Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej Wam, wróciłam z wystawy psów w Lublinie
Zadowolona z wyników więc super - zaczęłyśmy z młodą Młodzieżowy Championat Polski.
Zafasolkowanym gratuluję
Groszku co do kota to zobacz sobie Ragdol - są jak psy w kontaktach z człowiekiem[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
nick nieaktualny
-
Landryneczka wrote:Malinowa gratuluję :*
Ja lubię owoce bardzo nawet bardziej niż słodycze . Od jutra zaczynam drugie podejście niejedzenia słodyczy . Muszę przestaćWróciłam od mamy mega zmęczona po zabawach z dzieciakami.
Oczekująca gratulacje -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Landryneczka wrote:pewnie kochana razem zawsze raźniej
przestaje jeść słodycze i słodzić
-
nick nieaktualny
-
ale mnie brzuch boli - masakra taki ból @
dziś ledwo w aucie wytrzymałam bo myślałam, że jajo zniosę i będę krzyczeć o postój bo mi leci - patrzę później a tam nic nie ma...
[*] Jagoda 18.03.2014
[*] Antosia 13.01.2019
Mutacja V Leiden hetero (acard 150mg.,heparyna 0,6ml.)
MTHFR 1298A>C hetero
Niedoczynność tarczycy Euthyrox N 150 -
przedszkolanka:) wrote:cześć Anhe
gdzie Ty byłaś jak Cię nie było ?
a u nas wskrócie same badania, kilka z nas porobiło, każdej coś tam w jakimś stopniu wyszło...
a tak to planujemy wizyty, wakacje, majówki i narzekamy na pogodę
Byłam nad morzem u teściów i starałam się nie myśleć o dziecku. Ciągle coś robiliśmy, jak nie impreza, to zwiedzanie, jak nie zwiedzanie, to odwiedzanie znajomych albo ciekawych miejsc. Chciałam psychicznie odpocząć od tego tematu.
Teraz też staram się rzadko siedzieć w domu -
Dzien dobry:)
Oczekujaca gratulacje!!!! - widze ze twoj wykres tez nie ma zbyt duzych skokow. Roznica o 0.2-0.3°C. A jednak sie udalo:)
Ja ide jutro do gina. Bede musiala sie wytlumaczyc dlaczego rezygnuje narazie z laparoskopii....
Zaczelam nowy cykl ale pechowo prawdopodobnie w owulke nie bedzie mnie w domu bo jade na szkolenie
Co do kotka...tez bym bardzo chciala bo koty i psy mialam od zawsze. Ale mieszkalam w domu i one sobei wychodzily kiedy chcialy. Nie mam serca i sumienia trzymac zwierzat w zamknieciu. Wiem, ze hodowcy i ci co kotki maja twierdza ze im sie krzywda nie dzieje i, ze na dworze moze je spotkac cos zlego ale ja jednak uwazam ze kot ma prawo do zycia na wolnosci, ma instynkty, lubi biegac, wspinac sie po drzewach, polowac! spotkac sie z innym kiotami, kochac z nimi, plodzic i rodzic dzieci...Nie potrafilabym tak kota w mieszkaniu zamknac:/
Aktualnie w domu rodzinnym mamy dwa kotki. Ona jest troche fochowata ale kocurek jest tak strasznie przytulasny ze czasem az uciazliwy:D. Pcha sie do samej szyjii z pyszczkiem i tak lezy na klatce a w nocy przy glowie...Wystarczy go dotknac to juz mu sie motor zalaczaWiadomość wyedytowana przez autora: 14 kwietnia 2014, 09:40
-
Cześć Dziewczynki. Wróciłam wlaśnie od gina, zrobił mi usg i na prawym jajcoru nie ma żadnej torbieli, nie ma nic - jest czysto. Za to na lewym jajku wyhodowałam 2 pęcherzyki 1,86cm i endometrium 9,5mmm (czyli czerwone wino, migdały, magnez i wit B działają - potwierdzone). Ale co z tego jak R. w pracy. Powiem wam, że jestem juz zrezygnowana, łzy same do oczu mi sie cisną... Możliwe, że to stan zapalny tego jajka i mam kolejne badania zrobić którymi już rzygam dosłownie! Ale nie wydaje mu się, żeby to było to - więc co? Moje urojenie? Ech...
Kotka Psotka nie zgodzę się z Tobą co do kota w domu - tzn nie całkowicie. Ja osobiście mam 3 i nie uważam żeby były nieszczęsliwe. Co prawda mają możliwość wychodzenia z domu i biegają sobie w ciągu dnia po podwórku ale koty nie odczuwają przyjemności z "kochanie się" i rodzenia dzieci - to hormowny je popychają do tego, żeby się dymać. Popatrz ile na ulicach jest bezdomnych w opłakanym stanie. Myślisz, że sa wtedy szczęsliwe? Moje kocury sa wykastrowane i nie uważam, że zrobiłam im krzywdę. Gdyby nie ja to już by ich nie było - wyciągnęłam ze schroniska gdzie jeden byl do uspienia a teraz jest największym pieszczochem i ani mu w głowie lecieć gdzieś w świat. Wczesniej mieszkałam w małym mieszkaniu z nimi i też były pełne zycia jak teraz. Myślę, ze jak jesteśmy w stanie zapewnić kotom odpowiednie warunki a przede wszystkim je pokochac to warto. Tyczy się to równiez psów
-
KotkaPsotka wrote:
Aktualnie w domu rodzinnym mamy dwa kotki. Ona jest troche fochowata ale kocurek jest tak strasznie przytulasny ze czasem az uciazliwy:D. Pcha sie do samej szyjii z pyszczkiem i tak lezy na klatce a w nocy przy glowie...Wystarczy go dotknac to juz mu sie motor zalacza
Czyli potwierdza się to co mówiłam - kocury sa the best!
-
livia - hormony to natura. Jesli hormony mowia kotu idz sie bzykaj to on tego chce i jest nieszczesliwy jesli nie moze;). Mowisz ze twoje koty nie sa nieszczesliwe ale piszesz ze moga na podworko wychodzic wiec sie nei dziwie ze nie sa nieszczesliwe:). Moim zdaniem mieszkanie to sa poprostu nieodpowiednie warunki. Wiem ze ludziekochaja zwierzatka i chca je w domu miec i ja rowniez zwierzeta uwielbiam i wlasnie dlatego nie potrafie sie przekonac zeby zywa istote zamknac na cale zycie w mieszkaniu