Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Mia - u gina byłam w sierpniu i wszystko było ok. Kazala przyjść jak już będę w ciąży. Ciekawe tylko kiedy to będzie
W pracy będę zajmowała się trochę kadrami a głównie płacami. Trochę kicha bo zamiast jednej firmy będę robić kilka. Mało co jak w biurze rachunkowym
Dzisiaj zrobiłam po pracy testa i oczywiście biel vizira. Nie wiem co sobie wyobrażałam. @ w środę i smutno mi. -
K22 ale fajnie, że masz pracę. Teraz możesz się starać an spokojnie. Napewno sobie poradzisz, musisz się trochę wprawić i przyzwyczaić. Mi dzisiaj jest strasznie zimno, chociaż ma być piękna pogoda. Do @ jeszcze tydzień, a ja ledwo dojechałam przez mdłości, może sobie za mocno wkręcam.
-
Hej Mia, dawno Cie nie było
Miły prezent od męża, kociak super
Trzymam kciuki aby się udało
U mnie okej, we czwartek idę na kontrol, poród coraz bliżej i coraz bardziej odczuwam małą panikę hehe.
8.07 lipca biorę ślub (bo w sierpniu nad morzem mój mężczyzna mi się oświadczył) myślę że połączymy to z chrzcinami, bo moja rodzina mieszka 600 km od Krk więc takie dwa w jednym
-
Shantelle piersi mnie czasem aż szczypią. Czuję się dziwnie, test owu wyszedł, więc mam ogromną nadzieję. Jednak tydzień przed @ to chyba za szybko na objawy. Teoretycznie wg testu owu była tydzień temu w poniedziałek. Ja mieszkam ok 30 km od morza. Cudowne zaręczyny, gdzie będziecie mięli ślub? Na kiedy masz termin październik? Nie bój się porodu, to nie jest takie straszne.
-
Shantelle - głupio powiem ale nie obawiaj się porodu. Życzę Ci, żebyś miała taki fajny jak ja i żebyś tak jak ja miała tylko dobre wspomnienia
Zobaczymy jak to wszystko będzie się układało. Praca dupki nie urywa ale póki co jest. Może nadarzy się lepsza
Teraz nie będziemy się starać wiec trzymam kciuki za Was -
Mia, pamiętasz? Ja nie miałam żadnych objawów ciąży... A tu 27 tydzień. Mam nadzieję że Cie rwą i będą rwać już całe 9 miesięcy
A ślub będzie w Krakowie
K22 a jaki miałaś poród?
Chodziłyście do szkoły rodzenia? Bo powiem szczerze, że praktycznie codziennie ćwiczę, natomiast nauka kąpieli to raczej żadne filozofia noo.
A karmienie piersią faktycznie tak boli?
A co do pracy K22. Jest co jest, jesteś tak silną kobietą że wiem że jak Ci nie spasuje to pokażesz im fakera a między czasie dziki sex i samo pójdzie
-
Marciaa, trzymam kciuki i czekam na wyniki egzaminu
K22 na pewno szybko się wdrożysz, a to pozwoli trochę odpuścić w sprawie ciąży, może nie będziesz miała czasu ciągle o tym myśleć i wtedy będzie surprise Oby kolejny cykl był udany
U mnie ten miesiąc jest stracony, bo ani estradiol nie wskazywał na rosnące pęcherzyki, ani temperatura nie pokazuje owulacji - pierwszy raz, od kiedy korzystam z programu, nie mam wyznaczonej owulacji. Chyba wyniki LH i FSH dają o sobie znać.
Jutro idę zbadać progesteron (choć to będzie formalność), androstendion i testosteron. A najprawdopodobniej w czwartek mój mąż jedzie zbadać nasienie. Mam nadzieję, że na początku nowego cyklu już będę mogła iść na wizytę ze wszystkimi wynikami, a wtedy dowiem się co i jak.Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Shantelle wrote:Mia, pamiętasz? Ja nie miałam żadnych objawów ciąży... A tu 27 tydzień. Mam nadzieję że Cie rwą i będą rwać już całe 9 miesięcy
A ślub będzie w Krakowie
K22 a jaki miałaś poród?
Chodziłyście do szkoły rodzenia? Bo powiem szczerze, że praktycznie codziennie ćwiczę, natomiast nauka kąpieli to raczej żadne filozofia noo.
A karmienie piersią faktycznie tak boli?
A co do pracy K22. Jest co jest, jesteś tak silną kobietą że wiem że jak Ci nie spasuje to pokażesz im fakera a między czasie dziki sex i samo pójdzie
Już gdzieś pisałam ale mój poród był super Co prawda rodziłam w prywatnej klinice i miałam super opiekę ale pomijając już te drobiazgi, które umiliły oczywiście to zdarzenie, to powiem Ci, że o bólu nie pamiętałam 1 sekundę po pierwszym spojrzeniu na mojego urwiska
Pamiętam każdą sekundę porodu. Lekarz się śmiał, że mu polecenia wydawałam (czułam, że pęka mi skóra i kazalam się naciąć)
Do szkoły rodzenia nie chodziłam. Stwierdzilam, ze naturalnie będę wiedziała kiedy jechać, ciało będzie wiedziało co robic a lalki myc nie będę, bo to jednak zupełnie inna sprawa. Poza tym myłam niemowlaka jak miałam 15 lat i dałam rade wiec stwierdziłam, że teraz też dam.
Siostra mojego M chodziła i bardzo sobie chwaliła. Co prawda koniec końców miała cesarke ale mimo wszystko zajęcia jej się podobały. Za to jej koleżanka z którą chodziła na te zajęcia urodziła w windzie. Mąż przyjął poród Mówili potem, że dobrze, że chodzili na zajęcia a mój mąż stwierdził, że gdyby nie chodziła tylko słuchała swojego ciała to w szpitalu byłaby na czas Na zajęciach powiedzieli im, żeby nie panikować, bo akcja porodowa trwa od kilku do kilkunastu godzin i lepiej przeczekać w domu. No to poczekali Tak czy siak wspomnienia mają bombowe. Mój by chyba padł jak długiWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 19:09
-
Ty też będziesz dobrze wspominać
Świadomie zaszłaś w ciążę więc z radością będziesz czekać na ten moment, kiedy pierwszy raz zapłacze Twój skarb a adrenalina w takich sytuacjach działa jak środek przeciwbólowy
Dla mnie niestety czas ciąży był bardzo ciężki. Od 19tc nie było wiadomo czy uda nam się przetrwać. Był szpital, strach i łzy ale było warto -
Co tutaj tak cichutko?
Plecy mnie bolą, brzuszek mnie boli, cycki przestały boleć a @ nie chce się rozkręcic. Byłam pewna, że już będzie dzisiaj powódź. Spać mi się chce jak byk. Nie jestem nauczona wstawać o 5Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 18:59