Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Agata85 - gratuluję zaciążenia
Wiedzma82 - gratuluję udanego porodu swoją drogą nie miałam pojęcia, że przy nacinaniu krocza dają znieczulenie. Moja mama zawsze mówiła, że poród tak boli że tego nacięcia to się już nie czuje, co zawsze mnie przerażało, no ale czasy się trochę zmieniły. Całe szczęście zdrówka dla Was
A dla wszystkich pozostałych dziewczyn to w zależności czy czekacie na test, czy na @, czy na owulację to życzę i tak dwóch kresek
U mnie się pozmieniało ze względu na kiepskie wyniki męża no ale cóż... jakoś muszę przełknąć fakt, że wymarzona ciąża pewnie się trochę odsunie w czasie nic nie poradzę -
Aaagata85 wrote:Termin mi wyszedł na 30.09 ale wiadomo, najlepiej jak lekarz ustali.wybieram się w przyszłym tyg. Co do ustalenia płci to znalazł na internetach jakiś kalendarz płci czy coś
To zapraszam na fioletową stronę wrześniówek -
Hmm czyli jednak co kobieta to odczucie, co szpital to metoda. No nic. Może się kiedyś przekonam jak to jest. Choć moja mama z 4 ciąż tylko raz była nacinana bo siostra była duża a przy pozostałych 3 dziewczynach, w tym ja, obyło się bez
-
K22 wrote:Marcia - syna rodziłam w październiku i teraz jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie z bobaskiem na lato ale masz rację. To wszystko nieważne. Ważne aby było i było zdrowe.
i jak się rodzi w pażdzierniku?
plus taki że z brzuchem w kurtce się nie chodzi a i latem brzuszek widać -
Marcia - w kurtce chodzić było trzeba bo już było zimno jak byk a jak mały się rodził to padał śnieg. Przejść lato z brzuchem to było wyzwanie. Lato w 2010 dało popalić ale mały urodził się w październiku i kolejne lato było już super. Teraz boje się jak takie maleństwo będzie znosić ciepłe dni i noce ale z drugiej strony za rok latem pociecha będzie już biegać i pojedzie na swoje pierwsze wakacje
marciaa lubi tę wiadomość
-
K22 wrote:Marcia - w kurtce chodzić było trzeba bo już było zimno jak byk a jak mały się rodził to padał śnieg. Przejść lato z brzuchem to było wyzwanie. Lato w 2010 dało popalić ale mały urodził się w październiku i kolejne lato było już super. Teraz boje się jak takie maleństwo będzie znosić ciepłe dni i noce ale z drugiej strony za rok latem pociecha będzie już biegać i pojedzie na swoje pierwsze wakacje
no tak, kiedy by nie rodzić to zawsze coś jest na plus coś na minus
więc ja to się ucieszę każdego miesiąca
ale chciałabym już nie móc napić się w swoje urodziny xD -
K22 wrote:No Karolcia tego Ci życzę
Jutro dzwonię do ZUS zapytać gdzie się podziały moje pieniądze. Pismo dostałam ale to by było na tyle. Dopytam czy aby napewno mają podany dobry numer konta, żeby się nie okazało, że mój szmal poszedł nie wiadomo gdzie
HAHA ja ostatnio nie na to konto wysłałam czesne za uczelnie xD -
K22 wrote:Jutro wizyta. Umieram ze strachu. Trza się doprowadzić do stanu używalności bo wiecie jak jest... Mąż mnie nie używa, więc z czystego lenistwa gdzieniegdzie jest boberek
haha k22, rozwalilaś system dobre
a na wizycie wszystko bedzie super -
No sama peawda. Gdyby mój mąż to zobaczył to chyba zastanawiałby się gdzie się jego żona podziała
Mam nadzieję, że bedzie ok ale i tak bardzo się boję i postanowiłam, że na jutrzejszą wizytę pojadę sama. Mąż ma urlop ale jakoś wolę, żeby został z małym w domu. Wizyta po 15 więc pewnie będzie trzeba ze dwie godzinki czekać a mały do cierpliwych nie należy.