Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
u mnie 3.. i tu jest opcja z obszyciem itp to możesz sobie kosztorys zrobić ale z tego co widziałam to tragedii nie ma
ja zapłacę za dwa zestawy dla siebie i dla mamy na 3 metry ten sam bo jej się spodobało 500zł około już z wszystkim (jeszcze magnesy takie kryształkowe do podpinania dokupie bo chciała do innych firan) i jeszcze firanką gotową do kuchni -
a jakbym chciała sam panel kupić jeden około 55 cm szerokości to wydałabym na jeden ponad 50zł
a tu na 2 panele szer 60 i jeden szeroki panel planuje na okno balkonowe 80cm zapłace 45zł około.. a mama mi obszyje, ale tu jakby się projekt wysłało to ciekawe ile by sobie policzyły -
Laura dobrze to ujęła. A skoro widzi tę sprawe podobnie to chyba cos w tym jest. Pomijając to, Złota powiedziałam że pójdę na hormony, tak na lewym zwolnieniu (inaczej się nie da), nie ma problemu w dojeździe ale ten dojazd jednak jest a mąz zrobi badanie bez problemu To raczej moj problem , a nie jego tak mi się wydaje. Ja z tego robie problem, bo myślałam że jest idealny nawet pod tym kątem. Poza tym nie jest to łatwe tyle czekać sama chyba zresztą wiesz, zwłaszcza kiedy bardzo się chce.
Poza tym nie wiem dokładnie jak to u mnie jest z owulacją. Niby oznaki są, ale nic z tego nie wychodzi a ułomni nie jesteśmy. Zwykle tak jest że gdy się chce dziecka, to nie ma, a gdy nie to jest i pięcioro. Cykle mi się skracają miesiąc w miesiąc, nie wiem czemu. Nie wiem nawet ile czasu teraz powinien trwac mój cykl, jak w 8-9dc wychodziło na to że byla owu. Nie wiem juz jak to policzyć, ile dodac dni, ile odjąć nic. Dlatego tu pytam. Rozmawiajcie o firankach albo o dupie marynie, ale jesli możecie to udzielcie mi odpowiedzi na moje pytania jeśli bardziej się na tym znacie, bo moja wiedza na ten temat padła. Humor mam straszny, jak na @, cycki bolą niemiłosiernie. Wcale się nie zdziwię jak @ zacznie się dziś albo jutro, a pownna nie wiem kiedy... -
nick nieaktualny
-
joł Babeczki zostawic WAs na chwilke i już jazda
heheh firany super
Moze i ja zamowie
Groszku, strasznie mi przykro. powiem Ci ze wczoraj odwiedziła mnie kolezanka, która znam rok, ale nasi faceci sie kumpleują wiec i my tez, Chodzimy tam na domówki itd. i opowiada mi o swoim męzu jaki potwór, myslalam ze padne...
jestesmy tam i jest super, on zajmuje sie córeczką ( 15mcy), karmi..jest rozmowny, smieszny itd...a co sie okazuje, ze za zamknietymi drzwiami jest dramat- bije ją takze przy dziecku, wyzywa...wywaliła Go z domu, zapisała ich na terapie, psycholog była zdziwona jak to malzenstwo funcjonuje, gość chory psychicznie do tego stopnia ze twierdzi ze ona bzrydko mówiąc zrobiła sobie dziecko ze swoim ojcem, no uwierzycie! maja jednak ludzie dramaty
Groszku nie denerwuj sie, wywal dziada z wałsnego domu i tyle...jak zmadrzeje to wróci, Wiem, ze to sie łatwo mowi ale jak tak można psuc krew "swieżej" matce umeczonej, niewyspanej itd...
ja WAm pwoiem, ze moj R to anioł..napisałam mu o 12 ze nasz Maly od 7 nie spi i tak sie drze ze nie wiem co robić i nawet sniadania nie zjadłam. TO przyjechal o 13 zeby zając sie Maly a ja zebym zjadła, przemyła sie itd...wpadł na 30 min i pojechał znów..
u nas masakra z Mlodym, cos mu dolega a ja nie wiem co..niby kupy robi, pierdzi ale cos jest z brzuszkiem nie tak,prezy sie strasznie, czerowny jak burak, za chwile robi "rowerek" nózkami i drze sie ze go osiedle słyszy....nie wiem o co mu chodzi. Nie pomaga cieply kompres na brzuszek, masaz tez nie, lezenie na brzuszku nie...znów dałam mu kilka kropel espumisanu, zasnał poki co...zobaczymy na jak długo, bo spi bardzo niespokojnie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySarenka, ale nikt nie jest idealny ..
Ani My, Ty, Twój Mąż, Nasi Mężowie każdy z Nas jest wadliwy na swój sposób ..
Problem u Nas był z każdej strony ..
To że wychodzą testy, że śluz jest to naprawdę nic nie znaczy ..
Bo są One nieomylne tak jak i My ..
Najwięcej powie Ci monitoring który nie kończy się na jednym dniu a czasami nawet na 4 ..
-
Przecież powiedziałyśmy Ci: badania, badania męża, monitoring! To początki! Co Ci mamy jeszcze powiedzieć? Bez tych badań i wyników nic nie da się zrobić. Nikt Ci inwazyjnych leków nie przepisze bez badań!
A "odpuść" pisałaś, ze cie wkurza.
odpuszczać nie znaczy zaniechać starań. Znaczy potraktować ciąże jak dar, a nie jak coś, co się prawnie należy. Zycie to cud i na cud trzeba poczekać.
Stres blokuje wszystko. Ale to tez już Ci pisałam.
A Laura już dosyć zamętu nasiała, na jej słowach nie polegaj.
-
Groszek wrote:Razem wszystko robiliśmy, pomagal mi...
Teraz taka zmiana!!! Wyć sie chce!!!!
Pampersa nawet nie zmieni bo sie brzydzi!!!!
Jak przyjdzie z pracy to nie jak mąż Madziulki leci do syna...tylko leci spać i w d...ma wszystko.
Kurr...
Wywal go z domu, niech pomieszka na mrozie, zaraz zmieni zdanie. Skoro NIC nie pomaga, to nie odczujesz jego nieobecności.Lena87 lubi tę wiadomość
-
no właśnie widzę że humor to masz dość dosadny jak przed @, skoro o pierdoły się czepnęłaś..
gdybyś to inaczej ujęła potem to nie byłoby takiej reakcji.
A Laura nie wiem po jaki grom broni melani czy jak jej tam było skoro dziewczyna miała rozjezdzoną psychikę i relacje życiową, raz testowała 10 dni po owulacji i juz 2 kreski a na innym wątku 14 dni po robiła betę i miała ok a za chwile na jeszcze innym wątku potrafiła napisać że beta jej spadła do 1,2 i poroni.. nosz ludzie nie zalała by cię krew?
człowiek nie zapomniał ile to miesięcy, badań itp było zanim się udało
i irytują mnie takie osoby które tworzą niestworzone i niesamowite historie i nawet kradną czyjeś zdjęcia itp.
to trzeba mieć tupet.
Prawdą jest że gdy się nie chce dziecka to może się ono pojawić raz dwa, albo patologie mają po 10 dzieci.. a ci co by chcieli nie mogą ich mieć
Wpływu na to niestety nie mamy chociaż nie wiem jakbyśmy chciały.
co do problemu.. lepiej zbadać i ciebie i jego. Bo może wyglądać zdrowo i elegancko a tu jakość nasienia jest słaba.. a może być tak że i on potrzebuje jakiegoś "kopa" - witamin, albo jakąś stymulacje
i ty także.. bo może nie pęka pęcherzyk, może nie dochodzi do owulacji
a moze być po prostu tak że macie blokadę psychiczną.. ja 3 cykle miałam potwierdzone owulacje.. płyn w zatoce Douglasa.. ból okołoowulacyjny i dopiero za którymś razem się udało.. komórka jajowa też na zawołanie nie przyjmie plemnika niestety, jest aktywna przez 12 h, a czy znajdzie się plemnior? nie wiadomo, kiedy wskoczy tam gdzie trzeba, ponoć on też musi mieć czas (nasienie) na dojrzewanie w macicy czy coś takiego - niby..
prawidłowa faza lutealna trwa od 10 do 17 dni nawet, ja miałam powoulacyjną fazę trwającą około 12 dni, a owulacje miałam w 27 dniu cyklu.. a niby nie powinnam.. bo późno itp
każdy ma indywidualny swój cykl i swój poziom temperatur dlatego warto obserwować wszystko i śluz i szyjkę i temperaturę.