Rocznik '84 stara się o dzidziusia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Mg super:)Bardzo się cieszę, że u Was wszystko dobrze i rośniecie zdrowo:)
Aniu trzymam kciuki za Was. Wsparcie z Twojej strony na pewno bardzo pomoże mężowi (wiem, że ma Twoje wsparcie ale mężczyznom trzeba dać wiele rzeczy mówić i okazywać podwójnie). Ja go rozumiem bo akurat w naszym przypadku to wiem, że jest problem ze mną. Wiele razy miałam już załamania i zwątpienia oraz oczywiście użalanie się nad sobą. Nie raz mężowi mówiłam, że zasługuje na kobietę, która da mu dziecko a On uparcie twierdzi, żę jak ma mieć dziecko to tylko ze mną Wierze, że nam się uda podobnie jak Wam.
DZIEWCZYNKI INNEJ OPCJI NIE PRZEWIDUJEMY:)
Buziaki i spokojnej nocki:)Ania_84 lubi tę wiadomość
Dwie nieudane IUI
2 nieudane ICSI - 3 transfery - dwie ciąże biochemiczne
Szczepienia immunologiczne
do 31.12.2016 liczymy na naturalny Cud potem 3 procedura
Odpuść, odpocznij, odzyskaj siły... Dopiero wtedy będziesz mógł zacząć na nowo walkę, dopiero wtedy będziesz mógł wygrać. -
nick nieaktualny
-
Mamissima wrote:Ale fajnie ze mnie tak nakrecacie swiatecznie Dziewczyny!!!))
Ja dzis caaaaly dzien w pracy jestem i moze jutro bede piekla moje pierniki:)
Aniu! Wyobrazam sobie jak Ci ciezko w tej sytuacji , ta bezradnosc jest w tym najgorsza… Pewnie cokolwiek bys nie mowila Twoj maz i tak ma swoje czarne mysli… Ale moze powinniscie sprobowac terapii, ona naprawde pomaga! Mysle ze nastawienie Twojego meza tez jest baaaardzo istotne w procesie leczenia, ale tez nie mozna sie dziwic ze ma takie przemyslenia. Kazdy przezywa to na wlasny sposob. A moze akurat osoba z zewnatrz ze swoim niezaleznym spojrzeniem pozwoli mu nabrac nowego dystansu do calej tej sytuacji i moze odbije sie to pozytywnie w efektach leczenia! A poza tym taka wspolna terapia moze pomoc Wam obojgu uporac sie z Waszymi emocjami w kwestii rodzicielstwa i moze duzo dobrego wniesc do Waszych wspolnych relacji zupelnie niezaleznie od staran…
Nie tylko my kobiety przezywamy tak intensywnie caly proces staran o dziecko, mezczyzni tez maja swoje zmartwienia w tej kwestii, a szczegolnie Ci u ktorych pojawia sie jakis problem natury medycznej… Mam nadzieje, ze uda Wam sie razem zwalczyc ten trudny czas i czarne mysli odejda w niepamiec! Aniu sciskam Cie mocno i zycze duuuzo sily i wspieram Was z calych moich sil!!!!!
zeby doszlo do adopcji musi przejsc tez przez psychologa wiec no coz ..
w sumie jesli chodzi o dwace to moj maz juz od stycznia byl na niego gotow..natomiast ja mam tu problem .. bo wewnetrznie odrzucam ta mysl .
Mg.... Kochana gratulacje piekny prezent serduzko na swieta rosnijcie zdrowo -
Walcząca wrote:Mg super:)Bardzo się cieszę, że u Was wszystko dobrze i rośniecie zdrowo:)
Aniu trzymam kciuki za Was. Wsparcie z Twojej strony na pewno bardzo pomoże mężowi (wiem, że ma Twoje wsparcie ale mężczyznom trzeba dać wiele rzeczy mówić i okazywać podwójnie). Ja go rozumiem bo akurat w naszym przypadku to wiem, że jest problem ze mną. Wiele razy miałam już załamania i zwątpienia oraz oczywiście użalanie się nad sobą. Nie raz mężowi mówiłam, że zasługuje na kobietę, która da mu dziecko a On uparcie twierdzi, żę jak ma mieć dziecko to tylko ze mną Wierze, że nam się uda podobnie jak Wam.
DZIEWCZYNKI INNEJ OPCJI NIE PRZEWIDUJEMY:)
Buziaki i spokojnej nocki:)
a co do tej intuicji wiecie moj maz powiedzial mi ostatnio ze on powoli zaczyna wierzyc ze cos znajdziemy... bo mialam intuicje zeby w tej pechowej poradni nie poddawac sie IUI - wtedy nie wiedzielismy o braku plemnikow.. i rpzez 9 miesiecy sie upieralam ze nie ..
teraz uparcie wypieram dawce .. i o widzi w tym jakis sens hehehe -
Aniu oby twoje "zaklinanie" przyniosło oczekiwany skutek i dawca nie był potrzebny:) Ja też zastanawiałam się czy by nie wybrać się do psychologa bo czasami nie mogłam dać sobie rady sama ze sobą. Przychodziły dni zwątpienia, załamania płaczu, użalania się nas sobą i pytania czemu ja? mimo wszystko jakoś udało mi się to chociaż troszkę opanować. nadal mam chwile zwątpienia ale staram się już tak nie nakręcać i myśleć pozytywnie. Póki co czerpie radość z Dzieciaczków w mojej rodzinie:)
Mg trzymajcie się zdrowo w te deszczowe dni:)
Życzę spokojnego wieczorku:)
Dziewczyny zaczynamy odliczanie. Jeszcze tylko 10 dni do Świąt:)
Dwie nieudane IUI
2 nieudane ICSI - 3 transfery - dwie ciąże biochemiczne
Szczepienia immunologiczne
do 31.12.2016 liczymy na naturalny Cud potem 3 procedura
Odpuść, odpocznij, odzyskaj siły... Dopiero wtedy będziesz mógł zacząć na nowo walkę, dopiero wtedy będziesz mógł wygrać. -
Walczaca..oprocz walki ptrzeben sa dni zalamki..niestety nie raz trzeba sie pouzalac ,poplakac aby pozniej wstac i walczyc
Milcia penwie Ola absorbowala tyle czasu ile mogla
ja wczoraj bylam u mojej malej 3 miesiecznej imeinniczki
nawchalam sie jej jak glupia
od 2-3 dni straszniemnie rozwala.. tzn wzdecia cmeinie w brzuchu jak na @ ;/ nie lubie ostatniego tyg przed @ czuje sie jakbaloon -
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczynki:)
Ale mialam likend….sobota cala w pracy, a niedziela niestety w najgorszym mozliwym miejscu o tej porze roku - w galerii w poszukiwaniu prezentow swiatecznych. Co za koszmar! Ale udalo sie zalatwic wiekszosc:) a po powrcie do domu wzielam sie za pieczenie piernikow:) Zapach byl cudowny…mmmm:) ale bylam juz tak masakrycznie zmeczona , ze nogi nie wchodzily mi juz nawet do tylka tylko do szyi… za to odbilam sobie wczoraj, bo w koncu odbyl sie dluuuugo wyczekiwany przeze mnie koncert:) Pojechalismy do Lodzi na Lennego!!!Bylo cuuuudoooownie:) Tylko powrot w nocy po koncercie do domu troche dal mi w dupe. Wrocilismy pozno w nocy, a raczej nad ranem, ale bylo warto:)))))
Dzis snuje sie jak zombie za Malutka po domu, w uszach mi jeszcze szumi, ale od czasu do czasu zanuce sobie Chamber i przyplyw energii dziala lepiej niz kofeina:)
Aniu widze, ze silna z Ciebie babeczka i raczej wiesz czego chcesz;) Dacie sobie rade razem z kazda przeszkoda! A moze Twoje przeczucia sie sprawdza i uda sie tym razem:) Szczerze Wam tego zycze i trzymam kciuki:)
Walczaca Twoj maz to prawdziwy skarb;)))To cudownie miec takie wsparcie w domu:) Moj maz tez jest super;) ale w pocieszniu musi sie jeszcze duuuuuuzo nauczyc:)
Mg to wspaniale wiadomosci:) Gratuluje jeszcze raz i ciesze sie razem z Toba:))))))))
Milcia teraz kazdy dzien jest jak likend:) dopoki nie wrocisz do pracy:)
Witamy nowa kolezanke:) Czekamy na jakies wiesci od Ciebie:)
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
WItamy nowa kolezanke
Mamissima.. czy silna tego nie wiem..raczej musze jakos trzymac fason..co by maz nie czul sie zle.. wiecie nie raz chcialabym powiedziec jest mi ztym zle..ale z drugiej trony ciagle mysle.. a jak jemu jest zle z ta mysla.. ;/
co do weekendu wiedze ze niezle go spedziliscie my bylismy w kinie na Wielkiej szóstce
ja od kilku dni walcze z bolem glowy dokladnie od 3 ;/ masakra .. glupi progesteron ndaje o sobie znac ;/ -
Witaj asylia, opowiedz nam coś o swojej drodze.
Ja dziewczyny mam jakiś smętny dzień, byłam na pobraniu krwi i jakoś nie mogę się zebrać w sobie do pracy! Czytam Was ale nie mogę myśli zebrać, żeby coś napisać... Odpocznę po Nowym roku... teraz praca, a po pracy remont, potem kolacja i spać o 24... pobudka o 6ej i tak jakoś mi za mało tego snu...
Aniu, to zrozumiałe, że jest Ci czasem źle. Nie wszystko da się powiedzieć bliskim, ale po to masz nas, jeśli jest potrzeba służymy uchem
Mamissima zazdraszczam koncertu! wow!Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Witajcie Dziewczyny,
dziękuję za miłe przyjęcie. :*
Kilka słów o nas:
Nie bez powodu przybyłam na ten wątek - rocznik 84 zobowiązuje, mój Mąż jest trzy lata starszy. Oboje pracujemy w branży poligraficznej chociaż na zupełnie innych stanowiskach i aktualnie remontujemy (sami własnymi łapkami) mieszkanie - Rudziutka7 - łączę się z Tobą w bólu, u nas wygląda to dokładnie tak samo.
W kwestii starań:
Mam problemy z prolaktyną - zdiagnozowane dwa lata temu (zaatakował mnie trądzik), od tego czasu się leczę z przerwami. Niestety problem wracam. Teraz od dłuższego czasu ponownie jestem na lekach i ostatnie wyniki są w super (prl 4,74 ng/ml), ale tabletek nie odstawiam - najlepiej byłoby na nich zajść.
Aktualnie jesteśmy w trakcie 4cs, termin @ wypada mi na 22-23 grudnia - trzymajcie kciuki.
Aaaaa.. monitorowałam jeden cykl, który wychodzi, że był idealny - 28 dni, owulacja 14, ale niestety nic nie wyszło.
Porzuciłam jednak mierzenie temperatury - to chyba nie dla mnie, tak się strasznie tym nakręcałam, że nie mogłam myśleć o niczym innym. -
Asylia! Jakbyś nie dostała @ i zrobiła test 24ego z rańca to jaki byś miała prezent!
Ale z drugiej strony nauczona doświadczeniem pamiętaj, że gdyby nie wyszło, to pomyśl sobie, że my tutaj mocno wierzymy, że przyszły rok przyniesie dużo lepsze rezultaty naszych starań! Poza tym 4cs to nic strasznego, kontroluj prolaktynę i zobaczysz, że przyniesie to efekt!
Jeśli chodzi o remont to niestety samemu jest taniej ale i dłużej. My mamy pomoc w postaci kolegów - jeden od kafelek, drugi od elektryki i szwagra od gładzi ale inne rzeczy robimy sami... jednak dużo większa satysfakcja będzie na końcu, jak już się zobaczy końcowy efekt!Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2014, 14:24