plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAmicizia wrote:witajcie ja na razie chodzę tylko do lekarzy na NFZ nie bardzo mnie stac na prywatne wizyty, chociaz czekaja mnie teraz te badania na toxo, cytomegalie i HSV nie orientujecie sie czy one faktycznie przed ciąąą nie są refundowane?
u mnie są płatne, jeżeli wykonuje je kobieta niebędąca w ciąży:/ domniemam z tego, że nie są refundowane -
natusia wrote:tak jak mi podpowiedziałaś Paulinko z tym castagnusem poczekam. Najwyżej od następnego cyklu zacznę. Folik,oeparol i wit.B6. Myślę,że taki zestaw może troszkę pomóc.
Na pewno nie zaszkodzi -
nick nieaktualny
-
Hej dziewczynki, sorki, że nie pisalam, ale... w weekend dostałam kataru i sie kurowałam natomiast w niedziele o 5tej rano trafiłam do szpitala na podtrzymanie ciąży obudziłam sie wysmarkac nos, juz usypiałam jak zaczeło mnie kłuć w brzuchu. Pobiegłam do łazienki a tam krew i skrzep ok 1cm myslałam, ze to moje dzieciatko ;( masakra!!! biegiem do szpitala a tanm lekarz pieprzony rzeźnik zrobił mi USG przez brzuch ( w 8mym tyg i z waga 90 kg!!!!) i stwierdził, ż3e macica jest pusta i trzeba czyścić (!!!). Nie zgodziłam sie na łyzeczkowanie na żywca i Bogu dzięki, bo by mi żywa ciąŻe wyskrobali ponad dobę czekałam na wiesci czy moje dZiecko zyje (((( bo na oddziale ginekologicznym NIE MA USG DOPOCHWOWEGO!!! SZOK! A wiec ponad dobe przeryczałam. Potem USG i okazało sie, ze ciaża jest zywa i bije serduszko )) oboje z mezem sie poryczelismy. mam leki na podtrzymanie, krwawienia duzo nie bylo i lekarze sa dobrej mysli... odkleja sie lozysko, wiec musze lezec caluski czas. maz do szpitala specjalnie netbooka mi kupil, wiec teraz bede miala z wami kontakt a dzis na wieczór nadrobie wasze pościki ))
-
BellaRosa to miałaś kochana przejścia, boshe co za niekompetentny lekarz. Skąd tacy lekarze się w ogóle biorą, miałaś nosa że się nie zgodziłaś na zabieg. Życze abyś juz więcej nie miała takich niespodzianek więcej
BellaRosa lubi tę wiadomość
-
Bella o rany!! wiesz ja czulam ze cos sie u Ciebie dzieje... cale szczescie ze tak to sie skonczylo! Jak ten lekarz tak mógl sie zachowac! Boze przeciez gdybys nie zainterweniowala to by usuneli Ci dzieciątko... nie wiarygodne...jestem w szoku jakich lekarzy mamy.
Ciesze sie ze juz dobrze.. Belluś odpoczywaj dużo.
A postanowilas jechac do szpitala bo ten bol brzucha byl taki silny, czy to ta krew Cie wystraszyla?BellaRosa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Plemniczko mnie wystraszyla krew, bol nie byl mocny, natomiast krwii bylo sporo i byla czerwona mocno plus ten skrzep. w szpitalu jeszcze wiekszy skrzep. no lekarz jak lekarz... bogu dzieki, ze ja panikara i sie bolu boje, bo dzieki temu musielismy czakac na narkoze a potem ordynator i inni zalecili ze koniecznie czekamy wpierw do USG. Przykre tylko, ze kazdy byl u mnie nastawiony na zabieg i nie wierzyl nikt nawet rodzina jak dzwonila, to lecialy tylko teksty: Bóg tak chciał, moze dziecko bylo chore i dlatego umarło, moze dzidzius nie chcial teraz sie rodzic- a w to, że zyje nie wierzyl nikt obiecałam sobie, że gówniarz taki wpierdziel dostanie jak sie tylko urodzi za to straszenie, że sie nie pozbiera naq zakretach -.- no kto widział tak mamę straszyc????
AGA 30, mala29_ lubią tę wiadomość
-
Jestem w szoku,że takie rzeczy mają miejsce...jak tak można...nikt nie pomyśli o tym ile starań czasami trzeba włożyć i ile łez wylać,żeby się udało. A tu taki człowiek w jednym momencie może wszystko popsuć. Życzę zdrówka dla ciebie i maluszka.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny