plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
jeju skrzepiki? hmm nie pamietam bym miala
. Ale dopoki sie calkiem nie rozkreci jest nadzieja. Jakby nie bylo to i tak cykl duzo lepszy niz poprzednie mialas, normalna dlugosc, temperatury stabilniejsze, idzie ku dobremu, ku najlepszemu!
aisa, jeju lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyczęść dziewczyny
Jeju- niezły gagatek z Pani Lusi...i cóż to za smutna mina?
Beata - jak po wizycie,bo nic do tej pory nie napisałaś.... A ja czekam...
Ola- a gin coś konkretniej Ci powiedzial jak on widzi dalszy plan działania? Wspolczuje plamienia i złego samopoczucia. Dochodz szybko do siebie szybko. Przytulam, buziaki
Aisko- oby kurs był przyjemny i przydatny
Fedra- Kuruj się... U mnie z wirusowka lepiej- wręcz chyba przeszło... Ale gardło, katar i zaropiale oczy - masakra
Kaja - to czekamy na dobre poniedziałkowe wiesci. A o ktorej masz wizyte? Trzymam kciuki, bedzie dobrze:*
Shagga- oszczędzaj się i odpoczywaj. Oby w najbliższym czasie lepiej się poczułam a Kubulkowi,zeby to chorobsko juz odposcilo
Ilona czekam na fotkę brzycholka
Sylwia pęcherzyk juz spory, korzystajcie z szansy. Trzymam kciuki,by się tym razem udało
aisa, Fedra, jeju, Dodi, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPo poludniu z m jedziemy nad wodę, to moze wygrzeje się w slonku... Jutro też ma być ładnie wiec ścieków bedzie ciag dalszy... Dopinamy nasz wyjazd, zostały 2 propozycje do wyboru,wiec wylatujemy 24 lub 28 sierpnia...ach w koncu pójdę na zasłużony urlop:D
Effcia28, aisa, Fedra, jeju, Dodi, Kfjatus lubią tę wiadomość
-
Wiem wiem ale zmartwiły mnie te skrzepiki...chyba, że jestem taka obrzmiała i dlatego...nie wiem tylko czy zaznaczyć @ czy nie...jak zaznaczę to zacznę nowy cykl....mam w sumie to krwawienie tylko wewnątrz i na papierze a na bieliźnie nic. W końcu to plamienie czy krwawienie, nie wiem...jedynie tylko tyle, że jakiś śluz rozciągliwy w tym co widzę.
-
Hej Libruś!
Może i my nad ścieki pojedziemy...mam taką nadzieję, tylko czy nie będzie bardziej bolało w chłodnej wodzie?
Smutna mina, bo nie wiem co zaznaczyć.
Poczekam jeszcze...obudziłam się i czułam się jak by mnie walec przejechał, zimno, dreszcze, słabo mi było.
Libra, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjeju wrote:Wiem wiem ale zmartwiły mnie te skrzepiki...chyba, że jestem taka obrzmiała i dlatego...nie wiem tylko czy zaznaczyć @ czy nie...jak zaznaczę to zacznę nowy cykl....mam w sumie to krwawienie tylko wewnątrz i na papierze a na bieliźnie nic. W końcu to plamienie czy krwawienie, nie wiem...jedynie tylko tyle, że jakiś śluz rozciągliwy w tym co widzę.
jeju lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjeju wrote:Hej Libruś!
Może i my nad ścieki pojedziemy...mam taką nadzieję, tylko czy nie będzie bardziej bolało w chłodnej wodzie?
Smutna mina, bo nie wiem co zaznaczyć.
Poczekam jeszcze...obudziłam się i czułam się jak by mnie walec przejechał, zimno, dreszcze, słabo mi było. -
Oki....więc tak, podgrzewam wodę i skręcam żeby nie wrzało, wkładam kurczaka wcześniej opłukanego dobrze w wodzie bieżącej...wyjmuję z niego podroby( wątróbka, serduszko, płucka itp. ważne by nie doprowadzać do wrzenia, bo rosół będzie mętny...
Obgotowywuję i dopiero wrzucam warzywa...marchewkę kroję wzdłuż na cztery i pietruchę też, do tego wrzucam por z dwie tasiemki duże, seler naciowy z trzy gałązki i w kawałku ale tak proporcjonalnie do marchewki i pietruszki. Mniej więcej na litr bulionu daję jedną łyżeczkę soli. Dodaję pieprzu.
Jak warzywa są miękkie wyjmuję je i kroję w kosteczkę lub jak u nas wolimy w kawałkach...seler i por(nać) wyjmuję i nie dodaję do wywaru...mięso odcedzam gdy jest już miękkie i podroby również. Na koniec dodaję pietruszkę i lubczyk (jak mam) drobniutko posiekane w naci i czekam aż lekko zmięknie.
Podaję do zjedzenia i dodatkowo podaję talerzyk z posiekaną świeżą pietruszką, bo uwielbiam aromat świeżej pietruszki. Mięso z kurczaka u nas jednak z koguta opiekam na masełku, czasem posypuję czubricą i podaję do chrupania z pieczonymi ćwiartkami ziemniaka w przyprawach.
Plemniczko moi chłopcy lubią jak stawiam talerz i na dnie są drobno pokrojone podroby...później to zalewają bulionem.
Kurczak ze sklepu nie ma podrobów w sobie więc to odpada w przepisie....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2013, 13:20
-
Nawet nie wkładka Libruś...bez...zupełnie bez....ale i tak nie wiem co to jest, bo u mnie i @@@@ po luteinie potrafiły być bardzo skąpe, nawet takie jak to krwawienie ale teraz po owulacji powinno być większe, naturalne, bo bez leków....zobaczymy co z tego będzie, jestem już spokojniejsza jak tu coś poklikałam...przepis na rosół odwrócił uwagę od głupich myśli.
Dzięki plemniczko. Dzięki Libruś.
plemniczka, Libra, aisa lubią tę wiadomość
-
Libra wrote:ja zawsze tylko na plaży się wyleguje,nie wchodzę do wody,bo teraz troche zielona od sinic jest... a ja nie zamierzam złapać jakiegoś paskudztwa,bo moje okolice intymne na takie rzeczy są bardzo wrażliwe
Libra lubi tę wiadomość
-
acha! Na wieprzowym ale ja gulasz robię prosto.
1. płuczę w wodzie mięso
2. osuszam i kroję w kosteczkę
3. posypuję przyprawami, pieprz, papryka, oregano itp. i skrapiam olejem, mieszam i zostawiam na pół godziny.
4. podgrzewam patelnię i podsmażam ale od razu na gorącą patelnię....ścina się białko...później pojawia się woda z mięsa, odparowywuję i dodaję jeszcze na wilgotne mięso na patelni łyżkę smalcu wieprzowego.
5. podsmażam na kolor złocisto brązowy ciągle mieszając. Dodaję cebulkę pokrojoną w drobne paseczki np. albo jak kto lubi...obsmażam do zeszklenia jak się przysadza to lekko podlewam wodą ale przegotowaną, bo mięso wtedy nie twardnieje...dodaję papryczkę w kosteczkach i solę lekko wszystko za chwilę zalewam wodą przegotowaną do połowy zawartości i mieszam, przykrywam i skręcam na maleńkie źródło ciepła....pyrka to sobie a ja co jakiś czas zaglądam i dolewam w razie czego wody...mieszam i idę do innych zajęć.
Jak jest gotowy to już porządnie go doprawiam solą do smaku, bo każdy lubi inaczej, dodaję magi jak lubicie ten smak.
Wersja z boczkiem jest fajna ale boczek dodaję przed cebulką w drobną kosteczkę pokrojony i w skład wchodzi ogórek kiszony wzdłuż krojony i musztarda do smaku.Musztardę można dodać w wersji pierwszej na początku przy opiekaniu, bo nadaje mięsu kruchości....niewiele trzebaaisa, kiti lubią tę wiadomość
-
Jak macie inne przepisy to i ja chętnie skorzystam...lubię różne smaki...bardzo różne jednak moja kuchnia nie jest pikantna, raczej łagodna....szukam przepisu na zupę orzechową z włoskich orzechów i wołowiny...mniam, zupa krem...pyszota.Smak dzieciństwa.
-
Witajcie kobiety
Szkoda, że spotkanie nie doszło do skutku, ale na pewno będzie jeszcze okazja żeby się spotkać w większym gronie
Olu, odpoczywaj :*
Shagga, miałaś wczoraj męczący dzień... Życzę Tobie i Kubusiowi zdrówka :*
Fedra, nie daj się chorobie
Sylwia i Kaja, życzę by pęcherzyki ładnie urosły i pękły
Tylko Beata nie zdała relacji z wczorajszej wizyty...
Plemniczko, brzusio już ładnie widoczny
Jeju, ja też bym zaznaczyła tylko plamienie.. tym bardziej, że nawet wkładka nie jest potrzeba. Zanotowałam kilka rad z Twoich przepisów
Miłego dnia wszystkim życzęplemniczka, Libra, Fedra, jeju, Kfjatus lubią tę wiadomość