Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Alicja ale fajnie, że wyniki są w normie i nie musisz brać leków. A ogólnie jak oceniasz wizytę? Widzisz jakąś różnicę w stosunku do poprzedniego lekarza/lekarzy? I mówiła coś o Twoich niepękających jajcorach? W każdym razie zaciskam kciuki za szybkie efekty
MamaLili a u męża to chcecie powtórzyć badania czy nigdy nie robił? Bo jeżeli to drugie, to nie "postaram sie namówić", tylko niech leci raz, dwa i się bada
-
Karoluś u mnie śluz w porządku, w zasadzie stanowi podstawę moich obserwacji i dlatego przestałam mierzyć temperaturę. W odpowiednim czasie cyklu ma odpowiednią ilość/gęstość itd.
Kropka - nie robił, jak zaczęliśmy się starać to był pełen entuzjazmu i mówił że jak coś to się przebada ale wtedy nie poszedł i jakoś umarło muszę mu przypomniećWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2018, 15:58
-
MamaLili szkoda, ale ja jestem za Tobą i zaraz też zacznę nowy cykl.
Kroopka- pewnie, że odczucia diametralnie różne- nawet pod samym kątem wywiadu.
Dowiedziałam się naprzykład, że kawa szkodzi, mogę wypić jedną dziennie i to sypaną- nie wolno rozpuszczalnej. Powiinam też zgubić kilka kg. niby nie mam nadwagi, ale przy wzrosicie 161 ważę jakieś 63 kg, a i te plamienie przed i po @ są niepokojące- najierw będą sprawdzać czy ta wysoka prolaktyna nie jest efektem nisiego progesteronu.Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Alicja nie gadaj, że kawa rozpuszczalna szkodzi.....słyszałam, że to syf ale nie takie syfy jemy.
Ja ostatnio jadłam po 2, 3 mandarynki dziennie i dostałam takiego uczulenia na powiekach.....skóra schodziła płatami i okropnie swędziało, okazało sie, że to uczulenie na pestycydy....które właściwie są we wszystkim od herbaty po owoce.
a wagę mamy taką samą z tym ze ja 163cm, próbowałam sie odchudzic ale opornie mi idzie, kocham słodycze
Trzymajcie kciuki za rano...jak już jutro 10 nie wyjdzie, to koncze z testowaniem i czekam na @. Jutro 28dc. -
Stresant no ja trzymam z całych sił. Musi być dobrze!
Alicja na szczęście kawy rozpuszczalnej nie lubie, piję tylko, jak ktoś nieopatrznie mi zrobi, ale większość znajomych zna moje "wymagania" i stara się mieć sypaną W zamian ja mam zawsze słoik rozpuszczalnej "dla gości" hehe.
A co do wagi to wow. Kurcze przecież Ty wcale nie ważysz dużo i jeszcze z tego masz zrzucić? Powiedziałą Ci lekarka ile powinnaś ważyć przy tym wzroście? -
Ja tez mam 161 cm i ważę 65 kg. Zanim zaszłam w pierwszą ciążę ważyłam 67, przytyłam w ciąży tylko 12. Słyszałam że waga ma znaczenie ale sadziłam, że dopóki BMI jest w normie to nie ma się co spinać. Ja pewnie też powinnam zrzucić z 5kg. Może na wiosnę przy tych mrozach muszę trzymać warstwę izolacyjną
-
Mój wskaźnik BMI wynosi ponad 26 i byłam pewna, że w szpitalu na pierwszej wizycie będą kazali mi schudnąć. Ale sprawdzili, wpisali w kartę i nic nie powiedzieli. Może w uk mają jakieś inne normy
-
Potwierdzam, kawa rozpuszczalna jest bardzo niezdrowa, głównie dlatego że jest przetwarzana.
Alicja dobrze że zwrócili uwagę na Twoją prolaktyne, bo już myślałam że to lekarz olał, a jednak jest za wysoka. Myślę że jesteś w dobrych rękach. Będzie dobrze, zibaczysz
Krropka sorry, ale ja pół roku mieszkałam na wyspach i możliwe że tam inne normy BMI. Troszkę ponadprzeciętne są wymiary Brytyjczyków. Ale Ty jesteś ok
Stresant trzymam kciuki za jutrzejszy testEni_gma lubi tę wiadomość
-
Stresand przykro mi.
Co do wagi - to a też kocham czekoladę. Jak palilam to oja waga była w max 54 kg. ak rzuciłam papierosy 4 lata temu tak z 54 poszła waga na 65. Chciałabym zjechać do 60- ale strasznie ciężko zrzucić nadmiar kg. Zresztą mamy zimę i musi być coś co grzeje człowieka.
Karoluś a jak u Ciebie?MamaLili lubi tę wiadomość
Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
U mnie luzik. Nie ma na co narzekać póki co. Nie wiem ile przytylam, bo waga w domu wariuje, zobaczymy w czwartek u lekarza. Brzuszek na pewno rośnie taki do przodu, nie na boki. Mama mówi, że to na chłopaka
Puszczam właśnie Maluszkowi Chopina i wycieram kurze tym samym kończąc sprzątanie na dzisiaj. Tydzień temu był Bach ale nam się nie bardzo podobał. Mam taką kolekcję muzyki klasycznej a wiadomo, że dzieci w brzuchu lubią klasykę to puszczam. Ale jak się post skończy to Małe będzie słuchało latino, bo to najbardziej lubię. Zobaczymy czy będzie tańczyć przy moich rytmach
Dziewczyny polecacie jakąś aplikację ciążowa, w której byłyby informacje o tym co się dzieje w poszczególnych tygodniach ciąży? Oczywiście darmową. Lubię sobie poczytać.
A Chopin bardzo nam się podoba. Małe kopie, piękna muzykaAlicja81, Eni_gma lubią tę wiadomość
-
Chopina uwielbiam podczas ostatniego konkursu Chopinowskiego pracowaliśmy nad Fryderykiem, no ale nic z tego nie wyszło wtedy
Ja mam aplikację moja ciąża, ale nie jest jakaś super. I czasem na yt oglądam filmiki - kalendarz ciąży tydzień po tygodniu (czyta Krystyna Czubowna). Ani w jednym, ani w drugim jakoś informacje mi się nie zgrywają ze stanem faktycznym. Lubiłam cotygodniowe informacje na belly, ale teraz dostępne tylko w abonamencie.
Karoluś, od początku czuję syna u CiebieKaroluś81 lubi tę wiadomość
-
To wprawdzie nie apka ale ja często w ciąży zaglądałam na stronę:
https://www.zapytajpolozna.pl
Jak teraz zerknęłam to sporo się zmieniło graficznie ale merytorycznie powinno być podobnie jest tam kalendarz ciąży tydzień po tygodniu i wiele fajnych radKaroluś81, kattalinna lubią tę wiadomość
-
Stresant przykro mi, tulę
Karoluś, kochana dzięki :* niestety nie jest ok. Ale nie marudzę, tylko biorę się za siebie. U mnie to wina właściwie trzech składowych: miłość do słodyczy, podjadanie, szczególnie popołudniu i wieczorem i główny winowajca: brak ruchu. A efekty widać. -
Krropka na pewno z wiekiem metabolizm zwalnia. Słodycze niestety robią swoje. Ja się tak w tamtą zimę przyjechałam. Brat Męża ciągle nam jakieś paczki z Londynu przysylal i dupsko urosło. Więc trzeba było więcej się ruszać, a słodycze zdecydowanie odstawić. A nasza płodność tylko na tym skorzysta
-
Dziewczyny jeszcze jedn pytanie. Z uagi na plamienia przed i po misiączce mogę mieć niski progesteron. wiem, że prog. bada sę w 7 dpo, ale jeżeli ja nie mam owulacji bo pęcherzyk nie rośnie i nie pęka to kiedy zrobić badanie progesteronu???
Katta jaksię czujesz?, już coraz bliżej rozwiązania.
Kroopka, U Ciebie temperaturka znowu pięknie i wysoko.
Streand dostałaś wredną @?Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Dzień dobry
Alicja, myślę i myślę nad Twoją zagadką progesteronową i faktycznie problematyczne to trochę... Może żeby zobaczyć jak wygląda ogólnie, to w Twoim przypadku warto zrobić to badanie kilka razy? Jeśli będziesz robić na początku cyklu jakieś badania, to dorzuć proga, potem mniej więcej w terminie tego 7 dpo i pod cyklu (jeśli będzie ). Wprawdzie progesteron jest wyrzucany pulsacyjnie i jego poziom może się wahać z dnia na dzień, ale myślę, że takie kilkukrotne sprawdzenie na przestrzeni całego cyklu może dać jakiś obraz.
Odpowiadając zaś na Twoje pytanie o samopoczucie - dziękuję, dobrze tylko zaczynam lekką panikę łapać, jutro zaczynam 30 tydzień - jakoś tak się strasznie poważnie robi i blisko godziny zero. A ja nadal w proszku, co więcej: nie chce mi się w ogóle zabierać do przygotowań. Syndrom wicia gniazda mnie jeszcze nie dopadł, raczej działa w drugą stronę. Ale usprawiedliwiam się, że jak ogarnę temat prawa jazdy to już nic nie będzie mnie odciągać od wyprawki i całej reszty.
Krrropka, Ty wiesz! -
Alicja mierz temperaturę w danym cyklu i tak chociaż"na oko" postaraj się wyznaczyć ten dzień badania progesteronu. Na początku cyklu nie ma sensu. Najlepiej w drugiej połowie. Może wybierz jakąś średnią z ostatnich trzech cykli. A w ogóle w napro z badaniem progesteronu to jest tak, że bada się peak plus 3, peak plus 5 i peak plus 7. Czasem więcej. Peak to dzień szczytu śluzu, który odpowiada owulacji. Ja nie musiałam badać proga. Tak sama dla siebie to badalam, tylko że nie było problemu z wyznaczeniem tego 7dpo.
Alicja dobrze że się tymi plamieniami zajmiesz. Jeśli hormony ok, choć w to do końca nie wierzę skoro jest problem z owulacja, to może jakiś stan zapalny w środku. Ważne żeby odkryć przyczyne. A Ty miałaś kiedyś kolposkopie szyjki? To takie badanie że kamerka sprawdzają jak w środku wygląda. Ja np cytologie zawsze miałam wzorową, a co pół roku robię. Za to ta kolposkopia pokazywała że nie wszystko tam w środku idealnie. U mnie to był efekt fatalnie usunietej nadzerki w 2008 roku. I tak się z tym bujalam,aż wreszcie stary gin zrobił mi krio rok temu. I plamienia się skończyły. A wiesz Alicja, że śluz jest wytwarzany w szyjce. Jak szyjka szwankuje to tego śluzu nie będzie tyle co trzeba. A bez śluzu ciężko o dzidzie. Tu na marginesie przypominam o żelu Conceive plus, który pomaga w takich sytuacjach. Osobiście nie zdążyłam wypróbować. Kupiłam z myślą o kolejnym cyklu, ale się udało wcześniej Napro polecają ten żel.