plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
hej miłej niedzieli życzę i ja
Rucia gratuluję 2 jedynek. Może to przez to masz w domu krzykacza.
Shaggi wymiatasz.
Fedri widzę, że dolegliwości ciążowe powoli wkraczają. Kiedy idziesz na wizytę, żeby posłuchać Winogronka? &&&&&&
Mauysia wyspana?
Sylwia nieźle, że tak długo ukrywałaś brzuszek. Zgrabniocha.
Aisa przez te 5h snu to pewnie jak nowonarodzona się czujesz. Grzeczny Janex wam się trafił.
Magdzia a kiedy wyniki tej glukozki?
a ja mam pytanko do dziewczyn, które miały hsg. Czy można sobie z M poużywać na kilka dni przed badaniem czy zdecydowanie zakazane? Jutro dzwonię do lekarza i pewnie będę miała w kolejnym tygodniu.magdzia26, Fedra, aisa, sylwia1985, Dodi, anka_a, AGA 30, mauysia lubią tę wiadomość
👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
i wszystkiego najlepszego w dniu urodzin Mauysia! Spełnienia marzeń!
magdzia26, Fedra, aisa, sylwia1985, Kaja, Dodi, mauysia lubią tę wiadomość
👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
Gocha wizyte mam w srode ale kiedy bedziemy widziec i slyszec Winogronko tego jeszcze nie wiemy
Mayusia i tu wszystkiego najlepszego Ci zyczeaisa, Kaja, gocha04, Dodi, mauysia lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Gosia, wczoraj pochwaliłam a dzisiejszej nocy pobudki co 1,5-2 godz. Ale faktycznie po tamtych 5 czułam się jakbym całą noc przespała
Mauysiu, wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń!
Naj naj z okazji Dnia DzieckaFedra, gocha04, Dodi, mauysia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej hej
PierwszaJak za dawnych czasów
Sylwia masz prześliczny brzuszek. Swoją drogą nie mam pojęcia jak udało Ci się zataić w pracy fakt, że jesteś w ciąży
Gocha po części Leo jest też taki niedobry przez zęby, ale ogólnie jest typem stękacza z byle powodu, co doprowadza mnie do furii. Może mu się to kiedyś odwidzi.
Aisko fajnie pospać 5 godzin co?Kurczaki kiedyś też tak miałam
Leoś nabył nową umiejętność, a mianowicie stanie. Oczywiście muszę być tuż za nim, żeby nie upadł, ale przystawiony do kanapy, stoi sam dobre 5 minutI tym sposobem mogą potwierdzić się słowa pediatry, że prędzej pójdzie niż usiądzie. ;/ fakenszit ( jak to pisze Mayuśka ).
Miłego dzionka dziewoje.aisa, anka_a, plemniczka, Dodi, Fedra, sylwia1985, AGA 30, mauysia lubią tę wiadomość
-
Selena wrote:hej dziewczynki
miłego dnia Wam wszystkim życze
u nas pada..więc siedzimy w domkubyłam dziśw pracy złożyć ostatni wniosek o urlop rodzicielski...i mnie kadrowa wkurzyła..bo mi tak powiedziała że niewiem czybęde miała do czego wracać..
...ale ona taka jest..więc mam nadzieje że nie będzietak źle..
Mała:)przykro mi że się nie udało
ale dalej trzymam kciuki i wierze że będzie dobrze
Fedraodpoczywaj kochana
niech winogronko zdrowo rośniei cieszy rodziców
Kaja współczuje kolek..oby szybko przeszły
U nas Kacpi coraz bardziej grzecznydużo spi w dzień
i od kilku dni przesypia całe noce
także oby tak dalej....zobaczymy jak będzie jak zacznie ząbkować...
A dziewczynki które są po porodachjak tam Wasza waga? bo ja kurna chyba musze całą garderobe wymienić....schudłam od grudnia 14 kilo..i wszystko na mnie za duże..
...
-
Selena wrote:Dodi ja też miałam problem z cukrem w ciąży..i faktycznie jeśli zjadłaś owoc przed snem to mógł być na czczo za wysoki..ja też miałam kilka takich sytuacji....
Nbo kadrowa jest mądra..bo przyjaźni się z właścicielami....a ja kurna zawsze wszystko biore do siebie.. i teraz będe to przeżywać do końca urlopu...
Przed ciążą ważyłam 64 kg a przed porodem 70..teraz mam 56 kg..i kurna wszystko na mnie wisi...do każdych spodni pasek obowiązkowo...nie żeby mi było źle z tego powoduale pół rzeczy założyć nie moge bo widać że za duże...
Miłej imprezki życzeja przed ciaża wazylam 75kg a w dniu porodu 94kg a teraz mam 83kg ;/
-
plemniczka wrote:u nas ogólnie ok, mala jest kochana i grzeczna. Smieje sie juz w głos, gada, zaczepia i ładnie bawi sie sama. Jest bardzo pogodnym dzieckiem. W nocy juz mamy jedną pobudkę, wiec spoko. Zasypia juz o stalej porze- 20 i wstaje o 8
Jedynie ciagle borykamy sie z jej wysypką na buzi, która raz jest a raz znika. Naprawde juz szlak mnie trafia. Kazdy lekarz stawia inną diagnoze i dalej nie wiemy co ją uczula, czy wogóle to jest uczulenie... czy moze jesdnak łojotokowe, a moze wirusowe? zwariowac idzie. No i niestety mimo moich prób, zabiegów i uparcie wciskanego cyca mala go coraz czesciej odpycha
. W nocy ssie chetnie, ale pewnie i tu w koncu pogardzi cycem. Ja przez to zauwazylam ze laktacja mi sie zmniejsza... juz nie mam tyle mleczka ile bylo, no ale nic dziwnego piersi przyzwyczaily sie do mniejszego zapotrzebowania. No nic postaram sie jeszcze by ssala coś do tych jej 6 miesięcy, a pozniej chyba odpuszcze.
-
Shagga_80 wrote:No i musiałam wrócić,bo miałam wyrzuty sumienia
Mamuśki, fasolinki i przyszłe fasolinki nie bójcie się,tego co napisałam
Nie jest tak źle
1. Z jednym dzieckiem jest zuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupełnie inaczej,bo to nie tylko,że mniej roboty,więcej czasu wolnego itd...ale np gdy tak jak dziś szał pał i nie wiadomo za co zabrać się wcześniej (wczoraj odgruzowana kuchnia już zagruzowana) to trzeba zrobić obiad, bo o ile Młodszemu można by dać tylko cyca i olać obiad (albo pójść na łatwiznę i wziąć słoiczek) a samemu coś tylko przegryźc (np kanapki) o tyle 4latek lepiej żeby zjadł obiad...poza tym mój 4 latek,gdy miał 2 a hakiem zrobił się samodzielny - sam szedł na nocnik, sam jadł (poza kaszką,którą musiałam Mu dawać) a teraz nic nie zrobi sam ,bo on jest dzidzia!
2. Przy jednym dziecku prawie nie dopuszcza się do tego,by Ono płakało,bo patrz wyżej,ma się dla Niego znaaaaaaacznie więcej czasu no i jednocześnie więcej spokoju,bo wierzcie mi o ile trudniej się coś robi,gdy co chwila trzeba biegać do dziecka sprawdza,czemu On tak płacze i czy Mu się krzywda nie dzieje...przy pierwszym miałam gdzieś,że obiad nie skończony,pranie nie zrobione i nie posprzątane..z uwagi na Drugiego (czy raczej Pierwszego- Kubę) trzeba nieco większy ład mieć ze wszystkim...i tu wyrażę swoją uwagę - Młodym Mamuśkom od siebie radzę-poświęcać czas dziecku nie jest równoznaczne z noszeniem na rękach! To największy błąd jaki można popełnić...dziecko do mało czego tak się przyzwyczaja jak do noszenia...przyzwyczajone dziecko nie posiedzi w leżaczku,nie poleży w łóżeczku a więc i nie poćwiczy kręgosłupu (co jest baaaaaaaardzo ważne!!!) w leżeniu na brzuszku...po prostu non stop będzie domagało się wzięcia na ręce! A więc non stop ryk! A wierzcie mi,dziecko szybko rośnie i robi się to męczące,bo o ile noworodka fajnie się nosi o tyle np mojego Igo pewnie już dziesięciokilowca i do tego ruchilwego trudno się nosi...a ja nigdy nie przyzwyczajałam do noszenia,...dużo korzystałam z leżaczka a i tak,gdy czasem musiałam wziąc na ręce (bo aż tak wyrodna nie jestem,żeby dziecko w ogóle nie nosić) to potem wierzcie mi,był ryk...a co dopiero,gdyby naprawdę tego nauczony był,że tylko ręce? Nie chcę myśleć...ale pewnie dawno wylądowałabym z natłoku obowiązków w psychiatryku!
3. Gdy dzieci są zdrowe to też mniej obowiązków oczywiście...a gdy jest jedno dziecko to i mniej choruje...ja już niestety odczułam,co to znaczy,gdy jedno zaraża drugie,bo Igor już drugi raz złapał od Kuby infekcję...zaleta tylko taka,że chociaż te same leki przyjmują i nie muszę mieć całej apteki w domu...a tylko pół
4.Nie zawsze jest tak,że to wszystko jest na matki głowie...chyba,że tak jak ja przyzwyczaiło się Starego do tego,że zawsze i wszędzie radzę sobie sama (bo oczywiście wczoraj z tymi łobazuami w przychodni byłam sama)...no i gdyby mój M teraz tak ciężko nie pracował,też byłby bardziej przydatny,bo swego czasu robił znaaaaaaaacznie więcej-teraz też w pracy a przyjedzie i zakasa rękawy i dalej znosi nasz dorobek...a jako,że tu 6 lat mieszkalismy,to wierzcie mi maaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaasa tego jest...ponadto na Jego głowie jest naprawa auta,bo mówiłam,że w ciągu 2 ostatnich tygoni nasze auto jest 3 raz unieruchomione i mechanika? Do tego budowa też na Starego głowie,to On rozmawia z murarzem i załatwia materiały...i do tego traz przeprowadzka a więc znoszenie i zwożenie na Jego głowie...a i tak dla mnie zostaje mnóóóóóóóóóóóóóóóóóstwo roboty,wierzcie miBo np jak wczorak widziałma jak On pakuje to aż się przeraziłam co po przeprowadzce zostanie..i niestety muszę pakować i ja,by póxniej nie musieć wszystkiego wyrzuć jako nieprzydatnego
5.I ostatnie przy dwójce dzieci musiałam schować w kieszeń swoją zasadę zero smoczka! Po prostu czasem się nie da inaczej...przy 1dnym-patrz 1 i 2 pkt nie miałam za dużo potrzeby "słuchania" płaczu dziecka,bo miałam prawie 100% czasu dla Niego...teraz czasem musze korzystać ze smoczka (o zgrozu,ku mojemu przerażeniu)...ale gdy tylko nie potrzeba to Mu go zabieram..
Nooo,wytłymaczyłam się?
A teraz uciekam,bo Igo zasnął mi na leżaczku...niestety nie mogłam iść do Niego (ciekawe co przez ostatni kwadrans robiłam) i płakał,bo był śpiący ...i zasnął...przełożyć trza do łóżeczka..i zabierać się do roboty...bo noc mnie zastanie...a mówiłam,że jeszcze czeka mnie wycieczka autobusem do Mamy? Bo z M nie zabierzemy się...na szczęście Igo (ostatnim razem) zasnął zaraz w wózku,a Kuba poza domem jest aniołkiem...trzyma się wózka i słucha jak nie wiem ...chociaż tyle
I tym akcentem żegnam się...zamelduję się dopiero w nowym miejscu zamieszkania :*
PS. Pamiętajcie,jak zawsze to co pisze,to moje własne odczucia i nie każdy musi tak mieć
EDIT:
Dodam pkt
6. Przy jednym dziecku udaje się utrzymac absolutną ciszę no i najczęściej nikt i nic dziecku nie przeszkadza (temu mniejszemu) w spaniu,jedzeniu itd...przy Kubie tak się nie da,nawet gdy wydaje się,że jest cicho (jak teraz,gdy przenosiłam Igo do łóżeczka) to wystarczył lekki szmer,bo KUBA MUSIAŁ IŚC ZA MNĄ,MUSIAŁ MU SIĘ POKAZAĆ no i pospaneI tak mam często ja karmię Igo a Kuba musi coś teraz zrobić i już Igo nie je,bo interesuje się co Starszy robi
-
Rucia wrote:Hej hej
PierwszaJak za dawnych czasów
Sylwia masz prześliczny brzuszek. Swoją drogą nie mam pojęcia jak udało Ci się zataić w pracy fakt, że jesteś w ciąży
Gocha po części Leo jest też taki niedobry przez zęby, ale ogólnie jest typem stękacza z byle powodu, co doprowadza mnie do furii. Może mu się to kiedyś odwidzi.
Aisko fajnie pospać 5 godzin co?Kurczaki kiedyś też tak miałam
Leoś nabył nową umiejętność, a mianowicie stanie. Oczywiście muszę być tuż za nim, żeby nie upadł, ale przystawiony do kanapy, stoi sam dobre 5 minutI tym sposobem mogą potwierdzić się słowa pediatry, że prędzej pójdzie niż usiądzie. ;/ fakenszit ( jak to pisze Mayuśka ).
Miłego dzionka dziewoje.
Rucia u mnie Kuba tez jak mial 6 miesiecy to wstawal a jak mial 8 to dopiero sam usiadl a chodzil juz ladnie w wieku 10 miesiecy wiiec teraz ciekawie ci sie zacznieRucia, Dodi, Fedra, aisa lubią tę wiadomość