Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Lenka... wiem co czujesz... z wielkim rozczarowaniem patrzyłam na inne kobiety z brzuchami.. jeszcze była kłótnia z mężem że to może moja "wina"... szkoda gadać...
w koncu zrozumiał po badaniach, po obserwacji cyklu itp że jest ok..
i zamknął się typowo.. a jak mu gadałam o badaniach nasienia TO NIE TRZEBA...
co ja przeszłam przez ten rok starań.. Ale nie porównuje się do innych(bo co ja tam wiem....)
Bo są tacy co dłużej pracują i starają się o dziecko i bardzo ich za to szanuje.. Dopiero teraz doceniłam takie osoby... jak sama troche tego zasmakowałam i życzę im dużo siły... i wytrwałości a kiedyś to będzie wynagrodzone, kuzynka przez 8 lat nie mogła zajść w ciąże, zrobili in vitro..
(on i ona problem) teraz jest w 3 miesiącu ciąży... i tak strasznie się cieszęjak się dowiedziałam o tym na samym początku jej ciąży to nie zazdroscilam nie wkurzałam sie jak zawsze ale serio.. ucieszyłam się jak głupia
że ich takie szczęście spotkało bo im się bardzo to należało, z ręką na sercu
Lenko myśl inaczejja w tym cyklu wręcz wmawiałam sobie kiedy widzialam kobietki w ciąży.. I JA BĘDĘ kiedyś taki miała
i zaraz pogłębiałam się w marzeniach
surykatko proponuje rysunek na relax i dobrą muzykę
Jak tam sie czujecie po weekendzie?
ja w koncu kupiłam kieckę.. -
Dziękuję Mizzelka.
Wierzę, że i mnie kiedyś to szczęście spotka. I każdą z nas!
Smutek jest, bo jeszcze nie teraz. Muszę złapać dystans.
Zbliża się powolnymi krokami dzień owulki, a ja gdzieś odpuściłam.
W ubiegłym miesiącu kochałam się z mężem co drugi dzień, a w dni płodne codziennie... i bez skutku. Chyba akurat trafiliśmy na cykl bezowulacyjny... Bo niby czemu mogło jeszcze nie zaskoczyć?
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
mizzelka wrote:dobry patent z kolorowym sufitem
fajnie to wygląda
aaa i jakie słodziaszne masz łóżkoidealnie się komponuje do ścian
-
Lenka@ wrote:Dziękuję Mizzelka.
Wierzę, że i mnie kiedyś to szczęście spotka. I każdą z nas!
Smutek jest, bo jeszcze nie teraz. Muszę złapać dystans.
Zbliża się powolnymi krokami dzień owulki, a ja gdzieś odpuściłam.
W ubiegłym miesiącu kochałam się z mężem co drugi dzień, a w dni płodne codziennie... i bez skutku. Chyba akurat trafiliśmy na cykl bezowulacyjny... Bo niby czemu mogło jeszcze nie zaskoczyć?
choć do tej pory jestem w szoku..
a jak wygląda u ciebie cykl? maszdługi? krótki? wyższe tempki itp? -
potforzasta wrote:No sufit miał być biały a nie pomarańczowy ale mężny chciał ten pomarańcz więc jest i nawet mi się to podoba
mi też się to podoba.. Jest nowocześnie
kiedys widzialam w katalogu z granatowym sufitem i jasnymi panelami.. i białe ścianyteż to fajnie wyglądało
-
perełeczka. czytam czytam i najlepiej rozwalił mnie koniec...
Profil
studentka2012
Początkująca
Ranking: 167
[zaproś mnie]
Data dodania: 04-07-2014, 10:37
zgłoś do moderacjicytuj
Witam. 3,4,5 czerwca to moje dni płodne, podczas nich miałam pieszczoty z chłopakiem, jednak 5.06 wszedł we mnie kilka razy z prezerwatywą, po czym doszedł w niej na zewnątrz mojego ciała. Jednak martwię się, czy na niej mogł znajdowac sie preejakulat podczas zakładania. Zdjął prezerwatywę, umył ręce i wkladał w moje narządy płciowe. Nastepnie 12.06 wszedł we mnie kilka razy, ale byly to dni niepłodne. Dodam, ze ma on stulejkę, czyli to ze jest we mnie czy bez czy w prezerwatywie trwa kilka sekund. 20.06 dostałam okres. Jednak 30,1,2 lipca, to powinny byc moje dni płodne, jednak nie odczuwam charakterystycznych objaów bólu w boku, jak to było zawsze. TO skloniło mnie do zrobienia testu po tkaim czasie od stosunku. Od pierwszego okolo 30 dni, a od drugiego 20 dni. Test był z drugiego moczu, negatywny czy daje to wynik wiarygodny? Moje cykle to 27-29 dni i są regularne. Czy mam sie czym obawiać? PANIKUJĘ! to sa moje początki wspolzycia i strasznie sie boje, moze nie jestem gotowa! Proszę o odpowiedź i z góry za nią dziękuje! -
Mizzelka, mierzenie tempki zaczęłam dopiero od tego cyklu (jestem w 13dc), więc jeszcze sama do końca nie wiem jak to działa.
Cykle mam średnio co 30-33 dni. Na USG widoczne kilkukrotnie owulacje. Ja mam z kolei tyłozgięcie, więc doradzono mi kochanie się w pozycji "na pieska". Po stosunku nigdy nie wstaję od razu - min 30 min, albo po prostu zasypiam.
Faktem jest, że na przełomie kwietnia maja, cykl mi się zaburzył (albo stres, albo poronienie samoistne - nie do końca zdiagnozowane)...i czerwiec, w którym się tak intensywnie staraliśmy, był tym pierwszym "poprawnym" cyklem po zaburzeniu...więc może dlatego nic nie zaskoczyło...
Sama już nie wiem, doszukuję się problemu chyba już we wszystkim...
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Lenka wcale tak nie jest ze jak sie kochacie codziennie w dni plodne a co dwa dni w nieplodne to musi zaskoczyc a jak nie to pewnie bezowulacyjny. Czasem wystarczy raz i jest ciaza
My sie kochalismy codziennie po kilka razy, takie juz mamy temperamenty i tez dopiero za ktoryms razem zaskoczylo
Cierpliwosci duzo zycze ! Stres nie pomaga. -
nick nieaktualnyHej Dziewczyny,
Ale mnie męczy alergia od wczoraj, chyba muszę kupić jakieś krople, a wszystko przez siedzenie w ogrodzie u Brata kilka godzin, miałam dość, a wieczorem w domu nie mogłam dojść do siebie. I jak tu się starać? Kiepsko Nam idzie w tym mies., ale nie zależy mi żeby się napinać jak co miesiąc i tak nic dobrego to na razie nie przyniosło
I pogoda ma być aż do 14 lipca, chyba się wykończę z kichaniem i katarem. CHCĘ DESZCZ
Teraz mam popołudniówki, dzisiaj do 22
Zaraz muszę zmykać do sklepu bo nie mam pieczywa ani cukru
Aga, jak tam? Nadal w szpitalu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 09:50
-
nick nieaktualny
-
czesc Dziewczynki...podczytuje Was ale nie mam nawet siły pisać! ogolnie jestem non stop tak zmeczona ze szok
no i dzis rano pojawiły sie jak ja to mówie pociagniecia ale bez wymiotów! natomiast trzyma mnie do tej pory, nie wiem jak przetrwam dzien..w dodatku jest 30 stopni! ledwo zyjeeeeeeee
czuje sie taka zmeczona jakbym tydzien nie spałata i ziemniaki zbierała na upalehihihi masakra!
-
pirelka wrote:Zależnie na co masz alergię, ja największą mam na pylące trawy więc do połowy lipca stężenie w moim regionie jest duże, później średnie/słabe do września czyli po połowie lipca będzie lepiej, chyba że wcześniej spadnie deszcz
-
Dzień dobry
Jestem w doooomuuuuu! W końcu! Okazało się że posiew nie ma bakterii i nie mam antybiotyku! Nawet z moją gin rozmawiałam bo tam pracuje
Ale upał! Myślałam ze nie dojade ale już się chłodzę
Ale się zżyłyśmy na sali aż smutno się żegnać...
Co u Was?
Livia jak teściowa? Szalejecie?;d
Marta jak @?
Rudasku jak walczysz z mdłościami?;/ znam to...
Pirelko a wapno na alergie pijesz?
Potforku no to niedługo parapetówka :d
Mizzelko jak się czujesz?
Lenko jak humorek?
Naadame odpoczywasz??
Niecierpliwa jak z wyborem wózka?
Mam nadzieję że nikogo nie pominęłam.
Buziaki;*mizzelka, Lenka@ lubią tę wiadomość
-
Kochana nie walcze..nie wiem jak! rano woda z cytryna ale juz nie bardzo działa...dzis mnie ciagnie na wymioty ale nie wymiotuje, nastomiast energii zero....jestem jak zwłoki! ledwo zyje...musze sie mocno utrzymywac na krzesle zeby nie pasc!!!
Dobrze Kochana ze TY juz w domku i ze wszystko oki!
Zdrówka i odpoczywajcie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2014, 14:24