X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
Odpowiedz

Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.

Oceń ten wątek:
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bitter - jestem po zarządzaniu i administracji. Szczerze mówiąc nie ma to dla mnie znaczenia. Pracowałam w domu dziecka, firmie transportowej i produkcyjnej. W tej ostatniej to był błąd życia.

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • Figulina Autorytet
    Postów: 1159 552

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 20:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BitterSweetSymphony wrote:
    Figulina porozmawiam z lekarzem, ale z tym z kliniki. Wierzę, że dobrze mnie poprowadzi. Nie kazał robić żadnych pakietów badań za nie wiadomo ile, przeprowadził dokładny wywiad i już po pierwszym usg widział, że coś nie gra.

    Jeszcze raz dziękuję Wam dziewczyny :* Nie wiem co bym bez Was zrobiła :)

    Figulina a co u Ciebie? Widzę, też niedawno zaczęłaś nowy cykl?


    Nie ma za co dziękować. Jesteśmy tu po to, aby się wspierać i sobie pomagać, choć nasza pomoc sprowadza się raczej do dobrego słowa niż do konkretnej pomocy, ale zawsze :)

    Uważam, że największym problemem naszej służby zdrowia jest nie to, że nie można choremu pomóc, ale to, że bardzo często nie jest stawiana właściwa diagnoza, albo stawia się ją za późno. Teraz, gdy wreszcie trafiłaś na kompetentnego lekarza, na pewno będziesz leczona tak, jak powinnaś być już dawno.

    U mnie 7 dzień cyklu. Poprzedni w zasadzie od razu spisałam na straty. Po pierwsze chciałam mieć taki spokojniejszy miesiąc bez ciągłego "zaglądania w krocze" (przepraszam za określenie, ale tak to trochę wygląda - ciągła ocena śluzu, szyjki macicy, pomiary temperatury itp). Nie zrezygnowałam z tych obserwacji, ale podchodziłam do nich z większym dystansem. Starań było mało, poza tym po wizycie u gina byłam prawe pewna, że był to cykl bezowulacyjny, co też sprawiło, że nie wyczekiwałam cudu. I nie ukrywam, bardzo mi to pomogło. Wykonałam duży krok naprzód, zrobiłam usg dopochwowe - jajniki w porządku, cytologię - wszystko ok. I grupa i dostałam skierowanie na badania hormonalne. Póki co, jestem po pierwszych trzech badaniach, zostało jeszcze pięć. Trzeciego dnia cyklu zbadałam TSH, LH, FSH, wyniki mogłam odebrać już dzień później, ale w czwartek idę robić kolejne badania, więc przy okazji odbiorę wyniki poprzednich. Ostatnie badania, czyli progesteron, mam zrobić ok. 20 dc, więc prawie cały miesiąc minie na diagnostyce. Oprócz tego mój mąż ma wykonać badania nasienia i wtedy z kompletem badań mam iść z powrotem do ginekologa.



    Insulinooporność
    Niedoczynność tarczycy, hashimoto

    03.02.2018 - trzecia inseminacja :)
    iv09bd3mz2x39jc3.png
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 21:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figulina - fajnie masz z tym swoim ginem. Ja chodzę prywatnie i można by pomyśleć - co tej gin zależy dać skierowanie skoro i tak sama za to płacę? A jednak. Moja gin uważa, że trzeba dać sobie rok czasu. Nie rozumie, że czasami chodzi poprostu o wewnętrzny spokój. Żeby tak poprostu wiedzieć, że jest wszystko ok i za jakiś czas będzie ta upragniona pociecha.
    Jak juz miała zdecydować co i kiedy mam zbadać okazało się, że jestem w ciąży. Dziecko straciłam i znów mam czekać rok, bo przecież zaszłam w ciążę, wiec jej zdaniem wszystko jest ok i tylko cierpliwosci nam trzeba. Ewentualnie mąż mógłby zbadać nasienie.

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • Figulina Autorytet
    Postów: 1159 552

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 23:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22 wrote:
    Figulina - fajnie masz z tym swoim ginem. Ja chodzę prywatnie i można by pomyśleć - co tej gin zależy dać skierowanie skoro i tak sama za to płacę? A jednak. Moja gin uważa, że trzeba dać sobie rok czasu. Nie rozumie, że czasami chodzi poprostu o wewnętrzny spokój. Żeby tak poprostu wiedzieć, że jest wszystko ok i za jakiś czas będzie ta upragniona pociecha.
    Jak juz miała zdecydować co i kiedy mam zbadać okazało się, że jestem w ciąży. Dziecko straciłam i znów mam czekać rok, bo przecież zaszłam w ciążę, wiec jej zdaniem wszystko jest ok i tylko cierpliwosci nam trzeba. Ewentualnie mąż mógłby zbadać nasienie.


    A nie myślałaś o zmianie lekarza? Ja dostałam skierowanie (chociaż też chodzę prywatnie, więc także badania robię odpłatnie - skierowanie to może złe słowo - kartka z informacją jakie badania ma zrobić), kiedy i tak już minął rok od początku starań, więc nie wiem co by powiedział mój gin, gdybym o skierowanie poprosiła wcześniej:)

    Ale skoro doszło u Ciebie do poronienia, to tym bardziej lekarka powinna Cię wysłać na badania, ponieważ przyczyna może tkwić w jakichś zaburzeniach hormonalnych, np. problemem mógłby być niski poziom progesteronu. Zresztą, co to za gadanie - skoro zaszłaś w ciążę, to jest ok. Jakby było ok. to ciąża rozwijałaby się prawidłowo, a ponowne czekanie i to kolejny rok to zwykła strata czasu. Ja bym na Twoim miejscu poszła zbadać hormony na własną rękę, skoro i tak za nie płacisz. Będziesz miała czarno na białym, a jeśli (odpukać) coś jest nie tak, będziesz mogła w porę zacząć leczenie. Wiele kobiet żałuje, że niepotrzebnie czekały za długo z diagnostyką, bo ewentualne leczenie też czasem trochę trwa. W laboratorium nikt Cię nie będzie pytał ile czasu się starasz, więc badania będziesz mogła sobie zrobić bez stresu :) Oby wyniki były jak najlepsze :)

    Josephine lubi tę wiadomość

    Insulinooporność
    Niedoczynność tarczycy, hashimoto

    03.02.2018 - trzecia inseminacja :)
    iv09bd3mz2x39jc3.png
  • Milka88 Autorytet
    Postów: 3176 663

    Wysłany: 29 sierpnia 2016, 23:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bitter - takie objawy mogą też się pojawić przy zapaleniu przydatków, powiedz o tych objawach ginowi powinien coś zaradzić.Będzie wszystko dobrze zobaczysz.

    K22 - U mnie było tak samo przy pierwszej ciąży. Jak już miałam iść na wszystkie badania to zaszłam w ciążę, niczym cud. Może u was teraz też tak będzie, niespodziewanie :D

    Figulina - dobrze, że będziecie mieć komplet badań będziecie wiedzieć na czym stoicie.
    Nawiązując do twojej odpowiedzi w sprawie K22. U mnie też gin zaczęła mnie od razu leczyć stosując CLO, zrobiłam badania na własną rękę i wyszła istna burza hormonalna. Teraz przynajmniej wiem na czym stoję i jakie podjąć kolejne leczenie.


    A u mnie dzisiaj plamienie, troszkę nitek krwi z brązem, ale czekam na rozwój bo małpa jakby chciała przyjść a nie mogła.

    Staramy się od sierpnia 2013 roku.
    Stwierdzone:
    PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
    20.10.2018 kauteryzacja jajników.
    wrzesień 2020 - ivf
    08.09.2020 - stymulacja 225 j.
    21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
    - 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
    18.11.2020 - transfer 5.1.1 :(
    20.01.2020 - transfer 2.1.1 :(
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figulina - w ciąży, jak zaczęło się coś dziać miałam robione badania za jedyne 350 zł i wszystko było dobrze. Zdaniem gin to nie hormony sprawiły problem, tylko albo na samym początku podziału komórek nastąpił jakiś błąd, albo wirus, którego złapałam zaburzył dalszy podział i tak się stało. Z mężem to tak, że nie miało sensu robić badań, bo nawet jeśli wyszły by źle, to nie mieliśmy czasu na leczenie i dalsze próby. Chcę, żeby zrobił je jak już będziemy mieli w miarę stabilną sytuację. Kurcze będzie dobrze. Jak nie teraz to za jakiś czas.

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • BitterSweetSymphony Autorytet
    Postów: 2574 1638

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 11:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka no właśnie zastanawiam się nad tym, ale ból powolutku przechodzi i temperatura też spada więc to może jednak ta endometrioza. Bo pewnie jak byłby jakiś stan zapalny to ciągle czułabym się tak samo źle i temperatura byłaby cały czas podwyższona. No niemniej jednak za tydzień idę do ginekologa to wypytam go o to. Z małą dziś śmigam do pediatry bo jest przeziębiona to może też coś na ten temat zagaje.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 11:23

    km5sio4pjn03nphx.png
    Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
    1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
    2). 03.10.19r. II Laparo

    15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
    Moje ANIOŁKI:
    1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
    2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)

    02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek) :(
    29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
    13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
    28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
    18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
    22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min)
  • Milka88 Autorytet
    Postów: 3176 663

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22 - Kochana a na jaki czas robicie przerwę od starań? Może dzięki temu też uspokoisz się psychicznie i łatwiej wam będzie zacząć starania.

    Bitter - a może od małej chwyciłaś przeziębienie, które szybko odpuściło. Najważniejsze że temperatura spada już w dół i mniej boli.

    A u mnie małpa dziś się pojawiła, ale mi ulżyło bo już się bałam że będę musiała na jakieś oczyszczanie pojechać. Dodatkowo chodzę jakby nadmuchana takie wzdęcia się pojawiły i zła jak osa. Niech lepiej to odpuści bo ileż można się denerwować. Ciśnienie cały czas wysoko, jak tak dalej pójdzie będę musiała po leki do rodzinnego iść.

    Staramy się od sierpnia 2013 roku.
    Stwierdzone:
    PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
    20.10.2018 kauteryzacja jajników.
    wrzesień 2020 - ivf
    08.09.2020 - stymulacja 225 j.
    21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
    - 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
    18.11.2020 - transfer 5.1.1 :(
    20.01.2020 - transfer 2.1.1 :(
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka - wszystko zależy od tego jak szybko znajdę pracę. Będzie trzeba odczekać żeby umowa była chociaż na rok i dopiero wtedy będziemy mogli spróbować. Nie cieszy mnie to ale głowy sobie nie urwe. Jakoś to będzie. W ostateczności będziemy mieli naszego jednego szkraba i poświęcimy się jemu, bo jakby nie było, to on jest najważniejszy.
    Z innej beczki. Powiedz mi, czy jak masz śluz płodny, to jest on zawsze na zewnątrz? Wczoraj wieczorem było <3. Teraz ns zewnątrz jakby sucho a w środku dużoooo gęstego i baaaaardzo rozciągliwego śluzu. Kurde zawsze mam problem po <3 w dni potencjalnie płodne żeby to ocenić :( Po <3 w drugiej fazie nie ma problemu. Praktycznie żadnego śluzu nie ma ani na zewnątrz ani w środku.

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • marciaa Autorytet
    Postów: 4265 1266

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22, tez mam z tym problem :(

  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marciaa wrote:
    K22, tez mam z tym problem :(
    Hahaha :) Może i masz z tym problem ale z Waszymi działaniami, to chyba nie sposób nie trafić :P Ja staram się zoptymalizować czas działania ale nie potrafię. Poza tym dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze jak idę do gina to mi mówi, że owu z prawego jajnika. Jakoś zawsze tak trafiam i szczerze mówiąć nawet nie wiem, czy lewy działa dobrze. Owu z prawego zawsze czuję a zlewego nic :(

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • Figulina Autorytet
    Postów: 1159 552

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22 pewnie, że będzie dobrze, ani się obejrzysz, a na teście pojawią się 2 piękne kreski. Nawet jeśli chcesz troszkę odpuścić, to myślę, że warto zrobić teraz jakieś badania, nawet jeśli poronienie nie było spowodowane zaburzeniami hormonalnymi, to kto wie, czy po poronieniu coś się nie rozchwiało. Zawsze lepiej to sprawdzić, nawet dla samej siebie, choć wiem, że jest to wydatek, bo komplet badań hormonalnych trochę kosztuje.

    Jeśli chodzi o śluz, to niektóre kobiety narzekają, że mają go bardzo mało lub prawie wcale, a tak naprawdę często on jest przy szyjce i na zewnątrz go nie widać. Mój ginekolog podczas ostatniej wizyty powiedział mi, aby się tym specjalnie nie przejmowała, ponieważ sam miał pacjentki, które narzekały na śluz, a na kolejne wizyty przychodziły już w ciąży :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 17:47

    Insulinooporność
    Niedoczynność tarczycy, hashimoto

    03.02.2018 - trzecia inseminacja :)
    iv09bd3mz2x39jc3.png
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Figulina - Nie chodzi o pieniądze. Tyle akurat można wydać. Moim zdaniem nie ma sensu robić badań teraz jeśli wznowić starania mamy po nowym roku. Do tego czasu wiele w moim organizmie może się zmienić. Badanie nasienia tez nic nie wniesie, bo za 3 miesiace konieczne byłoby powtórzenie badań. Może moja gin ma rację, żeby poczekać i nie miało sensu robić ich też wcześniej. Moje cykle były różnej długości i tylko wpadłabym w panikę. Dopiero jeden cykl po zabiegu był taki jak powinien :\
    Niestety musze przeczekać :(

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 18:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A ten śluz po <3 to czarna magia. Wogole dopadło mnie od wczoraj chęci i chciałam poprzytulac się z mężem jutro rano, żeby go za bardzo nie zużywać ale akurat wstaje o 4.30 :( Chyba mu jednak dziś nie odpuszczę ;P

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie co? 10 lat temu nawet bym nie pomyślała, że o dziecko trzeba się starać. Moje koleżanki pozaliczały tzw. wpadki. Moja siostra zresztą też. Kilka powstałych w ten sposób małżeństw już się rozpadło. Cieszę się, że wtedy nic takiego mnie nie spotkało, bo dziś nie miałabym tak fantastycznego męża ale czy nam nie może pójść tak łatwo? Na forum uświadomiłam sobie jak duży to jest problem wśród par. Smutne to, że jest nas aż tyle.

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • marciaa Autorytet
    Postów: 4265 1266

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22 wrote:
    Hahaha :) Może i masz z tym problem ale z Waszymi działaniami, to chyba nie sposób nie trafić :P Ja staram się zoptymalizować czas działania ale nie potrafię. Poza tym dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze jak idę do gina to mi mówi, że owu z prawego jajnika. Jakoś zawsze tak trafiam i szczerze mówiąć nawet nie wiem, czy lewy działa dobrze. Owu z prawego zawsze czuję a zlewego nic :(


    tak ale nie jestem pewna czy aby na pewno mam ten śluz płodny...
    no człowiekowi zawsze wiatr w oczy ; p
    albo może za często ? kto tam wie/;

  • marciaa Autorytet
    Postów: 4265 1266

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22 wrote:
    Wiecie co? 10 lat temu nawet bym nie pomyślała, że o dziecko trzeba się starać. Moje koleżanki pozaliczały tzw. wpadki. Moja siostra zresztą też. Kilka powstałych w ten sposób małżeństw już się rozpadło. Cieszę się, że wtedy nic takiego mnie nie spotkało, bo dziś nie miałabym tak fantastycznego męża ale czy nam nie może pójść tak łatwo? Na forum uświadomiłam sobie jak duży to jest problem wśród par. Smutne to, że jest nas aż tyle.

    no ja też sporo znam takich wpadek
    nawet w rodzinie (jednak sporo lat temu)
    jedna niedawno przez co zmieniali datę ślubu
    dlatego też nie myślałam że to nie jest takie hop siup..
    myślałam że po prostu trzeba się wszczelić i już.
    ja nawet jak wpadłabym to i tak z tym samym mężem bym była ;p bo jesteśmy dla siebie pierwsi

  • Figulina Autorytet
    Postów: 1159 552

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milka88 wrote:

    Figulina - dobrze, że będziecie mieć komplet badań będziecie wiedzieć na czym stoicie.
    Nawiązując do twojej odpowiedzi w sprawie K22. U mnie też gin zaczęła mnie od razu leczyć stosując CLO, zrobiłam badania na własną rękę i wyszła istna burza hormonalna. Teraz przynajmniej wiem na czym stoję i jakie podjąć kolejne leczenie.

    .

    Dokładnie, wykonanie takich badań nie zaszkodzi, a jeśli coś jest nie tak, to tylko może pomóc, ponieważ w miarę wcześnie zacznie się leczenie, a to może później skrócić czas oczekiwania na zajście w ciążę.

    Insulinooporność
    Niedoczynność tarczycy, hashimoto

    03.02.2018 - trzecia inseminacja :)
    iv09bd3mz2x39jc3.png
  • K22 Autorytet
    Postów: 1165 130

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gdybym miała się starać dalej to pewnie bym zrobiła, a w sytuacji w jakiej jestem - wybacz ale nie ma sensu. Może się zdarzyć tak, że starania będziemy mogli zacząć za rok i nie wyobrażam sobie biegać badac hormony albo nasienie męża co 3 miesiace. Dla mnie to dodatkowy i niepotrzebny teraz stres. Pewnie, że mogłam zbadać hormony po zabiegu zanim mój organizm wrócił do normy, ale po co? Sam wrócił do normy i to dla potencjalnej ciąży jest korzystniejsze niż opychanie się lekami. Jak się wszystko poukłada z pracą i będzie taka potrzeba to na 3 miesiace przed rozpoczęciem starań zrobi się co będzie trzeba.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2016, 21:43

    zem3j44jc7tr2m3s.png
  • marciaa Autorytet
    Postów: 4265 1266

    Wysłany: 30 sierpnia 2016, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    K22 wrote:
    Gdybym miała się starać dalej to pewnie bym zrobiła, a w sytuacji w jakiej jestem - wybacz ale nie ma sensu. Może się zdarzyć tak, że starania będziemy mogli zacząć za rok i nie wyobrażam sobie biegać badac hormony albo nasienie męża co 3 miesiace. Dla mnie to dodatkowy i niepotrzebny teraz stres. Pewnie, że mogłam zbadać hormony po zabiegu zanim mój organizm wrócił do normy, ale po co? Sam wrócił do normy i to dla potencjalnej ciąży jest korzystniejsze niż opychanie się lekami. Jak się wszystko poukłada z pracą i będzie taka potrzeba to na 3 miesiace przed rozpoczęciem starań zrobi się co będzie trzeba.


    Też uważam tj Ty :)

‹‹ 108 109 110 111 112 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Starania o dziecko, niepłodność? - jak powiedzieć o tym innym?

Często bywa tak, że temat kłopotów z zajściem w ciążę jest owiany tajemnicą. Jak powiedzieć rodzinie i przyjaciołom o Waszych trudnych doświadczeniach związanych z przedłużającymi się staraniami o dziecko? Doświadczony psycholog, który na co dzień pracuje z parami zmagającymi się z niepłodnością - Justyna Kuczmierowska - proponuje napisanie listu. Sprawdź, co powinno znaleźć się w liście do bliskich osób. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Hiperprolaktynemia: nieoczywista przypadłość mająca wpływ na płodność kobiet

Hiperprolaktynemia to stan charakteryzujący się podwyższonym poziomem prolaktyny we krwi. W niniejszym artykule przyjrzymy się hiperprolaktynemii, jej przyczynom, objawom i możliwościom leczenia.  

CZYTAJ WIĘCEJ