Rocznik 92-95 zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Teraz coraz wiecej zwiazkow z duza roznica wieku, mysle ze to akurat nie w tym problem. Wazne jest zeby byl to zwiazek partnerski a nie na zasadzie Pan-poddana, mezczyzna wiadomo ma oczekiwania wobec kobiety ale i vice versa. Trzeba tylko o tym mowic. Przy takiej roznicy wieku kazdy ma inne poglady, w nieco innych czasach sie wychowali. Zawsze mozna dojsc do porozumienia. Dla mnie podstawą jest to zeby kobieta byla niezalezna, bo jesli ten starszy facet ją utrzymuje to juz zupelnie inna bajka...
-
Moim zdaniem żeby cokolwiek budować, przyjaźń, związek, narzeczeństwo, małżeństwo, rodzinę, to przede wszystkim osoby "zainteresowane" muszą się wzajemnie szanować. Bez szacunku nie ma szans, żeby zbudować jakąkolwiek trwałą i szczęśliwą przede wszystkim relację.
Ale żeby wymagać, że ktoś będzie nas szanował, to my same musimy się szanować dziewczyny. Jeśli jakieś zachowanie nas boli, rani, to trzeba o tym głośno mówić i od razu stawiać granicę, nie pozwalać innej osobie na takie traktowanie nas.
Bella musicie na spokojnie usiąść, znajdźcie czas, porozmawiajcie...
Cokolwiek się stanie, trzymam mocno kciuki, żeby Ci się ułożyło.
Julia 07.2015 -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:50
-
Bella93 szczerze powiem Ci nie dalabym rady być w takim zawieszeniu. Jestem kobietą ktora musi wiedziec na czym stoi. Jeśli taki jest jego sposób na rozwiązywanie problemow to ja ograniczylabym to w czasie. Np. poł roku jesli nic sie nie zmieni to nie mamy o czym rozmawiac.
A tak apropos u mnie jest nawet wieksza roznica wieku niz u Was -
Jula, u mnie dupa blada, a nie ciąża. Walczę dalej, ale powoli wysiadam.
Bella może to co napiszę jest za mocne, ale nie potrafię przekazać swoich słów w lżejszy sposób. Powiem ci tylko, nie bądź naiwna.Nie wiem, czy to twój pierwszy chłopak, czy nie, ale ty go kochasz, ale chorą miłością. On uzależnił ciebie od siebie i wierz mi, on się nie zmieni. Dla większości ludzi wyprowadzka ukochanej osoby byłaby bodźcem do zmian, on sam chciał żebyś się wyprowadziła. Miał już żonę, więc powinien być mądrzejszy o te zapewne przykre doświadczenia. To jak on cię traktuje to nie szacunek, a posiadanie ciebie. Nie jesteś rzeczą, pragniesz rodziny i on mógłby ją tobie dać, ale nie będziesz szczęśliwa. Pamiętaj im dalej w las tym więcej drzew, nie marnuj sobie życia, na niezdecydowanego człowieka, który pomimo wieku nie wie jak traktować partnerkę.
Mam nadzieję, że nie poczułaś się urażona, ale ja dla takiego związku nie widzę przyszłości i myślę, że w razie czego lepiej teraz to zakończyć, niż kiedy będzie dziecko, bo wtedy nie będzie to tylko twoje życie.Ewa99, Jula222 lubią tę wiadomość
2012-2015 pierwsze starania, czynnik męski, 2IUI, ciąża biochemiczna
-
maj 2021 kwalifikacja do ICSI+FAMSI
10.06 długi protokół
19.07 punkcja, 30 jaj, 21 dojrzałych, zapłodnionych 6
24.07 I transfer (ET) blastka 4.1.1😔
24.08.21 II transfer (FET) blastka 4.1.1; biochemiczna😔
30.09.21 III transfer (FET) blastka 4.1.1 ciąża pozamaciczna😔
01.04.2022 IV transfer (FET na cyklu naturalnym) blastki 4.2.2. i 3.2.3; biochemiczna
Koniec naszych starań. -
Jula222 wrote:no no Mona lada chwila Szymek z tobą będzie więc szybkiego i przyjemnego porodu hehe no troszkę waży ale pamiętaj 4kg szcześcia!
Ewa99, niecierpliwa ... lubią tę wiadomość
<a href="https://www.suwaczki.com/zabki/"><img src="https://www.suwaczki.com/zabki/images/8a5806fcd39f37d2.png" alt="Zrób swoją grafikę – suwaczki.com/zabki" border="0"/></a> -
Bella dokładnie jak dziewczyny piszą podpisuje się po całości...
nie marnuj życia na takie ekscesy... Jeszcze znajdziesz mężczyznę swoich marzeń, który będzie cię adorował na każdym kroku, założysz z nim rodzinę... będzie pięknie u mnie to wlasnie mąż skłonił do małżeństwa bo jest miedzy nami 6 lat roznicy ale był sobą.. adorował, opiekował się, czułam się przy nim bezpieczna, kochał z całych sił, interesował się i najlepsze było to ze na początku znajomosci omijaliśmy siebie.. bo wstydzilismy sie do siebie zagadać... aż ja w koncu przez znajomą bliżej go poznałam.. On ma strasznie pogubioną pamięć ale do tej pory pamięta jak byłam ubrana kiedy pierwszy raz mnie widział
jakie to było emocjonujące i pojechał na imprezę kilka dni po pierwszym pocałunku z kolegą... jak ja wtedy na niego wsiadłam..... że co sb wyobraża itp
hahah ale zaraz zbystrzał i zrozumiał że to jest TEN związek że mi cholernie zależy od początku... i tak doszło po dłuższym czasie do poznania rodziny, wspólne wyjazdy, wycieczki, narzeczeństwo i małżeństwo.. Jestem cholernie szczęśliwa... choć nie raz doszło do nieporzumień itp..
Ale Bella mówię ci.. tego kwiatu to pół światu, to nie jest ten facet to nie jest ten czas... nie jesteś na odrzut, jesteś silną i wartościową kobietą!
zasługujesz na szacunek i wierność do grobowej deski... z awatarku widzę że jesteś śliczna i to bardzo.. więc dlaczego sie blokujesz w tym związku?
podbijaj świat! a znajdziesz odpowiednią osobę do założenia rodziny...
bo on się do tego nie nadaje...
jak juz teraz taki cyrk odprawił, to co dopiero jak byś była w ciąży?
serio to nic by nie zmieniło, byłoby jeszcze gorzej... albo pokręcił by się wokół ciebie z rok a później olewka i tułaczka z dzieckiem...
Najważniejsze to się ustabilizować jeżeli jesteś w stanie choć trochę przewidzieć co się dzieje itp..
Mówię ci... nie warto marnować czasu... dokończ studia, zacznij nowy etap w zyciu, odżyj od niego, nie chowaj się w cieniu :*Sana, Landryneczka lubią tę wiadomość
-
Mona to będzie duży chłopaczek ale moze aby tak straszą tym pomiarem... a w rzeczywistości jest troszkę mniej
co tam u was? troszkę mnie nie było
byłam u Gina i miałam cholernie dużo płynu w zatoce douglasa...
gin znalazł jakiś podobny pęcherzyk do ciążowego ale nie był pewny..
zrobiłam badania pierwsza beta 2185 druga zaś po 48h 5821,6
zadzwoniłam do gina bo się wystraszyłam znów że coś nie tak
ale zdążyłam przed jego wyjazdem za granice i powiedzial mi ze tak
powinna się rozwijać prawidłowa ciąża...
rozryczałam się jak głupia... bo ciągle byłam w strachu.. przez te dwa dni chodziłam jak na szczudłach... niby sie tak wydaje.. nie stresuj sie..
ale czarne chmury nadal były nade mną..
kolejną wizytę mam 17lipca, moze będzie serduszko(bardzo bym chciała żeby wszystko było ok)Maluszek 22, Ewa99, Jula222, niecierpliwa ... lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:Mona to będzie duży chłopaczek ale moze aby tak straszą tym pomiarem... a w rzeczywistości jest troszkę mniej
co tam u was? troszkę mnie nie było
byłam u Gina i miałam cholernie dużo płynu w zatoce douglasa...
gin znalazł jakiś podobny pęcherzyk do ciążowego ale nie był pewny..
zrobiłam badania pierwsza beta 2185 druga zaś po 48h 5821,6
zadzwoniłam do gina bo się wystraszyłam znów że coś nie tak
ale zdążyłam przed jego wyjazdem za granice i powiedzial mi ze tak
powinna się rozwijać prawidłowa ciąża...
rozryczałam się jak głupia... bo ciągle byłam w strachu.. przez te dwa dni chodziłam jak na szczudłach... niby sie tak wydaje.. nie stresuj sie..
ale czarne chmury nadal były nade mną..
kolejną wizytę mam 17lipca, moze będzie serduszko(bardzo bym chciała żeby wszystko było ok)
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:Mona to będzie duży chłopaczek ale moze aby tak straszą tym pomiarem... a w rzeczywistości jest troszkę mniej
co tam u was? troszkę mnie nie było
byłam u Gina i miałam cholernie dużo płynu w zatoce douglasa...
gin znalazł jakiś podobny pęcherzyk do ciążowego ale nie był pewny..
zrobiłam badania pierwsza beta 2185 druga zaś po 48h 5821,6
zadzwoniłam do gina bo się wystraszyłam znów że coś nie tak
ale zdążyłam przed jego wyjazdem za granice i powiedzial mi ze tak
powinna się rozwijać prawidłowa ciąża...
rozryczałam się jak głupia... bo ciągle byłam w strachu.. przez te dwa dni chodziłam jak na szczudłach... niby sie tak wydaje.. nie stresuj sie..
ale czarne chmury nadal były nade mną..
kolejną wizytę mam 17lipca, moze będzie serduszko(bardzo bym chciała żeby wszystko było ok)
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:Mona to będzie duży chłopaczek ale moze aby tak straszą tym pomiarem... a w rzeczywistości jest troszkę mniej
co tam u was? troszkę mnie nie było
byłam u Gina i miałam cholernie dużo płynu w zatoce douglasa...
gin znalazł jakiś podobny pęcherzyk do ciążowego ale nie był pewny..
zrobiłam badania pierwsza beta 2185 druga zaś po 48h 5821,6
zadzwoniłam do gina bo się wystraszyłam znów że coś nie tak
ale zdążyłam przed jego wyjazdem za granice i powiedzial mi ze tak
powinna się rozwijać prawidłowa ciąża...
rozryczałam się jak głupia... bo ciągle byłam w strachu.. przez te dwa dni chodziłam jak na szczudłach... niby sie tak wydaje.. nie stresuj sie..
ale czarne chmury nadal były nade mną..
kolejną wizytę mam 17lipca, moze będzie serduszko(bardzo bym chciała żeby wszystko było ok)
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:Mona to będzie duży chłopaczek ale moze aby tak straszą tym pomiarem... a w rzeczywistości jest troszkę mniej
co tam u was? troszkę mnie nie było
byłam u Gina i miałam cholernie dużo płynu w zatoce douglasa...
gin znalazł jakiś podobny pęcherzyk do ciążowego ale nie był pewny..
zrobiłam badania pierwsza beta 2185 druga zaś po 48h 5821,6
zadzwoniłam do gina bo się wystraszyłam znów że coś nie tak
ale zdążyłam przed jego wyjazdem za granice i powiedzial mi ze tak
powinna się rozwijać prawidłowa ciąża...
rozryczałam się jak głupia... bo ciągle byłam w strachu.. przez te dwa dni chodziłam jak na szczudłach... niby sie tak wydaje.. nie stresuj sie..
ale czarne chmury nadal były nade mną..
kolejną wizytę mam 17lipca, moze będzie serduszko(bardzo bym chciała żeby wszystko było ok)
-
nick nieaktualnymizzelka wrote:Mona to będzie duży chłopaczek ale moze aby tak straszą tym pomiarem... a w rzeczywistości jest troszkę mniej
co tam u was? troszkę mnie nie było
byłam u Gina i miałam cholernie dużo płynu w zatoce douglasa...
gin znalazł jakiś podobny pęcherzyk do ciążowego ale nie był pewny..
zrobiłam badania pierwsza beta 2185 druga zaś po 48h 5821,6
zadzwoniłam do gina bo się wystraszyłam znów że coś nie tak
ale zdążyłam przed jego wyjazdem za granice i powiedzial mi ze tak
powinna się rozwijać prawidłowa ciąża...
rozryczałam się jak głupia... bo ciągle byłam w strachu.. przez te dwa dni chodziłam jak na szczudłach... niby sie tak wydaje.. nie stresuj sie..
ale czarne chmury nadal były nade mną..
kolejną wizytę mam 17lipca, moze będzie serduszko(bardzo bym chciała żeby wszystko było ok)
mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJula222 wrote:Hej ;*
Ewo, a ty co nam w tyle zostałas? Miala byc Święta Trójca gdzie zachodzicie razem! heheh jejo jjak to zabrzmialo
czekam za II krechami u Ciebie :*:*:*:*
Hej Jula, trochę odpuściliśmy starania Wyjazdy, remonty, każdy się czymś zajmuje w wolnym czasie, nie ma czasu myśleć i zamartwiać się czemu nam nie wychodzi więc czyścimy sobie mózgi od starań
Mi cykl wrócił do normy, wróciły ogromne ilości śluzu w dni płodne(podczas starań magicznie zniknął), ogólnie wszystko się unormowało - czyli wszystko w głowie siedzi i psuje
W tym miesiącu nawet nie wpisuje się na listę, ale czasem do was zaglądam
Dosłownie podjęliśmy taktykę, co będzie to będzie
Spędzamy czas ze sobą, ze znajomymi, jesteśmy szczęśliwi
Z dzidzią byłby szczyt szczęścia, ale na siłę uszczęśliwiać się nie będziemy
Jula222, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny