Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Magdaa21 wrote:Masakra jak tak czytam to chyba jednak nie mam tak źle
. Moja teściowa oficjalnie powiedziała mi że mam jej mówić mamo. Na szczęście z nią nie mieszkam i nie mieszkałam, razem zamieszkalismy dopiero po ślubie i to całkiem sami wiec to sobie chwalę
teraz jesteśmy na etapie kupowania działki w miejscowości skąd pochodzi mój M. Teściowa blisko, mama bardzo daleko ale cóż, u siebie nie znajdę pracy a tak blisko do Opola będzie. Jakoś się ułoży
to strasznie męczące
-
MissKathy92 wrote:Ja też liczyłam na takie oficjalne powiedzenie że mogę mówić mamo ale się chyba nie doczekam- w rezultacie w ogóle do niej nie mówię, w sensie unikam sytuacji kiedy będę musiała użyć jakiejs formy
to strasznie męczące
Ja po miesiącu z grubej rury zapytałam teścia czy mogę do nich mówić mamo, tato. Powiedział, że tak, że tego oczekują. Gdybym sama nie zapytała to pewnie do dziś byłoby pani, pan.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2018, 12:23
1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Alegzi tez myślę, że tak bylo
bo jakos tak naraz mieli termin a o zareczynach to nikt nie slyszal
MissKathy masakra! Nawet jesli ona tak uwaza, to nie powinna tak mówić. Echja do mojej teściowej jeszcze nie powiedziałam mamo, tezale sie staram mowic tak, zeby nie trzeba bylo użyć tego slowa haha
Super że też sobie dużo przy domku zrobiciesporo w kieszeni zostanie
25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. -
Mój mąż to jakoś tak od razu zaczął mówić do moich rodziców mamo, tato. Ze mną było gorzej, bo długo unikałam tej formy :p Wstydziłam się po prostu
Ale któregoś dnia w końcu przeszło mi to przez gardło i już chyba przywykłam
Za to z mojej bratowej się śmialiśmy, bo przez jakiś czas mówiła Pan/Pani, ale to nie było celowe, Ona zapominała się wtedy jeszcze
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Magdaa21 wrote:A u mnie była wojna z kuzynka, normalnie jak w tym filmie ślubne wojny. Przez rok ze sobą nie gadalyśmy. Długa historia jak kiedyś będziecie chciały to opowiem
Dawaj teraz!Plamka_92 lubi tę wiadomość
1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Generalnie moja kuzynka zaplanowała ślub tydzień po nas. I jak my się zareczylismy to idealnie pasowało nam mieć tydz przed nią bo byłoby to w nasza rocznicę związku. I zanim cokolwiek zrobiliśmy to zapytaliśmy jej czy nie przeszkadzałoby im że nasz ślub byłby tydzień później (wspólnych gości na obu imprezach miało byc ok 10osob). Zgodzili się, ba, nawet z euforia że wszystko razem będziemy szykować, że to super itd. więc rozpoczęliśmy lawinę przygotowań (same wiecie - sala, zespół, fotograf, poszły zaliczki itd). I jej się nagle po jakiś 2 tyg odwidzialo. Powiedziała że skupie wszystko na sobie, że goście będą niewyspani, że to duży wydatek dla rodziny (to akurat żaden argument bo planowane to było prawie 2 lata do przodu). Ale było za późno u nas na zmianę bo stracilibysmy kasę, a po drugie kurcze zależało nam na tym terminie. Obraziła się, wkroczyli jej rodzice, próbowali argumentów że ona jest starsza, że była pierwsza, że przecież wcale się nie zgadzala, że ja powinnam ustalić mój termin z całą rodziną, a nie tylko z nia i jej narzeczonym. Doszło do tego że musiałam drukować moje rozmowy z nią i pokazywać rodzinie bo nikt mi nie wierzył co ona pisała..
W końcu jej się odwidzialo bo się okazało że w tej samej sali, w której ona miała mieć wesele, rok przed jej terminem bierze ślub ktoś inny z rodziny i ona nie może mieć imprezy na sali, na którejs ktoś z rodziny już byl. I w końcu zmieniła termin i miała slub dwa miesiące przede mną. Potem okazało się że nie miala nic zarezerwowanego, tylko ustnie sale.
Zaczęła ze mną gadać jakoś dopiero po roku od tej akcji, na pół roku przed ślubem. Do dziś mamy slabe kontakty.
Długo się zastanawiałam i bilam z myślami czy zrobiłam coś złego. Ale skoro się zgodziła, skoro wszystko miało być różne (bo my jesteśmy całkowicie różne, inny wygląd, styl, lubimy co innego), skoro wspólni goście to tylko nasi rodzice, rodzeństwo i dziadkowie to cóż, stwierdziłam że nie popuszcze (nie mówiąc już o kwotach zaliczki). Może w sumie stwierdzicie, że Wam by to też przeszkadzało i że ja rozumiecie - spoko, zrozumiem. Ale wtedy nerwy byly strasznie. -
Magda, ja pitole co za kobita niezdecydowana. Dorosła osoba, a rodzice musieli interweniować. Ciekawi mnie co się stało, że ona po 2tyg. zmieniła zdanie... Dobrze, że w sumie Wy mieliście ślub taki jaki chcieliście1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Magdaa21 wrote:Generalnie moja kuzynka zaplanowała ślub tydzień po nas. I jak my się zareczylismy to idealnie pasowało nam mieć tydz przed nią bo byłoby to w nasza rocznicę związku. I zanim cokolwiek zrobiliśmy to zapytaliśmy jej czy nie przeszkadzałoby im że nasz ślub byłby tydzień później (wspólnych gości na obu imprezach miało byc ok 10osob). Zgodzili się, ba, nawet z euforia że wszystko razem będziemy szykować, że to super itd. więc rozpoczęliśmy lawinę przygotowań (same wiecie - sala, zespół, fotograf, poszły zaliczki itd). I jej się nagle po jakiś 2 tyg odwidzialo. Powiedziała że skupie wszystko na sobie, że goście będą niewyspani, że to duży wydatek dla rodziny (to akurat żaden argument bo planowane to było prawie 2 lata do przodu). Ale było za późno u nas na zmianę bo stracilibysmy kasę, a po drugie kurcze zależało nam na tym terminie. Obraziła się, wkroczyli jej rodzice, próbowali argumentów że ona jest starsza, że była pierwsza, że przecież wcale się nie zgadzala, że ja powinnam ustalić mój termin z całą rodziną, a nie tylko z nia i jej narzeczonym. Doszło do tego że musiałam drukować moje rozmowy z nią i pokazywać rodzinie bo nikt mi nie wierzył co ona pisała..
W końcu jej się odwidzialo bo się okazało że w tej samej sali, w której ona miała mieć wesele, rok przed jej terminem bierze ślub ktoś inny z rodziny i ona nie może mieć imprezy na sali, na którejs ktoś z rodziny już byl. I w końcu zmieniła termin i miała slub dwa miesiące przede mną. Potem okazało się że nie miala nic zarezerwowanego, tylko ustnie sale.
Zaczęła ze mną gadać jakoś dopiero po roku od tej akcji, na pół roku przed ślubem. Do dziś mamy slabe kontakty.
Długo się zastanawiałam i bilam z myślami czy zrobiłam coś złego. Ale skoro się zgodziła, skoro wszystko miało być różne (bo my jesteśmy całkowicie różne, inny wygląd, styl, lubimy co innego), skoro wspólni goście to tylko nasi rodzice, rodzeństwo i dziadkowie to cóż, stwierdziłam że nie popuszcze (nie mówiąc już o kwotach zaliczki). Może w sumie stwierdzicie, że Wam by to też przeszkadzało i że ja rozumiecie - spoko, zrozumiem. Ale wtedy nerwy byly strasznie.
Ale cyrk urządziła.
No właśnie, a niby dorosła osoba.
28.04.2020
2940 g 54 cm Szczęścia
01.2021 puste jajo (* 8 tc) -
Niby dorośli ludzie a fochy i "idę do mamusi"
robicie ślub kiedy wam odpowiada a nie komuś innemu
ale fakt kobieta dziwna...
U mnie tez kuzynka brala ślub jakos tydzień czy dwa po nas. Moi rodzice nie pojechali bo powiedzieli ze no tu córka to jednak co innego niż siostrzenica i zrozumieli podziękowali za szybka odpowiedz i tylehttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
terka wrote:Niby dorośli ludzie a fochy i "idę do mamusi"
robicie ślub kiedy wam odpowiada a nie komuś innemu
ale fakt kobieta dziwna...
U mnie tez kuzynka brala ślub jakos tydzień czy dwa po nas. Moi rodzice nie pojechali bo powiedzieli ze no tu córka to jednak co innego niż siostrzenica i zrozumieli podziękowali za szybka odpowiedz i tyle
Ja rozumiem to, że można się jakoś dogadać jak się robi w tym samym czasie ślub i w sumie będą ci sami goście albo w większości ci sami. To są jednak koszta, ale bez jaj. Ta dziewczyna mega niezdecydowana była. Zachowanie typowo księżniczkowe
A Twoi rodzice bardzo fajnie postąpili. Wiedzieli jak się ma sytuacja to od razu dali odpowiedź. Najlepsi są ci, którzy mimo, że nie przyjdą mają gdzieś parę młodą i nawet nie dadzą odpowiedzi czy się zjawią na ślubie.1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna