Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratulacje dla szczęśliwych rodziców. Witaj na świecie Rito!
-
Karoluś, cudowna nowina! Uwinęłaś się szybko gratulacje dla szczęśliwych rodziców Ritko, witaj na świecieAntek ur.24-06-2005 Janek ur. 29-04-2017
Aniołki [*] (14 tc) 15-09-1998, (9 tc) 02-04-2008 (6tc) 26-03-2018, Gabrysia 11.06.2018 (11tc)
Szósta ciąża w toku -
Gratulacje!!!!!!!!!!! dzielna Karoluś i mała Ritka Samych najpiekniejszych tych pierwszych wspolnych chwil Wam życze :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2018, 13:13
37+0tc 09.10.2020..... córeczka Kornelka - witaj!
[*] 4tc ciąża biochemiczna 11.2019
[*] 5tc ciąża biochemiczna 09.2019
37+1 tc synek Oliwierek 13.10.2018 - witaj!
[*] 12 tc puste jajo 02.08.2017
[*] 17 tc synek Ignaś 28.02.2017 -
Ech Dziewczyny kolorowo nie jest. Wracając do porodu. Dostałam oksytocyne bo o 9 wzięli mnie na porodówke z rozwarciem 6 cm i do 12 zero postępu. Oczywiście po oksy skurcze były dużo mocniejsze ale wody dopiero o 16 zaczęły odchodzić. O 17 zaczęłam przec, o 17:45 Rita była już na brzuszku. Ból był przeogromny. Rodzilam na plecach, na boku, na kucki, jak tylko się dało. Trafiłam na świetną położną, a i Mąż był ogromnym wsparciem.
Niestety nie urodziłam całego łożyska więc było łyżeczkowanie a potem dostałam krwotoku. Straciłam prawie litr krwi. Byłam nacieta, ale ładnie pozszywali. Rita postanowiła trzymać się za główkę w czasie porodu.
Dostałam kilka kroplowek, dostaję antybiotyk. Wszystko się ładnie goi.
Niestety Mała traci na wadze. Prawdopodobnie pomimo tego że tak pięknie ssie i cały czas lezalaby przy cycu, mam za mało pokarmu. Od dzisiaj dokarmiamy mm. I mamy nadzieję że jutro puszczą nas do domu.
Mąż jest z nami cały czas. Mamy swój pokój. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego bez Jego wparcia. Jesteśmy dobrej myśli. Byle do domu -
Aaa Karoluś, nie masz za mało pokarmu! Na początku jest go naprawdę bardzo mało, ale jej dużo nie trzeba, u mnie pokarm pojawił się w 5 dobie, trochę musiałam rozkręcać laktatorem. Trzymam kciuki żeby Rita nie przyzwyczaiła się do smoczka i żebyś nie musiała przechodzić tych stresów co ja...
Udało się bez znieczulenia? Jeśli tak to szacun współczuję przejść po, dobrze że teraz macie spokój. I z tym pokojem rodzinnym to bajka ale oczywiście w domu lepiej więc oby szybko tam trafić
Czekamy na zdjęcie RityAnnie1981, Wikisen lubią tę wiadomość
-
Karola bidulko to się umęczyłaś.
Co do utraty wagi to dużo spadła?. Julka Urodziła się z wagą 3150, a po dobie spadła do 2800, później odbiła i wychodziłyśmy ze szpitala z wagą 2900.Alicja81
mama 11- letniej Juleńki
Ponowne starania od 2014r
08.2020- beta 2,3 -
Nie miałam znieczulenia. Ale pod koniec błagałam o cesarke hehehe.
Mała teraz waży 3490, a po porodzie 3830... tak więc znaczy spadek.
Cóż liczę na to że bebilon, bo takie mleko dają w szpitalu, pomoże.
Kupiłam też femaltiker i od dziś będę popijac. Co do laktatora to myślę że nie jest potrzebny bo Rita pięknie ssie. Mogłaby cały czas mieć sutki w buzi. Tylko znowu strach, że zacznie je traktować jak smoczki.
Jutro myślę że wrócimy do domu. Lekarz zdecydował, że ze względu na mój krwotok, zostaniemy trzy doby na obserwacji. Bo wcześniej mówili, że już dziś nas puszczą, no ale trudno. Jakby co to tutaj mamy dobrą opiekękattalinna lubi tę wiadomość
-
Karolus. Zgadzam się z Kattalina. Na pewno nie masz za mało mleka. Niestety takie głupoty wmawiają matkom po porodzie co prowadzi do utracenia laktacji. Tak samo jak opowiadają, że mleko zbyt chude, albo piersi niezdolne wykarmić swojego dziecko. Straszne głupoty, ale matki niestety się słuchają, bo chcą ufać specjalistom. Ja już pisałam o tym, że jedyną osobą, której należałoby się słuchać w kwestii KP to doradczyni laktacyjna. Reszta opowiada mity.
Po porodzie rozpoczyna się fizjologiczny spadek masy ciała spowodowany głównie utratą wody, która następuje przez oddanie moczu, stolca, wymioty, utratę przez płuca i skórę oraz przez wysychającą pępowinę. Prawidłowa utrata masy ciała nie przekracza 10% masy urodzeniowej (np. noworodek, który ważył przy porodzie 3500g może stracić 350g). Najniższy ciężar ciała osiąga noworodek w 3-4 dniu życia, a następnie wyrównuje go około 8 doby życia. Podwaja wagę koło 14 dnia.
Rita spadła z wagi o 8,87%. To mieści się w normach, więc absolutnie nie ma wskazania do dokarmiania MM, a Ty na pewno masz wystarczającą ilość pokarmu.
Jednak podawanie MM to gwóźdź do trumny laktacji. Po pierwsze butelką zaburzasz odruch ssania Rity. Kiedy będziesz ją przystawiać do piersi, to ona będzie próbowała ssać sutek tak jak butelkę, a to są zupełnie inne style. Może poranić Ci sutki jak również odrzucić pierś, bo tu trzeba się nieźle napracować, żeby mleko zaczęło płynąć. Natomiast z butelki leci samo, więc po co się wysilać?
Po drugie każde podanie MM, to o tyle będziesz miała mniej mleka w piersiach, bo Rita nie pobudzi produkcji, gdyż w tym czasie będę ssała butelkę. To jest na prawdę ważne w okresie rozkręcania i stabilizacji laktacji. Dziś programujesz laktację na najbliższe miesiące. To ile razy podasz dziś butelkę ma wpływ na ilość mleka, którą będziesz miała za kilka miesięcy.
Kolejna rzecz to taka, że szpital spowodował, że przestałas wierzyć w to, że dasz radę wykarmić swoje dziecko. A to bardzo ważne, bo mleko tak na prawdę jest w głowie, a nie w piersiach.
Ja Ci radzę wyrzucić butelkę i MM. Przystawiać Ritę jak najczęściej nie zapominając o kontakcie skóra do skóry (wtedy jest wyrzut hormonów odpowiedzialnych za rozkręcanie laktacji). Kontrolować ilość mokrych i brudnych pieluszek oraz ważyć mała raz w tygodniu. Te wskaźnik mówią o potrzebie lub nie, dokarmiania. Nic innego.
Zaufaj sobie. Uwierz w swoje piersi. Tylko 4% kobiet nie jest w stanie wykarmić swojego dziecka, ale 80% myśli, że to ich dotyczy. Jeżeli tak myśli to niestety potem tak się kończy, bo stres i tego typu myśli powodują zablokowanie wypływu pokarmu.
Karoluś81, Karoluś81, kattalinna, doty22, Greetta, Wikisen lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Karoluś81 wrote:Annie bardzo dziękuję. Dlatego chcemy jak najszybciej wrócić do domu. Potrzebny nam spokój i wypracowanie własnego rytmu.
Wierzę że będzie dobrze z kp bo Rita pięknie ssie i najchętniej 24 godziny tuliłaby się do piersi.
Karoluś81, Greetta lubią tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie, liczyłam na to, że się ładnie wypowiesz, nasza mleczna specjalistko
Ja niestety jestem przykładem na to jak szpital robi krzywdę matce i dziecku w kwestii kp. Nie miałam nikogo kto by mi pomógł gdy potrzebowałam pomocy i wsparcia, Ania w pierwszych godzinach życia zamiast uczyć się ssania piersi, ssała butelkę. Gdyby nie ogarnięta i rewelacyjna położna środowiskowa to pewnie dłużej bym płakała karmiąc dziecko mm i zapętlajac się jeszcze bardziej. To były w sumie 2 pełne doby, ale dla nas cała wieczność. Czarna rozpacz bo moje dziecko dostawało histerii gdy tylko próbowałam przystawić do piersi. A zaczęło się niewinnie, też ssała pięknie na początku, kilka butelek wcześniej.
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
Tak, udało się. Wystarczyło z 5 minut i po problemie. Tylko w szpitalu nikt nie chciał mi ich dać. Teraz naprawdę rozumiem kobiety, które sięgają po mm w dobrej wierze. Ja niby dużo wiedziałam a i tak dałam się zakręcić. Gdybym nie miała wiedzy o kp zdobytej przed porodem to jest raczej pewne, że dziś bym nie karmiła piersią już
Annie1981 lubi tę wiadomość