Rodzinka.pl - starania o 3, 4, 5... szczęście 😀
-
WIADOMOŚĆ
-
melisa wrote:Czy Wasze mamy tez tak gadają: "jak ja Ci współczuję", "jeszcze rok jak ten maly podrośnie i będziesz miała spokój", "ja juz nie mam tyle cierpliwości co Ty" itp itd. Juz jej nie mogłam sluchac momentami, dobrze że juz wrocilismy z wakakcji od babci
Moja teściowa tak mi odlicza kiedy ja wreszcie odpocznę...kiedy łóżeczko z sypialni wystawiamy i będziemy mogli tam sobie biurko wstawić i nie wiem co tam zrobić. Ostatnio tak się rozmarzyla o moim spokoju i wolności a ja w duszy sie smialam myslac ....poczekaj sobie na czwartr wnuczę A nie na spokój 🤣😅😯melisa lubi tę wiadomość
-
Wygląda na to że nas bobas nie ma nic między nogami,ale nie chciał współpracować i do potwierdzenie na kolejnej wizycie 1 września. Ale może jednak 👧 się potwierdzi 😉
melisa, futuremama, Wiedźma, Niebieska Gwiazda, Snowflake lubią tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️
-
Mój młody za parę dni kończy 11 lat i to jest dopiero szok pamiętam jak dziś jak się rodził taki malutki i chudy. A teraz chłop jak dąb, pełen pasji,odważny i niepokorny.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2021, 09:02
melisa, Wiedźma lubią tę wiadomość
👨25/08/2010 Szymon💙
👦07/11/2014 Aleksander💙
👧08/01/2022 Klara ❤️
-
futuremama, Eve, melisa, Snowflake, Niebieska Gwiazda, Wiedźma lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. Biorę się za nadrabianie Was
Ja dzisiaj zaczęłam 22 tydzień no szok jak ten czas ucieka.
Malutka coraz fajniej zaczyna kopać, mam to lozysko na tylnej scianie i sa momenty że ja tak idealnie czuć gdzie i w jakiej pozycji leży sobie w brzuchu 🙈
Edka kochana ogromne gratulacje za ten piekny dar !! ❤Wiedźma lubi tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Nie uwierzycie. Dostałam plamienia czerwoną krwią. Boli mnie też podbrzusze. Czuję się normalnie jak na @. I mam wrażenie, że zaraz się rozkręci. Serio, w szoku jestem, bo wydawało mi się, że te kreski ciemnieja. No ale przecież nie sprawdzałam przyrostów,ktore mogę być nieprawidłowe i oznaczać biochema 😔
-
Dzisiaj od rana plamienie brązowe. Nie wiem jaki jest prog, ale wzięłam w ciemno lutke, ktora mi jeszcze w marcu przepisał lekarz. Na pewno nie zaszkodzi. Brzuch mnie nadal ciągnie, więc wszystko może się jeszcze zdarzyć.
-
Futuremama, do lekarza planowałam pójść dopiero pod koniec sierpnia. Wcześniej nie ma sensu, a tym bardziej teraz, bo przy becie - załóżmy - 100 to on niewiele mi powie.
A krwiak może się zrobić dalej od pęcherzyka? Bo mi się zawsze wydawało, że tworzy się on w miejscu implantacji, tam gdzie kosmówką. I może doprowadzić do jej odklejenia jak pęknie.Wiedźma lubi tę wiadomość
-
edka85 wrote:Futuremama, do lekarza planowałam pójść dopiero pod koniec sierpnia. Wcześniej nie ma sensu, a tym bardziej teraz, bo przy becie - załóżmy - 100 to on niewiele mi powie.
A krwiak może się zrobić dalej od pęcherzyka? Bo mi się zawsze wydawało, że tworzy się on w miejscu implantacji, tam gdzie kosmówką. I może doprowadzić do jej odklejenia jak pęknie.
Kochana wierzę że będzie dobrze. Te lekkie krwawienia na początku się zdarzają bierze ta luteine i już. Na pocieszenie powiem że w drugiej ciąży z córka miałam plamienie cały 2 i 3 trymestr codziennie niemal... badalo mnie 4 ginekologow rożnych w różnych miejscach ..w tym dwóch ordynatorow ginekologii w dwóch różnych szpitalach w pl i żaden nie znalazł przyczyny. I wszystko ostatecznie było dobrze. Wierzę że to tylko straszak może sprawdź bete dla spokoju myśli.edka85 lubi tę wiadomość
-
Futuremama, miałaś takie akcje w ciąży? A na którym etapie? No właśnie u mnie tak było, że wczoraj poszło trochę czerwonej krwi, dziś już tylko brązowe, a wieczorem w ogóle się zmniejszyło. Tak więc jestem znowu przy nadziei.
Wiedźma lubi tę wiadomość
-
Tak, nadal kp.
Plamienie prawie ustąpiło, od czasu do czasu jeszcze pojawia się jakiś śluz w kolorze kawy z mlekiem, ale chyba jestem już na dobrej drodze, bo nawet brzuch mnie nie boli (no może trochę ciągnie). Byłam rano w laboratorium zrobić ten nieszczęsny progesteron. Tylko zastanawiam się czy to, że wczoraj rano brałam jedną lutke, to będzie miało wpływ na wynik? Wieczorem już nie brałam i dziś rano też nie, bo właśnie nie chcę zafałszować wyniku. Gdzieś czytałam, że czas półtrwania lutki w organizmie to max 13h,wiec dziś o 8 rano już raczej nic nie powinno być widoczne w badaniu (?).
Powtórzyłam test. Wydaje mi się, że mocniejsza kreska niż 2 dni wcześniej. Czyli chyba maluchowi nic się nie stało, ufff
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2021, 11:39
melisa, Wiedźma, futuremama, Maciejka🌸 lubią tę wiadomość