Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Ze mnie leci jak z kranu Mąż zdziwiony, że chcę czekać na umowę o pracę żeby wznowić starania ale przecież nie ma innego wyjścia. Zastanawiam się nawet, żeby załatwić sobie tabletki anty od następnego cyklu. Chociaż na 2 cykle. Może mi się to wszystko wyreguluje i nie będą te @ takie obfite. Co o tym myślicie?
-
Shantelle, też mnie zatkało jak zobaczyliśmy wyniki, ale poszperałam trochę w necie i z tego co czytam, może to nie oznaczać wyroku. Wszystko zależy od tego czy jest to tymczasowe czy całkowite zatrzymanie produkcji plemników. Ten pierwszy przypadek daje nadzieję, drugi natomiast rokuje gorzej. Zwykle w takich przypadkach wykonuje się biopsję, by stwierdzić, czy plemniki są w jądrach. Jeśli tak, to tragicznie nie jest. Ale nie ma co gdybać, musimy powtórzyć badania i udać się do naprawdę dobrego lekarza.
K22 Rozmawialiśmy tylko przez chwilę z panią z laboratorium. Głównie zależało nam na tym, żeby się dowiedzieć, dlaczego w naszym przypadku nie da się zrobić morfologii plemników. Ale słyszałam, że powodów może być kilka, może to być problem genetyczny (robi się badania genetyczne, aby to stwierdzić), może też to być spowodowane przebytymi schorzeniami, np. nowotworami lub przebytym zapaleniem narządów płciowych, naświetleniem, itp.
I zastanawiamy się, czy właśnie czy tu tu jest pies pogrzebany. Kilka lat temu mój mąż miał zapalenie jądra. Może to właśnie wpłynęło na taki stan. Oprócz tego od ok. 8 lat leczy się na niedoczynność tarczycy (przyjmuje Euthyrox), ale póki co sytuacja jest unormowana, a wyniki w porządku. Żeby móc coś więcej powiedzieć trzeba zrobić kolejne badania, a na pewno zrobić raz jeszcze badanie nasienia.
Nie chcę się niepotrzebnie łudzić, że to może być wina kliniki, ale jedna z dziewczyn na tym forum napisała kiedyś, że badania nasienia jej męża z Gyncentrum wyszły 10 razy gorzej niż zrobione 1,5 tygodnia w innej klinice.
Dziękuję Wam za wsparcie i miłe słowa, zawsze to podnosi na duchu
Jeszcze jedno czytałam, że azoospermia, czyli całkowity brak plemników w nasieniu dotyczy tylko 1 % mężczyzn. Powiem szczerze, że trzeba mieć cholernego pecha, żeby znaleźć się w tak wąskiej grupie.Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Ja uważam że tak jak piszesz, nie wolno skreślić wszystkiego i koniec. Ważne są ponowne badania w innej klinice. Wtedy zobaczycie. Może rzeczywiście choroba męża ma jakiś wpływ... Tzn miała, trzeba coś podleczyc, kuracja..
No nie wierzę, że byście byli w tym jednym procencie.
Jestem dobrej myśli. Na pewno wszystko się ułoży, tylko trzeba na spokojnie zbadać znowu chłopaków
K22 ja myślę abyś sobie dała spokój z tabletkami. W sensie mi po odstawieniu, unormowanie cyklu zajęło ponad rok... A jak coś Ci się znowu przestawi?
Z drugiej strony, każda z nas jest inna i może Tobie pomoże...
-
Marciaa - dlaczego tak szybko się podajesz? Ja staram się 2,5 roku i się nie poddaje, ten czas wręcz przeciwnie działa na mnie jeszcze bardziej motywująco.
Bitter - ci lekarze są nienormalni. Ja ostatnio też trafiam na jakieś fatum za każdym razem jak idę robic badania z krwi to albo im się psuje sprzęt albo coś z próbkami krwi o od nowa mnie kują.
Figulina - jak to jest możliwe że nie ma plemników, może się pomylili? Albo ktoś niekompetentny robił ten wynik nasienia. Trzeba powtórzyć i zastosować odpowiednie nasienie. Mąż dostanie leki hormonalne i będzie wszystko dobrze. Tylko teraz to on potrzebuje wsparcia i siły na leczenie. Trzymam za was kciuki...
K22 - małpa przyszła i sobie pójdzie, a my walczymy dalej.
Mia - jak będziesz mogła zapodaj nam tu zdjątko. Ale byłoby pięknie jakbyś zapoczątkowała brzuszki na forum. Czekam na wieści
A u mnie program wyznaczył owulacje, ale raczej to jej nie było. Kolejny cykl przyplątała mi się grzybica pochwy, ostatni miesiąc też była i pozbyłam się jej globulkami tym razem też ją tak potraktowałam plus maść. Będę o tym musiała gin powiedzieć bo to nienormalne, że tak cały czas powraca.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Figulina a zlecili badania hormonalne twojemu mężowi?, ponieważ niedobór niektórych hormonów może powodować brak plemników.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Shantelle wrote:Ja uważam że tak jak piszesz, nie wolno skreślić wszystkiego i koniec. Ważne są ponowne badania w innej klinice. Wtedy zobaczycie. Może rzeczywiście choroba męża ma jakiś wpływ... Tzn miała, trzeba coś podleczyc, kuracja..
No nie wierzę, że byście byli w tym jednym procencie.
Jestem dobrej myśli. Na pewno wszystko się ułoży, tylko trzeba na spokojnie zbadać znowu chłopaków
Dokładnie tak, od razu stwierdziliśmy, że powtórzenie badań to podstawa, pomimo tego, że nie spodziewam się innych wyników (Gyncentrum to utytułowana klinika z mnóstwem certyfikatów, więc chyba aż tak by nie dali ciała, chociaż paradoksalnie z tego właśnie bym się cieszyła).
Jeszcze raz Ci dziękuję i życzę spokojnej ciąży Ciesz się tym ogromnym szczęściemInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
No i mój mąż po rozmowie z siostrą która pracuje w Zusie wymyślił sposób, żeby nie przerywać starań i nie zakładać idiotycznej dzialalnosci. Wygląda na to, że jest zdesperowany Na żadne zabezpieczenia się nie zgodził i stwierdził, że jakoś sobie poradzimy.
-
nick nieaktualny
-
Milka88 wrote:Figulina a zlecili badania hormonalne twojemu mężowi?, ponieważ niedobór niektórych hormonów może powodować brak plemników.
Tak jak napisałam Shantelle, paradoksalnie wymarzyłabym sobie taką sytuację, żeby wyniki były błędne, ale nie oszukuję się. Myślę, że w takim centrum do takiej pomyłki chyba by nie doszło. Ale i tak wolimy wykonać drugie badania w innej klinice.
Co do drugiego pytania, to rozmawialiśmy do tej pory tylko z panią z laboratorium, która wykonywała badanie. Nie dało się zrobić morfologii i głównie zależało nam na tym, aby ktoś nam powiedział dlaczego. Mój mąż został odesłany do tej pani, która powiedziała, że morfologii nie można było wykonać, bo w nasieniu nie zostały znalezione plemniki. Zapytała tylko, czy to było pierwsze badanie męża i zasugerowała, aby udać się do urologa. Na pewno na dalszym etapie trzeba będzie wykonać badania hormonalne, genetyczne i być może konieczna będzie biopsja jąder, by sprawdzić, czy plemniki są chociaż w jądrach (to praktycznie jedyna nadzieja).
Azoospermia jest bardzo rzadką przypadłością, więc tym bardziej trudno mi to wszystko ogarnąć - żebyśmy mieli aż takiego pecha
Życzę Ci, aby jednak ten cykl okazał się owulacyjny Jakaś równowaga w przyrodzie musi być
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
K22 wrote:No i mój mąż po rozmowie z siostrą która pracuje w Zusie wymyślił sposób, żeby nie przerywać starań i nie zakładać idiotycznej dzialalnosci. Wygląda na to, że jest zdesperowany Na żadne zabezpieczenia się nie zgodził i stwierdził, że jakoś sobie poradzimy.
A jaki to sposób?
Kochana, jeszcze raz dziękuję za wsparcieInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
W razie draki, gdyby okazało się, że jestem w ciąży a nie mam umowy, to jego siostra weźmie mnie jako nianie. Wystarczy opłacić 3 składki ( z czego do najniższej krajowej opłaca w takich sytuacjach budżet państwa a samemu trzeba tylko nadwyżkę) i podatek tak jak od normalnej umowy o pracę. Warunek jest taki, że dziecko dla którego masz być nianią nie może mieć skończonych 3 lat. Nigdy bym na to nie wpadła a ona mówi, że wiele osób z tego korzysta.
-
K22 wrote:W razie draki, gdyby okazało się, że jestem w ciąży a nie mam umowy, to jego siostra weźmie mnie jako nianie. Wystarczy opłacić 3 składki ( z czego do najniższej krajowej opłaca w takich sytuacjach budżet państwa a samemu trzeba tylko nadwyżkę) i podatek tak jak od normalnej umowy o pracę. Warunek jest taki, że dziecko dla którego masz być nianią nie może mieć skończonych 3 lat. Nigdy bym na to nie wpadła a ona mówi, że wiele osób z tego korzysta.
No widzisz, życie samo Ci podpowiada rozwiązania Możesz teraz spokojnie pracować i jednocześnie starać się o maluszka ze świadomością, że nie zostaniesz na lodzieInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Nie pomyślałam o tym aby mężowi dać też coś, a zwykła maść clotrimazolum pomoże?? nie za bardzo wiem jakie leki mu zastosować
K22 - mąż dobrze gada, mi też cały czas wszyscy tłumaczyli, że cały czas będzie coś stało na przeszkodzie, więc trzeba starać się cały czas
Olciuska - ja jak zaszłam w ciążę też miałam podwyższony testosteron i zaszłam bez problemu. Cały czas mam go na wysokim poziomie i nie tylko androstendion też, ale to nie to jest brakiem drugiej ciąży, powodem to jest niski progesteron i brak owulacji z powodu stosunku między hormonami lh i fsh.
Figulina - nie ma u mnie raczej szans na owulację tym bardziej, że właśnie program mi usunął wyznacznik owulacji z powodu obniżającej się temperatury.
Przyczyną braku plemników może być nadmiar estrogenów, androgenów, prolaktyny, czy też niedobór gonadotropin i GnRH. Głęboko wierzę, że tutaj tkwi problem, mąż dostanie leki i będzie wszystko dobrze. Musi być...
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Kochane ja na szybko, bo w pracy. Postaram się w domu kompa włączyć. U mnie dzisiaj 29 dc cyklu. Na teście dwie tłuste krechy. Może uda mi się dzisiaj dostać na BHCH. Odezwę się wieczorkiem. :* ręce mi się trzęsą do teraz i ogromny szok.
Wiedźma82, Figulina lubią tę wiadomość
-
Mia13 wrote:Kochane ja na szybko, bo w pracy. Postaram się w domu kompa włączyć. U mnie dzisiaj 29 dc cyklu. Na teście dwie tłuste krechy. Może uda mi się dzisiaj dostać na BHCH. Odezwę się wieczorkiem. :* ręce mi się trzęsą do teraz i ogromny szok.
Gratuluję serdecznie :* A pozostałym Wam kochane życzę, żeby był to początek "epidemii" -
Mia13 wrote:Kochane ja na szybko, bo w pracy. Postaram się w domu kompa włączyć. U mnie dzisiaj 29 dc cyklu. Na teście dwie tłuste krechy. Może uda mi się dzisiaj dostać na BHCH. Odezwę się wieczorkiem. :* ręce mi się trzęsą do teraz i ogromny szok.
GratulacjeInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Milka88 wrote:
Figulina - nie ma u mnie raczej szans na owulację tym bardziej, że właśnie program mi usunął wyznacznik owulacji z powodu obniżającej się temperatury.
Przyczyną braku plemników może być nadmiar estrogenów, androgenów, prolaktyny, czy też niedobór gonadotropin i GnRH. Głęboko wierzę, że tutaj tkwi problem, mąż dostanie leki i będzie wszystko dobrze. Musi być...
Już myślałam, że chociaż Ty będziesz mieć piękny owulacyjny cykl. Czyli jednym słowem obecna terapia nie działa tak jak powinna?
Wierzę w to, że kolejny cykl będzie bardziej szczęśliwy
Jeśli o nas chodzi, to bardzo bym chciała, aby to był problem z hormonami, ale to chyba byłoby za proste. Czytam o tym sporo, są tu wątki poświęcone azoospermii i widzę, że najczęściej jest to bardziej złożony problem. Czeka nas chyba mnóstwo różnych badań. Mężczyźni, u których po biopsji wykryto plemniki w jądrach są w trochę lepszej sytuacji (czasem brak plemników w nasieniu jest też spowodowany żylakami powrózka nasiennego lub niedrożnymi nasieniowodami). Jeśli nie ma ich nawet w jądrach to już jest bardzo nieciekawie.
Najważniejsza kwestia jest taka, czy produkcja plemników została zahamowana tymczasowo czy zatrzymana na dobre. Trochę się martwię, że obecna sytuacja może być konsekwencją przebytego zapalenia jądra, z którym mój mąż się borykał kilka lat temu. Teraz stwierdzamy, że mąż trafił chyba na nie najlepszego urologa. To gość, który ma już swoje lata (do tego mało przyjemny) zrobił badanie, które polegało na "pomacaniu" jąder rekami (i to bez rękawiczek), przepraszam za określenie, ale tak to wyglądało i tylko na tej podstawie stwierdził, że mój mąż przeszedł zapalenie jądra (istotna kwestia, czas przeszły, przeszedł - chociaż od momentu, gdy zauważył obrzęk i czuł ból, do chwili badania nie minęło dużo czasu). Zapisał mu tylko jakąś maść i kazał nosić bardziej obcisłe bokserki. Więc jednym słowem to zapalenie nie było leczone tak, jak należy, a wyczytałam, że nieleczone zapalenie jądra może prowadzić do bezpłodności - a to już brzmi trochę jak wyrok. Nie wiem, czy taka konsekwencja jest w razie czego stanem odwracalnym, aż boję się myśleć, że przez takiego konowała i przez naszą niewiedzę wtedy do czego to może prowadzić, możemy być teraz pozbawieni szansy na biologiczne dziecko.
Ale mimo to staram się myśleć optymistycznie. Nie ma się co załamywać, ponieważ jeszcze nic nie jest przesądzone. Chcę wierzyć, że będzie dobrzeInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja