Rocznik '87 - Zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
werni wrote:Pati nie zdrowo codziennie sie bzykac, bo plemniki sa slabe. Mnie chorobsko jakies bierze. Tez ostatnio cykle mi sie skrocily 26-30
po za tym wydaje mi sie ze owu nie mialam
zobacze co mi gin w czwartek powie, moze zobaczy jakas owu na horyzoncie, ale nie chce sie na nic nastawiac
wiem, ze moja kolezanka, ktora byla na urlopie bez dziecka, to z mezem szaleli kilka razy dziennie, i ten urlop im przyniosl coreczke -
Moze tez urlop odstresowal ich, i sie im udalo. Stres tez bardzo przeszkadza. Mi ginka mowila ze najlepiej co drugi dzien. Bede musiala zmienic gina na innego gdzie ma specjalizacje endo. Oby wszystko sie udalo.
-
Wróbelku ja mam podwyższoną prolaktyne,sama po 4 miesiącach zbadałam jej poziom wyszło 764 przy normie do 622 poszłam do gin powiedziała,że za wysoka może blokować owu ale wiąże sie to z rzadkimi miesiączkami albo długimi cyklami a ja mam co miesiąc regularnie cykle raczej krótkie 24-26 dni przepisała mi bromocorn choć wcale nie była przekonana.Trochę mam żal do niej że nie zaproponowała wtedy monitoringu na potwierdzenie owu ,chociaż badała mnie parę miesięcy wcześniej mówiła,że wszystko jest dobrze i nie powinno być problemu z zajściem.Bromocorn brałam miesiąc dwa tygodnie po skończonym opakowaniu zbadalam Prl niestety 31,5 byłam załamana od razu chciałam umawiać się na wizytę ale przemyślałam to co mówiła gin stwierdziłam że poczekam jeszcze troszkę dziewczyny z wątku Prl też pisały ,że może ta wysoka prolaktyna nie jest przeszkodą skoro nie mam żadnych objawów.Zobaczymy co to będzie..
Super by było jakby się w urlop udało zajść tak jak Twoja koleżanka Pati tylko teraz jeszcze zaplanować ten urlop w dni płodne muszę o tym pomyślećWróbelek lubi tę wiadomość
Filip 28.03.2016
-
Ja przy bardzo wysokim poziomie prl miałam normalne, regularne cykle i nie wpływał on na owulację, ale podobno uniemożliwia zagnieżdżenie zarodka choćby nawet doszło do zapłodnienia. Teraz cały czas zażywam Norprolac i narazie w normie. Podobno na początku ciąży też się zażywa leki na obniżenie prl i poźniej stopniowo zmniejsza dawkę.
pati87 zazdroszcze temperamentu . My chyba przez to wszystko straciliśmy radość ze wspólnych chwil . Po za tym codzienność, długie godziny przy, obowiązki domowe, zmęczenie, późne godziny pójścia spać... to nie działa zbyt motywująco. Jak udaje Ci się podtrzymać taki ogień?? -
Właśnie sprawdzałam śluz niestety zabarwiony na czerwono @ nadchodzi załamka:( miałam być dzielna a siedzę i ryczę..
Też słyszałam,że mimo prawidłowej owu może utrudniać zagnieżdżanie ale moja gin uważana za jedną z najlepszych lekarzy w mieście nawet nic o tym nie wspomniała..Nie wiem już sama czy jej zaufać i czekać? Czy może zasięgnąć opinii innego lekarza ale boję się,że powie mi,że do roku starania to wszystko jeszcze w normie a za mną jest pół roku niby dopiero ale dla mnie już...Filip 28.03.2016
-
wróbelek,
ja zadna nimfomanka nie jestem
ale bardzo lubie serduszkowanie w szczegolnosci w cieplejszych miesiacach wtedy mam wieksze libido,
tylko w zimie jakas przemeczona jestem i spiaca i wtedy nasze serduszkowanie jest okolo 3-4 w tygodniu.
Wróbelek lubi tę wiadomość
-
Czarodziejka87 też ryczałam dwa dni ostatnio .
Nie daj się zbyć kochana i każ sobie zlecić podstawowe badania. Przecież to Ci nic nie zaszkodzi, a po co czekać? Jestem przykładek że po roku można mieć już dobre rozeznanie co i jak a nie dopiero zaczynać "przegląd" . Jak czujesz że ten lekarz nie do końca spełnia Twoje oczekiwania to może warto skonsultować się u kogoś innego?
pati87 nie miałam nic złego na myśli - poprostu troszkę Ci zazdroszczę -
Wróbelek wrote:Czyli jest nas więcej takich "uczuciowych" a już mi przeszło przez mysl, że jestem nienormalna
ja to może jeszcze nie płaczę przy @ ale dzień zaliczam raczej do straconych. Lekki dołek mnie łapie...no ale na razie to udaje mi się szybko wziąć w garść i walczyć ze zdwojoną siłą. -
Cześć dziewczyny
od ponad roku staramy się o bobasa, bezskutecznie. W czerwcu w tamtym roku pojawiły się u mnie beżowo-brązowe plamienia przed @, często trwające nawet 10 dni. Lekarka stwierdziła niedoczynność ciałka żółtego i niski progesteron (wyszedł bardzo niski w badaniu w 24 dniu cyklu). Dostałam najpierw na 3 m-ce Duphaston a potem Luteinę na kolejne 4 plus Clo (znam jego działanie, ale nie do końca nadal rozumiem po co, bo z dojrzewaniem pęcherzyków było wszystko ok - był monitoring). Wyniki krwi się poprawiły, ale plamienia zostały nadal. Postanowiłam zmienić lekarza, wg jego zaleceń przestałam brać luteinę z końcem lutego, plamienia dalej obecne, starania dalej są. Kazał wykonać serię badań, powiedział też, że bez sensu byłam faszerowana lekami nie znając dokładnej przyczyny takiego stanu rzeczy i, że przyjmowałam je w złe dni. W tym miesiącu miałam robione dokładne badania każdego hormonu, potem monitoring przed owu i po niej - na pewno wystąpiła, przytulanie było. Następnie 21 dnia miałam sprawdzić progesteron - wyszedł rewelacyjny - bez lekarstw, jednak plamienia pojawiły się już 19 dnia cyklu (cykle mam 30-dniowe), mierzę też temp, dziś tj 24 dzień utrzymuje się nadal wysoko. Teraz pytanie do was moje drogie, czy któraś z was miała tego typu problem? Plamienia przy niskim lub normalnym progesteronie? Z góry bardzo dziękuję za opowiedz. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej dziewczynu, spadlo mi tsh z 3,31 do 0,98 i prolaktyna do,13. Chyba lepiej prawda? Ucieszylam sie bo to znak, ze leki dzialaja:)jak u was? Niestety nie pomoge z progesteronem itp. Nie mialam jeszcze do czynienia:( swoja droga moze powinnam przebadac moze cos tez nie tak... Dzis moja przyjaciolka byla na usg, jest w 8 tc. Ciesze sie i tak bym chciala niedlugo sama isc ze soba na usg:) ale uda sie, uda sie nam wszystkim!!
-
nick nieaktualny