Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Moje dziecko jednak nie lubi McDonalda... dało mi jasno do zrozumienia, że mam tam nie jadać póki we mnie siedzi
Sury, ja byłam dwa razy u gina na nfz i szkoda gadać. Dobry lekarz ma kolejki z kosmosu a do byle jakiego to chodzić nie muszę bo sama się zdiagnozować potrafię i więcej czasu na to poświęcę niz ten konowal co studia na ściagach przeleciał. Prawda jest taka, że jak ktoś jest dobrym specjalistą to się ceni i wolę zapłacić i mieć świadomość tego, że w kazdej chwili mam kontakt z lekarką, która mnie prowadzi. Mało jest takich lekarzy "z powołaniem" teraz a taki co jest naprawdę dobry to chce na tym dobrze zarobić. Watpię żebyś na nfz miała telefon komórkowy do lekarza i mogła do niego zadzwonić gdy coś Cię niepokoi? Ja widzę same plusy prywatnego gina, stać mnie to korzystam i nie mam zamiaru na tym oszczędzać. A nawiasem mowiąc jesczze jakiś czas temu narzekałas na ginekologa swojego a teraz mówisz, ze jesteś zadowolona - trochę sprzeczne zeznania
Posprzątałam, poodkurzałam i sapię jak stara babaChwila odpoczynku i zaraz do szkoły jadę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 17:50
mizzelka, Madziulka, przedszkolanka:), Lena87 lubią tę wiadomość
-
no u mnie na nfz są tragiczni..
no żeby wzrokiem oceniać czy masz problemy hormonalne? byłam raz i podziękowałam.. kurna jak za murzynami poczułam się jak u szamana w Afryce.
nawet nie musiałam wyjeżdżać za granicę...
paranoja jakich mało, wolę zapłacić a mieć zaufanie do lekarza do którego są kolejki ale mimo wszystko zawsze znajdzie dla mnie czas.. przyjął mnie nawet 11 listopada, zawsze odbiera telefon, uspokaja, przebada, nie doczepię się do niczego, mimo że płci nie poznałam ale to już taki dar losu.. ;/
nawet na NFZ to się płaci u mnie - łapówki u innych specjalistów
żeby coś zrobił dobrze to i tak trzeba zapłacić i tak
livia30, Madziulka lubią tę wiadomość
-
Groszku kochany.. szkoda..bardzo szkoda że te święta spędzisz tutaj, ale... wśród swoich ludzi a za rok będzie wasz mikołajek siedział przy choince i brał się za bombki
na pewno będzie o wiele mniej nerwów i tych skurczy niż w tam tym szpitalu ;/
-
Livia ostatnio jadłam z MC i niestety zgaga po tym była straszna, ale dziecko przyjęło
ale już chyba wolę zjeść ananasa niż tam to.. chociaż.. co się nie robi żeby w ogóle coś wszamać po tych cholernych mdłościach..
ja teraz staram sie ograniczac w tym żarciu i troche oszukuje się wodą bo non stop głodna chodzę -
U mnie z lekarzem jest tak,że ja musze mieć kobiete,a że pierwszy raz byłam u niej w wieku szkolnym podstawowym to zostało do teraz. Jest najlepszym lekarzem, ufam jej i mimo że liczy się to wiem że nie odwala roboty jak nie jeden na nfz,ma dobry sprzęt..dzięki niej zaszłam w ciąże,nie spławiławiła mnie przy pierwszym cyklu
A na nfz nie jest u nas tak kolorowo,sam endo to 2-4 lata czekania,stanie od 5 w kolejkach (np.na podzamczu) a trafić u nas dobrego ginekologa :o dziewczyna z ktòrą leżałam tak straciła ciąże i nie mogła biedna sobie wybaczyć,bo gościu nie "widział"ciąży... Tak więc podobnie jak dziewczyny-kasy mnòstwo,ale chodzi o dziecko a nie o nas
A w ogòle na nfz to nie są tylko 3 wizyty od założenia karty? Ktoś tak kiedyś pisał..
Groszkuwidać po pisaniu już że całkiem inaczej Ci tu u siebie niż tam
cieszę się
A w ogòle to Livia,Aguś,Groszku ,Mizzy poproszę o adresy na privWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 18:42
mizzelka lubi tę wiadomość
-
Aguś słyszałam że na nfz są aby 3 USG (te główne) i koniec
no moj jest orydynatorem ale nie wiem czy bym go złapała na nfz gdzies w okolicy bo i tak zapieprzam do niego okolo 30km w jedną stronę, (a tam gdzie jest ordynatorem ponad 40 i tam idę rodzić mimo że nie znam szpitala ale na pewno jest lepszy niż te na moje okolice) ale akurat ma godzinki kiedy mamy wolnei może na spokojnie mąż mnie zawieźć a nie sama w taką ciemnicę na ryzyk fizyk jechać...
-
No to Mizzy księża teraz na kolędzie u nas się zasiedzą coś czuje :p
Co do wizyt to tak mi się wydaje też że nie ma co miesiac bo im się to "nie opłaca" no i z tym nr.telefonu co Livia pisała to też prawda -duży komfort,poczucie bezpieczeństwa i zaufanie a na nfz jak ludzi mają "taśmowo" to pôł miasta by musieli obdarować :p
Mizzy Ty moja siostra bliźniaczko moja to też ordynator :d i to tam gdzie będę rodzićWiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 18:51
-
nick nieaktualnylivia30 wrote:Moje dziecko jednak nie lubi McDonalda... dało mi jasno do zrozumienia, że mam tam nie jadać póki we mnie siedzi
Sury, ja byłam dwa razy u gina na nfz i szkoda gadać. Dobry lekarz ma kolejki z kosmosu a do byle jakiego to chodzić nie muszę bo sama się zdiagnozować potrafię i więcej czasu na to poświęcę niz ten konowal co studia na ściagach przeleciał. Prawda jest taka, że jak ktoś jest dobrym specjalistą to się ceni i wolę zapłacić i mieć świadomość tego, że w kazdej chwili mam kontakt z lekarką, która mnie prowadzi. Mało jest takich lekarzy "z powołaniem" teraz a taki co jest naprawdę dobry to chce na tym dobrze zarobić. Watpię żebyś na nfz miała telefon komórkowy do lekarza i mogła do niego zadzwonić gdy coś Cię niepokoi? Ja widzę same plusy prywatnego gina, stać mnie to korzystam i nie mam zamiaru na tym oszczędzać. A nawiasem mowiąc jesczze jakiś czas temu narzekałas na ginekologa swojego a teraz mówisz, ze jesteś zadowolona - trochę sprzeczne zeznania
Posprzątałam, poodkurzałam i sapię jak stara babaChwila odpoczynku i zaraz do szkoły jadę
telefonu nie mam ale mam szpital po drugiej stronie ulicy ;P
-
nick nieaktualnyprzedszkolanka:) wrote:U mnie z lekarzem jest tak,że ja musze mieć kobiete,a że pierwszy raz byłam u niej w wieku szkolnym podstawowym to zostało do teraz. Jest najlepszym lekarzem, ufam jej i mimo że liczy się to wiem że nie odwala roboty jak nie jeden na nfz,ma dobry sprzęt..dzięki niej zaszłam w ciąże,nie spławiławiła mnie przy pierwszym cyklu
A na nfz nie jest u nas tak kolorowo,sam endo to 2-4 lata czekania,stanie od 5 w kolejkach (np.na podzamczu) a trafić u nas dobrego ginekologa :o dziewczyna z ktòrą leżałam tak straciła ciąże i nie mogła biedna sobie wybaczyć,bo gościu nie "widział"ciąży... Tak więc podobnie jak dziewczyny-kasy mnòstwo,ale chodzi o dziecko a nie o nas
A w ogòle na nfz to nie są tylko 3 wizyty od założenia karty? Ktoś tak kiedyś pisał..
Groszkuwidać po pisaniu już że całkiem inaczej Ci tu u siebie niż tam
cieszę się
A w ogòle to Livia,Aguś,Groszku ,Mizzy poproszę o adresy na priv