Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
marciaa wrote:Ja już chyba po owulacji.
Do tego pierwszy raz wczoraj miałam lekkie plamienie.
Mąż naprawdę się starał i mimo, że próbowałam go przegonić to się nie dał
Dziś już idę grzecznie spać
Pozostało nam czekać na efekty.
Jestem po rozmowie. Facet miły itd. ale praca nie dla mnie. Szukam wiec dalej -
Oj bo to niby pracownik biurowy a koniec końców okazuje się, że bardziej handlowiec więc już zupełnie nie dla mnie. Tyle lat w kadrach i teraz za handlowca. Strata czasu i lat doświadczenia.
Jeśli chodzi o śluz, to ja już dałam spokój. Mi się cały czas wydaje, że jest albo wodnisty albo rozciągliwy i że szyjka jakaś taka nie do końca zamknięta. To chyba faktycznie z serduszek, bo teraz jakoś tak codziennie mąż mnie molestował. Napalił się jak szczerbaty na sucharki. Już mu powiedziałam, że gdyby we wszystkich cyklach tak się starał, to może już byłby efekt
A śpiocha mam jak nie wiem co. Chyba się zdrzemnę. -
K22 wrote:Oj bo to niby pracownik biurowy a koniec końców okazuje się, że bardziej handlowiec więc już zupełnie nie dla mnie. Tyle lat w kadrach i teraz za handlowca. Strata czasu i lat doświadczenia.
Jeśli chodzi o śluz, to ja już dałam spokój. Mi się cały czas wydaje, że jest albo wodnisty albo rozciągliwy i że szyjka jakaś taka nie do końca zamknięta. To chyba faktycznie z serduszek, bo teraz jakoś tak codziennie mąż mnie molestował. Napalił się jak szczerbaty na sucharki. Już mu powiedziałam, że gdyby we wszystkich cyklach tak się starał, to może już byłby efekt
A śpiocha mam jak nie wiem co. Chyba się zdrzemnę.
No chyba faktycznie też sobie dam spokój.
Ale jajnik dalej mnie dziś boli.
No chyba jakieś erotyczne powietrze w Tym miesiącu haha -
marciaa wrote:Co do pracy. To fakt, jeśli inne stanowisko niż chcesz to bez sensu
-
No to dziewczyny pozazdrościć, przy moich wynikach pewnie nie mam co marzyć o owulacji.
A zatem zaciskam kciuki, aby starania u Was nie poszły na marne.
Bitter nie martw się czytałam o tym trochę i widziałam wypowiedzi dziewczyn, które miały jeszcze niższy wynik i udawało im się zajść w ciążę. Trwało to faktyczne dłużej i wymagało cierpliwości, ale się udawało. Więc głowa do góry
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
A ja właśnie oglądam wiadomości i słyszę "PIJANA MATKA URODZIŁA PIJANE DZIECKO"
Ja się pytam o co tutaj kur... chodzi. Czy Bogu już się całkiem pomieszało?
Tyle kobiet czeka, prosi, chodzi do kościoła i nie ma a dzieci rodzą się z gwałtów, dzieci rodzą nastolatki, które wcale tego nie chcą, kobiety, które porzucają z różnych przyczyn (czasami takich, których nigdy nie zrozumiem).
Wrrrrrrrrrrrrrrr..................... -
Milka, u mnie jest dokładnie odwrotnie, FSH mam wysokie, a LH niskie, więc stosunek wynosi 0,20, z tego co widzę osoby mające lepsze wyniki są załamane. Do tego TSH okazuje się, że mam za wysokie (tzn. jak na starania, bo ogólnie mieści się ono w normie).
Powiedz mi Kochana, czy dawno wyszły Ci takie wyniki i długo walczysz o to, aby wartości wróciły do normy i przede wszystkim czy są rezultaty. Zastanawiam się ile czasu będę potrzebowała na unormowanie, jeśli przy takim wyniku jest to w ogóle możliwe.Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
K22 tak mi szkoda tych biednych dzieci, które są w brzuchu upijane. Co te dziecko winne... Aż serce pęka... Kilka lat temu widziałam kobietę na weselu która piła wódkę i paliła szlugi... I jej mąż i najbliżsi na to pozwalali przy stole. Niestety byłam tylko osoba towarzyszącą, pana młodego widziałam raz w życiu a to była żona jego brata i nie miałam odwagi w nowym towarzystwie się wychylać.... Ale było to dla mnie tak nie smaczne.... Że mąż na to pozwalał i inni.. Ech.
-
Shantelle wrote:K22 tak mi szkoda tych biednych dzieci, które są w brzuchu upijane. Co te dziecko winne... Aż serce pęka... Kilka lat temu widziałam kobietę na weselu która piła wódkę i paliła szlugi... I jej mąż i najbliżsi na to pozwalali przy stole. Niestety byłam tylko osoba towarzyszącą, pana młodego widziałam raz w życiu a to była żona jego brata i nie miałam odwagi w nowym towarzystwie się wychylać.... Ale było to dla mnie tak nie smaczne.... Że mąż na to pozwalał i inni.. Ech.
Masakra -
"spólnie dążymy do spełnienia marzeń"- odnosnie tematu forum...mam ogromne marzenie, chcialabym urodzic corke. Od jakiegos czasu staramy sie z mezem o dziecko kochajac sie kilka dni przed owu by zwiekszyc szanse na spelnienie marzenia. Wariuje juz w tych staraniach ale tak bardzo chce wykorzystac szanse, tak bardzo pragne zeby sie udalo... Wiem ze nik nie da mi gwarancji, wiem ze nie ma zlotego srodka ale powiedzcie mi jak nie zwariowac i jak pozytywnie sie nastawic. Ponad wszystko pragne oczywiscie zdrowego dzieciatka. Prosze nie oceniajcie mnie zle. Mi na prawde duuuzo czasu zajelo to zeby pisac o tym co czuje i czego pragne. Wiem, ze to co pisze jest kontrowersyjne ale mysle ze nie jestem jedyna.
-
Bitter - przygodę z zastrzykami rozpoczynam od przyszłego cyklu. Będę zmuszona dawać sobie je sama, będzie to problem i pewnie ręka będzie się trzęsła, ale muszę dać radę. Kochana ciesz się, że w końcu się wszystko wyjaśniło i są podejrzenia przyczyny braku ciąży. Lekarze zastosują odpowiednie leczenie i będzie wszystko dobrze zobaczysz
marciaa - skoro było plamienie to raczej już jest pewność, że owulkę miałaś
K22 - bo mąż chce zdążyć zanim podejmiesz jakąś pracę, a ten niemiły pan który z tobą rozmawiał to znak, abyś się wstrzymała z pracą
Figulina - ja się staram 2 lata, później postanowiłam pójść do ginekologa, tam 2 cykle z CLO bez rezultatów, bo moje jajniki na ten lek nie reagowały, następnie miałam 3 miesiące przerwy. Postanowiłam sama prywatnie zrobić badania hormonalne i wtedy wyszedł armagedon. LH, cukier, cholesterol, testosteron, androstendion wszystko podwyższone. Mam niedobór FSH i progesteronu. 2 miesiące temu wszystkie wyniki pokazałam mojej gin. Zapisała mi gonal f na podwyższenie FSH, ponieważ LH nie da się obniżyć, więc aby wyrównać stosunek między hormonami musimy podnieść FSH. Miałam brać te zastrzyki teraz w tym cyklu, ale apteka nie zdążyła mi tego sprowadzić, więc muszę to przełożyć na kolejny cykl. Wcześniej będąc na stymulacji z CLO jeszcze nie wiedziałam, że mam takie problemy hormonalne, a teraz już wiem na czym stoję. Czy gonal pomoże, okaże się w październiku
Shantelle - dużo kobiet niestety nie dba o siebie w ciąży, a to wszystko jest takie niesprawiedliwe
nitta - Ja mam już syna, a co lepsze moja jedna siostra ma 3 synów , a druga dwóch. Nie ma żadnej dziewczynki w naszej rodzinie. Też bym chciała córkę, ale podejrzewam, że na to nie ma reguły. Ogólnie zauważyłam, że przy staraniach i problemach zajścia w ciążę rodzą się chłopaki w większości Trudno mi doradzić w sprawie pozytywnego myślenia, ale najważniejsze aby zachować spokój i cierpliwość, zdenerwowanie i pośpiech na pewno nie pomoże, a wręcz może utrudnić starania, więc głowa do góry i działajcie.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
A ja dziś odebrałam gonal f. Wczoraj znajoma, która pracuje w aptece zadzwoniła i powiedziała, że będzie lek i mogę przyjść po odbiór, jak zapytałam o cenę usłyszałam 1300 zł, ale ostatecznie dziś za lek zapłaciłam 900 zł. Mam tylko nadzieję, że na troszkę dłużej mi wyrówna hormony.
Już w tym cyklu nie zdążę wziąć, ponieważ 3 dc minął, ale od przyszłego cyklu pod koniec września ruszam w przygodę z gonalemStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
K22 wrote:Milka88 - no to teraz będzie z górki i zapoczatkujesz tę dobrą passę
Nie uciekłam wczoraj od męża ale dziś już napewno. I tak nic z tego nie będzie i trochę mi smutno, że mąż będzie zawiedziony.
Oj tam, czego tak myślisz?
Może akurat to ten cykl -
K22 wrote:Marciaa - jestem pechowcem
A możesz mi powiedzieć jak tam dziś Twoja szyjka?
Moja ciągle otwarta. Przecież to nie jest możliwe, żeby od tygodnia szyjka była otwarta :o
Powiem Ci później bo jeszcze tam nie zaglądałam : )
A że Rano było to na razie nie chce tam grzebać