Rodzinka.pl - starania o 3, 4, 5... szczęście 😀
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzyzia wrote:My mieliśmy niepłodność idiotyczną (idopatyczną, ale ja tak ją nazywam). Miałam co prawda niskie AMH, ale owulacje występowały regularnie, więc to teoretycznie nie przeszkadzało. Mąż miał niską jakość nasienia, ale nadrabiał ilością, więc też lekarze twierdzili, że to nie powinno robić problemów. A mimo to nie było nawet biochema przy 14 miesiącach starań bez wspomagania. Zaskoczył u mnie drugi transfer, po właczeniu encortonu od dnia transferu, więc tak prywatnie podejrzewam, że miałam zbyt silną reakcję immunologiczną - organizm zwalczał ciążę na wczesnym etapie, uznając ją za intruza. A po przejściu pierwszej ciąży (tej z in vitro)"nauczył" się, że to jest stan prawidłowy i problemy zniknęły. Ale to tylko takie moje gdybania, bo w sumie nie wiemy na pewno. Po prostu coś nam się po tym in vitro odblokowało.
Dzięki za odpowiedź!
Super! Gratulacje i życzę nudnej ciąży 😊
Dzyzia lubi tę wiadomość
01 2022 ❤️
03 2024 ❤️ -
Dzyzia wrote:Dzień dobry,
u mnie dzisiaj wypada spodziewany dzień miesiączki i mamy takiego sikańca:
https://zapodaj.net/plik-90rUkozeIy
U nas 6 🥰
Dzięki za miłe przywitanie🙂Dzyzia, Sara30 lubią tę wiadomość
-
olaa wrote:o jaaa
podziwiam Cię, bo na pewno nie jest łatwo
ale duża rodzina to skarb
olaa lubi tę wiadomość
-
Yuna** wrote:Napiszcie mi jak ludzie reagują na to że jesteście duża rodziną?spotykacie czasem z tekstami typu,,o widać że tu 800+ działa"?
Ja odziwo naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć takie sytuacje.
U mnie największe "kontrowersje" budziła 4 ciąża, ponieważ mamy córkę z rzadką wadą genetyczną, ze złożoną niepełnosprawnością. Oczywiście ludzie mają takie pojęcie o genetyce, jak ja o balecie. Więc notorycznie wylewało się szambo, że jedno chore i kolejne też będzie chore a tłumaczenie, że T ma mutacje de novo nie działało 🤡
Skończyło się jak Lidka się urodziła - zdrowa.
Aczkolwiek niektórzy nadal pukają się w czoło, że chciało nam się maleństwa mając w domu duże maleństwo, które będzie wymagało opieki dożywotnio 🤷🏻♀️
Ale no ja uważam, że to są tak osobiste decyzje, że absolutnie nikt nie powinien się na ten temat wypowiadać. -
Sara30 wrote:Ja odziwo naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć takie sytuacje.
U mnie największe "kontrowersje" budziła 4 ciąża, ponieważ mamy córkę z rzadką wadą genetyczną, ze złożoną niepełnosprawnością. Oczywiście ludzie mają takie pojęcie o genetyce, jak ja o balecie. Więc notorycznie wylewało się szambo, że jedno chore i kolejne też będzie chore a tłumaczenie, że T ma mutacje de novo nie działało 🤡
Skończyło się jak Lidka się urodziła - zdrowa.
Aczkolwiek niektórzy nadal pukają się w czoło, że chciało nam się maleństwa mając w domu duże maleństwo, które będzie wymagało opieki dożywotnio 🤷🏻♀️
Ale no ja uważam, że to są tak osobiste decyzje, że absolutnie nikt nie powinien się na ten temat wypowiadać.
Nie wiedzą jak naprawdę wygląda życie z niepełnosprawnym dzieckiem ile pracy i wysiłku i cierpliwości trzeba mieć.Czesto myślą że to przykry obowiązek,nie wiedzą że to co robimy jest wyrazem bezwarunkowej miłości.
Temat szeroki jak rzeka....
olaa lubi tę wiadomość
-
Małaczarna wrote:Hej Dzyzia, jak sytuacja? Potwierdziłaś już ciążę u gin?
-
Cześć dziewczyny. Nieśmiało się witam, na pokładzie dwójka dzieci, ale oraz częściej myślę o trzecim 🙈 w sumie odkąd urodziłam drugą córkę to wiedziała, że chce trzecie, teraz od paru miesięcy już tak intensywnie, ale mąż nie wiem czy do końca przekonany. Także pisze tutaj, bo mam nadzieję, że niedługo rozpoczniemy starania, choć powiem szczerze, że troche mnie to bardziej przeraża jak pierwsze czy drugie. Powiedzcie jak to u Was wyglądało czy trzecie mocno wywróciło życie do góry nogami?
-
krolik wrote:Cześć dziewczyny. Nieśmiało się witam, na pokładzie dwójka dzieci, ale oraz częściej myślę o trzecim 🙈 w sumie odkąd urodziłam drugą córkę to wiedziała, że chce trzecie, teraz od paru miesięcy już tak intensywnie, ale mąż nie wiem czy do końca przekonany. Także pisze tutaj, bo mam nadzieję, że niedługo rozpoczniemy starania, choć powiem szczerze, że troche mnie to bardziej przeraża jak pierwsze czy drugie. Powiedzcie jak to u Was wyglądało czy trzecie mocno wywróciło życie do góry nogami?
W jakim wieku masz dzieci? -
krolik wrote:3 i 6
Kurcze często to słyszę, że najgorzej jak się dwójka pojawia, a każde kolejne z górki 😅 i fakt, to był duży przeskok.
Zanim zajdziesz i urodzisz to będą minimu 4 i 7, to na pewno będzie łatwiej 😉
Najważniejsze to męża przekonać 😀01 2022 ❤️
03 2024 ❤️ -
Ja dzisiaj byłam na wizycie u gina (przesunęli mi oryginalną). Jest zarodek w macicy, z bijącym serduszkiem, rozmiar ok.
Małaczarna, Yuna**, krolik lubią tę wiadomość
-
Dzyzia wrote:Ja dzisiaj byłam na wizycie u gina (przesunęli mi oryginalną). Jest zarodek w macicy, z bijącym serduszkiem, rozmiar ok.
Jak sie czujesz?Dzyzia lubi tę wiadomość
-
Yuna** wrote:Super wiadomość niech rośnie zdrowo🥰
Jak sie czujesz? -
Hej dziewczyny:) ja będę się starać dopiero o drugie,ale mam pytanie jak znosilyscie swoje ciaze? Czy przebiegały podobnie jeśli chodzi o objawy czy zupełnie inaczej? Moja ciąża 6 lat temu była zagrożona i czułam się fatalnie i fizycznie i psychicznie. Boję się więc co będzie teraz jak jestem starsza też
-
Dawno mnie tu nie było i widzę, że wątek trochę się rozruszał 😁
Dyzia, a no widzisz - udało się i to nawet dosyć szybko!
U mnie już prawie połowa ciąży i wszystko wskazuje na to, że będzie kolejna dziewucha. Czyli szala przeważy mi w stronę babeczek (trzy dziewczyny kontra dwóch chłopców) 😄