Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
hej dziewczyny, dawno nie zaglądałam, widzę, że wątek odżywa!
trzymam kciuki za wszystkie
nam się w końcu udało - to dopiero początek, ale wierzę, że bedzie wszystko ok!
Maggia - ja leczyłam się w Bocianie, faktycznie wszyscy są przemili, a co najważniejsze, to bardzo dobrzy fachowcy
Rutelko, jak pisałam, my czekaliśmy 8 lat i udało się! wierzę, że i Tobie się udastarania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
nick nieaktualnyNanataszka gratuluję! Super, że się udało.
A my jutro może będziemy mieć IUI. Tylko czy mój pęcherzyk urośnie na tyle, że lekarz zdecyduje o inseminacji?
Dziś rano miał 17 mm. Trochę mało. W weekend nie pracują, a w poniedziałek będzie już pozamiatane. -
nick nieaktualnyNo i jesteśmy po pierwszej IUI
Pęcherzyk mały, bo tylko 17,5 mm, endo 8,5 mm, ale od dwóch dni testy owulacyjne pozytywne, a dziś od jakichś 6 godzin ciągle kłuje mnie jajnik, w którym jest/był pęcherzyk, tak jakbym miała tam kolkę.
Cykl naturalny, bez stymulacji i zastrzyków na pęknięcie.
Teraz czekamy.
Tulipanka nie mieliśmy badania na wrogość śluzu. Mieliśmy chyba wszystkie inne badania i jak na razie nasza bezpłodność jest idiopatyczna, więc może to jednak ten śluz jest przyczyną.
Tova33, gratuluję ciąży!!! To może i u mnie prawie 18mm pęcherzyk wystarczy mimo braku zastrzyku?
-
Ruletka - nie znam się zbytnio na pęcherzykach, ale mnie zawsze rosły, a potem po zmianie lekarza okazało się, ze nie pękają. Niby powinny pękach chyba między 21 a 24 mm, ale na pewno nie ma na to ścisłej reguły. Ja staram się 2 lata i wiem, że mało reguł się sprawdza...
Trzymam kcukasyTuli
Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
Córcia ur 11.2019
PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia. -
Hej Dziewczyny,
Mi ostatnio pękł jak miał tak ok 19 mm, niby wszystko miało być ok, a i tak doopa wyszła.
Gratuluję zaciążonym, a za pozostałe mocno kciukam - wierzę że kiedyś przyjdzie pora na każdą z nas.
-
Przyjdzie pora na pewno
Rutelka a będzie jeszcze monit po tej IUI? Mam nadzieję, że pęcherzyk pękł.
Badań na wrogość śluzu nie miałam. Całe szczęście, że do tego nie doszło, bo mieszkam w mieście gdzie diagnostyka przyczyn niepłodności to jakaś porażka. Lekarze są pomocni... taa... póki wszystko jest ok. A najlepiej to się nadają do wypisywania recept na pigułki. Z tego powodu ciesze się też że moja ciąża przebiega prawidłowo, bo inaczej musielibyśmy jeździć po okolicznych miastach na wizyty u lekarza. Chociaż... Jaką mam pewność, że skoro mówią, że "prawidłowo" to rzeczywiście tak jest? Wolę nie myśleć i się nie nakręcać.
Dziewczyny - wiem, że starania są trudne... i te wszystkie problemy z tym związane... Poznanie ich przyczyny... Ale nie poddawajcie się. Zawsze jest jakaś przyczyna i musicie dążyć do celu by ją poznać. Diagnoza to chyba połowa sukcesu. Zdarza się, że leczenie jest trudne np endometrioza, ale nie jest niemożliwe i jest nadzieja.
Trzeba niestety też trochę myśleć za lekarzy. Dowiadywać co można jeszcze zbadać, sprawdzać, bo z tymi lekarzami to różnie bywa. Często podchodzą do pacjentek przedmiotowo. No chyba, że macie dobrego lekarza. Moja diagnostyka nie była zbyt długa, ale problem okazał się dość oczywisty - problemy metaboliczne z racji obciążenia cukrzycą w rodzinie. Nie wystarczyło badanie hormonów płciowych, trzeba było pójść dalej trochę i zbadać insulinę. Glukoza może być ok, ale insulina już nie. Wyszło że mam insulinooporność i stąd wynikały problemy. Na szczęście na to są leki. Może i u Was też to problem?
Życzę powodzenia.hewa81 lubi tę wiadomość
-
Tova - a jak insulinooporność wpływa na zachodzenie w ciążę? To, że występuje przy PCO lub cukrzycy to jasne, ale mało słyszałam, żeby się to leczyło. A jakie bierzesz leki?
coffee, Tova33, hewa81 lubią tę wiadomość
Tuli
Synuś ur 08.2017 - 3 lata starań
Córcia ur 11.2019
PCO, Hashimoto, hiperprolaktyn., celiakia. -
nick nieaktualnyKaasik z tego co wiem to różnie lekarze radzą. Znam dziewczyny, które praktycznie do końca ciąży brały Metformax, a znam takie, które odstawiły, bo lekarz tak powiedział. Współczuję poronienia. Na facebooku jest fajna grupa dziewczyn w ciaży lub starających się o ciążę z IO -> Insulionooporność - ciąża i rodzice.
Zapisz się do tej grupy. Dziewczyny piszą tam na bieżąco o swojej drodze, wątpliwościach i rozterkach.
I co teraz znów bierzesz Metformax?Tova33, kaasik lubią tę wiadomość
-
Witam rocznik 81.
I trzymam za nas kciuki.
Edycja: i cieszę się, że jest mój rocznik, bo już myślałam, ze już za stara jestem i taki rocznik nie występuje tutaj.
Aha, staram się o pierwsze dziecko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 16:53
Tova33, kaasik, hewa81 lubią tę wiadomość
-
kaasik...
Bardzo współczuję Ci straty dziecka i trudno znaleźć mi słowa pocieszenia.
Ja też brałam metforminę 500x1 (najpierw jako metformax potem glucophage, bo podobno jest lepszy).
Insulinooporność wpływa negatywnie na owulacje - może jej wcale nie być. U mnie zdarzały się piękne dwufazowe cykle, gdzie OF zaznaczał owulację na wykresie, a tak naprawdę wcale jej nie było, co potwierdzał monitoring.
Wysoki poziom insuliny występujący przy insulinooporności zaburza pracę jajników z tego co wyczytałam. Są problemy ze wzrastaniem prawidłowych jajeczek. Jest słaba produkcja hormonów odpowiedzialnych za owulację.
Często także przy insulinooporności u kobiety występuje nadwaga, która również negatywnie wpływa na owulację. Metformina trochę może pomóc przy schudnięciu, co również ma zbawienne skutki na cały cykl. Naprawdę schudnięcie już kilku kilogramów może mieć bardzo pozytywne znaczenie.
U mnie było tak:
BMI ok 31
Od końca marca bodajże brałam metfarmax.
Zaczęłam także w tym czasie jeździć do pracy rowerem (ok 25min w jedną stronę).
Jednocześnie starałam się stosować dietę z niskim IG, ale z różnym skutkiem, bo łakomczuch jestem ogólnie.
W ciągu 2 miesięcy zrzuciłam 5 czy 7kg.
BMI ok 29
W czerwcowym cyklu zaszłam w ciążę.
Rzeczywiście i mnie także lekarz bezwzględnie kazał odstawić metforminę i tak też zrobiłam. Trudno mi powiedzieć czy utrata ciąży przez Ciebie to wynik odstawienie mety. Wydaje mi się, że raczej nie. Widocznie negatywne skutki jej brania przewyższają korzyści wg lekarzy w czasie ciąży.
Spotkałam się jednak z opinią, że na zachodzie lekarze miewają na ten temat inne zdanie i bywa, że nie zalecają odstawiania. Jakieś nowoczesne badania tak wykazują, że się nie powinno odstawiać.
Trudno stwierdzić jak to jest.
Ale wydaje mi się, że gdyby wszystkie kobiety po odstawieniu mety traciły swoje ciąże to i by zalecenia były inne, więc na Twoim miejscu nie zamartwiałabym się tym.
Wiem także, że insulinooporność to schorzenie towarzyszące często PCOS, a to z kolei jest często przyczyną poronień niestety.
Uważam, że w Twoim przypadku ważne jest by brać leki, schudnąć jeśli ważysz za dużo, zadbać o dietę i ruch. Do tego monity owulacji i jak trzeba to stymulacja clo+pregnyl i powinna być ciąża.
To poronienie mogło być wynikiem słabego jajeczka, a jak pisałam wcześniej - jajeczko źle wykształcone jest wtedy gdy źle pracują hormony płciowe zaburzone np poprzez wysoki poziom insuliny.
Trzeba brać metę i czekać na efekty, które na pewno nie przyjdą od razu. To zależy też jak duża jest insulinooporność.
Się rozpisałam jakbym była co najmniej doktorem nauk medycznych, ale jakby co to tylko moja wiedza amatorska i logiczne wnioski.
Życzę cierpliwości. Pozdrawiam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 16:38
hewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTova33 nie wiem czy już Cię kiedyś nie pytałam, jakie miałaś wyniki insuliny po obciążeniu, że masz stwierdzoną IO?
Ja miałam na czczo coś koło 8, po godzinie 44, a po dwóch 40. Jeden lekarz mówi, że to IO i zaleca Metę brać, a drugi mówi, że to nic. Prawda jest taka, że od prawie 2 lat nie mogę zajść w ciążę nie wiadomo dlaczego. Eh.
Właśnie dziś dostałam @ po drugiej nieudanej IUI.
A u Ciebie już 30tc WOW. Trzymam kciuki. -
ktosiowa wrote:Witam rocznik 81.
I trzymam za nas kciuki.
Edycja: i cieszę się, że jest mój rocznik, bo już myślałam, ze już za stara jestem i taki rocznik nie występuje tutaj.
Aha, staram się o pierwsze dziecko.ktosiowa, Tova33, kaasik, hewa81 lubią tę wiadomość
-
dziewczynki, niestety wróciłam na różowe strony .. moje dzieciaczki umarły w 10 tygodniu ciąży ...
Ale już zaczęliśmy starania na nowo, czyli znów jestem staraczką 81
Za wszystkie mocno trzymam kciuki!!!starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nanatasza wrote:dziewczynki, niestety wróciłam na różowe strony .. moje dzieciaczki umarły w 10 tygodniu ciąży ...
Ale już zaczęliśmy starania na nowo, czyli znów jestem staraczką 81
Za wszystkie mocno trzymam kciuki!!!
Przykro mi .
Znasz powody swojej straty?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2016, 19:18
-
Nanatasza i kaasik - witajcie wsrod 34-latek
Wspolczuje Wam strat waszych duszyczek, ale pamietajcie prosze, ze one sie tylko chwilowo rozmyslily i wroca do Was pod postacia innych cialek. Po poronieniu samoistnyn wbrew pozorom latwiej zachodzi sie w ciaze, organizm jest juz jakby rozkrecony, sluzowka macicy rozmiekczona, gotowa na przyjecie zaplodnionej komorki, droga hormonalna utorowana, drzwi pootwierane . Zycze Wam duzo sily w tym okresie i trzymam za Was kciuki!kaasik, hewa81 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNanatasza wrote:dziewczynki, niestety wróciłam na różowe strony .. moje dzieciaczki umarły w 10 tygodniu ciąży ...
Ale już zaczęliśmy starania na nowo, czyli znów jestem staraczką 81
Za wszystkie mocno trzymam kciuki!!!
Przykro mi bardzo. Współczuję straty.
Obyś tą staraczką długo się nie nabyła i szybciutko przeskoczyła na fiolecik. -
Rutelka wrote:Tova33 nie wiem czy już Cię kiedyś nie pytałam, jakie miałaś wyniki insuliny po obciążeniu, że masz stwierdzoną IO?
Ja miałam na czczo coś koło 8, po godzinie 44, a po dwóch 40. Jeden lekarz mówi, że to IO i zaleca Metę brać, a drugi mówi, że to nic. Prawda jest taka, że od prawie 2 lat nie mogę zajść w ciążę nie wiadomo dlaczego. Eh.
Właśnie dziś dostałam @ po drugiej nieudanej IUI.
A u Ciebie już 30tc WOW. Trzymam kciuki.
Ja nie miałam robionej insuliny po obciążeniu. Lekarzowi wystarczył tylko wynik na czczo. Miałam 36,7. U Ciebie wyniki nie wyglądają tak źle wg mnie.
Nanatasza bardzo mi przykro... Ale Maggia ma rację - teraz będzie łatwiej