Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Anulka- ależ to zleciało, jutro wielki dzień. Oby wszystko poszło pomyślnie.
Karola zaciskam kciuki za jutrzejszą wysoką temperaturę.
Bertha za twojego małego wielkiego siłacza też trzymamy kciuki.Karoluś81 lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Kattalina. Gratulacje
Bertha. Tak się cieszę, że miałaś transfer. Trzymam kciuki
Karolus. Czekam na Twój test. Powodzenia
My sie właśnie karmimy. Emilka dziś kończy 6 tygodniWiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2017, 04:23
Karoluś81, kattalinna lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Karoluś przykro mi bardzo ale wierzę że jeszcze w tym roku zobaczysz upragnione 2 kreski. W końcu sama pisałaś że przy leczeniu napro trzeba trochę na efekty poczekać Ściskam Cię
Ciekawe jak Anulka...
Annie ale to szybko leci, 6 tygodni juzKaroluś81, Annie1981, Greetta lubią tę wiadomość
-
Karoluś szkoda, każda z nas miała w zasadzie to pewność, że będzie zielono. Nadal trzymamy kciuki. Teraz najgorsze te pierwsze dni @.
Bertha to 1.11 zaczynasz testować?, temperaturka ładnie w górze.Karoluś81 lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Dziewczyny dzięki
Nie jest tsk źle. Przynajmniej mogę się napić grzanego wina bez wyrzutów sumienia robię reset, mój kochany M co chwilę mnie tuli, więc życie jest piękne, nie upadamna duchu i z nadzieją wchodzę w nowy cykl
Ten miniony cykl pokazał, że jest w nas potencjał, więc to że zostaniemy rodzicami, to tylko kwestia czasuEni_gma, Greetta lubią tę wiadomość
-
Tak mi przykro, Karoluś... Taką miałam pewność... Ale widzę, że smutki poszły w siną dal i będzie nowa siła na ten cykl grzane wino... Mniam... Życzę w takim razie przyjemnego wieczoru w towarzystwie troskliwego męża
Karoluś81 lubi tę wiadomość
Antek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
Z tym entuzjazmem to nie tak kolorowo. Wczoraj nieźle mną tąpnęło. I naprawdę wolałabym być jedną z tych osób, które nie chcą mieć dzieci. Ale chcę, mój Mąż też chce i to coraz bardziej do tego dojrzewa. Więc musimy walczyć, bo choć medycznie, biologiczne z nami wszystko dobrze, to dwa lata starań to już walka.
Zobaczymy co w sobotę wymyśli lekarz. Czy jakieś nowe badania, leki. Wydaje mi się że te co mam są dobre. Cykl ostatni był ok. Tylko to tsh muszę uregulować, nie powinno tak skakać. Ale w tym endokrynolog też powinien pomóc. Zastanawiam się jeszcze nad badaniami pod kątem nietolerancji pokarmowej, ale czy jest sens skoro mam owulacje? To chyba znaczy że mój organizm daje radę?
W sumie to był pierwszy cykl z naprawdę płodnym sluzem, a instruktorka mówiła że trzeba sobie dac 12 miesięcy od momentu unormowania wszystkich parametrów. Więc jeszcze mamy czas. Muszę być spokojna, rozsądna i konsekwentna. O wyluzowaniu i odpuszczeniu nie ma mowy, bo prowadząc model Craighton tak się po prostu nie da.
Pocieszam się że skoro nie ma przeszkód nie do pokonania, to wszystko co dobre jest możliwe:-)
Mam nadzieję, że Pan Bóg już niedługo stwierdzi że wystarczająco mnie przeczołgał, nauczył pokory i wiary w to, że bez Niego to nic się nie uda i że Jego wola pokryje się z moją w kwestii naszego rodzicielstwaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2017, 10:47
Alicja81, kattalinna, krrropka, doty22, MamaLili, Greetta lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny pojechałam przed 17 do doktora. Ja zachodze a tam chyba 20 babeczek czeka. Doktor jest dokładny na jedną przypadło ok. 40- 50 min. Posiedziałam do 21 i wróciłam. Wizyty niestety nie zaliczyłam. Jestem wściekła. A jeszcze rano oczywiście moja psina o 5 zrobiła pobudkę i nie zmierzyłam tempki.Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Alicja, ale masakra. To nie umawiają pacjentek wcześniej, tylko tak ile osób przyjdzie tyle czeka?
-
On przyjmuje też na NFZ, niewiem dlaczego wczoraj byo tyle kobiet, ale jak wychodziłam to byłam 7 w kolejce,czyli weszłabym do niego najwcześniej ok. północy, a dzisiaj mialam rano do pracy więc nie uśmiechało mi sie tyle czekać.
Doktor to taki typ człowieka, że jak przyczłapiesz się z mężem do niego to i męża dokładnie przebada. Trudn- tylko, że mam miesiąc w pecy- a chiałam zobaczyć czy jajca rosną.Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Alicja nieźle, a lekarz to jakiś heros, że o północy jeszcze przyjmuje (i to w halloween )
w plecy nic nie masz, jajca rosną lub nie niezależnie od lekarza i jego monitoringów, wiec nie ma co się martwić, korzystaj z niewiedzy i działaj