Rocznik 92-95 zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ja tez jestem z rocznika 93.. mam już męża... bardzo go kocham... ale nie wyobrazam sobie zeby kazał mi się wyprowadzić bo ma jakiś problem... teraz ciagle cos się zrobi coś nie pyknie ale idziemy razem... razem pokonujemy problem..Bella93 wrote:Jestem trochę inna niż rówieśniczki, stworzona do towarzystwa.
Odkąd pamiętam chciałam mieć prawdziwą rodzinę, chciałam być stereotypową "kurą domową".
Ja także uważam, że wsparcie drugiej osoby jest ważne, zwłaszcza kiedy "nie wie się co Cię jutro czeka". Nie powinno się rezygnować z jedynego pewnika, który się - tego, że będę obok...
Wysłałam go nawet do psychologa, żeby poszukać innego rozwiązania. W rezultacie Pani dr. upewniła go w fakcie, że musi się uporać ze sobą i problemami sam.
Jak się poznaliśmy, nie byłam w dobrej formie psychicznej, pomógł mi.
Całą pomoc oparł na sobie i zapewnieniu mi bezpieczeństwa, teraz to wszystko zabiera i mówi, że damy radę...ta jasne.
Obawiam się że on chce odpocząć od związku, a nie w tym jest sens cały.
ja tez wiele w życiu przeszłam... wysłyłali mnie do tych psychologów srogów..
oni się do nieczego nie nadają.. człowiek aby nerwy sobie psuje i każdy ma swój rozum.. psycholog jest jak przyjaciółka.. mozesz sobie poromawiac czasami ci doradzi... ale nigdy nie rozumiem jak obca osoba moze lepiej doradzić niż własna partnerka....
mówię ci.. uciekaj.. albo postaw mu warunek ze nie ma czegoś takiego jak SAM.
tylko RAZEM.
nie jesteś małym dzieckiem żeby cię odsuwać na bok jak zabawkę.. ja rozumiem że problemy itp ale serio.. tak być nie może.. nie możesz być drugim planem... zabawką na pocieszenie kiedy ma humor :<
Maluszek 22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
-
nick nieaktualnyWiem ze to boli mialam podobna sytuacje ale lepiej bedzie dla Ciebie jak teraz to skonczysz.Wiem ze tak latwo napisac ale musisz myslwc rowniez o sobie skoro on tego nie robi.Nise potrzebne sa klutnie nie porozumumienia. Z czasem wszystko sie jakos ulozy. PoqodzeniaBella93 wrote:Byłam tak przejęta sobą, że zapomniałam...Gratuluję Mizzelka:*
Dla mnie też nie ma "sam". Mówi mi, że w aktualnym stanie, nie może mi dać w 50% tego co ja mu daję. Skoro uważa, że w inny sposób "nie odzyska siebie i swojego szczęścia" to nie będę stać mu na drodze. Wiem, że mnie przestawia jak posąg, ale też nie traktuję mnie w porządku. Nawet jego mama mi powiedziała, żebym odeszła, bo później będzie ciężko. Dupa...za późno.
Bella93 lubi tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
Maluszek 22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWie ze bedziesz na kazde jego skinienie wie ze zawsze do niego wrucisz powinnas mu pokazac ze jestes silniejsza. .mialam tak samo az powiedzialam dosc wyjechalam i ulozylam sobie zycieBella93 wrote:Wczoraj jak mu powiedziałam, że jest beznadziejnym partnerem, sprawia, że nie chce z nim być i aktualnie go nienawidzę to wzruszył ramionami i odparł "jak już będę gotowy, to i tak ze mną będziesz"...
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
-
nick nieaktualnyTo zrozumiale ze wszystko jest ciezko przyswoic ale trzeba byc silnym nie dac sobie wejsc na glowe. A jesli to milosc to zmadrzeje i przeprosi i bedzie blagal odrazu mowie ze odrazu nie mozna trzymaj go w niepewnosci..Bella93 wrote:Dzisiaj pojechałam po kartony, spotkaliśmy się pod domem. Zapytał dlaczego go nie poprosiłam, żeby ze mną pojechał, "miałam radzić sobie sama, to sobie radzę. Nie mam zamiaru z Tobą walczyć, ani o ten związek, już nie."
Podobno się buntuję, a jeśli to prawdziwa miłość to zwycięży wszystko.
Trochę go rozumiem, to dość duży zakręt, chcą mu zabrać wszystko na co ciężko pracował i trochę za szybko zaprosił mnie do swojego życia.
Tymczasem sprawdzam jak mój organizm reaguję na CLO, proces wprowadzania jest strasznie powolny:/ -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
-
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
-
nick nieaktualnyRozumiem ale nie mozzna dawac soba manipulowac bie wolno byc na kazde zawolanie nie trzeba dac sobie przestwiac z kata w kat na tym zwiazek nie polega. Zastanow sie czy tego chcesz nikt nie moze Ci mowic co masz robic .Wszystko zalezy od CiebieBella93 wrote:Wiem, że jak go puszczę to przegram, nie chce innego.
Jakbym miała związać się z kolejnym facetem, to na pewno nie z miłości. -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
Maluszek 22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 13:49
Maluszek 22 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny






ale dopiero po 17...


