Rocznik '84 stara się o dzidziusia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Milcia wrote:A czy na NFZ długo się czeka na HSG?
Ja nie czekałam wcale. Lecze się u lekarki która pauje w szpitalu. Kiedy postanowiłyśmy że czas na HSG dostałam miesiaczkę zadzwoniłam w 5 dc żeby umówic się i juz za 3 dni miałam sie zgłosic na badanie
eweline -
assia wrote:Eweline, dzięki, w poniedziałek mam wizytę-monitoring, to zapytam o tą Femarę.
A jeszcze mam pytanie apropos testów owulacyjnych... czy przy clo one w ogóle mogą dobrze wychodzić? Bo mi nie wychodzą...
Arlenka, przykro mi, że masz taką sytuację... trzymam kciuki, aby Ci to HSG wyszło w 100% dobrze.
I też wam wszystkim życzę 2 kreseczek, niech ten Dzień Kobiet się na coś przyda! [/QU
Powiem szczerze że jakoś nie mam przekonannia do tych testów owulacyjnych sama zrobiłam może ze 3 cykle. Jesli masz monitoring to to chyba niepotrzebne aby je robić. Wydaje mi się że branie leków nie zakłóca piku LH i test powinien wyjśćeweline -
Ale mnie właśnie zastanawia, dlaczego przy tym clo nic nie wychodzi dobrze... tzn. testy nie pokazują 2 kresek, mimo że pęcherzyk jest, a w cyklach bez clo testy ładnie wychodzą + brak śluzu i zamknięta szyjka, martwi mnie to.
No z drugiej strony bez clo też nie wychodzi, więc trzeba chyba zaryzykować
-
assia dzięki
vanessa tak już mamy, czasem lepszy, czasem gorszy dzień...oby następne były te lepsze
A dziś trochę poczytałam o tym moim potworniaku i powiem Wam - w ramach ciekawostek - że nawroty w tym samym jajniku występują u 3-4% pacjentek. Może pogram w lotto z moim szczęściem...V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
assia wrote:Ale mnie właśnie zastanawia, dlaczego przy tym clo nic nie wychodzi dobrze... tzn. testy nie pokazują 2 kresek, mimo że pęcherzyk jest, a w cyklach bez clo testy ładnie wychodzą + brak śluzu i zamknięta szyjka, martwi mnie to.
No z drugiej strony bez clo też nie wychodzi, więc trzeba chyba zaryzykować
assia a pęcherzyk pęka ?
yourself witajWiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2014, 11:25
-
Ja clo bralam 8 m-cy bez przerwy.... chodzilam do jednego z niby lepszych lekarzy i ufalam,ze wie co robi. A niezbil prolaktyny. Nie zbadal tsh. Faszerowal mnie a ja ciagle mialam nadzieje. Bylam na skraju zalamania. Zrobilam pol roku przerwy,zmienilam lekarza. Poszlam do endokrynologa ustaeil mnie hormonalnie,potem zrobilam hsg. Moj endo chcial zaryzykowac drugi raz clo(choc sie tego nie praktykuje,bo ponic jak sie nie zaskoczy to juz nie pomoze,ale uargumentowal to tym,ze gdy clo bralam pierwszy raz nie bylam ustawiona hormonalnie); niestety drugie podejscie tez nie przynioslo rezultatow) odstawilam wszystko. Zostawilam euthyrox i femibion. Dolaczylam ziola ojca sroki i modlilam sie no i zobaczylam II kreski. Niestety ciaza nie zakonczyla sie sukcesem. Teraz nadal ziolka,femibion,magnez,wit b6, wiesiolek do ovu,siemie lniane,woda z octem,orzechy(brazylijskie,sacha inchi, migdaly),pestki dyni i wiecej owocow no i maca:) zobaczymy ile bede czekac i czy sie doczekam. Walczymy od X 2010.Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
-
assia wrote:Ale mnie właśnie zastanawia, dlaczego przy tym clo nic nie wychodzi dobrze... tzn. testy nie pokazują 2 kresek, mimo że pęcherzyk jest, a w cyklach bez clo testy ładnie wychodzą + brak śluzu i zamknięta szyjka, martwi mnie to.
No z drugiej strony bez clo też nie wychodzi, więc trzeba chyba zaryzykować
Clo jest antyestrogenem. Hamuje syntezę estrogenów a estrogeny sa odpowiedzialne za produkcje śluzu szyjkowego i wzrost endometrium stąd te problemy.Przez hamowanie estrogenów przysadka mysli że ich nie ma i zaczyna produkować wiecej hormonu FSH który pobudza pęcherzyki do wzrostu. Nie ma recepty na to ja juz się z tym pogodziłam . jedni reaguja na clo inni na femare jeszcze inni dopiero na gonadotropiny.trzeba próbować wszystkiego po trochę i wydaje mi sie że czasem zrobic przerwe od leków by popróbować na naturalnych cyklacheweline -
eweline
też myślę o inseminacji, ale ostatnio oglądam nagranie z jakiegoś sympozjum chyba z dr pawelczykiem z polnej i mówił, że odchodzi się od inseminacji to tylko 11-12% szans. zastanawiam się czy jest sens czy od razu uderzać na in vitro, tyle tylko, że na nfz pewnie trzeba czekać milion latJeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
Owca, Eweline...
Fakt, że przy clo te pęcherzyki mi na ogół nie pękają, więc będzie Pregnyl. A przy naturalnym cyklu pękają, tyle że są słabej jakości (niski progesteron). Dlatego jeszcze spróbuję kilka razy z clo, choć jestem do niego negatywnie nastawiona, i zobaczymy, czy to coś da.
Yourself, ja też piłam zioła o. Sroki przez wiele miesięcy. Nie żałuję, wydaje mi się, że dzięki nim mi się unormowały cykle, ale w zajściu w ciążę niestety nie pomogły.