Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ech, taka sprawiedliwość niestety...
ja mam dwóch cudownych bratanków - kocham ich nad życie, chociaż też mają swoje za uszami, ale to także wina rodziców, bo im na wiele pozwalają. Jak mieszkałam z rodzicami to wielu rzeczy ich nauczyłam, bawiłam się z nimi w takie "inteligentne" gry, aby mogli się przy okazji uczyć
mam tylko ich na razie - a ja jestem ich ciocią, co prawda bez imienną, jak oni to mówią, ale ciocią -
Bardzo mi przykro Landryneczko . Tule.
Moj przyszly maz powiedzial, ze gdyby jego tato byl troche bardziej wyluzowany to w sumie moglibysmy jesli bede w ciazy zamieszkac z jego rodzicami w ich duzym domu. Ja na to wielkie oczy i powiedzialam, ze nigdy w zyciu . Ja sie wole gniezdzic w moim malym mieszkanku ale miec swoja prywatnosc. Tesciowie sa fajni a tesciowa zlota kobieta ale bez wzgledu na to jak ich lubie nie mam zamiaru z nimi mieszkac. Nawet ze swoimi bym nie chciala. Zgrzyty sa zawsze a ja chce miec swoja przestrzen i swoje 4 katy i moc chodzic bez gatek po mieszkaniu kiedy mi siepodoba .
-
kotkapsotka masz racje, mimo że bardzo kocham swoich i męza rodziców, to nie chciałabym razem mieszkać. Czasem jest problem bo moi są piętro wyżej-jak wchodzą bez pukania czy coś wrrr nerwy straszne,zwłaszcza tata...robili tu i jest przyiązany ale wszystko ma swoje granice!
Kiedyś do góry z nogami leżałam i mama się dobijała i wszystko mi wyciekło (na podpaske całe szczęście) -
ja za zadne skarby nie chcialabym mmieszkac z moja mama ani z tesciowa, moja mama do wszystkiego sie czepia a tesciowa wrecz przeciwnie wszystko jest dla niej cacy ale co swoje katy to swojeMaria ur. 06.03.2010 2950 gr i 55cm
Aleksandra ur 17.12.2014 3100gr i 51 cm -
moja teściowa też ma wielki dom - prawie 300 metrów, miałam z nią mieszkać, a małża mieć na weekendy. ale po 2-miesięcznej rozłące po ślubie małż postanowił, że zabiera mnie ze sobą do stolicy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 marca 2014, 21:25
BISCA lubi tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny, podczytuje Was od kilku dni i chetnie dolacze do Waszego grona jesli mnie przyjmiecie....
Wczesniej bylam n'a innym watku (pazdzierikowe mamusie) niestety moja ciaza byla pozamaciczna wiec trzeba wszystko od nowa
Landrynka, wiem coczujesz. Moja ciaza byla "zywa w momencie operacji w 7 tygodniu. Ciezko sie z tym pogodzic po euforii "dobrej nowiny" minely 2 tygodnie i jestem stanowczo zdecydowana n'a nowa ciaza jak najszybciej
TrzyMam kciuki za te ktore czekaja na testowanie -
karola88 wrote:potforzasta o jakiej @@@@ ty mowisz kobieto daj sobie powiedziec ze zadnej @ nie bedzie
Bisca witaj tutaj nie trzeba pytać czy można tylko się ładuj do nasBISCA lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny