Ploty,Ploty ploteczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMi karmi położna polecała, że pomaga z laktacją. Więc z raz czy dwa wypiłam, zwykłe najzwyklejsze.
Z tymi stanikami to się zgadzam, ja kupowałam biustonosz jeden to w sumie miałam go na sobie ze dwa razy. Tydzien przed porodem mniej więcej kupiłam dwa cyckonosze które były po porodzie na styk jak się potem okazało.
Nie sądzę, żeby narkoza miała jakiś wpływ. Gadałam z koleżankami które tez miały cesarki i kilka tez miało narkozę i normalnie karmiły. Nie zgadniesz czemu tak a czemu nie inaczej :]
Paula_29 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa już dzisiaj nie zaglądam, bo nie chcę się z nikim pokłócić... mam dzisiaj mega zły dzień.
Paula fajnie że na takim kursie byłaś, bo na pewno ci to pomoże i to bardzo, ale sama zobaczysz jak przyjdzie co do czego, że to wcale nie takie łatwe :]Paula_29 lubi tę wiadomość
-
Na pewno sama cesarka powoduje trudności w karmieniu, nie ze względu na narkozę, tylko dlatego, że przy porodzie naturalnym uruchamiają się hormony odpowiedzialne między innymi za karmienie. Jeśli mamy cesarkę to te hormony nie uwalniają się same a dopiero ssanie dziecka je pobudza, także owszem jest trudniej. Bo organizm nie dostał sygnału o porodzie, no ale dlatego dziecko musi wtedy pobudzać
-
Olga ale spokojnie, przecież chyba się nikt tu nie kłóci, my z Paulą nie mamy w sumie pojęcia o karmieniu więc sobie możemy tak gdybać, a każda z nas może mieć inne zdanie, a w praktyce się okaże
Jedna może mieć łatwiej, druga ciężej, okaże się
Ja to życzę wszystkim żeby miały jak najwięcej mleka, niech Was zalewa:) -
nick nieaktualnyPaula ale Ci fajnie! Masz ju ciaze donoszona gratuluje
Nie wyznaczyli Ci cesarki? Czekaja az Ci sie poprawi??
Co do laktacji, tez widze ze latwo nie jest, bo czytam na biezaco czerwcowki...
Ewelina powodzenia na wizycie!! Daj znac
Paula masz juz wszystko poszykowane i gotowe? Torba spakowana itd? -
Hej Daria, no właśnie ciąża donoszona a tu nic, jutro idę na KTG i zobaczymy jak się będzie przedstawiać akcja skurczowa, choć po upadku u mnie się strasznie wyciszyło, tak jakby mała wiedziała, że teraz wyjść nie może
Trochę się poprawia, wprawdzie nie na tyle bym mogła normalnie urodzić, ale gin stwierdziła że to może jeszcze trochę potrwać, więc czekamy na razie
Najwyżej zrobi się cesarkę jak się akcje zacznie
A torbę już mam spakowaną od ponad 3 tyg i dobrze bo teraz bym jej nie dała rady spakować, a mój mąż kiepski w pakowaniu:)
Szczerze to już sama nie wiem co lepsze czy SN czy CC,a zdania podzielone
Położna mówi, żeby rodzić SN bo mi są ręce niepotrzebne ( nie wiem w sumie jak)
Moja gin by się wstrzymać, a drugi znajomy gin by robić CC
No i bądź tu mądry
A jak u Ciebie?
Spakowana, wszystko już masz? -
nick nieaktualnyKurde Paula ja bym sie bala w Twoim stanie rodzic sn.. Napewno lekarze wiedza co mowia, ale jednak sie poturbowalas, a jak bedziesz przec, spinac sie to juz wyobrazam soboe ten bol.. Ale moze jeszcze z 3 tygodnie to juz wydobrzejesz.. Trzymam za to kciuki!
Ja juz dla siebie spakowana, zostal drobiazg jak tantum rosa, bepanthen i papier dla maluszka dzisiaj chce spakowac torbe
Tak to wiekszosc mamy, w sobote odbieramy wozek, prania porobione w wiekszosci jeszcze prasowanie zostalo..Paula_29, Malenq lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyjejku jak jak się cieszę, że udało mi się zdrzemnąć.....
ja również tylko prywatnie chodzę, bo dostać się do mojego gina na nfz graniczy z cudem....
Paula29 37tydz. już....zwarta, gotowa....mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze;) 3mam mocno kciuki, a córeczka grzeczna i się posłuchała, żeby u mamusi do końca wytrzymać
jak czytam o tym co pisałyście o karmieniu to stwierdziłam, jaka ja zielona jestem... nic nie wiem co, jak, dlaczego hehehehe.....człowiek uczy się jednak przez całe życie...Eweloka84, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
Hej Kobietki co tam u Was? Ja walczę z układaniem ubrań w szafkach w pokoju dzieci po remoncie i szczerze mówiąc mam dosyć ostatnio mam kiepską formę bo jakaś słaba jestem i kręci mi się w głowie. W piątek idę na badanie krwi więc się dowiem czy moja hemoglobina nie poleciała jeszcze bardziej w dół bo ostatnio miałam 12,03 niby jeszcze w normie ale jednak spada. Bebzolek mi tak wybił że jestem aż w szoku bo w pierwszej ciąży miałam taki dobry miesiąc później. A o cyckach nie wspomnę nosze już stanik który nosiłam do karmienia Jestem ciekawa czy dzidzia nadal taka wielka czy już się trochę spowolniło bo w 17 tygodniu ważyła już 278g i gina trochę to zdziwiło we wtorek mamy wizytę więc się wszystko okaże póki co dzidzia szaleje w brzuchu jak na parkiecie i chwilami się śmiejemy że zaraz przez skórę wyjdzie buziaki dla Was wszystkich i przepraszam że znowu Was zaniedbuję :*
Malenq, Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
Eweloka84 wrote:Jutro meble nam przywioza
Trzymam kciukasy za Twoją wizytęWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2014, 15:27
Eweloka84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Widzę że podjęłyście temat karmienia ja pierwsza Córcię karmiłam 14 miesięcy, choć zamierzałam to robić do roku. No ale mój mały cycolek nie chciał przestać a ja miałam za mało samozaparcia żeby ją odstawić. Początki karmienia były ciężkie bo nie umiałam jej porządnie dostawić i sutek wypadał jej z ust. Samo karmienie nie było kłopotem oprócz kilku zastojów pokarmu tylko właśnie to dostawianie bo zanim się zassała to czasami i 20 minut mijało ale ćwiczenie czyni mistrza Na dokarmianie mlekiem sztucznym zdecydowałam się po 6 miesiącu ale guzik z tego wyszło bo moja Mała nim pluła i się dławiła więc odpuściłam nawet po mieszaniu go z moim mlekiem. W sumie jej się nie dziwię bo chyba smaczniejsze jest słodkie mleczko mamusi niż gorzkie śmierdzące sztuczne mieszanki. W sumie gdy próbowałam przejść na butelki to efekt był podobny i herbatki i inne specyfiki mogłam sobie wsadzić wiecie gdzie . Moim błędem był fakt że nie próbowałam butelek od samego początku i potem wyszło jak wyszło że moja Córa była uwiązana u cycka ale za to szybko zaczęła pić z kubeczka. W sumie jestem wielką zwolenniczką karmienia cycem i polecam to każdej z Was nawet gdy czasami cycki bolą jakby ktoś je nożem ciął.
Ruda27, Paula_29 lubią tę wiadomość
-
hej kochane ja podgladam co piszecie ale nie mam jak siedo tego odniesc hihi
siedze i pracuje.. czekamna malpa a ta frnca nie przychodzi ;/ o ale ma jeszcze czas rzez 5 dni
chyba ostatnie stresy daja o sobie znaki bo znow mam uczucie jakby mi cos stalo w gardle ;/Dorotucha lubi tę wiadomość