Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
livia30 wrote:Ja mam 3 koty i nie pamiętam kiedy miałam czyste okna
Dzień Dobry Kochane
Taki piękny był weekend a dzisiaj za oknem szaro i buro... Ale czwartek już tuż tuż, zaraz meżuś będzie obok. A dzisiaj do szkoły znowu - jupi
Miłego dnia Baby
Co robisz z kotkami na wyjazdach? Bo zakładam, ze wyjeżdżasz czasem z domu?
-
Pewnie, że wyjeżdżamy
Mamy "panią do kotów" - znajoma, która przychodzi do nich dwa razy dziennie, karmi, głaszcze, sprzata kuwetę. Jak wyjeżdzamy na dłużej to przyjeżdża do nas moja mama albo teściowa - mieszkanie nad morzem ma swoje plusy - każdy chętny jest żeby tu przyjechać
Złota, kot_bury lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hejka, zyje
znaczy zyjemy
nie moglam w nocy spac, to chyba standard... z boku na bok i nawet cebuszka nie pomagamaz jak sie rozwali to 3/4 łóżka zajmuje
a to chyba ja powinnam miec do tego prawo
kot mi spal nad głowa i obudzilam sie tez temu bo zaczeła mnie po czole lizacmałpa
bedziemy ja sterylizowac w tym tygodniu...chyba umrematko !!
strasznie sie boje...i az mnie tez brzuchol boli jak pomysle, ze ja bedzie bolało i co bedzie miała robione...
dzwonilismy do prawnika w sprawie zwolnienia... niestety lipa, nic nie mozna prawnie zrobic. Walić ich
moze brat nam pomoze, a jak nie, to cos innego małż znajdzie, bo jakies propozycje sa... ale to od przyszlego roku...niech dostanie odprawe chociaz tutaj. Mam nadzieje, że małż nie wpadnie w depreche...musze mu jakoś pomóc, staram sie brać połowe spraw na mnie, ile moge to udźwigne, przeciez to nie pierwszy raz, kiedy życie rzuca nam kłody pod nogi....
Ale tym razem nie popuszczenaśle tam PIP i Urzad Skarbowy
sasasa...co o tym myslicie? tak w połowie przyszłego roku? niech przejrzą im dokumenty?
może jakąś karę dostaną?allbo jakieś machlojki wyjda....?
dodzwoniłam sie do gina... w piatek o 9.30 wizyta, w czwartek badania... a w srode szkoła rodzeniacały czas sie coś dzieje
kot_bury lubi tę wiadomość
-
u nas dziś ładnie znowu
cały tydzień taki ma być... a w przyszłym tygodniu już ma być przebrzydko..
ehh... a my zaczynamy w przyszłym tygodniu łazienke robić, w końcu! mam nadzieje, ze tesc sie ogarnie
ale sie spił przez weekend, wydało sie bo małż tam pojechał a potem tesciu dzwoni i mu sie jezyk jak cholera plątała córcia u kolezanek i ma to wszystko gdzies ;/
kurrr... jęczmień mi sie na oku robii to na zewnątrz, to bestia
a moja kocia w szafie śpi na ciuchach mężahaha
-
nick nieaktualnyPytasz co myślimy o kontroli? Ja uważam, że to zły pomysł. Zwolnienia trafiają się wszędzie i to nie oznacza od razu, że zakład robi jakieś machlojki. A jest to zachowanie "oko za oko, ząb za ząb" którego ja nie popieram. Chciałaś poznać moje zdanie
Ale zrobisz oczywiście jak uważasz...
-
a czytałaś co pisałam, co tam sie działo??
no wlasnie maz wie duzo na temat machlojek
- roboty za ktore 5 x brano płace
- wynoszenie z zakładu roznych czesci
- przekrety
- niektorzy brali sobie pieniadze i budowali domy za nie
- przesuneli urlop mezowi bezprawnie, wykorzystali, jezdził za darmo, załatwiał rozne sprawy...
i na koniec mu "podziękowali"
to zwolnienie nie jest przypadkowe.
poza tym kto bedzie wiedział, ze to my ?? -
nick nieaktualny
-
dzień dobry
dzisiaj poniedziałkowy dzień lenia, wstałam o 10 i nic mi się nie chce
byłam dzisiaj w lidlu i kupiłam polarek dla Poli, no i jutro oficjalnie z mamą zmierzam na strych
częstuję dzisiaj "ciepłymi lodami->w kształcie różowych świnek"
Groszku faktycznie u Ciebie się dziejeja za dużo nie porobię, nie pochodzę bo szybko słabnę...
Złota czyżby już po owulce ? Ciekawe jaka by była ta wczorajsza tempka
Livia maszyny do robienia chleba są lub będą w Biedronce za 150złod razu do męża o Tobie mówiłam
jaaa a ja mówiłam, kiedy to zleci jak Twój przyjedziea to już...
haha, no i czemu ja na uczelnię się tak nie cieszę
Rudasku, Monia, Złota, myśliwa współczuję okien, mi mama myje haha
Mizzy co tam u Ciebie ? Jak się czujecie?
Marta Twój wykres na prawdę nie jest zły, no ale ja nic nie mówię bo wiem,że ode mnie to i tak ani pocieszenie ani nic..
Buziaki :* -
nick nieaktualnyGroszek wrote:bedziemy ja sterylizowac w tym tygodniu...chyba umre
matko !!
strasznie sie boje...i az mnie tez brzuchol boli jak pomysle, ze ja bedzie bolało i co bedzie miała robione...
Poproś weterynarza o dodatkowe leki przeciwbólowe - trzeba oczywiście dopłacić, ale jestem zdania, że lepiej kotu oszczędzić bólu. W zeszłym roku też sterylizowaliśmy kotkę, odebraliśmy ją wybudzoną i na lekach przeciwbólowych i dopóki działały, była całkiem "na chodzie" (nawet próbowała skakać, biedulka), ale kiedy przestały, nie chciała nawet nic zjeść. Dostałam coś jakby zawiesinę, wsysało się to do strzykawki i wstrzykiwało kotu do pyszczka. Pomogło, jakby ręką odjąłGroszek lubi tę wiadomość
-
A mi się wydaje, ze kontrola nie zaszkodzi. Ja odzyskałam swoje pieniądze i uzyskałam świadectwo pracy jak ich postraszyłam PIPą i US. Co prawda nie wysłałam ostatecznie donosu, ale za to firmie oficjalne pismo z informacja, ze jak nie otrzymam tego co się należy to wyśle to i tu i podam ich do sądu, to wysłałam. I dopiero pomogło.
-
dzieki kot bury, wlasnie zaraz bede dzwonila do weta i sie umawiała
moja kocia to moja miłośćoczywiscie na ktoryms tam planie
skończyła koncem wrzesnia 7 miesiecy, ale widze ze hormonki już jej "walą do główki"
myslalam o dodatkowych zastrzykach p/bólowych.
A jakies jeszcze rady??
Kubraczek jej zakladac? Bo ponoc niedobrze jak sie bedzie po szwach lizała, zeby sobie rany nie otworzyła przez przypadek
Przedszkolanko, gdzie to takie lody w kształcie swinek hihi?
widze ze przygotowania pełną parą
ja w tym tygodniu planuje to lozeczko z komoda zamowic, bo juz tez wybrane
a chlebki o ktorych piszecie, pychota, sama bym zrobiła, ale mam lenia
bo to czasu trzeba..na ten zakwas itp.itd. -
zobaczymy, co z tego wyjdzie...
bo ja najczesciej zawsze wszystko własnie tak łagodziłam, dałam sie bić po głowie i za kazdym razem dostawałam niezle...
i co? mamy cały czas udawac ze pada deszcz jak na nas pluja??
my nic nie chcemy, ani powrotu do pracy ani kasy... teraz widzimy ze ta firma to SZAMBO i upadnie predzej czy pozniej, wszyscy dostaja sie tam po znajomosciach i kumoterstwie...
mąż już ma jakieś oferty, trzeba tylko wybrac najlepsza.
Czy po prostu rozwijac ta firme, co ja założył, czy ja zamknac i pracować na etacie normalnie?
ale po prostu niech sobie niektore instytucje posprawdzaja pewne sprawy w tej firmie
bede sie smiała
najbardziej mnie boli, ze to zrobił kolega mojego małza przypuszczam, bo jak sie dowiedzieli ze ma firme, to oboje czerwoni jak buraki byli;/
a mysmy im pomagali, ja przy porodzie i z dzieckiem ktore im sie w grudniu rodziło...maz tez im pomagałbylismy na kazde zawołanie...
i tak nam odpłacili... a mogłam za taka pomoc ich "skasowac"
Wszystko zrobiłam z serca;/
PRZYJACIELE?! gdzie oni są??
teraz mi sie przypomina włąsnie piosenka zespołu Republika.
dobrze, ze nie wiedza ze jestem w ciazy, nie mam ochoty ich ogldac i patrzec na te gęby. I prosić o litość i kawałek chleba.
Sory, ale juz mnie ponosi.