Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Shantelle - to jak już dasz nam znać o akcji porodowej to pamiętaj, że z moim charakterem będę przeżywała twój poród jak swój własny
Bitter - dzięki czas najwyższy już schudnąć bo ileż mozna się lekami faszerować
potforzasta - vitalia to niemal prawie jak mój dom jestem tam od 12 lat W takim razie musze zainstalować tą aplikację
K22 - tak czułam, że jak się nie odzywasz to nadszedł ten etap mdłości i złego samopoczucia. Też słyszałam o migdałach i dobre są na zgagę. Mi etap mdłości minął razem z 3 miesiącem ciąży, a poźniej odzyskasz energię.
Kiedyś wyczytałam, że po cyklu bezowulacyjnym, w kolejnym owulacja może się pojawić zaraz po @. Ciekawa jestem jutrzejszej temperatury, bo dziś mocno wzrosła, dodatkowo szyjka jest wysoko, miękka ale zamknięta, i bolały mnie jajniki. Może coś w tym jest??Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
nick nieaktualny
-
Ja dzisiaj zrobiłam test wiem miałam odpuścić ale ta temp mnie nakręca ale niestety biel vizira przez chwile mi się wydawało że coś widzę ale nie chcę sobie nic wmawiać i nie nie wpatruję w test nie ma widocznej to nie ma wcale i tyle czekam na @
-
Potworzasta - u nas to chyba normalne z tym testowaniem za wczesnie Już tak mamy, chociaż akurat wtedy kiedy sie udało test zrobilam później. Jakoś nie miałamnadzieji.
Martwię sie znowu, czy wszystko jest dobrze. Mój żołądek ewidentnie chce coś powiedzieć. We wtorek wizyta a do tego czasu chyba dostanę bzika.
Dziś moi chłopcy postanowili, że na obiadek ma być pieczeń wołowa i kluseczki śląskie. Mam nadzieję, że chociaż odrobinkę dam radę zjeść -
K22 ale u mnie dzisiaj 13 dpo więc nie tak znowu za wcześnie @ będzie jutro lub pojutrze najpóźniej przynajmniej tak powinna. I w sumie też się nie spodziewałam że cokolwiek wyjdzie na nim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2016, 11:10
-
veritaserum - ja od roku nie mam owulacji. Mimo brania Clo i Gonalu nie było nic. Jeśli po kolejnej kuracji gonalem przy zwiększonej dawce nie bedzie rezultatów czeka mnie laparoskopia. Ale u mnie jest Pcos , wyniki masakryczne wiec nie ma co sie dziwić Jeden cykl bezowulacyjny nie oznacza że tej owulacji nie ma, czasami występuje później ok 20 dc. Dlatego trzeba często monitorować.
Shantelle - szczęsciara ja też nie wymiotowałam, ale mdłości do końca 3 miesiąca była i to całodobowe
K22 - w porządku jak najbardziej. To co teraz się dzieje z twoim organizmem to całkowicie normalny objaw
potforzasta - a jak tam twoje wyniki hormonalne?Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
U mnie temperatura wyżej mimo 8 dc. Może rzeczywiście należe do tych kobiet, które mają owulacje po @ jeśli wcześniej były cykle bezowulacyjne W tym cyklu nie będę brała duphastonu, poczekam aż @ przyjdzie samoczynnie. A tym samym dokładnie będę mogła zaobserwowac temperaturę. Zawsze po duphastonie miałam mega obfite miesiączki a tym razem jakoś dziwnie mniej. W razie co zapędziłam męża wczoraj do działania, lepiej dmuchać na zimneStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Co tu dzisiaj tak cicho?? wyjechałyście ??
To co się dzisiaj u mnie działo, nie da się opisać słowami. Pisałam wcześniej, że podejrzewam wystąpienie owulacji zaraz po @. Po godzinie 16 dostałam silnych skurczy podbrzusza, ból promieniował w stronę kręgosłupa, był na tyle silny że strasznie się spociłam i chciało mi się wyć z bólu. Trzymał 20 minut i nie chciał odpuścić mimo no-spy, kolejne 40 minut miałam obolałe podbrzusze. Później minęło, ale między czasie dwa razy miałam takie same skurcze, lecz trzymały tylko chwilkę. Czy jest to możliwe, że jeśli ta owulacja była to mogło to powodować tak silne bóle?? Pojawił się też rozciągliwy śluz, nie ma go mega dużo, ale jest. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka88 wrote:Co tu dzisiaj tak cicho?? wyjechałyście ??
To co się dzisiaj u mnie działo, nie da się opisać słowami. Pisałam wcześniej, że podejrzewam wystąpienie owulacji zaraz po @. Po godzinie 16 dostałam silnych skurczy podbrzusza, ból promieniował w stronę kręgosłupa, był na tyle silny że strasznie się spociłam i chciało mi się wyć z bólu. Trzymał 20 minut i nie chciał odpuścić mimo no-spy, kolejne 40 minut miałam obolałe podbrzusze. Później minęło, ale między czasie dwa razy miałam takie same skurcze, lecz trzymały tylko chwilkę. Czy jest to możliwe, że jeśli ta owulacja była to mogło to powodować tak silne bóle?? Pojawił się też rozciągliwy śluz, nie ma go mega dużo, ale jest. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
Ja przy owulacji mam takie bóle, zwłaszcza w lewym jajniku... -
Basik - a to tak całe podbrzusze? Rozchodzą się jak bóle porodowe ale w lekkim stopniu.
Karooolcia - tylko u mnie to nie odczuwam konkretnie jednego z jajników, ból rozchodzi się po całym podbrzuszu. Dziś póki co nic nie boli, temperatura mocno spadła, sama nie wiem co o tym myśleć. Te moje cykle są mocno pokręcone.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka88 wrote:Basik - a to tak całe podbrzusze? Rozchodzą się jak bóle porodowe ale w lekkim stopniu.
Karooolcia - tylko u mnie to nie odczuwam konkretnie jednego z jajników, ból rozchodzi się po całym podbrzuszu. Dziś póki co nic nie boli, temperatura mocno spadła, sama nie wiem co o tym myśleć. Te moje cykle są mocno pokręcone.
Milka to w takiej sytuacji może powinnaś skontaktować się z ginem? -
Milka to ja tak mam ale już po owulacji czasem ten ból potrafi mnie obudzić a czasem tak boli ze aż mi się płakać chce na następnej wizycie musze o to gina zapytać bo zawsze zapomnę.
-
Ja już nie wiem co lepsze. Mieć objawy czy nie. Jakieś pół godziny temu nagle ustały mdłości, piersi jak dwa flaczki. Do wtorku dosłownie dostanę do głowy.
Milka - moja koleżanka z pracy poszła 4 tygodnie temu do dietetyczki. W tym czasie zrzuciła 6kg. Poza tym zastanawiam się, czy trybu dnia nie powinnaś troszkę unormować. Ty chodzisz spać jak ludzie przewracają się na drugi bok -
nick nieaktualny
-
veritaserum ja nie ma owulacji od roku. Cierpię na zespół LUF. Wyniki LH i FSH też miałam w normie ostatnio, ale to nie jest taki całkiem 100% wyznacznik. Aktualnie mam pierwszy cykl na CLO. Czekam na efekty. Jednak już całkiem nie wierzę w ten cud.
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
nick nieaktualny
-
veritaserum wrote:BitterSweetSyphony jak widzę w podpisie córeczkę masz, zazdroszczę, ja walczę dopiero o pierwsze dziecko.
Na razie 6 cykl, niby to krótko ale wiem że tej owulki nie ma to nic z tego. POza tym walczę z uporczywymi plamieniami przed @, biorę luteinę ale tez bez skutku. Lekarz mówi że co się dziwić skoro nie ma owulki, to nie ma ciałka żółtego więc skąd ten progesteron zabrać...
Przed braniem anty miałam cykle jak w zegarku, zero plamień czy czegoś, po odstawieniu pół roku spokoju i się zaczęło... ale nie mogę się chyba oglądać wstecz.
Trzymam za nas kciuki bo jak napisałam wyżej najprawdopodobniej tez zaczynam stymulacje od kolejnego cyklu !
Długo brałaś pigułki anty?