plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Fedruś tu sie akurat łzy same do oczu cisną
takie to wszystko niesprawiedliwe
ale powiem Ci ze bardzo dobrze Ci to koleżanka doradziła..ja to w sobie dusiłam dłuższy czas
i to nie było dobre
nie ma co trzymać w sobie tych wszystkich emocji
bo czowiek sam napewno sobie z nimi nie poradzi..
Fedra, aisa, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
ja to gesiej skorki dostałam i włosy dębem mi staneł i gardło aż mi się zacisneło. zawsze sobie tłumacze ze takie rzeczy dzieją sie ponieważ coś chcą nam pokazać że czeka cos lepszego na nas coś co bardziej docenimy jakis wyższy cel w tym wszystkim jest
Fedra, aisa, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
a i co do tych wyższych celów to ja całe życie walcze ostro o wiele rzeczy modlę sie bo akurat w tym momencie wydaje mi się to takie ważne i w koncu dostaje to o co tak walcze tylko teraz tak patrze wsteczy i się zastanawiam że gdybym tak zawzięcie nie walczyła i nie modliła sie o te rzeczy to może moje życie było by lepsze mniej stresowę może ciekawsze a tak to wygląda jak wygląda. anich bedzie taka refleksja mi sie nasuneła
-
a-koczku dokładnie cieszmy się z tego co mamy bo mogło by być gorzej
cieszmy się życiem, póki nie dopadła nas skleroza i altretyzm, bo póxniej już nie będzie tak kolorowoaisa, mala29_ lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
wiesz Fedra ja w takich przypadkach to tłumacze sobie że może tak było by lepiej bo jeżelidziecko urodziło by się z cięzkim upośledzeniem wiem że kochałabys je i ono by cię abrdzo kocha ło ale tak naprawde to serce by ci pękało jak patrzyłabys na ból swojego dziecka
Kfjatus lubi tę wiadomość
-
a-koczek wrote:wiesz Fedra ja w takich przypadkach to tłumacze sobie że może tak było by lepiej bo jeżelidziecko urodziło by się z cięzkim upośledzeniem wiem że kochałabys je i ono by cię abrdzo kocha ło ale tak naprawde to serce by ci pękało jak patrzyłabys na ból swojego dziecka
też tak sobie tłumaczymy to z mężem...
zresztą od początku wiedzieliśmy ze coś jest nie tak i doszliśmy do wniosku ze lepiej dla tego dzidziusia ze stało sie jak się stało po co miało by się męczyć na tym świecie tu nie maja łatwo dziecki zdrowe a co dopiero chore i jakoś nie umiem sobie wyobrazić co by się stało gdyby Nas zabrakło...
ale ok dość tych smutnych tematów...
niech mi lepiej ktoś powie czy poronienie mam traktować jako rozpoczecie nowego cyklu i czy coś jeszcze powinnam zrobić o czymś pamiętac bo oczywiście w szpitalu nic mi nie powiedzieli i nawet o wypis się sama musiałm upomnieć (będzie dopiero we wtorek)...Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2013, 12:45
mala29_ lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Witajcie
Kaju i Sylwio, nie lubię Waszych @, ale z drugiej strony są początkiem cyklu z clo... a wiemy czym się zakończył u Ilony cykl z cloI tego Wam życzę
Guniu, piosenka fajna. Miałam posłuchać następnego dnia, ale zapomniałam. Teraz mi się przypomniało jak Aga wrzuciła inny kawałek.
Aga, też lubię Stare Dobre Małżeństwo. Załapałam się raz na ich koncert, ale to dawno temu. A piosenki które wrzuciłaś na dobranoc też lubię
Muzi, oby fizjoterapia nie była męcząca i przyniosła rezultaty
Ruciu, na pewno wszystko będzie dobrzeodpoczywaj ile się tylko da i łykaj leki. Intuicja Cię nie zawiodła
A-koczku, fajnie, że zaglądasz częśćiej
Fedruś, fajnie, że jesteś!!!
U mnie dziś tylko drugie, mięso i młode ziemniaki. To chyba tak jak u Seleny. A ostatnie dwa dni wcinałam młodą kapustę mniam
Co do służy zdrowia to masakra była jak wyjeżdżałam kilka lat temu i niestety nie widać żeby się coś zmieniało na lepsze. Dziś się o tym przekonałam, jutro też idę - tym razem do dermatologa.
Buziaki dla wszystkich!!!! :* :* :* :*Fedra, AGA 30, Rucia, Kaja lubią tę wiadomość
-
cześć Lasencje
nie było mnie w weekend bo nie miałam czasu ..W sobotę troszke sprzątałam a potem szykowałam nas na imprezę imieninową do szwagra-wróciliśmy 22.30. W niedziele nie było mnie przy kompie, bo oczywiście bylismy w terenie a przed obiadem nie miałam kiedy zajrzeć
Fedrus -tulam i uśmiechnij się
Ruciu- no maleństwo stracha Ci napędziło...ja zazwyczaj czuje delikatne ruchy jak usiadę wygodnie,albo jak się połozę. Ogólnie tych ruchów nie ma aż tak duzo w ciagu dnia, a dla uspokojenia Ci powiem,ze ja z Cypkiem nie czułam nawet już w zaawansowanej ciaży częstych ruchów...dopiero jak poruszałam brzuch lub posmerałam to on się odzywał.Był raczej spokojnym dzieckiem ale za to teraz mi daje popalić
Ale dobrze,ze Cie uspokoili
Selenko ja kupiłam sobie Vitaminer Prenatal z kwasami DHA -na 30 dni za 28 zł i jest tam też jod. I te witaminy całą ciążę można brać i całe karmienie piersia a nawet przed ciążą. W pierwszej ciąży do końca 13 tyg. miałam brać tylko kwas foliowy a potem witaminy-to kupilam Prenatal Classic, a później Falvit Mama a potem juz łykałam do końca Vitaminer prenatal- i zaznaczam " Całą ciążę nie brałam zadnych kwasów omega!!!" i wszystko grało i gra. A teraz kupiłam i były kwasy w tych witaminkach
.
A teraz biorę witaminy dopiero od 18 tyg. ciaży- bo ginka powieddziała mi ze jak łykam kwas i jem dużo owoców i warzyw codziennie to to w zupełnosci wystarczy dziecku!! A wyniki badań miałam super
P.S. dziś byłam u lekarza ogólnego zeby mnie osłuchała i zbadała i w kartę ciaży wpisała,ze jestem zdrowa i podbić miała pieczątke.
Wiecie co mi powiedziała?Że będę miec drugiego chłopca!!!Pytam ja po czym tak stwierdza? A ona ,że tak po wygladzie...Powiedziałm jej,że ja też mam takie przeczucie,ale jeszcze się łudzę,że jednak będzie córka. Ryjka mam w wypryskach-codziennie jakieś nowe mi wychodzą jak nie na brodzie to na nosie czy czole-takie drobne, ropne krostki.
Mąż twiedzi,ze będzie córka , bo on "robił" córke. A ja sie smieję do niego,ze jak teraz będzie chłopak to za 2 lata fundniemy sobie jeszcze 1 dziecko i wtedy to juz musi być córka
. Ale czas pokaże, czy nas będzie stać na 3 dzieci???Pożyjemy, zobaczymy!!!
Mnie dzis nawala podbrzusze i plecy na samym dole-w krzyżu... Jutro do ginki:) juz nie mogę sie doczekać a jednocześnie boję sie troszke...
Miłego dniaFedra, aisa, Rucia lubią tę wiadomość
-
a jeszcze mi się przypomniało,ze wczoraj śnilo mi się,że urodziłam drugiego syna, ważył 3300g i rodziłam niecałą godzinke!!!!ciekawe czy cos z tego sie sprawdzi czy na odwrót? Jak byłam w pierwszej ciąży sniło mi się ,że leżałam na sali juz po porodzie z koleżanka i jakaś inną dziewczyną i one miały synów a ja córkę! A wtedy marzyłam o pierwszym synku
i urodził sie syn-odwrotnie niż we śnie. No nic, płeć nie jest najważniejsza!!!Najważniejsze jest zdrówko maleństwa i moje
aisa, Rucia lubią tę wiadomość
-
kopciuszku podobno jak brzydko wygladasz w ciazy to corcia bedzie bo niby urode ci zabiera i powiem ci ze w moim przypadku to sie sprawdziło ja w pierwszej ciazy to wlusterko niemogłam na siebie patrzec a corcia jak laleczka wyszła
aisa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dobra ja sie ewakuuje bo odkąd przyszłam to wszystkie uciekły tak więc zyczę przyjemnego i spokojnego dnia
i dziękuje ze jestescie z Wami to wszystko wydaje się duzo prostsze :*aisa lubi tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
a-koczek wrote:kopciuszku podobno jak brzydko wygladasz w ciazy to corcia bedzie bo niby urode ci zabiera i powiem ci ze w moim przypadku to sie sprawdziło ja w pierwszej ciazy to wlusterko niemogłam na siebie patrzec a corcia jak laleczka wyszła
a-koczku też o tym słyszałam,ale zdarzają się też wyjatki,ze ktoś pięknie wygladal w ciąży a urodziła się córka!
Na dwoje babka wróżyła....co będzie to bedziemy sie cieszycBo najważniejsze ,ze w końcu nam sie udało po 15 nieudanych cyklach starań!!!
Gunia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKopciuszku najważniejsze, żeby dzieci urodziły się zdrowe. Gdy przychodzi moment strachu nic innego się już nie liczy.
Co do ruchów, to ja moje wyczuwam bardzo bardzo dobrze. Brzuch nadal mam nieduży, a leżąc na plecach doskonale widzę w którym miejscu jest dzidzia. Czasami zginam się w pół jak mi zasadzi kopniaka. Z rana i wieczorem się z Nią bawię, szturcham delikatnie brzuch a Ona zawsze mi odpowiada. Gdy się budzę Ona też się budzi. W zasadzie cały dzień ją wyczuwam. Od wczoraj było za spokojnie według mnie, dziś już zupełnie przestała odpowiadać na zaczepki i się trochę wsytraszyłam.
Czekam na wizytę u Gin jak na zbawienie.
kopciuszek126 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć, tak sobie poczytuję Was od ponad miesiąca, hm nawet nie pamiętam jak trafiłam na portal, ale oczywiście związane było to z chęcią zajścia w ciążę. Pomyślałam, że może w końcu troszkę się odezwę (jeśli oczywiście mogę się wprosić).
Ponieważ wiem sporo o Was, bo jak wspomniałam śledzę już dłuższy czas Wasz temat, a Wy nie znacie mnie w ogóle to może coś o sobie napiszę. Przede wszystkim, chciałam napisać, że bardzo mocno Wam kibicuję i za każdą trzymam kciuki. Wzruszam się z Wami i cieszę. I mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spełnić moje powołanie jakim jest macierzyństwo. Mam tego jedynego już 6 lat (nie jesteśmy małżeństwem- zawsze marzyłam żeby wziąć ślub, gdy choć jedno nasze wspólne dziecko będzie już na świecie). Decyzje o dziecku podjęliśmy we wrześniu. Myślałam, że będzie to łatwiejsze. Na wszystko w życiu musiałam bardzo ciężko pracować, nic nie przyszło mi ot tak, więc liczyłam że chociaż tu mi uda. Przecież jak się ludzie kochają to nie powinno być problemu. Oczywiście o moje macierzyństwo też muszę walczyć. Od września co miesiąc rozczarowanie, płacz, bezsilność. Wiem, już że w tym miesiącu płakać nie będę. Już wylałam za dużo łez. Ale po kolei. Po pół roku poszłam do lekarza. Oczywiście - nie minął rok, spokojnie, jest pani młoda... Ale zróbmy hormony. Zrobiłam. Trochę ponad normę, wzięłam leki, wyrównało się! Myślałam, że już wszystko ok. Kolejne rozczarowanie. W między czasie żona kuzyna urodziła dziecko(zaszła za 1 razem - kuzyn wrócił z pracy za granicą na tydzień na ich rocznicę), żona mojego 58letniego wujka urodziła syna(ona 34l. ale są bardzo szczęśliwym małżeństwem), koleżanka zaszła w nieplanowaną ciążę, a ja nic. Zbuntowałam się. Wysłałam mojego M na badania. 1,97mln/ml. Nie jestem głupia. Znam się trochę. Lekarz - nie mają państwo szans na naturalne zapłodnienie + operacja żylaków pn 3stopień! Myślałam, że go zabiję! Tyle razy prosiłam, żeby poszedł do lekarza, tak po prostu się zbadać. Eh.. Przepłakałam trzy dni. Teraz już spokojnie czekam na @ wiem, że nic się nie wydarzy. Prawdopodobnie jedyną szansą będzie in vitro. Oczywiście skorzystamy. Wiem, że wiele z Was jest wierzących. Ja wierzę, ale nie rozumiem. Jak można obdarzyć kogoś powołaniem do macierzyństwa i odebrać mu tę szansę? (IV nie jest zgodne z nauką kościoła). Póki co mam uczucia na off.
Przepraszam, że się rozpisałam.
Dodam, że leczymy się w Provicie w K-cach.
Pozdrawiam.Gunia, plemniczka, Blondi22, kopciuszek126, Shagga_80, aisa lubią tę wiadomość
-
Witam Cię Spero
jeśli Nas podczytujesz to na pewno wiesz że to co piszesz troche przypomina mi moją historię... od 3 lat słyszeliśmy że nie mozemy mieć dzieci naturalnie (problem po stronie małżonka - więcej w moim pamiętniku)... Kiedy już zrobiliśmy ostateczne badania i mieliśmy podejść do rozpisania poraz 3 raz protokołu stało sie coś dziwnego okazało sie ze jestem w ciąży... niestety moja kruszynka nie została ze mna długo w sobotę się musiałam z nia pozegnac to była końcówka 10 tyg... ale jak widać udało sie naturalnie
ja też leczyłam się w Provicie i niestety troche się zawiodłam teraz wiem że jeśli chce być w ciąży naturalnej to się da tylko ze potrzebne są u mnie wspomagacze ponieważ jak się okazało mój progesteron nie stanał na wysokości zadania pomimo że zawsze wszystkie wyniki wychodziły dobrze...
nie będe Ci mówić ze powinniście zaczekać żeby Twój partner zrobił najpierw operacje itd bo to Wasz wybór, ale ja starałam się o tą Dzidzie 6 lat 3 lata z pomocą lekarską a jak miało przyjść to samo wybrało dla siebie moment...
wirzę ze jesteście dzielni i razem przez to przejdziecie pamiętaj in vitro to nie wyrok i nie ostateczność a wyniki Twojego partnera można poprawić wierz mi da się to zrobić mój maż jest tego przykładem
życzę powodzenia i witam w naszych skromnych progachGunia, mala29_, kopciuszek126, Shagga_80, aisa lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi