Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Obiektywne spojrzenie zawsze najlepsze
Zastanawiam się jak przyozdobić tort dla synusia na urodziny, bo jutro czeka go zmiana kodu i będzie 1 z przodu poszperam tu w necie.hewa81, Nanatasza lubią tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
cześć dziewczęta
trochę mnie tu nie było, jakoś mnie tak trochę wycofał fakt nowego cyklu... niby przyjęłam ze spokojem na klatę ale nie miałam weny do aktywności na forum... nawet już miałam sobie zrobić przerwę od całego tego różu, ale dostałam wersję premium za punkty to przecież nie mogę nie skorzystać
tylko nie dam rady chyba Was nadrobić, a na pewno napisać wszystko co bym chciała...
od dziś do końca tygodnia jestem sobie na L4 jakieś choróbsko się i do mnie przypętało, a że od wieków już miałam iść zbadać sobie głowę to mobilizacja nastąpiła, wzięłam sie i poszłam, a w nagrodę trafiłam na fajną lekarkę nie dość, że nie odesłała z witaminą C tylko (choć też dostałam ) to poza zwolnieniem na przeziębienie dostałam skierowanie na natychmiastowe badanie krwi (wysokie tętno jej sie nie podobało, cyt. "i nie obchodzi mnie czy jest pani na czczo" ) skierowanie do laryngologa i neurologa. chyba się do niej przeniosę na stałe
wyniki krwi oczywiście ponoć w normie. ale co mnie zaskoczyło to moje TSH - w listopadzie było 2,16 a dziś 1,31 zastanawiam się czy to nie jest przypadkiem wynik biopsji. tak czy siak, fajnie że spadło
edit: widziałyście promocję "wizyta gratis jak nie zaciążysz w 3 miesiące"? chyba normalnie skorzystam bo jestem łasa na rabat 50% na badanie nasienia
Greetta wszystkiego najlepszego dla Jubilata zmiana kodu to mega poważna sprawa. a za rok będziesz już mieć w domu nastolatka
Natasza, przechodzicie trudny okres, ale kryzysy są po to, żeby je rozwiązywać. może to brzmi jak slogan, ale tak jest naprawdę. i dobrze, że w końcu wypłynęło to wszystko na światło dzienne. najgorzej by było, gdybyś dalej żyła w nieświadomości, a mąż dusiłby wszystko w sobie. jestem przekonana, że jesteście na dobrej drodze. bo rozmowa to dobry początek. za Wami trudne doświadczenia, ale to od Was zależy co będzie przed Wami. czasem potrzebne są łzy, smutek a nawet żal czy złość. to trochę jak z gojeniem rany. czasem trzeba zerwać opatrunek, zalać czymś co będzie bolało, ale dzięki temu zagoi się dobrze i bez powikłań. tego Wam życzę z całego serca miłość wszystko przetrzyma
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2016, 17:33
Greetta, hewa81, Nanatasza lubią tę wiadomość
-
Kattalinna dziękuję za życzenia w imieniu jubilata masz rację, że za rok będę nastolatka w domu miała. Ale powiem Ci, że już teraz czasem odnoszę takie wrażenie że on już jest takie dyskusje przeprowadza ale niech próbuje swoich sił, przegnie to mamusia go do pionu ustawi he he
Życzę zdrowia a jak lekarz dobry to trzeba się ewakuować do niego. Ja również zmieniłam jakiś czas temu i mam nadzieję, że nie będę żałować
A Tsh to super, że tak spadło ale co tak dobrze podziałało na ten spadek, co lekarz na to ?Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
Nanatasza bardzo mi przykro, że przechodzisz ciężkie chwile w związku. Ale powiem Ci jedno, te całe starania odbijają się na małżeństwie. Nie mówię tu o Tobie tylko Kochana, powiem Ci na swoim przykładzie. Na początku było super, podjęliśmy decyzje o dziecku, nikt nie przewidział, że tak to wszystko będzie wyglądało, miesiąc po miesiącu ciąży brak, smutek, płacz, rozchwiane emocje, poronienie, dramat, smutek... wiem że nie tylko mój, mój mąż też to przeżywał- tylko inaczej. Wiem, że miał dość mnie, ja miałam dość jego. Stawaliśmy się sobie coraz bardziej obcy. Łączyła nas coraz częściej chęć posiadania dziecka. Nasze zbliżenia w pewnym momencie były wtedy kiedy dni płodne. Nawet nie zauważyłam jak do siebie "warczeliśmy", o wszystko pretensje, żal. Nasze starania zamiast zbliżyć zaczęły nas oddalać. Straciliśmy zainteresowanie sobą. Ja tak skupiłam się na chęci bycia ponownie mamą, że zapomniałam troszkę o Nim:( U nas też był KRACH ... powiedzieliśmy sobie za dużo, nawet zastanawiałam się czy dalej chcę być z moim mężem, on miał dość moich łez, mojego smutku i braku zainteresowania czymkolwiek. On nie rozumiał mnie do końca a ja jego. Nie było to dawno temu...nasze starania zawładnęły moim życiem i nie wiem co byłoby gdybym nie dostała podobnego kubła zimnej wody na głowę..
Kochana jeśli jest jeszcze szansa, jeśli Twój mąż Cie kocha - jak mówi- walcz póki jest o co. Naszym facetom też nie jest lekko, Oni też pragnął dzieciaczków, spotkał nas ciężki los, długo walczymy, po drodze były straty, my kobiety pielęgnujemy wszystkie uczucia- te miłe i te niemiłe Faceci są inni, czy nie cierpią- cierpią, tylko inaczej. Nie chcę absolutnie tłumaczyć Twojego M, po prostu ja zrozumiałam, że mój M miał a czasem nawet ma ze mną ciężko. Może warto wprowadzić coś nowego do naszych małżeństw, trochę dawnej radości, uśmiechu i wiary. Nie jest łatwo ale jeśli zależy to warto
Wiesz dobrze tak sobie wszystko wygarnąć bo wtedy albo będzie lepiej albo gorzej być nie może niż życie obok bez zrozumienia. Potrzebujecie teraz czasu.. trzymam mocno kciuki aby wszystko zakończyło się dobrze, aby to był ten moment, który zmieni jakość Twojego życia Trzymaj się dzielnie Kobieto, a my tu jesteśmy aby Cie wspierać
Greetta ja w tym roku zyskuję nastolatkę, ale ja już stara jestem hehehe.. żartuję, ja jestem w kwiecie wieku tylko dziecko mi coś za szybko rośnie
kattalinna to świetny lekarz Oby takich więcej Ja też walczę z jakąś infekcją, chciałam iść na L4, ale w pracy kosmos ostatnio i pupa.. ale popołudniami mega dawki cebuli i czosnku i będę jak młody Bóg
Buziaki Kochane :*kattalinna, hewa81, Greetta, Nanatasza lubią tę wiadomość
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
dzięki dziewczyny!!
to prawda, wiele przeszliśmy i w końcu jakoś zaczęliśmy na siebie warczeć..
Wyjaśniliśmy sobie co nie co wczoraj. M mówił, że wcale nie jest tak, że decyzje życiowe nie były jego wolą i udziałem. Że zależy mu na dziecku, rodzinie, na mnie itd.
Wiem, że mam dominujący charakter i faktycznie często robimy coś, czego ja chcę, a on się zgadza, żeby uniknąć kłótni.
Mamy nad czym pracować.
I dla niego tragedią była strata dzieci, przyznał się, że nie mówienie o tym, to jego sposób na poradzenie sobie (co mi trudno zrozumieć, bo ja gadam i gadam i gadać muszę).
Jakoś to się poukłada, chcę tylko nauczyć panować się nad sobą, bo jestem kłębkiem nerwów..
Gretta, jak się udały urodzinki??
Ja najpierw myślałam, że Twój synek rok skończy, że zmiana kodu, a dopiero potem zajarzyłam, że 10
Kattalinna całym sercem wspieram nowy cykl! i pięknie, że tsh spadło. Być może to przez biopsję
Asieńka, dziękuję za Twoją opowieść, jakbym nas widziała..
Ściskam i wspieram! Trzymam kciuki za nowy cykl!
Miłego dnia babeczki!
Dużo pracy dziś, a wieczorem malowanie, niestety lakierowanie podłóg się przeciągnęło, a mój majster musiał wyjechać. A że robił mi to za free to odpuściłam i powiedziałam, że sami pomalujemy
Jeszcze tylko stolarz, panie z zasłon i voila!hewa81, Greetta, Aasienkaa lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Natasza, bardzo dobre wieści cieszę się, że jesteście na dobrej drodze Wasza sytuacja to trochę takie przypomnienie dla mnie, ostrzeżenie żeby nie gubić porozumienia, żyć z drugim człowiekiem a nie wyobrażeniem o nim. My się zmieniamy, nasze połówki też, trzeba dotrzymywać sobie kroku... Ja jestem młoda stażem z moim mężem ale już czasem się łapię na takim "bo ja wiem, co Ty myślisz" no i okazuje się, że jednak nie mam pojęcia. Także dziewczyny, pamiętajmy że jasnowidzami nie jesteśmy, nasi mężczyźni też nie, a domysły to zło
Natasza, zazdroszczę końcówki remontu nas przeraża mieszkanie na placu budowy i ciągle zwlekamy...
Czy u Was też tak wieje? Spać nie mogłam no i oczywiście mimo wyłączonych budzików, nie śpię od 7... Wiosna w powietrzu
Miłego wtorkuhewa81, Greetta, Nanatasza, Aasienkaa lubią tę wiadomość
-
Hello!!!
NATASZA,
nawet nie wiesz jak się cieszę, że doszliście do porozumienia, mniejszego, większego, ale coś ruszyło - gęba mi się śmieje, że ho ho, aż się szef zapytał co mi tak wesoło z rana Normalnie kamień spadł mi z serca, bo wiem ile dotychczas przeszliście. Walczcie jak tylko się da A rozmowa jest bardzo ważna, nawet jakby się miało usłyszeć kilka gorzkich słów. Ale myślę, że najgorsze już za Wami, teraz już może być tylko lepiej
Dopinguję z całego serducha
Faktem jest, że każdy przeżywa tragedie życiowe na swój sposób. Dla jednego sposobem jest wygadanie się, wyzłoszczenie, wykrzyczenie. Inny dusi w sobie złość i niesprawiedliwość. Jak ja byłam po stracie, to mój M. przy mnie nigdy nie płakał, ale po bardzo długim czasie przyznał mi się, jak wybuchł płaczem przy swoich rodzicach, jak ja wylądowałam w szpitalu z jednoznaczną diagnozą, jak wiele łez wylał w późniejszym czasie, ale tak żebym nie widziała, żeby nie sprawiać mi większego bólu. Ja się musiałam wygadać, wyżalić "publicznie", ale też chciałam szybko wrócić do normalności. Mąż mój nie mówił o swoim bólu głośno. Także widać, że każdy indywidualnie znajduje metodę na radzenie sobie z problemami, takimi czy innymi. I każdy uważa, że jego metoda jest właściwa i musimy to akceptować.
Nanatasza, Aasienkaa, Greetta lubią tę wiadomość
-
GREETTA,
wszystkiego naj, naj dla synia, niech zdrowo rośnie
KATTALINNA,
zdrówka Ci życzę - nie daj się wirusom i wypoczywaj. I pomyślnego cyklu
TSH fajnie Ci spadło, ja chyba zrobię w sobotę po 4 tygodniach zwiększonej dawki leku - mam nadzieje, że tarczyca już się nie wygłupia.
No i zazdraszczam lekarza - teraz takich to ze świecą szukać
U mnie na lubelszczyźnie dość pochmurnie, ale ciepło i nawet tak nie wieje. Ale ciśnienie słabe, a że ja meteopatka jestem, to padam na ryjek hehehe Trzeba sobie kawkę strzelić.
Miłego i spokojnego wtorku Wam życzę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 09:06
Greetta lubi tę wiadomość
-
Witajcie Kochane dziękuję bardzo za życzenia w imieniu jubilata imprezka dziś będzie. Jubilat już od rana wygląda prezentu he he
Cieszę się że już lepsze humory na tym wątku mamy
Miłego dnia Wam życzęhewa81, ktosiowa, Nanatasza lubią tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
NATASZA super walczcie o siebie trzymam mocno kciuki
U mnie właśnie za oknem wychodzi słoneczko, choroba dała mi w nocy popalić, myślałam że płuca wypluję, ale dziś już dużo mi lepiej, zastanawiam się jak choróbsko wpłynie na moją owulację, ale.. mam prawo do choroby W moim menu cebula i czosnek ale śmierdzę, dobrze że mój M też bierze te smakołyki to chociaż razem śmierdzimy a swoją drogą w poradach Ovu cebula i czosnek wskazany:)
Zbliżają się Walentynki zróbmy tym naszym mężczyznom kochanym jakiś fajny prezencik Kochane nie zapominajmy o związku w tych naszych całych staraniach Dbajmy o tych naszych mało idealnych chłopów Co my bez nich zrobimy... toż sama owulka nam nie wystarczy.. nam trzeba ich armii plemników
Buziaki Kochane i miłego dnia :*hewa81, Greetta lubią tę wiadomość
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
Dziewczyny, czy Wam się też dziś tak nic nie chce jak mi !!!!
Padam normalnie na łeb
ASIENKA, zdrowiej szkoda czasu na choróbsko ... Ale widzę, że macie niezłą atmosferę w domu - cebula, czosnek, ale jak śmierdzieć to razem, tak -
ktosiowa wrote:Witam się z Wami,
u mnie niestety Ridż puka...
co do TSH, ja miałam raz spadek, bez konkretnej przyczyny i uważam, że to była pomyłka labu.
Buzi, buzi - @ wredna nadchodzi Trzymaj się cieplutko.
TSH niestety potrafi skakać i wydaje się, że niby nie ma przyczyny, a jednak coś tam zaważy na tym. Chociaż oczywiście i błędy laboratoryjne się zdarzają.
Ależ jestem ciekawa co u mnie wyjdzie - wg mojej endo powinnam zrobić za jakieś 3 tyg dopiero, ale korci mnie jak cholera i zrobię nie po 6, a po 4 tyg. od zwiększenia dawki. Bardzo niecierpliwa jestem ..... -
kattalinna wrote:Wracam do żywych ból głowy zelżał, a najważniejsze że zawrotów nie mam. Ostał się jeno katar. Nos mi odpada
Walczę z lenistwem ale jest postęp, wstałam z łóżka i trochę zaczynam ogarniać rzeczywistość. Choinkę rozebrałam
-
Dziewczynki, zdrówka, cóż to za choroby Was rozkładają!
ja full pracy, ale zrobiłam sobie dziś trochę luzu, skoczyłam zapisać się do fryzjera, do kosmetyczki i zaleciałam na szmatki
teraz pracuję, a M maluje sufit.
A że zaczął się śluz jakiś taki rozciągliwy troszkę, więc chyba skorzystać musimyhewa81, Aasienkaa, Greetta lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
NATASZKA, najlepsze godzenie w łóżku, wiec podwójna korzyść :-* Korzystajcie Kochani
My też już zaczęliśmy, ale u mnie ovu przyspieszyła w cym cyklu, prawdopodobnie dziś, bo niestety odczucia tragiczne
No i cieszę się ze zrobiłaś sobie dzisiejszy dzień tak dla siebie, bo każdej potrzeba takiego oddechu. Jak to mówią praca nie zając....., a ciut relaxu wskazaneGreetta, Nanatasza lubią tę wiadomość
-
dzień dobry miłe Panie
dziś do mnie dotarło, że już jutro tłusty czwartek!! w szoku jestem, gdzieś mi czas ucieka!
miłej środy
hewa81, Greetta lubią tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
A no czas leci jak szalony, przed chwilą było Boże Narodzenie ....
Witam Milusie Robaczki
Spokojnego dnia
I precz wirusy, chyba że te pożądane
Greetta lubi tę wiadomość