#problemy z którymi się zmagamy#w oczekiwaniu na dwie kreski@#
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem jak wytrzymam. Siedze i popijam aspiryne, dzieci nam popadaly. Jakis wirus jest a my rada od 15...
-
wszyscy sie pochorowali, to chyba przez pogodę.... przyszłyby porządne mrozy to i bakterie by powymierały...
Ja przez 3 tygodnie grudnia chorowałam na zatoki...łaziłam tak do roboty, narzekałam, że głowa boli, nos zatkany, lekarstw oczywiście żadnych nie brałam no bo nóż widelec ciąża.......przez Święta odleżałam i 2 tygodnie spokoju, zdrowa jak ryba .......do dnia dzisiejszego, znów mam zatkany nos i czuje głowe....
żadne nagrzewanie solą, lampą, napary i inne ziółka nie pomagają.
łeb do odstrzału -
Ja jestem przeżuta po radzie... Dla mnie beznadzieja. Cieszę się tylko, że wiele osób stanęło po jednej stronie. Bo bym chyba się zwolniła...
-
P.S Mam jeszcze taki dylemat ; zrobiłam test w poniedziałek wyszedł ujemny (nie był z moczu porannego) normalnie dzień przed okresem miałam bóle i plamienia a teraz nic i nie wiem czy powtarzać i brać dhupaston czy to może przez niego te zawirowania. Tyle, że biorę go 3 cykl i w 2 miałam też plamienia i straszny PMS
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 stycznia 2018, 18:25
Czekamy na Ciebie maleństwo -
NaTaLusia87 wrote:P.S Mam jeszcze taki dylemat ; zrobiłam test w poniedziałek wyszedł ujemny (nie był z moczu porannego) normalnie dzień przed okresem miałam bóle i plamienia a teraz nic i nie wiem czy powtarzać i brać dhupaston czy to może przez niego te zawirowania. Tyle, że biorę go 3 cykl i w 2 miałam też plamienia i straszny PMS
Trzymam kciuki
-
Czekamy wrote:Dziewczyny leze i nie moge sie ruszyc. Jestem tak slaba ze nawet obiadu nie zrobilam mezowi. Ale on jest kochany i on zrobil Do tego dzis boli mnie podbrzusze nie mam pojecia dlaczego. Plamien juz nie mamm.Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
Mój były by na mnie nawrzeszczal ze nie ma obiadu. Ale obecny jest kochany i dużo pomaga. Tak facetom tez trzeba mówić i wspierać ich wtedy chętniej pomagają.
-
Witam Was Drogie Panie!
Jestem studenką psychologii i piszę pracę magisterską na temat kobiet z niepłodnością, które mają do czynienia z in vitro. Dlatego bardzo chciałabym zaprosić Was do rozmowy na temat doświadczeń płynących z przeżywania niepłodności oraz oczekiwań wobec proceudry in vitro. Moją metodą badawczą są wywiady. Zdaję sobie sprawę, że rozmawianie ne ten wrażliwy temat może być dla Pań trudne i kłopotliwe,aczkolwiek uważam też, że mimo to,warto ten temat podnosić.
Jeśli czują się Panie na siłach, żeby sprostać temu wyzwaniu, to zapraszam Was do skontaktowania się ze mną drogą mialową, ponieważ każda odpowiedź jest dla mnie bardzo ważna. Czekam z niecierpliwością, mój adres mailowy: [email protected]
Pozdrawiam serdecznie -
czekamynadzidzie wrote:dobrze, że masz kochanego męża i przyszedł i zrobił, a nie urządzał awantur, że nie ma obiadu (znam i takich mężów, nie mój na całe szczęście). Wiecie co, tak sobie myślę - kurcze nie doceniamy tych naszych facetów. To my wymagamy wsparcia w tych ciężkich chwilach, ale przecież im też jest ciężko i smutno i przykro, że z tych starań nic nie wychodzi... Na pewno też czują się mało męscy, że nie potrafią zapłodnić swojej kobiety... I kurcze też macie wrażenie, że my ich mało wspieramy, tylko oczekuję się, żeby to oni wspierali nas? tak jakby faceci nic nie czuli i nie przeżywali tego...? Naszło mnie na taką refleksję...
Ja gdyby nie wsparcie mojego męża to nie wiem... Pewnie bym w ogóle się na nic nie leczyła bo od razu odpuszczam. A on w tych cięższych sytuacjach kładzie mnie do łóżka, nadskakuje i sam wszystko ogarnia. Jak mi mija złość na to co się dzieje ze mną, to wtedy zawsze staram się podziękować, zrobić coś dobrego, kupić jego ulubione piwo itp.
Jak tam dziś?
Powiem wam,że zdycham... I nie wiem co jest... Już najchętniej to bym poleciała do lekarza ale może powinnam czekać i nie panikować? Tylko ostatni taki ból to miałam przy guzie. A jak wiem, że tam są tylko te naczynka... Eh -
Hej dziewczyny
Gdyby mój mąż przez te wszystkie lata mnie nie wspierał to ja bym w wariatkowie była. Przez ten najgorszy okres dostałam od męża tyle wsparcia że będę mu wdzięczna do końca życia. Jeżeli chodzi o gotowanie to u nas jest różnie zależy kto pierwszy jest w domu to każdy coś przygotuje a że my z reguły w domu jesteśmy po 17 lub mój mąż dosyć często o 20 to obiadów nie robimy to już wtedy kolacja .
A ja wam powiem że odkąd pierwszy raz w tym cyklu zobaczyłam ten śluz to cały czas go mam i wiecie co coraz bardziej zaczynam wierzyć że ten wiesiołek jednak coś daje