plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNoooo na Dodi to można liczyć

EDIT:
Na Mauysię of kors TEŻ
A tymczasem...zmykam...trza się zabrać do roboty...mama moja pojechała to od razu rzuciłam wszystko i zasiadłam do kompa ale tak wiecznie byc nie może
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2014, 14:36
Dodi lubi tę wiadomość
-
wiesz co Mauys... mogłaś przynajmniej poczekać na wszystkich a nie łapczywie pochłaniać kawałek
ja w całości zaserwowałam 
Niech Któraś kawę zrobi i smacznego
Jeszcze raz Sto Lat Guniek :*
magdzia26, Shagga_80, AGA 30, mauysia, a-koczek, Strażaczka90, Ola_czeka, Pismak, aisa, Gunia, Kfjatus, Ilona lubią tę wiadomość
-
Cholera, a miałam nie jeść czekolady, bo uczula...Dodi wrote:wiesz co Mauys... mogłaś przynajmniej poczekać na wszystkich a nie łapczywie pochłaniać kawałek
ja w całości zaserwowałam 
Niech Któraś kawę zrobi i smacznego
Jeszcze raz Sto Lat Guniek :*
magdzia26, Dodi, Spero, a-koczek, Strażaczka90, Pismak, Gunia, Kfjatus lubią tę wiadomość

-
nick nieaktualny
-
mauysia wrote:Cholera, a miałam nie jeść czekolady, bo uczula...
no gorzej jak z małym dzieckiem
wiecznie Cię cza pilnować 
witaj Effcia :*
Shaggowska (młoda) zostańmy razem
cholewcia dziołszki nie macie coś nadwyżki obiadu odstąpić? bo ja chyba znowu nie zrobię
co prawda bełta żadnego nie było, ale na samą myśl hmmm....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2014, 14:42
mauysia, Shagga_80, magdzia26, Spero, a-koczek, Strażaczka90, Effcia28, Pismak, aisa, Kfjatus, Ilona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDodi wrote:no gorzej jak z małym dzieckiem
wiecznie Cię cza pilnować 
witaj Effcia :*
Shaggowska (młoda) zostańmy razem
cholewcia dziołszki nie macie coś nadwyżki obiadu odstąpić? bo ja chyba znowu nie zrobię
co prawda bełta żadnego nie było, ale na samą myśl hmmm....
Właśnie kończę robić krupnik, a moja Mama zrobiła nam dziś kluseczki śląskie z mięskiem,więc na 2 danie będą
Kurde i żegnaj spokoju...Kuba woła "Mama ana juś"...co w wolnym tłumaczeniu znaczy MAMA PRZYJDŹ TU JUŻ
Wybaczcie...bo teraz zrobiło się grubo, płacz jakbym krzywda Mu się działa.
Do potem...
Dodi, Strażaczka90 lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:A na KinoPolska leci Kingsajz - oczywiście turlam się ze śmiechu, jak zawsze

Wlaśnie się ścigają po łazience
ale siaraaa
ja nie widziałam jeszcze Kingsajza (no i sobie końcówkę zobaczyłam hehe)
Shagga miałaś się podzielić a nie smaka mi zrobić wrrr...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2014, 14:47
-
Ilona wrote:Hej Kochane

Plemniczko serdecznie Ci gratuluję
To się nam dzisiaj trafiło. Swoją drogą położną zwróciła mi uwagę na datę 14.01.14 
Dziewczyny jeszcze raz dziękuję za kciuki i Gratulacje.
Niedawno się obudziłam, może z godz spałam, tyle emocji ze ciężko odpocząć.
Mały jest cudowny, mamy za sobą próbę pierwszego karmienia, ale nie chciał leniuszek za bardzo ssac, ale spokojnie będziemy dalej próbować.
Synuś ma na imię Marcel, tutaj w DE wszyscy tak na M wołaja i M się podoba także imię wybrał tata za zgodą córci.
M pojechał koło 9 do domu do Wiki bo poprosiliśmy w nocy znajoma żeby z Wiki była i za niedługo mają się zjawi. Ciekawa jestem jej reakcji. Jak dzwoniłam i rozmawiałam z nią przez tel, to zła na mnie była, że jej nie obchodziliśmy i nie zabraliśmy że sobą.
W szpitalu napewno zostanę do piątku, bo na 3 dobę robią tu maluszkom badania.
Moja mama przyjeżdża w czwartek wieczór, co mnie ogromnie cieszy. Zostanie ok2 tyg.
Co do porodu, to tak jak pisałam o 24 odeszły mi wody, zadzwoniłam do położnej, kazała czekać na bóle. Bóle pojawiły się koło 1 najpierw delikatne, a potem coraz mocniejsze i regularne. O 3 zadzwoniłam znowu do położnej, że są bóle regularne, kazała jechać do szpitala. Jak dojechaliśmy już na nas czekała i wtedy zaczął się już hardkor, bóle były prawie non stop i przybieraly na sile.rozwarcie na 4cm. Na znieczulenie zzo było już niestety za późno. Na szczęście poród szybko postępował i Marcel przyszedł na świat już o 6.50. Najgorsze było masowanie szyjki przez położną, robiła to 5 razy, ale dzięki temu pewnie też udało się tak szybko urodzić.
Moment w którym położono mi małego na piersi bezcenny. Ryczalam jak bóbr.
Dziewczyny mimo tego bólu warto, bo to najpiękniejszy cud jaki może się w życiu zdarzyć
się popłakałam:)
Ilona lubi tę wiadomość
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








[/url]

[/link]


