Rodzinka.pl - starania o 3, 4, 5... szczęście 😀
-
WIADOMOŚĆ
-
Milixx wrote:Witam się w Wami dziewczyny
Już pisałam kilka słów o sobie ale nie wiem czy mnie kojarzycie. Mało się udzielam, więcej czytam. I czuję się przez to dziwnie 🙈 Bo ja wiem co u Was, zaś Wy mnie wcale nie znacie. Czas to nadrobić
Właśnie zaczęliśmy 2 cs o rodzeństwo. Tylko dziewczyny, tak mnie naszła myśl, chyba to strach przed nieznanym. Czy dobrze robimy starając się o kolejnego 👶🏻? Jak ja sobie dam radę? Przecież w domu mam 4 latkę i 2,5 rocznego syna (tak wiem, w 2022 będą o rok starsi ). Syn jest bardzo wymagający - wszędzie go pełno. Córka trochę spokojniejsza ale też ma swoje humorki - jak to kobieta Chciałabym dla nich rodzeństwo z niedużą różnico wieku ale.. jakoś mam taki dziwny strach, że nie dam rady (nawet nie wiem jak to opisać). Wiem, wiem.. Na to pytanie muszę sobie sama odpowiedź. Powiem Wam, że chyba łatwiej by było jak by 3 ciąża była wpadką a nie taka planowa 🤦♀️
Chciałabym, żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami odnośnie kolejnych starań o bobaski?
Przepraszam, że tu piszę a nie mam z kim o tym pogadać. Mąż się cieszy, że planujemy kolejnego bobaska. Ja też.. Tylko chyba bardziej to emocjonalnie przeżywam niż mój P i za dużo myślę. Powinnam zdać się na los
Znam ten ból
U mnie niestety 41 na liczniku więc czas goni.
Najmłodszy ma 10 mcy. Córki 11 i 3
I dziś tak idąc na te 3 piętro z synem 9 kg na rękach, torbą pełną zakupów idę i myślę- nie dam rady.
Jak teraz jeszcze niemowlę?
No ok, syn teoretycznie będzie miał min.19 mcy gdyby szybko się udało no ale mimo wszystko...
Jak się będę ciągnąć podwójnym wózkiem i córka do przedszkola...Deszcz nie deszcz. .
M zazwyczaj wraca o 19 więc sama całe dnie....
A jeszcze pokłóciłam się z M, strasznie mnie ostatnio denerwuje i nie wiem co będzie z przytulaniem a ja już leki zaczęłam.
Możliwe że na darmo...
-
U nas trzecie najbardziej bezproblemowe w wychowaniu. I jako niemowlę i teraz.
Ciężko czasem bywa - jak u każdej z nas. Ale odkąd najmłodszy syn skończył 4-5 lat to czasem bywa... nudno
No po prostu czasem nie ma co robić Dzieci śpią, nikt w nocy nie płacze. Każdy się sam ubiera, kapie, je a nawet robi posiłki dla rodzeństwa i dla nas
W większości macie malutkie dzieci i na pewno nie wiecie o czym mówię ale uwierzcie mi, że tak się dzieje.
Czwarte zapewne spowoduje rewolucję. Pewnie i płakać będę czasem że zmęczenia i bezrodnosci. Ale brakuje mi tego czasem.
Choć powiem szczerze, że 3 lata temu, z różnych względów odstąpiła od starań ( praca, za małe mieszkanie, za mało czasu itp). Na razie uważam, że to odroczenie to była dobra decyzja. Ale jeśli ze względu na wiek nie uda mi się zajść w ciążę - będę z pewnością zła na siebie, że jednak wcześniej nie pomyślałam.
Przenigdy nie myślałam, że będę chciała mieć 4 dzieci ale czas leci, dzieci nie pytają i rosną. Najstarszy wyjechał w tym roku na kolonie - płakałam jak dzika i przeżyłam swój mały syndrom pustego gniazda. I to był impuls, że czas na kolejne.
Milixx - nie pomogę odnośniki e samej decyzji bo to jednak trzeba samemu przemyśleć. Ale jeśli już się uda - na pewno dasz radę. My zawsze dajemy radę.
A jak zobaczysz swoją rodzinę jedzącą razem obiad przy stole albo bawiące się razem dzieci albo jak siostra tłumaczy bratu jakieś zadanie ze szkoły - serce rośnie i będziesz wiedziała, że to dobra decyzja
Melisa - też czekam na owu Osobiście nie wierzę, w te wyliczenia. Jak sprawdzałam wstecznie to nic nam się nie sprawdziło
Ale życzę powodzenia.
Milixx, MamaChlopcow lubią tę wiadomość
Ja 39
Mąż 43
Syn 13
Córcia 10
Synek 6
Starania o czwartego Maluszka -
Betti37 wrote:
I dziś tak idąc na te 3 piętro z synem 9 kg na rękach, torbą pełną zakupów idę i myślę- nie dam rady.
Jak teraz jeszcze niemowlę?
No ok, syn teoretycznie będzie miał min.19 mcy gdyby szybko się udało no ale mimo wszystko...
Jak się będę ciągnąć podwójnym wózkiem i córka do przedszkola...Deszcz nie deszcz. . -
Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi Dało mi to dużo do myślenia. Wiadomo, decyzję musimy podjąć razem z mężem. A to nie taka łatwa decyzja, jak by się wydawało. Jednak co racja to racja.. kto da lepiej radę jak nie my – kobiety 😅. A poza tym zawsze chciałam małą różnice wieku między dziećmi więc odpowiedź nasuwa się sama – czas na kolejnego bobaska👶🏻 w domu. Nie warto myśleć co będzie, bo to przecież się ułoży Będą lepsze i gorsze dni ale tak jak piszesz Cocolino1 – patrząc jak dzieciaki się razem bawią i wspólnie wszystko razem robią to wiem, że podejmujemy dobrą decyzje 💚
A kwestia gadania ludzi. Bo to przecież nieuniknione. Już słyszę te głosy: „Jak oni sobie dadzą radę z trójką maluszków w taki małym mieszkanku. Po co im kolejne dziecko, skoro mają już odchowaną parkę, pracę i spokojne życie. Trzecie dziecko zrobione dla 500+” Staram się nie przejmować gadaniem. Jednak to będzie denerwujące. 🤦♀️ Jak rodzicie sobie w tej kwestii?
Snowflake wrote:No. Kończąc przydługawy wywód... Kiedy robisz test? 😀❤️
Na dzień dzisiejszy jestem w 7dc więc dopiero owu przede mną. Od poniedziałku zaczynam sikań na owulki A testować mam zamiar 12.11 😊 Zobaczymy jak to się wszystko ułoży w tym cyklu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2021, 10:43
-
Milixx wrote:
A kwestia gadania ludzi. Bo to przecież nieuniknione. Już słyszę te głosy: „Jak oni sobie dadzą radę z trójką maluszków w taki małym mieszkanku. Po co im kolejne dziecko, skoro mają już odchowaną parkę, pracę i spokojne życie. Trzecie dziecko zrobione dla 500+” Staram się nie przejmować gadaniem. Jednak to będzie denerwujące. 🤦♀️ Jak rodzicie sobie w tej kwestii?
-
edka85 wrote:Wyobraź sobie, że rodzina mojego M przyjęła informację o trzecim dziecku - jakby to powiedzieć - nieprzychylnie. Szwagier robił M wymówki, że jest mało odpowiedzialny decydując się na taki krok (w ogóle pytał go, czy to świadoma decyzja z jego strony. Chyba myślał, że wrobiłam męża ). Teść nabija się z nas, a teściowa w ogóle ukrywa tę informację. Ostatnio rozmawiała ona ze swoją przyjaciółką przez telefon i ta koleżanka zapytała tak mimochodem, co u mnie słychać, czy już do pracy wróciłam. Teściowa jej odpowiedziała, że nie, bo siedzę na zwolnieniu, ale uwaga - z powodu chorego dziecka. Nic nie zająknęła się na temat ciąży. Dla mnie szok. Zupełnie jakby nie uznawała tego dziecka albo liczyła, że się nie urodzi i dlatego woli nic o nim nie mówić (?). Normalnie nie daruję tej babie.
O kurcze.. to mnie zaskoczyłaś strasznie smutna sytuacja. Też bym nie darowała, przecież dziecko nie jest winne. Dziecko to szczęście którym warto się chwalić. Nie ważne, które jest z kolei 👶🏻💗
Myślę, że u nas rodzina będzie gadać ale będą się też cieszyć. Oczywiście już to widzę jak uwierzą, że to była świadoma decyzja a nie wpadka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2021, 11:11
-
Milixx wrote:Dziękuje dziewczyny za odpowiedzi Dało mi to dużo do myślenia. Wiadomo, decyzję musimy podjąć razem z mężem. A to nie taka łatwa decyzja, jak by się wydawało. Jednak co racja to racja.. kto da lepiej radę jak nie my – kobiety 😅. A poza tym zawsze chciałam małą różnice wieku między dziećmi więc odpowiedź nasuwa się sama – czas na kolejnego bobaska👶🏻 w domu. Nie warto myśleć co będzie, bo to przecież się ułoży Będą lepsze i gorsze dni ale tak jak piszesz Cocolino1 – patrząc jak dzieciaki się razem bawią i wspólnie wszystko razem robią to wiem, że podejmujemy dobrą decyzje 💚
A kwestia gadania ludzi. Bo to przecież nieuniknione. Już słyszę te głosy: „Jak oni sobie dadzą radę z trójką maluszków w taki małym mieszkanku. Po co im kolejne dziecko, skoro mają już odchowaną parkę, pracę i spokojne życie. Trzecie dziecko zrobione dla 500+” Staram się nie przejmować gadaniem. Jednak to będzie denerwujące. 🤦♀️ Jak rodzicie sobie w tej kwestii?
Na dzień dzisiejszy jestem w 7dc więc dopiero owu przede mną. Od poniedziałku zaczynam sikań na owulki A testować mam zamiar 12.11 😊 Zobaczymy jak to się wszystko ułoży w tym cyklu.
Jego mama miała 5 rodzeństwa,praktycznie każde z tego rodzeństwa ma zazwyczaj min.3 albo 4 czy 5
Tylko on jedynak.
A moja rodzina...Mama pewnie coś tam postęka ale...
No a ludzie na bank będą gadać. Że wpadka, bo kto się decyduje na 4 dzieci, w dodatku praktycznie rok po roku świadomie 😂w d... to mam -
edka85 wrote:Wyobraź sobie, że rodzina mojego M przyjęła informację o trzecim dziecku - jakby to powiedzieć - nieprzychylnie. Szwagier robił M wymówki, że jest mało odpowiedzialny decydując się na taki krok (w ogóle pytał go, czy to świadoma decyzja z jego strony. Chyba myślał, że wrobiłam męża ). Teść nabija się z nas, a teściowa w ogóle ukrywa tę informację. Ostatnio rozmawiała ona ze swoją przyjaciółką przez telefon i ta koleżanka zapytała tak mimochodem, co u mnie słychać, czy już do pracy wróciłam. Teściowa jej odpowiedziała, że nie, bo siedzę na zwolnieniu, ale uwaga - z powodu chorego dziecka. Nic nie zająknęła się na temat ciąży. Dla mnie szok. Zupełnie jakby nie uznawała tego dziecka albo liczyła, że się nie urodzi i dlatego woli nic o nim nie mówić (?). Normalnie nie daruję tej babie.
Mhm spokojnie. Ja juz Wam tu kiedys pisalam. Moja szwagierka z tesciowa za plecami gadaly ze chcemy trzecie dziecko niby z zazdrosci bo szwagierka w trzeciej ciazy byla, ze niby nie chcemy byc gorsi w ilosci dzieci.
Kiedys tesciowa do nas powiedziala ze po co nam to trzecie. Na zasadzie wlasnie tej super parki i wielkiego grzechu robienia sobie trzeciego przy parce.
Moj maz sie wtedy okropnie wkurzyl bo zyjemy ze soba dobrze, mamy warunki finansowe na te trzecie dziecko i zawsze mówiłam ze chce troje.
Do nas wielki problem i domysly a moja szwagierka mimo, ze z mezem zyja jak pies z kotem, finansowo cienko i w ogole to super wiadomosc i wtorowanie im tylko dlatego ze moze trzeci bedzie chlopak bo maja dwie corki 💁
Tak samo kiedys Wam pisalam o tym, jak sie okazalo ze u nas jednak bedzie dziewczynka nie chlopiec to moja tesciowa stwierdzila do mojego meza, ze mamy remis z jego bratem. Serio ? 🙄🙄Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Salvie, to nasze teściowe powinny przybić sobie piątkę.
sallvie lubi tę wiadomość
-
edka85 wrote:Dziewczyno, ja też mieszkam na trzecim piętrze bez windy
Ta daaam, czwarte piętro bez windy się melduje
Wózek zostawiam na dole, mamy akurat takie półpiętro do piwnicy i tam nikomu nie przeszkadza. Wchodzę z niemowlakiem na ręku i młodszego czasem muszę przytrzymac, ale się da. Choć zakupy jednocześnie to już kłopot, dzwonię wtedy po starsze dziecko i mi wnosi np. torbę..
Największe ułatwienie u mnie przy małych dzieciach to zawsze niezmiennie chusta. Jedno najmłodsze mam w chuscie, dwie wolne ręce i wtedy mogę o wiele więcej
edka85 lubi tę wiadomość
-
futuremama wrote:Snowflake cisza na froncie. Nie mam pojęcia co to za akcja była🙈 Druga nocka z rzędu kiedy śpię cudownie, mogę nawet na jednej poduszce spać I się do męża przytulić bez miliona dolegliwości. Mała się przerzuciła na drugą stronę więc zeszła mi z pęcherza.
Wiadomo spojenie trochę dokucza, szyjka zakłuje, okresowo coś tam ćmi ale ogólnie cisza.
Wczoraj mi się panika włączyła także chyba jeszcze nie ten czas
Do terminu było spoko a po terminie byłam bombą- w ostatniej ciąży
Tydzień przed światami, u męża pracy po kokardę, a ja codziennie na ktg (nie cierpię).
w dodatku stres przed covid i szpitalem covidowym i izolacją w razie dodatniego wyniku...
Ciekawe w jakim czasie przyjdzie teraz rodzić...Czy znów w największe obostrzenia czy będzie luźniej.
Bo w całkowity koniec nie wierzę...
No oczywiście się uda zajść.
Z jednej strony jestem jakoś może nie to że pewna ale z nadzieją że się uda i nie będzie to trwało wieki...
Z drugiej liczę się że po 40 różnie może być -
O, Anna Maria, odezwałaś się wreszcie Widzę, że udało się przy piątym z dziewczynką 😁
Annamaria lubi tę wiadomość