Rocznik '87 - Zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ostatnio moj powiedzial ze to dla niego czarna magia nic nie rozumie, dlatego ja trzymam reke na pulsie
Wróbelek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoj tez tak mowi, ze nie ogarnia. Teraz jak juz jest 10 cykl to sam jest za badaniami i mowi, ze trzeba dzualac, ale caly czas uwaza ze na pewno jestesmy zdrowi, a nie udaje sie bo za bardzo chcemy:( wczesniej jak ja szalalala, ze sie nie udaje ti staral mi sie podkreslac ze ludzie dlugo sie staraja i ze musimy odczekac swoje... Ale teraz sam juz sie stresuje i przezywa to.
Wróbelek lubi tę wiadomość
-
Wróbelek wrote:Dziewczyny a jak wasi mężczyźni podchodzą do tego wszystkiego? Do tych ciągłych starań, badań, mierzenia temp? Macie w nich wsparcie czy to wy jesteści raczej mobilizacją?
No mój to generalnie w ogóle nie ogarnia.
Wie, że mierzę temperaturę, że prowadzę wykres ale zupełnie nie zdaje sobie sprawy kiedy mam dni płodne ale zauważyłam, że jak nam się nie udało 4 raz to się nieźle zdziwił On to myślał, że jak tylko odstawimy antykoncepcję to ja zajdę w ciążę a tu niespodzianka...Wróbelek lubi tę wiadomość
-
Widze że standardowo u wszystkich .
Ja musze powiedzieć że jakby nie mój mąż który usilnie mnie przekonuje że trzeba próbowac i w końcy sie uda, juz dawno bym sie poddała. Dzielnie chodzi na swoje męski badania i grzecznie pamięta o zażywaniu witamin -
moj tez wie ze prowadze wykres i co jakis czas sie pyta czy zaznaczylam serduszka:) i czasem mowi ze bedziemy czesciej sie kochac:)
-
Dobrze dziewczyny,że mamy swoich mężczyzn i nas wspierają ,mój też nie ogarnia kiedy mam dni płodne był przekonany że zajde od razu gdy przestaniemy się zabezpieczać ehh ci mężczyźni ;)Ja mam nadal jeszcze trochę doła,pogoda nie rozpieszcza,cały czas myślę o tej mojej prolaktynie ale na pewno nie będe czekać do roku czasu. Daje sobie jeszcze miesiąc jeśli nic z tego nie wyjdzie to umawiam się na wizytę i to u innego lekarza żeby mieć porównanie co on powie.Filip 28.03.2016
-
Czarodziejka87 - no i bardzo dobrze. Mi lekarz od razu powiedzial ze jak po trzech miesiacach starań nic nie wyjdzie to zeby przyjść, porobimy badania- dałam sobie bufor i przyszłam dopiero po pół roku.
Ja też mam strasznego doła . Jestem 1,5 miesiąca po hsg teraz podobno największa szansa jest a tu nic nie wyszło znów:-\ -
Moja ginka przepisała mi opakowanie Bromocorn brałam przez miesiąc potem sprawdziłam poziom prl jak mi kazała ale nie poszłam do niej po następne opakowanie bo była na urlopie. Może jednak powinnam do niej iść po jej powrocie ale szczerze powiem,że troche mnie do tego zraziła gdyż wyraźnie dała mi odczuć,że po co robiłam takie badanie dopiero po 4 miesiącach starań ,niechętnie wypisała mi recepte.Była przekonana,że to nie jest przeszkodą,moja podwyższona prl,gdyż mam regularne cykle a zablokowanie owu wiąże się z rzadkimi miesiączkami.Filip 28.03.2016
-
Aha... Tak jak pisałam, mi gin tłumaczył ze prl unimożliwia zagnieżdże sie zarodka, wiec nie rozumiem po co zwlekać z normowaniem homrmonu. Tak na zdrowy rozum jeśli coś jest poza normą to chyba coś jest nie tak. To że nie odbilo sie no zaburzeniach cyklu to tylko utrudnia zdiagnozowanie wiec trzeba kontrolować. A robiłaś badanie z obciążeniem po godzinie?
klara_bella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny, jak samopoczucie od pn? mnie od pt juz bola piersi, nie moge sie dotknac:( przypomina mi to,o nadchodzacym,okresie, ale powinnam go dostac w pn nastepny. Jeszcze myslalam, zw uda sie, te wyniki spadly, a jakos tak cczuje, ze znow nic z tego:( znow stres w oczekiwaniu...
-
nick nieaktualny
-
Wróbelek nie robiłam badania po godzinie tylko tą podstawową ponoć badania z obciążeniem już sie nie robi dziewczyny na wątku prl pisały.U mnie 2 dzień cyklu czekam na koniec @ i umawiam się na wizytę do innego gin nie chcę już dłużej czekać mam nadzieję,że on dostrzeże problem w za wysokiej prl.Poniedziałek ciężki jak zawsze dobrze że już jestem po pracyFilip 28.03.2016
-
Aha.. No to nie wiem, bo podobno to właśnie wynik po obciążeniu wskazuje na przyczyne podwyższonego hormonu. Może być albo samoistnie za wysoki (stres i inne pierdoły) albo zmiana neurologiczna czyli gruczolak przysadki. Ale ja się nie znam za bardzo na tym:-) . U mnie jest ta pierwsza wersja .
Obyś trafiła do kogoś konkretnego