przeszkoda w zajsciu-słabe nasienie, babeczki łączmy sie i wspierajmy!!
-
WIADOMOŚĆ
-
BATTINKA wrote:Wiesz co Agnes nieważne do kogo to bylo napisane... naprawde spływa to po mnie.i nikt nie zmieni faktu ze Ania jest skarbnicą wiedzy(nikt jej tego nie zabierze) a lekarze na logikę no coz bez nich chyba się nie obejdzie?! Hmmm jak myślisz kochana?
Jestesmy tu po to zaznaczam żebyśmy sie wymieniali swoimi przeżyciami,doświadczeniami niekoniecznie zawsze miłymi po to tu jesteśmy a ty jakos widzę jakbyś zazdrosna byla ze Ciebie nikt nie popiera.ach kochana złość urodzie szkodzi;) naprawdę...
Po czym wnosisz,ze jestem zazdrosna????To jest chyba ostatnie uczucie ktore moze mi towarzyszyc na tym forum.Niby o co mam byc zazdrosna?O zdanie i poparcie osob ktorych nie znam,ktorych na oczy nie widzialam i nie zobacze,osob ktore nie maja zadnego wplywu na moje zycie????Prosze Cie nie sądz ludzi swoja miarą a z moja uroda wszystko ok nie musisz sie o nia martwicWiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 21:11
2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 .....
Walczymy dalej! 💚✊️🍀💪 -
a u ciebie jest wszytsko ok ??
jesli tak to zacznijcie od androloga.. a ty w tym czasie idz do gina
ewentualnie jesli macie dostep to od razu idzcie do kliniki..ale tylko do takiej gdziemaja jakis normalnych andrologow..
jesli zdecydujecie sie na zabieg usuniecia zylakow to propnowalabym bardziej klilnke.. bop moze warto przed zamrozic nasienie..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 21:08
-
Ania_84 wrote:a u ciebie jest wszytsko ok ??
jesli tak to zacznijcie od androloga.. a ty w tym czasie idz do gina
ewentualnie jesli macie dostep to od razu idzcie do kliniki..ale tylko do takiej gdziemaja jakis normalnych andrologow..
No słuchaj ze mną wszystko ok.kurde bym musiała w takim razie do androloga...ajjj -
z andrologow to kogo moge polecic..
dr Bergier Krakow - jesli chodzi o meskie sprawy jest boski delikatny i ma podejscie do facetow i jesli wchdozi gre usuniecie zylakow.. mysle ze dobrze poradzi naprde dba o zdrowie mezczyzny
w Wawie dr Wolski - my akurat u niego wyladowalismy bo on jako pierwszy przeprwadzal micro biopsje i on jest naszym prowadzacym.. tlyko on dal nam jakiekolwiek szanse - no i fakt w kierunku pldosnci jest dokladniejszy niz dr Bergier.. a raczej specjalizuje sie w trudnych przpadkach
w Łodzi ..ta dr o ktorej pisalam ewentualnie Kula.. ale tu sa zdania podzielone..
w katowicach..z tego cokojarze dr Mura.. jakos tak tu opieram sie tylko na opinii dziewczyn z forum
na tych trzech pierwszych ..nakierowala mnie moja siostra ktora jest lekarzem.. zasiegnela kilku info i podala mite nazwiska i faktycznei w naszym przypadku sie sprawdzili ..z Kielc ni epolecam nikogo .. bo nie ma tu niestety nikogo wartego polecenia jesli chodzi wogole o nieplodnosc ;/
-
BATTINKA wrote:Nie puszy się koleżanka nie puszy.niech nie pluje juz jadem.
Pozdrawiam i miłego wieczorku życzę koleżance:)
Wow jak Ty to robisz,ze widzisz rzeczy których nie ma??????2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 .....
Walczymy dalej! 💚✊️🍀💪 -
Ania_84 wrote:z andrologow to kogo moge polecic..
dr Bergier Krakow - jesli chodzi o meskie sprawy jest boski delikatny i ma podejscie do facetow i jesli wchdozi gre usuniecie zylakow.. mysle ze dobrze poradzi naprde dba o zdrowie mezczyzny
w Wawie dr Wolski - my akurat u niego wyladowalismy bo on jako pierwszy przeprwadzal micro biopsje i on jest naszym prowadzacym.. tlyko on dal nam jakiekolwiek szanse - no i fakt w kierunku pldosnci jest dokladniejszy niz dr Bergier.. a raczej specjalizuje sie w trudnych przpadkach
w Łodzi ..ta dr o ktorej pisalam ewentualnie Kula.. ale tu sa zdania podzielone..
w katowicach..z tego cokojarze dr Mura.. jakos tak tu opieram sie tylko na opinii dziewczyn z forum
na tych trzech pierwszych ..nakierowala mnie moja siostra ktora jest lekarzem.. zasiegnela kilku info i podala mite nazwiska i faktycznei w naszym przypadku sie sprawdzili ..z Kielc ni epolecam nikogo .. bo nie ma tu niestety nikogo wartego polecenia jesli chodzi wogole o nieplodnosc ;/[/QUOTE
Wiesz Aniu ja z zachodniopomorskiego jestem okolice Szczecina...także nikt z tych osób które mi zaproponowalas.... -
wiesz co ..daj mi dwa dni moja siostra pracuje w szczecinie w:) wiec moze podpowie mi polecala z tego regionu bo my ze swietorkrzyskiego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 21:23
ITKA lubi tę wiadomość
-
a do jakiego teraz chodzicie ??
bo tak wyggolowalam i widze ze jest jeden zajmujacy sie nieplodnoscia meska Michał Kupś i jest po uniwerku w łodzi -
O to dobrze się sklada ze siostra z moich stron.byłabym Ci wdzięczna:)
Ja bylam wcześniej raz u dr Machoy ma dobre opinie na necie sama tez mam dobre wrażenie z tym ze małomówny no i przebąkiwał o operacji.podejrzewam ze uderzymy do niego.Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Wiesz co kochana tak teraz czytam i czytam na necie i faktycznie jest ten Michal kupa ba nawet przyjmuje w Klinice Vitrolive.mozesz sie dowiedziec cos na jego temat.opinii na Google nie ma o nim żadnych.na rękę by mi bylo do niego iść bo i tak badanie nasienia bede tam robic.
Dziękuję za pomoc.Ania_84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnia_84 wrote:z andrologow to kogo moge polecic..
dr Bergier Krakow - jesli chodzi o meskie sprawy jest boski delikatny i ma podejscie do facetow i jesli wchdozi gre usuniecie zylakow.. mysle ze dobrze poradzi naprde dba o zdrowie mezczyzny
w Wawie dr Wolski - my akurat u niego wyladowalismy bo on jako pierwszy przeprwadzal micro biopsje i on jest naszym prowadzacym.. tlyko on dal nam jakiekolwiek szanse - no i fakt w kierunku pldosnci jest dokladniejszy niz dr Bergier.. a raczej specjalizuje sie w trudnych przpadkach
w Łodzi ..ta dr o ktorej pisalam ewentualnie Kula.. ale tu sa zdania podzielone..
w katowicach..z tego cokojarze dr Mura.. jakos tak tu opieram sie tylko na opinii dziewczyn z forum
na tych trzech pierwszych ..nakierowala mnie moja siostra ktora jest lekarzem.. zasiegnela kilku info i podala mite nazwiska i faktycznei w naszym przypadku sie sprawdzili ..z Kielc ni epolecam nikogo .. bo nie ma tu niestety nikogo wartego polecenia jesli chodzi wogole o nieplodnosc ;/
Mi też po głowie chodzi dr Wolski, ale mój się bardzo zniechęcił po wczorajszej beznadziejnej wizycie, a jak jutro znów będzie jakiś beznadziejny ten lekarz to już nie wiem! Już mu wspomniałam o W-wie, bo z Lublina w sumie byłoby najbliżej i opinie są dobre.
Aniu_84 a jak wiesz może jak dr Wolski zapatruje się na naturalne starania w przypadku słabej armii?? Boję się, że pojedziemy i usłyszymy, że tylko in vitro, bo na inseminację u nas jest za słabo... Tak czy inaczej próbowaliśmy jechać do W-wy dopiero w lutym lub marcu, żeby powtórzyć jeszcze nasienie, bo dopiero raz było robione. A my bardzo chcielibyśmy walczyć naturalnie. Nie chodzi o jakiś katolicki światopogląd.. boimy się stymulacji.. tych hormonów.. więc póki jest cień szansy chcemy próbować zajść. W sumie próbujemy dopiero od kilku miesięcy. -
Kita po pierwsze dr na I wizycie pyta sie czy akceptujecie in vitro .. nas sie pytal... dwa on jest naparwde luzak :)imozna z nim spokojnie porozmawiac
jak weszlam z mezem i dalam mu wyniki to sie usmiechanl i teskt..nooo widze ze pani pelen kompeick badan.. chyba pania kojarze z bociana
no to zaxcelismy sie smiac..
pozniej wypytal sie o nasza cala historie.. wysluchal tego jak Michal sie czuje... przeprowadizl dokladny wywiad wlacznie ze zbadaniem prostaty, klatki piersiowej..dokladnie sutkow..meza.. tak.. przed podaniem hormonow spr czynie ma guzkow..ale to moze ze wzgl na to ze przy zespole Kitrlferta jest wieskszy odstek zachorowan na raka sutka..na spokojnie przeprowadzil z emna wywiad.. i nawet powiedzial ze naturalnie nei bedzi enam proponowal bo doskonale zdjemy sobie sprwe jaka jest aytuacja..
wiec mysle z ejesli zapytasz sie wprost czy jest szansa naturalnie i czy mozecie powalczyc naturalnjie to wam nie odmowi
nasza wizyta mimo iz mielismy wyniki trwala prawie godzine.. okolo 45 min..Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2015, 22:06
kita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzięki. Po prostu mam stracha, że uzna nas za wariatów, którzy w wieku 31 lat i takim nasieniem liczą na cud Liczymy raczej na przypadek czy jak kto woli na szczęśliwy traf ale szczęściu trzeba pomóc i dlatego chcemy się leczyć i popróbować... a jak nic nie wyjdzie to myśleliśmy o inseminacji nasieniem dawcy. Niektórych taka decyzja pewnie by zbulwersowała, ale przecież nie chodzi o to z jakiej komórki jest dziecko:) i tak będzie nasze bo razem o nie walczymy. Myśleliśmy też o adopcji, ale dopiero za 2,5 roku moglibyśmy się starać - wtedy będzie 5 lat po ślubie, a większość ośrodków wymaga takiego stażu. Nigdy w życiu nie myślałam, że staniemy przed takimi decyzjami, ale może na nas trafiło bo inni by sobie nie poradzili
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
wiesz my pierwszy raz o dawcy pomyslelismy rok tamu.. i o dziwo..to ja mam najwiekszy z tym problem
mojmaz od razu zapproponowal dawce.. ja niby sie zgodzilam ale oddalalam ten fakt .. drazylam.. szukalam.. wysyalalam na badania.. i pamietam jak odebralismy genetyke..ja oczywiscie zalamana a moj z usmiechem..no to co teraz juz masz 100% pewnosci .. kiedy bierzemy sie za dawce..
nie wiele myslac powiedzial no dobra..ale poczekajmy do wiosny.. bo wedy mniejsze ryzyko infekcji..oczywiscie to byl taki oddalacz czasu hehe bo myslalam ze bedzie mi latwiej jak to przetrawe..wtedy napisalam do dr.. i to co mi odpisal ze mamy 57% szans na pozyskanie plemnikow..no to niestety
powiedzialam mezowi ..a ten do nie uparta fladra jestes ale pozniej stwierdzil z emoze warto
jesli nie znjadziemy plemnikow.. to sie zgodze na dawce..bo juz bede wiedziala ze zrobilismy wszytsko
moja spychika dojrzeje.. nam psycholog powiedzial jedno..aby zaczac temat dawcy/ adopcji .. trzeba zamknac calkiem temat leczenia.. pozniej to samo uslyszalam od kolezanki ktora adoptowala dwojke dzieci ..1,5 roku temu
wiec moze wlasnie teg potrzebuje,y .. w razzie cokita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas z taką informacją ja wyszłam - mój mąż nie miał bladego pojęcia, że tak można, ja do niedawna zresztą też nie wiedziałam. Na początku gadaliśmy o tym po prostu jako o możliwości którą daje obecnie medycyna, że można i tak i in vitro. Mi się średni pomysł podobał i to już nie chodzi o fakt, że to dziecko nasze czy nie całkiem nasze wspólne, tylko raczej o estetykę - jakaś obca sperma we mnie wiem że to głupie ale to mi się wydawało takie dziwne Temat został zawieszony, bo zaczęliśmy chodzić po lekarzach. Mąż zaczął zmieniać tryb życia i się suplementować, poszły kolejne pieniądze i wątpliwości odnośnie celowości zmieniania czegoś czego może nie uda się zmienić.. i wtedy mój mąż przypomniał temat dawcy, że się męczymy, stresujemy a i tak może guzik z tego. A te fundusze można by przeznaczyć na wychowanie, kształcenie dziecka, stworzenie mu dobrych warunków do życia. Jakby powiodła się insemninacja nie musiałabym się tak szpikować jak do in vitro itd. Przede wszystkim jednak widzę, że go strasznie to męczy - te kolejne badania, lekarze i ich pomysły, frustruje się i utwierdza w przekonaniu, że jest do niczego i że mnie unieszczęśliwia. Coraz częściej myślimy że dobre byłoby dla wszystkich skrócić tą drogę jeśli można.
Ania_84 lubi tę wiadomość