Rocznik 1981. Jesteście Staraczki?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie po małej nieobecności u mnie nic nowego praktycznie bez zmian nadal ciąży brak dziś rozpoczynam nowy cykl. Planowaliśmy, że będzie ostatni ale M chyba nie chce jeszcze rezygnować temat do niejednej dyskusji
Natasza trzymam kciuki aby kwalifikacja była aktualna myślę, że pielęgniarka nie trzymała by dla Was miejscówki jeśli formalnie miałoby coś przyblokować procedurę
Ankaa81 witaj wśród rówieśniczek
Pozdrawiam Wszystkie Panie i życzę powodzenia w staraniach oraz nuuuuuudy w tych 9-ciu wspaniałych miesiącach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 kwietnia 2016, 16:52
Vesper, Nanatasza lubią tę wiadomość
Synio 02.02.2006 31tc cc Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 Synio 05.01.18 39tc sn
-
hej dziewczyny pięknie, słonecznie się tydzień zaczyna
Po wczorajszej nerwówce podczas oglądania tv (rzadko oglądam, a wiadomości to juz w ogóle), dziś się nieco uspokajam i zabieram za działanie
Z niecierpliwością czekamy na @ - ha jak to brzmi!
Gretta siły Wam życzę i w staraniach i w dyskusjach
miłego poniedziałku!Greetta lubi tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Greetta głowa do góry. Może ten cykl będzie owocny. Dopóki jest nadzieja to walczcie.
Ja trochę się zestresowalam rano bo temperatura jeszcze nie skoczyla. Myślałam że owulacja wczoraj wypadnie a tu jednak jeszcze trzeba poczekać. Więc dzisiaj znowu będę molestowac męża wieczorem
Weekend mieliśmy bardzo przyjemny. Wyciagnelismy rowery z garażu i pojechaliśmy na łono natury podglądać bociany. W tym roku wywieramyna nie sporą presje hehehe
Dzisiaj święto Zwiastowania więc mocniej modlę się o cud dla siebie i dla wszystkich kobiet marzących o potomstwie.
Miłego cieplutkiego tygodnia DziewczynyNanatasza, Eni_gma, Greetta, Lianna lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, witam po bardzo intensywnym weekendzie - nawet moja temp. zaszalała aż OvuFriend pokazał ovulkę - ja uważam, że jej jeszcze nie było.
Ale tak w sumie to nie o tym chciałam: mam wyniki badania M i tak:
1. nasienie upłynnione mechanicznie (norma samoistnie) czas upłynnienia 60 min. - to pierwsze co mnie zaniepokoiło
2. Liczba plemników w 1 ml - 101,30 mln/ml (norma >15.00)
3. Liczba plemników w ejakulacie 253,25 mln (norma >39.00)
4. Plemniki żywe 82% (norma >58)
5. Plemniki martwe 18 %
6. Plemniki o szybkim ruchu postępowym 12%
7. Plemniki o wolnym ruchu postępowym 4%
8. Plemniki o ruchu niepostępowym 11%
9. Plemniki nieruchome 73%
Suma plemników o ruchu szybkim i wolnym - 16% (norma >32) - wygląda na to że są za wolne
Wszystkie pozostałe parametry mieszczą się w podanych w normach.
Chyba mój M potrzebuje jakichś witaminek - ale na pocz. stycznia 2016 był antybiotyk i może dlatego...
Rozmawiałam też dzisiaj z lekarzem rodzinnym na temat zaniechania prób w tym cyklu i powiedział, że nie wg. niego nie ma takiej konieczności - sam ma 5 dzieci wiec się trochę zna
I chyba zdam się na los... Wiem, że każdy mówi inaczej, tylko decyzja jest moja.
Aqga
-
AQga to całkiem dobre wyniki Mój M ma mniej żywych plemników, bo bodajże bliżej 65% a wszyscy lekarze powiedzieli, że wyniki dobre. Już nie mówiąc i liczbie plemników w 1ml -ja przy pierwszej IUI miałam podane 45.000, przy drugiej 15.000, więc Twóje 100.000 żołnieżyków to super wynik
-
AQga z plemnikami nie podpowiem, mój ma ponoć super wyniki, chociaż jak czytam sama, to mi się to super nie wydaje.. ale co ja się znam.. ostatnie badania mamy kompletne z marca 2015 i z czerwca 2015 te do iui (chyba mniej dokładne, lekarz nie dał nam papierów powiedział tyko, że są na 5 w 5 stopniowej skali). Ciekawa jestem, jak będzie teraz. Od 2 tyg M bierze cynk i wrócił do sportu po zimowym lenistwie.
Mam pytanie z innej beczki
Bierzecie, albo brałyście kwasy DHA?
Od jakiegoś czasu mam potworne bóle jelit, wzdęcia i bóle miednicy. Wiązałam to z wit A+E, którą zaczęłam brać, ale po odstawieniu nie przeszło. Myślę, że może to te kwasy? W ulotce słowa nie ma o działaniach niepożądanych. Biorę mix DHA + kwas foliowy w 1 kapsułce.starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nanatasza ja nie brałam tych kwasów. Sama się zastanawiam czy to jest dobre że ostatnio tyle tych witaminek i suplementów biorę. Niby czuję się dobrze ale może za dużo tego? Wiadomo chce się jak najlepiej a jak zaczynam czytać co by tu jeszcze poprawić i czym to poprawić to idę do apteki po kolejne specyfiki. Co innego kiedy lekarz przepisze jakiś środek. Właśnie zapomniałam się zapytać o to na wizycie.
Czekam na solidny skok temperatury i wychodzi mi na to, że ten cykl trochę dłuższy będzie. Wykoncze tego mojego chłopa -
Karoluś, chłop to raczej wniebowzięty hehe
mam nadzieję, że macie zapał do igraszek. Nam w tym miesiącu się kompletnie nie chciało
mi lekarz kazał brać foliowy, dha, wit D i ewentualnie E
poczekam, poobserwujęstarania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nie narzeka tyle że ciężko fizycznie pracuje(budowlaniec) po pracy treningi (piłkarz) więc czasem nie ma siły na nic jak wróci wieczorem do domu. Ale jest cel więc mogę na niego liczyć. Niestety ten seks prokreacyjny jest bardziej jak zdobywanie punktów w jakiejś grze, pozbawiony spontaniczności. Dlatego wolę robić to w inne dni kiedy wiem że to tylko dla przyjemności:-)
Nanatasza ja mam dziwne uczucie w gardle po niepokalanku. Najpierw myślałam że to jakaś infekcja gardła, zrobiłam przerwę i mi przeszło. Ale wczoraj postanowiłam znowu pić niepokalanek i już po tych dwóch razach czuję powrót tego dziwnego uczucia. Coś jakby chropowatosc i taka klucha w gardle. Nie wiem czy pić go czy poczekać. Może to faktycznie infekcja. Mam do nich skłonność niestety. -
Karoluś, ja taką kluchę miałam zanim zdiagnozowałam Hashimoto teraz już nie mam, lecę na lekach i diecie BG. Mam nadzieję, że u Ciebie to jednak niepokalanek
Zdrowia, dziewczyny!Karoluś81 lubi tę wiadomość
staramy się od września 2015
,,Zwycięzcy nigdy nie rezygnują, rezygnujący nigdy nie zwyciężają"
-
Vesper ja też jestem na diecie bezglutenowej. Nie miałam zaleceń ale lepiej się czuję no i skoro rodzice też są to było mi łatwiej. Klucha była w tygodniu przed świętami. I ból gardła. Więc odstawiłam niepokalanek i zaczęłam pić ziolka na gardło: taka specjalna mieszanka od bonifratrow. Od razu minęło i po tygodniu kuracji, wczoraj wieczorem wróciłam do niepokalanka. Juz w nocy czułam dyskomfort a dzisiaj jest gorzej. Chyba znowu zamienię go na zioła i zobaczę. Też się zastanawiam czy wszystko ok z moimi hormonami ale skoro mam owulacje i ginekolog mówi że nie widzi potrzebny badań hormonów to nie myślę o tym póki co. Zresztą czuję się naprawdę dobrze pid każdym względem. Nie chcę szukać na siłę chorób. Zobaczymy jak będzie dalej ze staraniami. Dodam że jsk tylko pierwszy raz wypilam niepokalanka to czułam takie silne palenie w przełyku że szok. Jest okropny w smaku. Może organizm daje mi znaki że nie potrzebuje takiego wspomagania?
-
Ja tez miałam kluchę jak zdiagnozowałam hashimoto a jak zapytałam o to panią doktor, to powiedziała, że w moim przypadku jedno z drugim nie ma związku
Jeśli chodzi o DHA to nie brałam, ja zawsze kupowałam omega3 roślinne w kapsułkach (olej lniany) - teraz kupiłam oeparol ze względu na wiesiołek ale jak to odstawię go w połowie cyklu to wrócę do moich omega3.
Karoluś z tymi igraszkami tak to bywa, że jak trzeba to weny brakuje i odwrotnieKaroluś81 lubi tę wiadomość
Aqga
-
Dziewczyny, z tymi ziołami, to też trzeba uważać, bo można sobie szkody narobić, to nieprawda, że zioła można pic sobie ile się chce i jakie się chce.
Karoluś, chyba już któraś kiedyś napisała (nie pamiętam, na którym wątku), że czujemy się zdrowe, a na siłę szukamy chorób, bo nie wychodzi zajście w ciążę. Okrutne to jest...
Im bliżej ivf tym mam większego stresa, M zamyka się w sobie, nie wie, co i jak i gdzie. Dziś się znów posprzeczaliśmy, w końcu mu powiedziałam, że jak go to tak bardzo nie obchodzi, to może pojawić się tylko raz, oddać nasienie i tylko do tego jest potrzebny.. Wiem, przegięłam, ale już mnie wkurza, że znów czuję się sama, nie mam z kim pogadać .. to jest dla mnie ogromny stres, a stres=mniejsze szanse.. i koło się zamyka...starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Nanatasza dla Ciebie i M to na pewno ogromny stres i każde z Was radzi sobie z nim inaczej. Dajcie sobie możliwość uspokojenia się każdy własnym sposobem. Jeśli M potrzebuje się na chwilę zamknąć w sobie, może trzeba mu na to pozwolić. Pomyśl jak będziecie szczęśliwi jak się uda Powodzenia i nie martw się, wszystko się ułoży jak presja i stres miną
Nanatasza, hewa81 lubią tę wiadomość
-
Nanatasza nie stresuj się kochana! Wiem, dużo przeszłas, wiem że łatwo mówić ale to naprawdę konieczne. Znajdź coś co pomoże Tobie. Na mnie zadziała szczera rozmowa z mężem i działa codzienna modlitwa. W tym cyklu jest duuuuzo lepiej. Modlę się do św. Rity. Nawet zamówiłam przez Internet obrazek z Jej wizerunkiem w poniedziałek podjęłam się duchowej adopcji dziecka poczętego i tak sobie myślę że to święto wypadło dokładnie jak moja owulacja więc jeśli nie będę miała szansy myśleć o swoim dziecku to będę przez 9 miesięcy modliła się za to nieznane dzieciątko, które jest w potrzebie.
Skomplikowane jest to nasze życie czasem ale wierzę, że ma to jakiś większy sens, który tak na codzień kiedy jest ciężko trudno nam ogarnąć.
Dzisiaj miałam piękny skok temperatury, teraz dwa tygodnie pod znakiem zapytania.
A gardło regularnie boli więc to nie wina niepokalanka(co najwyżej jego ostry smak dodatkowo podrażnia) tylko niedoleczonej powracającej infekcji. Ale podobno wiruski pomagają. Hewa tak na mnie naprychala że musi się udaćNanatasza, Vesper, Eni_gma, kattalinna, Greetta lubią tę wiadomość
-
dzięki dziewczyny. Daliśmy sobie czas, od ostatniej wizyty, 2 tyg, nie rozmawialiśmy, ale są kwestie, które musimy ustalić, choćby wspólną wersję jakąś, czy, jesli mielibyśmy wybór, chcielibyśmy 2 zarodki, czy wolimy 1..
Karoluś, zazdroszczę wiary, kiedyś byłam bardziej wierząca, ufająca.. po latach przeżyć i zgłębiania wiedzy (skończyłam studia teologiczne), pozostał mi wyprany mózg i same wątpliwości. A po śmierci dzieci tylko złość i żal.. teraz, nawet gdybym chciała wrócić, czułam taką potrzebę w Wielkanoc, to nawet nie próbowałam iść do spowiedzi, bo przecież kościół odrzuca tych, którzy decydują się na in vitro. Dziwne tylko, że ewangelicy nie mają z tym kłopotu i pastorzy są wsparciem dla swoich parafian, a nie tylko odrzucają i straszą piekłem. Ale to temat na dłuuugie rozważaniastarania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*]