X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Powakacyjne niespodzianki, czyli wrześniowe testowanie 2016
Odpowiedz

Powakacyjne niespodzianki, czyli wrześniowe testowanie 2016

Oceń ten wątek:
  • Bobby29 Autorytet
    Postów: 1748 2195

    Wysłany: 30 września 2016, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bralysmy korki u Hitchcocka :)

    cookiemonsterka lubi tę wiadomość

    ♥️ Matylda jest z nami od 15.08.2019 ♥️

    Novum ICSI
    Czynnik męski (azoospermia -> cryptozoospermia)
    Punkcja 17.06.2017 -> 6 zapłodnionych komórek = 6 zarodków
    ET 20.06.2017 :(
    Crio 31.10.2018 :(
    Crio 01.12.2018 Beta - 9dpt 109 - 11dpt 370 - 26dpt <3 Harmony OK. Dziewczynka <3
    2 mrożaki
  • Karola - mama Julci i ... ? Autorytet
    Postów: 1579 364

    Wysłany: 30 września 2016, 11:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    He he cholerka posprzatalam w klatcenu uszatka -swinka morska i z grobsza lazienke i jestem padnieta sapie jak lokomotywa masakra

    01.01.2011 - Aniołek 6 tc :(
    18.05.2012 - Juleczka nasze największe szczęście :)
    19.04.2016- Aniołek 14 tc :(
    Kochamy Was ;)

    201205184874.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuję dziewczyny, 2 miesiące temu zdiagnozowano raka i po chemii rozprzestrzenił się w trybie błyskawicznym i niestety to było nieuniknione. Odeszła we śnie, spokojnie. Ale była młodą kobietą, energiczną.....

  • sandri_1 Autorytet
    Postów: 762 295

    Wysłany: 30 września 2016, 11:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny. Prosze o rade. Dzis jest moj 3dzien po owu, 19 dc. Endometrium 8mm. Czy nie jest za male?

    mkraxx lubi tę wiadomość

    w4sqs65ge24sefoo.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 11:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sandri_1 wrote:
    Hej dziewczyny. Prosze o rade. Dzis jest moj 3dzien po owu, 19 dc. Endometrium 8mm. Czy nie jest za male?
    Dobre jest :) Jeszcze wzrośnie teraz

  • Karola - mama Julci i ... ? Autorytet
    Postów: 1579 364

    Wysłany: 30 września 2016, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    SusannaDean wrote:
    Dziękuję dziewczyny, 2 miesiące temu zdiagnozowano raka i po chemii rozprzestrzenił się w trybie błyskawicznym i niestety to było nieuniknione. Odeszła we śnie, spokojnie. Ale była młodą kobietą, energiczną.....
    Moja tesciowa walczyla 5 lat wmawiali jej ze ma zakazenie pecherza moczowegho co sie okazalo to byul rak ale byulo juz za pozno jedna operacja w styczniu 2014 potemmchwilowa poprawa by moglo byc tragicznie w lipcu 2014 r usuniecie macicy pecherza wywolana stomia z workiem na mocz do konca zycia walczyla z nadzieja ze doczeka do komuni wnuczki i narodzin wnuka od nas gdy w marcu powiedzielismy jej o ciazy mowila ze chce dozyc do konca listopada bo wtedy bedzie w maju na komunii i pozna wnuka niestety podlamala sie jak dowiedziala sie ze stracilam druga juz ciaze byla zla na Boga ze jej nie zabral tylko nasze malensywo doczekala na szczescie komunii olki ale widziala jak ja cierpie jak to boli ... W lipcu 1 trafila do chospicjum juz nie wyszla odeszla 10 sierpnia miala juz przezuty na wszystko co jest mozliwe a przed nami felerny lisyopad ... Miala 61 lat

    01.01.2011 - Aniołek 6 tc :(
    18.05.2012 - Juleczka nasze największe szczęście :)
    19.04.2016- Aniołek 14 tc :(
    Kochamy Was ;)

    201205184874.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola - mama Julci i ... ? wrote:
    Moja tesciowa walczyla 5 lat wmawiali jej ze ma zakazenie pecherza moczowegho co sie okazalo to byul rak ale byulo juz za pozno jedna operacja w styczniu 2014 potemmchwilowa poprawa by moglo byc tragicznie w lipcu 2014 r usuniecie macicy pecherza wywolana stomia z workiem na mocz do konca zycia walczyla z nadzieja ze doczeka do komuni wnuczki i narodzin wnuka od nas gdy w marcu powiedzielismy jej o ciazy mowila ze chce dozyc do konca listopada bo wtedy bedzie w maju na komunii i pozna wnuka niestety podlamala sie jak dowiedziala sie ze stracilam druga juz ciaze byla zla na Boga ze jej nie zabral tylko nasze malensywo doczekala na szczescie komunii olki ale widziala jak ja cierpie jak to boli ... W lipcu 1 trafila do chospicjum juz nie wyszla odeszla 10 sierpnia miala juz przezuty na wszystko co jest mozliwe a przed nami felerny lisyopad ... Miala 61 lat
    Straszne, ale mimo wszystko 2 lata po diagnozie ponad była z wami, to takie ciężkie, tyle męczenia się w swojej chorobie i ten ból. Ona musiała żyć ze świadomością niestety, że odejdzie, moja Babcia nie zdążyła tego wszystkiego bo tak nagle i szybko zabrało ją z tego świata. Miała tylko 67 lat, strasznie przykre.

  • Skrzydlata Autorytet
    Postów: 853 318

    Wysłany: 30 września 2016, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Susanna, Karola to smutne :(

    Mój dziadek miał 87 lat, zdążył już być podwójnym pradziadkiem ale niestety nie dzięki mnie... po śmierdzi dwie lekarki się przyznały, że na zdjęciach widać zmianę nowotworowa w płucach, ale nic nikomu nie powiedziały. Co za lekarze w tych szpitalach!! I dziadek się nawet nie zdążył dowiedzieć dlaczego go od 2 miesięcy bolało w klatce piersiowej, bo na wizytach ciągle słyszał, że nie wiadomo. A przecież miał prawo chociażby do morfiny, a ciągle na ketonalach był i wątrobę sobie rozwalał :(

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2016, 12:31

    21cs - Kalina 25.09.2018 <3
    10cs - Florian 08.03.2021 <3
    Wreszcie ten świat ma barwy i smak :)

    wibs9x0h2j4mp6wk.png
  • Karola - mama Julci i ... ? Autorytet
    Postów: 1579 364

    Wysłany: 30 września 2016, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja tesciowa juz miala wszedzie to dziadostwo po smierci nawet wielkie guzy miala na plecach wszystko juz wylazilo na wierzch emia nic nie pomoglam nie wiem czy lepiej zyc z ya swiadomoscia ze sie i tak umrze czy lepiej w niewiedzy moj wujza zmarl gdy mial 27 lat mial bialaczke bray mojej mamy moj chrzestny cudowny czlowiek moja babcia mama mojej mamy zmarla na raka majac 62 laya a jej maz dozyl 80 ale tez zmatl na raka takze i ja jestem w tym ryzyku ze zachoruje na raka ale co mam zrobic po tym wszytkim zrozumialam ze yrzeba sie cieszyc z tego co sie ma zyc z dnia na dzien bo nigdy nie wiadomo czy za miesiac czy dwa i u nas tego cholerstwa nie znajda ?

    01.01.2011 - Aniołek 6 tc :(
    18.05.2012 - Juleczka nasze największe szczęście :)
    19.04.2016- Aniołek 14 tc :(
    Kochamy Was ;)

    201205184874.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fajne pielęgniarki, szkoda słów......Współczuję, bardzo szkoda kiedy odchodzą seniorzy rodzin, nie miało się tyle czasu ile by się chciało żeby z nimi być....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karola - mama Julci i ... ? wrote:
    Moja tesciowa juz miala wszedzie to dziadostwo po smierci nawet wielkie guzy miala na plecach wszystko juz wylazilo na wierzch emia nic nie pomoglam nie wiem czy lepiej zyc z ya swiadomoscia ze sie i tak umrze czy lepiej w niewiedzy moj wujza zmarl gdy mial 27 lat mial bialaczke bray mojej mamy moj chrzestny cudowny czlowiek moja babcia mama mojej mamy zmarla na raka majac 62 laya a jej maz dozyl 80 ale tez zmatl na raka takze i ja jestem w tym ryzyku ze zachoruje na raka ale co mam zrobic po tym wszytkim zrozumialam ze yrzeba sie cieszyc z tego co sie ma zyc z dnia na dzien bo nigdy nie wiadomo czy za miesiac czy dwa i u nas tego cholerstwa nie znajda ?
    Ano dokładnie Karola....dlatego tak każdy chce mieć dzieci, żeby móc coś zostawić na tej przeklętej ziemi...nie żeby mi szklankę wody podali, bo nie chcę tego oczekiwać żeby ktoś się zajmował mną, ale żebym miała dla kogo walczyć i być, a i żeby po nas coś zostało jakas cząstka.....

  • Marmurkowa Autorytet
    Postów: 559 240

    Wysłany: 30 września 2016, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niestety takie są realia, nie chcą leczyć osób starszych zwłaszcza jeśli ich kondycja jest nie najlepsza. Wożąc swojego teścia do onkologa ( 80 lat ) usłyszałam od p.dr. że podejmą się leczenia pomimo tego że jest w zaawansowanym wieku ale jest w bardzo dobrej kondycji...
    Ale Twojemu dziadkowi Skrzydlata należała się morfina albo jakaś petydyna, cokolwiek.
    Przykro mi Dziewczyny z powodu Waszych strat.

    Karola a robiłaś markery nowotworowe?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2016, 13:27

  • Skrzydlata Autorytet
    Postów: 853 318

    Wysłany: 30 września 2016, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No właśnie ja rozumiem, że może w tym wieku już by się nic zrobić nie dało, ale żeby chociaż mniejszy ból, bo dziadek w nocy spać nawet nie mógł i ostatecznie brał więcej ketonalu niż mu lekarze pozwolili. Nawet babcia już tego nie kontrolowała, bolało go to brał. Ehh no teraz smutna jestem, że mu prawnuka nie zdążyłam dać bo dwie prawnuczki od kuzyna już miał...

    21cs - Kalina 25.09.2018 <3
    10cs - Florian 08.03.2021 <3
    Wreszcie ten świat ma barwy i smak :)

    wibs9x0h2j4mp6wk.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No nasza babcia żadnego prawnuka się nie doczekała. Ona się dobrze czuła i w sumie zmarła 2 tygodnie po chemii

  • AJA_S Autorytet
    Postów: 2707 656

    Wysłany: 30 września 2016, 14:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę że czarny temat...
    Moja babcia zmarła 2lata temu... 2tyg leżała i darła się w niebo głosy byle tylko pozwolili jej umrzeć... nie pracowały nerki, zrobiło się wodobrzusze...

    Mój dziadek w tamtym roku miał amputacje nogi. był w kiepskim stanie a teraz? nawet nie wiem co u niego bo rodzice nic mi nie mówią bo wiedzą że stanę na głowie by jechać do Kijowa... Nawet nie mam kogo się spytać... numeru nie mam, a nawet języka już nie pamiętam. I to chyba jest najgorsze... niewiedza co dzieje się z ukochaną osobą...

    17.11.17-poronienie całkowite
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AJA_S wrote:
    Widzę że czarny temat...
    Moja babcia zmarła 2lata temu... 2tyg leżała i darła się w niebo głosy byle tylko pozwolili jej umrzeć... nie pracowały nerki, zrobiło się wodobrzusze...

    Mój dziadek w tamtym roku miał amputacje nogi. był w kiepskim stanie a teraz? nawet nie wiem co u niego bo rodzice nic mi nie mówią bo wiedzą że stanę na głowie by jechać do Kijowa... Nawet nie mam kogo się spytać... numeru nie mam, a nawet języka już nie pamiętam. I to chyba jest najgorsze... niewiedza co dzieje się z ukochaną osobą...
    O kurcze, straszne to musi być...rodzice chcą ci oszczędzić cierpienia...ale tak nie naprawią świata, lepiej żeby wiedzieć czy z bliskimi jest w porządku. Oficjalnie zostałam bez babć i dziadków, bo miałam tylko ją. Reszty nie poznałam w zasadzie a dziadek nie był też najlepszy...

  • AJA_S Autorytet
    Postów: 2707 656

    Wysłany: 30 września 2016, 14:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co... Proponuje zmianę tematu...

    Co dziś na obiad? U mnie zapiekanka makaronowa ;)

    17.11.17-poronienie całkowite
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2016, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    AJA_S wrote:
    Wiecie co... Proponuje zmianę tematu...

    Co dziś na obiad? U mnie zapiekanka makaronowa ;)
    Pierogi ruskie okraszone cebulką :P
    Ale rano jadłam śledzie a potem ptysia ze śmietaną i prosze się nie śmiać... żrem dziś dużo

    Pianistka, AJA_S lubią tę wiadomość

  • Pianistka Autorytet
    Postów: 6780 2545

    Wysłany: 30 września 2016, 14:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja tylko do poprzedniego tematu dodam, że współczuje Wam dziewczyny śmierci bliskich.. każdy z nas chciałby by byli zawsze blisko nas ale niestety :(


    a na obiad? wyjęłam karkówkę. ale w dupce siedzi mi ogromny leń, mała poszła na drzemkę a ja okupuję kompa :D
    chyba skończy się na tym, że wrzucę ją w ziołach, z ziemniakami do piekarnika ^^

    AJA_S lubi tę wiadomość

    zrz6f71x2ep3qd02.png

    relgjw4z62i31eb7.png
  • StyczniowaNadzieja Autorytet
    Postów: 954 869

    Wysłany: 30 września 2016, 15:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie naleśniki :D Były gotowe juz o 10 zeby Mężu mógł do pracy sobie zabrać :D No i my przy okazji też zjedliśmy :D a wieczorem będzie powtóreczka wiec na typowy obiadek (tylko proszę sie nie śmiać) Ziemniaczki z masełkiem i serkiem białym (UWIELBIAM!!!) :D


    Aaaaa ja dziś parzyłam herbate bez herbaty i po 10 minutach zastanawiałam sie dlaczego w kubku jest nadal PRZEŹROCZYSTA woda!!!

    Pianistka, AJA_S lubią tę wiadomość

    caur359.png
    3ro1ov5.png
‹‹ 272 273 274 275 276 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak szybko zajść  w ciążę? Unikaj tych 7 rzeczy!

Na pierwszy rzut oka poczęcie dziecka wydaje się proste – wystarczy kochać się i potem tylko czekać na brak miesiączki. Dla potwierdzenia zrobić test ciążowy i załatwione! W rzeczywistości często wygląda to nieco inaczej. Dla wielu par podjęcie decyzji o powiększeniu rodziny i pojawienie się pozytywnego testu ciążowego nie następuje w tym samym miesiącu, kwartale bądź roku. Dlaczego? Przeczytaj, co może utrudniać zajście w ciążę i czego unikać, aby szybko zajść w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Karuzela łóżeczkowa, która rośnie razem z dzieckiem

Karuzele do łóżeczka to nie tylko dekoracja – pomagają stymulować zmysły malucha i wspierają jego rozwój. Kolorowe, poruszające się elementy przyciągają uwagę dziecka, rozwijając wzrok oraz koordynację. Dodatkowo, delikatna muzyka i spokojne ruchy karuzeli mogą działać kojąco, pomagając maluchowi w wyciszeniu się przed snem.

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ