Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Alicja81 wrote:duszka do tej temperatury to można się przyzwyczaić- wchodzi w krew to mierzenie.
Jeśli chodzi o menopauzę... Do mnie takie myśli przychodzą od jakiś 2-3 miesięcy... Miesiączkuję bardzo regularnie nadal, ale za to coraz bardziej skąpo, a to też może być zwiastun. Jednak nie daję się tym myślom i pocieszam się tym, że u mnie w rodzinie nie było przypadku tak wczesnej. Podobno wysoka prolaktyna też może tak namieszać, w poniedziałek idę zbadać -
Kurczę, zmartwilyscie mnie tymi skąpymi @, bo ja tez mam skąpe, choc regularne i wiem ze jajeczkuje, a moze menopauza jest coraz bliżej?... Amh mam wysokie, ok 10, nie mam pcos.
Tak bym chciała miec choc jedno dzieciątko...
Dzisiaj 12dpo, negatyw, wczoraj z krwi negatyw.https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
A znalazłaś moze w internetach ze mimo bety negatywnej w 11dpo ciąża była?.... Nie wiem czy jeszcze miec nadzieje na ten cykl.. Taka byłam pozytywnie do niego nastawiona...https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
kattalinna wrote:Nie szukałam, żeby nie zwariować do reszty... Nie robiłam nigdy wprawdzie bety, ale takie myślenie by mnie nakręciło za bardzo. Ale wyczytałam, że zagnieżdżenie może być nawet do 12 dpo, więc różnie może być. A jak się czujesz?
Piersi mnie bolą. Ale czasem tez bolą przed @, choc tym razem dosyć długo mnie te cyce bolą. Nic wiecej sie nie dzieje. Mało śluzu lepkiego. Temp wysoko sie trzyma. Jutro nie zmierzę temp bo na weekend wyjechałam do rodziców i zapomniałam termometra.https://www.facebook.com/akupunkturaBertha/
Rocznik 81, 0 dzieci, 1 aniołek, starania od 2014
Immuno-agresywna, MTHFR A i C, pai1 - hetero, plemniki lepkość ++ i 0% msome w 1gr.
2xiui, 3xivf (2 zarodki) -
Hej dziewczyny, na pomorzu pogoda dzisiaj do bani, głowa boli niemiłosiernie, masakra jakaś.
U mnie dzisiaj 19 dc i kurcze mam nadzieję, że owulacja była 16 dc, chociaż ja nie wiem czy te moje temperaturki można nazwać skokiem,
zobaczymy jak to będzie,w tamtym cyklu się wściekałam bo płodnego to jak na lekarstwo było, w tym wręcz książkowy i dużo, ale temperatury brak.Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Alicja, może nieśmiało się podnosi przez pogodę? Daj jej szansę. U mnie ostatnio kilka razy tak było, że skok byl w zasadzie powolną wspinaczką.
Dziś badałam prolaktynę i progesteron. Wszystko w normie, progesteron wysoki, mąci w głowie ale się trzymam ziemiKaroluś81 lubi tę wiadomość
-
Alicja81 wrote:jak progesteron ładny to trzymamy kciuki za pozytyw na teście- mam nadzieję, że będzie zielono.
Oby do piątku
Słoneczko mi zagląda przez szpary, chyba będzie ładny dzień, czego wszystkim życzęKaroluś81, Eni_gma, ktosiowa lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny
Karoluś - cieszę się, że weekend udany Teraz poproszę o zieloną kropeczkę Obiecałaś....
Kattalina - wiem, jak to jest jak wszystko w Tobie się nakręca a potem wielkie rozczarowanie. Ale i tak mocno kciuki zaciśnięte
Alicja za Ciebie też mocno trzymam kciuki. Dlatego ja nie mierzę temperatury, bo człowiek obserwuje, nakręca się, zniechęca... Ale śluz ładny, więc jest nadzieja
Duszka - pozdrawiam Jak urodziny Miłosza? Pewnie jedzonko pyszne zrobiłaś mniam mniam
A u mnie z nowości to tyle, że powiedziałam szefowej o niespodziance. Była na to gotowa, bo w zeszłym roku powiedziałam o staraniach. Musimy usiąść i ułożyć plan działania. Mam zamiar trochę popracować, o ile lekarz nie będzie widział przeciwwskazań i wszystko będzie dobrze z maleństwem. Powinnam znaleźć zastępstwo na czas mojego macierzyńskiego i przekazać wszystko dziewczynie która jest teraz moją asystentką.
Jutro idę na pierwszą wizytę, więc trochę się stresuję. Dziś w nocy miałam przerażające uczucie bólu w podbrzuszu i bardzo się wystraszyłam. Pobiegłam do toalety, żeby sprawdzić czy wszystko O.K. czy nie plamię, nie krwawię. Na razie jest w porządku, nic nie leci, oprócz białego śluzu, więc uspokoiłam się, ale nie mogłam już zasnąć. Trzymajcie kochane kciuki, aby jutro okazało się, że mój "wielki-mały" cud się prawidłowo rozwija i że może przy odrobinie szczęścia usłyszę serduszko i zapewnienie lekarza że będzie dobrze.
Dziś w pracy jak zwykle sajgon, więc spadam
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę spokojnego bezstresowego oczekiwania na testowanieKaroluś81, kattalinna, Eni_gma, Alicja81, Greetta, ktosiowa lubią tę wiadomość
Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
Dotty dzięki za słowa otuchy tak naprawdę, choć nadzieja jest to nie liczę na cud w tym cyklu. Muszę ogarnąć szyjke macicy najpierw. W głębi serca czuję, że ze mną tak łatwo nie będzie. Ale wierzę, że wszystko, naprawdę wszystko jest możliwe
Dotty ten ból to pewnie rozciągająca się macica. Jednak pamiętaj, że teraz musisz szczególnie na siebie uważać i nie przemeczaj się. Jutro na wizycie na pewno będzie dobrze
Kattalinna temperaturę masz ładną więc nie dziwię się że jesteś nakręcona. Życzę z całego serca żeby ta zielona kropka się pojawiła za kilka dni.
My jedziemy w czwartek do Krakowa na dwa dni. Wreszcie jakiś wyjazd bez @. Więc będzie romantycznie i muzycznie bo idziemy na koncert Kings of Leon
A po weekendzie przenosimy się na sezon jesienno-zimowy do miasta. Wiosną planowaliśmy wrócić już w trójkę, ale nie udało się. Nic to, nie poddajemy się wiosną przyleca nowe bociany -
Witajcie dziewczyny:) Nie zaglądałam tu parę dni, bo i czasu miałam mało i stres przed HSG. Ogólnie to drugi raz bym nie poszła na to, nigdy...Czegoś podobnego w zyciu nie przezyłam. Zostawili mnie na noc w szpitalu, bo lewy jajowód okazał się niedrożny, reszta w porządku. Nie wiem co dalej, lekarka w szpitalu dziś stwierdziła, że nie widzi sensu w laparoskopii, nie w moim wieku i nie przy takich wynikach meża. Twierdzi, że jedyne wyjście to in vitro. Ja w zasadzie nie dokońca przyjęłam jej słowa za pewnik, bo ostatni już sie przejełam męza wynikami a moja lekarka stwierdziła, ze trzeba walczyć. Wizytę mam na 16 zaplanowaną, może wtedy się czegoś dowiem. A na razie jestem wykończona nie chce mi się nawet myśleć o tym wszystkim.Veni
Morfologia 1%, niedrożny jajowód
wrzesień 2018 I IVF ICSI -
Veni, może jednak obejdzie się bez in vitro-bo to drogie dziadostwo.
A oni z tym jajowodem coś robili?,udrożnili go?
Ja trochę taki gamoń jestem w tych sprawach, a niby czemu laparoskopia nie?Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
No ja też nie chcę in vitro, jakkolwiek to nie zabrzmi, kasy idzie w cholerę a efekt nie jest stuprocentowy. Moja koleżanka została z kredytem, a ciąży jak nie było tak nie ma.
Jajowodu nie udrożnili, bo się nie dało, kontrast wlał się tylko przez 1 cm, próbowali własnie podczas hsg ( dwukrotnie, bo trzeci raz nie chciałam), bo temu min. służy to badanie. Laparoskopia to już operacja, w pełnym znieczuleniu, to udrożni na pewno, ale...Ja mam tyle lat ile mam, a męża wyniki nie są super. Więc pytanie czy jest sens tracić kolejne miesiące na cos co bedzie trwało i trwało? Gdyby mąz miał wyniki dobre, to wtedy robiliby je w kolejnym cyklu, Tak powiedziała mi lekarka w szpitalu, a tak szanse mamy niewielkie.
Przepraszam, że tak piszę chaotycznie, ale cięzko mi zebrac mysli w logiczną całość.Veni
Morfologia 1%, niedrożny jajowód
wrzesień 2018 I IVF ICSI