Rocznik '84 stara się o dzidziusia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMilcia tak masz rację bardzo przykre...ale zdarzają się cuda..
mam znajomą (38lat) co w grudniu urodziła..nie była to jej pierwsza ciąża, bo ma już nastoletnią córkę, nie byłoby w tym nic dziwnego, drugie dziecko, ale...
mojej znajomej kilka lat temu wycięto tarczycę, potem jajnik, potem poroniła i usłyszała, że na kolejne dziecko ma nikłe szanse...a tu proszę, urodziła śliczną, zdrową dziewczynkę...takie historie podtrzymują na duchu.... -
CO do adopcji/ in vitro. lub inseminacji z nasieniem dawcy- my jestesmy w tym momencie w takim okresie ze in vitro- wiem ze jest jedynym mozliwym sposobem na nasze wspolne dziecko- jednak dzis ta teoria zostala oddalona..i jedyne co nam pozwoli chyb amiec dziecko.. to adopcja lub nasienie dawcy
bardzo dobrze podkrslila to moja siostra - lekarz.. dzis zadzownilam do niej o pomoc..bo juz nie wiem co robic... gdzie sie zglosci.. odp mi tak..Ania.. kochacie sie.. i jesli faktycznie chcecie miec dziecko.. to po pierwsze idziecie do psychologa..i z nim porozmawiajacie.. kwestia adopcji lub dawcy jest bardzo trudna.. i tak naparwde chyba najtrudniejsza .
Musicie rozwazyc wszytskie za i przeciw..jels chcecie od poczatku wychowywac dzicko.a M dpjdzie psychicznie do tematu ze niebedzie mu to przeszkadzalo to ja bym wybrala opcje dawcy.. ale jelsi oboje czujecie ze nie bedzie to dla was łatw.. i choc troche sie wahacie nie robcie tego bo tylko mozecie pozniej rozwalic małzenstwo.. i skrzywdzicie dziecko..jelsi lepsza opcja bedzie dla was adopcja to jest duzo dzieci ktore pottzebuja takich rodzicow jak wy ktorzy walcza o malucha.. ktorzy umieja przejsc trudne chwile - wyjscia sa ale trzeba je przemyslec i pogadac o tym czego sie obawiacie i co czujecie z terapeuta/ psychologiem..Malenq, Milcia, vanessa lubią tę wiadomość
-
Dzisiaj napisałam maila do mojej gin z prośbą o wypisanie skierowania przed wizytą w klinice. Ze skierowaniem od niej mam 40% zniżki. Nie odpisywała mi cały dzień, aż przed 19 zadzwonili z recepcji, że mam do odbioru. I wiecie co? Dała mi 5 skierowań. Na jednym 17 badań od 1 do 3 dc. Drugie to dwa badania. I jeszcze trzy zupełnie puste do samodzielnego wypisania, jakby była potrzeba Jestem zaskoczona.
Ania_84, Malenq lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, dołączę do wątku i ja:)
Do grudnia mogę się jeszcze cieszyć 2 z przodu. Przeraża mnie ta symboliczna zmiana, na poprzednich urodzinach wszystkim oświadczyłam, że kolejnych nie obchodzę
Moim marzeniem było urodzić dziecko przed 30-stką, ale to już raczej nieaktualne, bo z tego cyklu już raczej nic nie będzie, a kolejny na straty, bo druga połówka za granicą... Może chociaż uda się zajść przed 30-stką?
Staramy się od maja 2013, mam podejrzenie PCOS, w lipcu miałam laparo - usuwany guz jajnika i przy okazji kauteryzacja. Miało być 6 miesięcy zwiększonych szans po zabiegu, ale ten czasu już minął.
Zdecydowałam się na wizytę w klinice, teraz czekam na @ i zrobię zlecone badania, z wynikami kolejna wizyta.
Bardzo się cieszę, że ten wątek powstałV.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Myszka-Minnie wrote:Wlasnie mi sie wydaje ze nie mialam rozyczki, jedyna zakazna chorobe jaka przechodzialam to ospa. Dlatego zapytalam sie, bo nie zmam sie, a do wizyty u lekarza jeszce troche czasu.V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Milcia wrote:Dzisiaj napisałam maila do mojej gin z prośbą o wypisanie skierowania przed wizytą w klinice. Ze skierowaniem od niej mam 40% zniżki. I wiecie co? Dała mi 5 skierowań. Na jednym 17 badań od 1 do 3 dc. Drugie to dwa badania. I jeszcze trzy zupełnie puste do samodzielnego wypisania, jakby była potrzeba Jestem zaskoczona.
Nie trzeba miec skierowania do kliniki niepłodnosci. Idziesz tam z własnej woli. No chyba, ze to jakas inna procedura. A jakie to sa badania miedzy 1, a 3 dc? to moze Cie oswiece jak to jest koszt? -
arlenka wrote:Myszka ja pamiętam swoje szczepienie na różyczkę, było obowiązkowe, ponieważ rocznik mamy ten sam może też byłaś szczepiona?
Tego nie wiem czy byłam szczepiona na rózyczke. Napewno nie chorowałam. Jedynie to mama mi moze powiedziec cos w tym temacie, ale narazie nic sie jej nie pytam, bo nie chce zeby była presja, czy sie udało. (Wspomiałam o tym w innym temacie). Jak nic sie nie dowiem w tym temacie to poczekam na wizyte do lekarza. Mnie tylko zastanaiw czemu mam taki wysoki wynik tzn. powyzej wartosci referencyjnych.
-
Myszka, ale mi nie chodziło o skierowanie do kliniki. Chciałam skierowanie na badanie krwi, a z racji, że do kliniki idziemy 14 marca, a lada dzień powinnam dostać okres, to w razie jakby w klinice zlecili mi badania, to musiałabym czekać znowu do następnego cyklu. A tak zrobię wszystkie na bieżąco jeszcze przed wizytą.
-
Milcia wrote:MedArt na Słowiańskiej w Poznaniu.
Milcia no to może będziemy się mijać
Chyba jesteśmy w podobnej sytuacji, bo obie czekamy na @, a później badanka 2-3 dzień cyklu:)V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Milcia wrote:1-3 dc hormony: FSH, LH, testosteron, TSH.
Dała mi też na ogólne barnie moczu, pełną morfologię, HPV, na Hiv i jeszcze dużo innych, których nie mam pojęcia czego dotyczą. Potem następne mam na prolaktynę i estradiol i 20-22 dc progesteron.
To pewnie dostalas taki sam zestaw jak Ja. Jak dostalam tez zestaw to sie zastanawiala czy na tym etapie sa one potrzebne. Bo tez ich było 17, których nie znam, ale juz teraz wiem co to sa za badania. Dodatkowo mialam jeszcze FSH i LH. Przygotuj sie na duza sume, mi Panie daly 1o% rabatu. Troszke zaoszczedziłam ale nie duzo. A koszt tego wszystkiego to 670 zł. -
Myszka-Minnie wrote:Tego nie wiem czy byłam szczepiona na rózyczke. Napewno nie chorowałam. Jedynie to mama mi moze powiedziec cos w tym temacie, ale narazie nic sie jej nie pytam, bo nie chce zeby była presja, czy sie udało. (Wspomiałam o tym w innym temacie). Jak nic sie nie dowiem w tym temacie to poczekam na wizyte do lekarza. Mnie tylko zastanaiw czemu mam taki wysoki wynik tzn. powyzej wartosci referencyjnych.
Myszko Minnie, nie pytaj, spoko, i tak chyba masz wynik ok;)
Tak tylko informacyjnie napisałam i doskonale Cię rozumiem, też mam to samo, mało kto wie o moich staraniach...nie chcę się tłumaczyć z niepowodzeń.Myszka-Minnie lubi tę wiadomość
V.2014 I ICSI X.2014 II ICSI V.2015 III ICSI
XII.2015 IV ICSI transfer 12.12.
-
Assia ja jestem z maja a odpowiadając na twoje drugie pytanie jestem w trakcie procesu adopcyjnego.
Ja koszty swoich badań już w tysiącach złotych liczę. Za same przeciwciała zapłaciłam ostatnio 400zł.
To co dziewczyny, umawiamy się dziś na kawkę i pączka????
assia lubi tę wiadomość
-
Lili wrote:Ja koszty swoich badań już w tysiącach złotych liczę. Za same przeciwciała zapłaciłam ostatnio 400zł.
Nie raz mnie irytowało jak słyszałam o postępach medycyny - ale za korzystanie z nowoczesnych postępów się nie mało płaci.
Już słyszałam pytanie dlaczego po roku starań nie poszłam do kliniki bo osoba która o to pytała oznajmiła mi że na moim miejscu po roku by tam była i myślała o inseminacji. Ale jak mieliśmy myśleć o klinice w której koszty leczenia liczy się w tysiącach jak nas nie było stać???
-
Myszka-Minnie wrote:To pewnie dostalas taki sam zestaw jak Ja. Jak dostalam tez zestaw to sie zastanawiala czy na tym etapie sa one potrzebne. Bo tez ich było 17, których nie znam, ale juz teraz wiem co to sa za badania. Dodatkowo mialam jeszcze FSH i LH. Przygotuj sie na duza sume, mi Panie daly 1o% rabatu. Troszke zaoszczedziłam ale nie duzo. A koszt tego wszystkiego to 670 zł.
Ja dzisiaj pojechałam sprawdzić cenę, żeby się finansowo przygotować i wychodzi ok 580 zł, ale dzięki tym skierowaniom od mojej gin, mam 40% taniej i będzie nieco ponad 300 zł. Zawsze to trochę zaoszczędzone.Myszka-Minnie lubi tę wiadomość
-
vanessa wrote:No właśnie... wiele razy słyszałam z różnych źródeł że niepłodnośc to nie wyrok, da się leczyć i często kończy się to sukcesem chociaż nie raz trwa nawet kilka lat itd itp no tak prawda ale co z osobami których po prostu nie stać finansowo na takie leczenie???
Nie raz mnie irytowało jak słyszałam o postępach medycyny - ale za korzystanie z nowoczesnych postępów się nie mało płaci.
Już słyszałam pytanie dlaczego po roku starań nie poszłam do kliniki bo osoba która o to pytała oznajmiła mi że na moim miejscu po roku by tam była i myślała o inseminacji. Ale jak mieliśmy myśleć o klinice w której koszty leczenia liczy się w tysiącach jak nas nie było stać???
Święta racja. Ja też się zastanawiam, skąd na to wszystko brać pieniądze. My też już wydaliśmy prawie 5 tys. A wiem, że jak teraz zaczniemy przygodę z kliniką, to dużo więcej pójdzie. A mamy jeszcze na głowie wykończenie mieszkania... Niby niepłodność to choroba, którą można leczyć, tylko dlaczego jedni zbijają ogromną kasę na cudzym nieszczęściu??? -
Milcia wrote:Ja dzisiaj pojechałam sprawdzić cenę, żeby się finansowo przygotować i wychodzi ok 580 zł, ale dzięki tym skierowaniom od mojej gin, mam 40% taniej i będzie nieco ponad 300 zł. Zawsze to trochę zaoszczędzone.
300 zł to naprawdę tanio. Ja nie miałam czasu by rozeznac sie w cenach, poszłam do pierwszej lepszej i najbliszej, aby sie zmiescic w wyznaczonym czasie. Plusem było to ze moge wyniko odbierac on-line.