plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
agga84aa wrote:No wałśnie z tym, że któryś test pokazuje 6 dniową ciążę to ja nie wiem ile w tym prawdy... Jutro postaram się kupic rano przed pracą i zrobić. Ja też wczoraj robiłam PINK test i już go nie kupię, bo mi wiele nie pokazał
moga pokazywac ale 6 dni od zagniezdzenia.. -
plemniczka wrote:AGA 30 wrote:natusia wrote:Ja kupiłam pink test i mi nic nie pokazał a beta była 36,69
to widocznie jest tylko pic na wode!!
jesli jest ciąża biochemiczna to beta moze wychodzic wysoka, a testy wcale albo bardzo slabe...
No to też właśnie piszę ,że ze mnie to nie ma co informacji czerpać,bo ja to zielona jestem w ty wszystkim -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
PINK TEST ma czułość 25 i rzeczywiście pokazuje już ciążę 6ciodniową, ale liczoną nie od zapłodnienia a od zagnieżdżenia- czyli wychodzi mniej wiecej nawet 14dpo. Natomiast test o czułości 10 pokazuje ciąże już 2 dniową- także liczone od zagnieżdżenia czyli ok 10dpo
A co do tej kobiety co o nią afera się rozchodzi. Bez obrazy, ale kto prowadzi ciążę ZAGROŻONĄ (bo ciąża bliźniacza to ciąża wysokiego ryzyka) u lekarza niepracującego w szpitalu w którym chce sie rodzić? Każdy wie jak wygląda nasza służba zdrowia i trzeba liczyć niestety trochę na siebie i czytać na ten temat. Gdybym ja się nie uparła przy swoim wyskrobali by mi żywe dziecko- o swoje trzeba walczyc w dzisiejszych czasach i trzeba niestety mieć jako taka wiedzę ginekologiczno-połoznicza jak chce się bezpiecznie rodzić, bo bez tego dzisiaj ani rusz! Trzeba wiedziec co robic gdy zwlekaja z cc, które było planowane. Wspólczuję tej dziewczynie- naprawdę! Ale ja sobie nie wyobrażam iść rodzić na żywioł do lekarzy, ktorych nie znam i do których nie chodzilam w ciąży. -
nick nieaktualnyBellaRosa wrote:PINK TEST ma czułość 25 i rzeczywiście pokazuje już ciążę 6ciodniową, ale liczoną nie od zapłodnienia a od zagnieżdżenia- czyli wychodzi mniej wiecej nawet 14dpo. Natomiast test o czułości 10 pokazuje ciąże już 2 dniową- także liczone od zagnieżdżenia czyli ok 10dpo
A co do tej kobiety co o nią afera się rozchodzi. Bez obrazy, ale kto prowadzi ciążę ZAGROŻONĄ (bo ciąża bliźniacza to ciąża wysokiego ryzyka) u lekarza niepracującego w szpitalu w którym chce sie rodzić? Każdy wie jak wygląda nasza służba zdrowia i trzeba liczyć niestety trochę na siebie i czytać na ten temat. Gdybym ja się nie uparła przy swoim wyskrobali by mi żywe dziecko- o swoje trzeba walczyc w dzisiejszych czasach i trzeba niestety mieć jako taka wiedzę ginekologiczno-połoznicza jak chce się bezpiecznie rodzić, bo bez tego dzisiaj ani rusz! Trzeba wiedziec co robic gdy zwlekaja z cc, które było planowane. Wspólczuję tej dziewczynie- naprawdę! Ale ja sobie nie wyobrażam iść rodzić na żywioł do lekarzy, ktorych nie znam i do których nie chodzilam w ciąży.
smutne... ale jakże prawdziwe:(AGA 30 lubi tę wiadomość
-
Dla przykładu- u nas w mieście jest ginekolog, która została wydalona ze szpitala. nie wiem o co chodziło, ale ja wygryzł stary ordynator i inni, bo walczyła namiętnie o dobro pacjentek- to było x lat temu a walczyła m.in. o to, zeby cc robić w szerz a nie w zdłuż. noe nieistotne. W każdym razie ma ona prywatna praktykę i ptrzyjmuje na NFZ ale nie ma nic wspólnego ze szpitalem. Leże sobie na ginekologii i przyszła dziewczyna w bodajże 30 tc z krwawieniem czy plamieniem- pacjentka własnie tamtej babki. Nikt nie znal historii jej ciąży ( a okazało sie, ze komplikacje jakies tam były...brała jakies leki od poczatku- dupka czy luteinę). Totalnie obca pacjentka, ze swoją JEDYNIE SŁUSZNĄ diagnoza itd. no i lekarze traktowali ja bardzo po macoszemu, bo "nie jest ich". Nikt jej sie nie pytal jak sie czuje itd. Współczułąm jej, ale no niestety- miała to trochę na własna prośbę. Ja mimo, ze do lekarza nie zdażyłam pójść byłam podpisana pod lekarza, do którego mialam iść na wizyte we wtorek- już ordynator i połozne inaczej patrzyli. teraz mam dwóch lekarzy prowadzących- ordynatora i tamtego prywatnego- żeby wiedzieć, że na bank którys z nich mi bedzie robil cc a nie tamten rzeźnik co mnie przyjmował. O takich rzeczach no niestety, ale trzeba myślec.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynatusia wrote:A tak odbiegając od tematu,to śmieszy mnie ten tytuł pod moim avatarem EKSPERTKA
Ja nawet dobrze nie umiem u siebie owulacji wyznaczyć a tu taki tytuł tylko dlatego,że napisałam tyle postów
Natusia a jaki ze mnie autorytet hi hijak nie wiem jaki śluz jaki tak do końca!!
-
AGA 30 wrote:natusia wrote:A tak odbiegając od tematu,to śmieszy mnie ten tytuł pod moim avatarem EKSPERTKA
Ja nawet dobrze nie umiem u siebie owulacji wyznaczyć a tu taki tytuł tylko dlatego,że napisałam tyle postów
Natusia a jaki ze mnie autorytet hi hijak nie wiem jaki śluz jaki tak do końca!!
Naprawdę myślę,że mamy wśród nas prawdziwe ekspertki i to forumowiczki powinny tytułować się na wzajem a nie systemAGA 30 lubi tę wiadomość