Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Raz przetrwałam szew to i drugi raz przetrwam. Boję się tylko, żeby zdążyć założyć go na czas. Moje wtorkowe plamienie mogło być efektem skrócenia się szyjki. Dobrze, że lekarz nie dupa i o tym myśli. Mam też dosyć nisko łożysko. Liczę na to, że się podniesie a nie zejdzie niżej.
-
Cześć kochane
K22 - ciesze się, ze maluszek ma się dobrze Mam nadzieję, że ten szewek pomoże i nie będzie uciążliwy
Marcia - jeszcze nic nie jest przesądzone Trzymam kciuki
Agata - nie martw się kochana objawami, ja też nie miałam a teraz to chodze zmęczona jakbym się narobiła nie wiadomo jak, senna i zła
Milka - kochana myśl pozytywnie, moze nie ma żadnej nadżerki itp. Będe trzymać kciuki za dwie pierwsze opcje
Wiedźma - to dobrze, ze z synkiem wszystko ok byle by był zdrowy i tobie nie dawał w kość i wszystko się ładnie ułoży
Ja już po wizycie. Lekarz powiedział, że te pobolewania to faktycznie efekt tego, że macica się rozrasta i maleństwo robi sobie miejsce. Po badaniu stwierdził, że macica miękka, taka jaka powinna być, szyjka długa. Przepisał mi luteine, bo stwierdził, że po tym jak długo się staraliśmy to tak zapobiegawczo mi nie zaszkodzi. Na kolejnej wizycie 16.02 powiedział, że ustalimy kiedy będą badania genetyczne. Zastanawiam sie ile usg sie robi w ciąży? A co do wyników moczu i krwi to wszystko ok. Tylko w moczu mam kilka bakterii i kazał mi jeść żurawinke.
-
K22 wrote:Karolcia - super jak wszystko jest książkowo Aż miło poczytać. USG z tego co pamiętam to obowiązkowo 3 ale mój gin robi na każdej wizycie i to 2. Raz dowcipnie a drugi przez brzuch.
No właśnie chyba zapytam na kolejnej wizycie ile mj ma zamiar robić... nie ukrywam, ze chciałabym zobaczyć jeszcze moją fasolkę kilka razy -
Jejku dziewczyny jak tak czytam co tu piszecie o tych porodach, nacięciach, pęknięciach, szwach to mi się włos na głowie jeży... aż się zaczynam zastanawiać czy też chcę to przeżywać wiem że maluszek rekompensuje wszystkie bolączki ale naprawdę są taki momenty gdy się zastanawiam, czy ja jestem na to wszystko gotowa. Do te pory zajmowałam się tylko kotem i świnka morską a dawniej chomikiem, a tu świadomie staram się o małego człowieka i chyba nie do końca zdaję sobie sprawę z czym to się wiąże. Ale pragnienie i tak jest większe niż wszystkie przemyślenia
marcia - a Ty albo Twój mąż macie zdiagnozowany jakiś problem? Bo pamiętam Cię na forum od kiedy sama tu jestem, czyli jakoś od wakacji i ciągle się jeszcze staracie. Trzymam kciuki żeby się w końcu udało -
marcia - czyli po prostu braknie Wam trochę szczęścia, ale ono na pewno przyjdzie niby przy dwójce zdrowych ludzi powinno się udać w pół roku, przy szybkim trybie życia i stresach to do roku dopiero przy problemach to loteria. Ale jak jesteście zdrowi to już połowa sukcesu
Agata85 - ale jak nie boli to pewnie wszystko dobrze wiele kobiet się czuje jakby w ciąży nie było a są -
Skrzydlata wrote:marcia - czyli po prostu braknie Wam trochę szczęścia, ale ono na pewno przyjdzie niby przy dwójce zdrowych ludzi powinno się udać w pół roku, przy szybkim trybie życia i stresach to do roku dopiero przy problemach to loteria. Ale jak jesteście zdrowi to już połowa sukcesu
Agata85 - ale jak nie boli to pewnie wszystko dobrze wiele kobiet się czuje jakby w ciąży nie było a są
ojj no my mamy szybki tryb życia, właśnie i miałam dużo stresu...
ale od grudnia wszystko już wchodzi na dobrą drogę - już się tak nie stresuje.
oboje bierzemy suplementy - nie zaszkodzą
do tego staramy się zdrowo odżywiać
jedynie brakuje w tym momencie nam ruchu... ale i na to niedługo znajdziemy czas
wierzę że każdej się uda
a teraz zaczynam mój urodzinowy cykl! -
Karolcia - cieszę się, że wszystko w porządku Teraz pozostaje ci się cieszyć z tego przyjemnego stanu i życzę aby ci objawy mocno nie doskwierały Z USG to różnie bywa, na NFZ robią tylko 3 bo za tyle mają płacone. Prywatnie to wszystko zależy od lekarza, ten mój do którego teraz pójde robi USG co miesiąc i to w 3D, a ta gin do której chodziłam w ciąży 9 lat temu, mimo wizyt prywatnych zrobiła mi zaledwie 3 USG. Miałam zagrożoną ciążę, a ona nawet nie sprawdziła czy coś się złego nie dzieje z dzieckiem. Co lekarz to inaczej.
marcia - ja też plamię. Chociaż u mnie to zdecydowanie za wcześnie. Wczoraj miałam tylko dwie żyłki krwi, więc nawet na wykresie nie zaznaczyłam. Dziś do południa miałam więcej, a wieczorem już maluteńka żyłeczka, i weź tu zrozum o co chodzi Dopóki u ciebie się nie rozkręci małpiszon to jeszcze są szanse
Skrzydlata - to chyba ja tu jestem najdłużej U mnie na początku stycznia był rok jak zagościłam na forum O poród się nie martw, jak dostaniesz maleństwo w ramiona nic już cię nie będzie bolało, a ból się szybko zapomina. Co śmieszne pamiętam każdy ból żołądka, kręgosłupa jaki miałam w swoim życiu, a porodowego nie pamiętam he he. Mimo, że już to przeszłam nadal pragnę kolejnego dziecka
Agata - jeszcze jest za wcześnie na wszelkie objawy, nie ma co panikować teraz właśnie powinnaś być spokojna, bo nerwy nie są dobre dla maluszka.
Wiedźma - to szybko was wypuścili do domu A mały nadal taki grzeczny??
K22 - Ja bym się zastanawiała nad Nikodemem, jeszcze Kajetan mi się podoba ale ostatnio bardzo dużo osób je daje. Ostatnio jeszcze 3 mi wpadły imiona w oko jak czytałam liste, ale zapomniałam Ja jakbym się dowiedziała, że będę miała dziewczynkę to chyba bym do samego porodu nie wierzyła. Moi rodzice mają 6 wnuków, żadnej wnuczki. Od 22 lat w rodzinie nie było żadnej dziewczynki. Mąż jest jedynakiem, więc tylko u nas szansa jest. Raczej w cud, że będę miała córkę to nie wierzę
U mnie lekkiego krwawienia ciąg dalszy, zaledwie 2 plamki tylko przy podcieraniu. Dwa razy chwycił mnie mega ból podbrzusza, jakby skurcze o lekkim nasileniu. Do 7 lutego oszaleje z niepokoju jeśli to mi nie minie.
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka u nas wypuszczają po dwóch pełnych dobach. Młody grzeczny - wczoraj przespał w nocy 6 godzin. W szoku byliśmy. Czasami jeszcze tylko nie do końca rozumiemy o co mu chodzi. No ale to nasze pierwsze dziecko, więc cały czas się uczymy. Mamy tylko mały problem z ropiejącym oczkiem. Muszę zadzwonić dzisiaj do położnej i zapytać co z tym robić.
-
Marcia - trzymam nadal kciuki i wierzę, ze to jednak fasolka sie tam zagnieżdza
Agata - jak się kochana czujesz?
Wiedźma - powiedm ci, że chyna każda matka marzy aby dziecko przesypiało większość nocy
Milka - ciekawa jestem co ci powiedzą na wizycie...
Ja mam nadzieję, że więcej tych USG będę miała... chce zobaczyć moją kochaną fasolkę
A jak sądzicie jak będe miała prenatalcne w marcu to będę wiedziała jaka jest płeć?
-
K22 my dla syna (tak, mąż juz się zabrał za wybieranie imion) mamy Leon albo Szymon.
Ja urodziłam w piątek o 13.10 a wypuścili nas w poniedziałek.
Karolcia- ogólnie czuje się dobrze, zupełnie nie ciazowo. Tylko wciąż mam te biegunki co rano. Dziś już 4 razy byłam w toalecie I tak od tygodnia. Martwi mnie fakt, że już nic w dole brzucha nie czuje. Do środy bodaj wciąż czułam pobolewanie a teraz nic wczoraj byłam na becie.wyszło 4665,96 -
Aaagata85 wrote:K22 my dla syna (tak, mąż juz się zabrał za wybieranie imion) mamy Leon albo Szymon.
Ja urodziłam w piątek o 13.10 a wypuścili nas w poniedziałek.
Karolcia- ogólnie czuje się dobrze, zupełnie nie ciazowo. Tylko wciąż mam te biegunki co rano. Dziś już 4 razy byłam w toalecie I tak od tygodnia. Martwi mnie fakt, że już nic w dole brzucha nie czuje. Do środy bodaj wciąż czułam pobolewanie a teraz nic wczoraj byłam na becie.wyszło 4665,96
Też tak miałam kochana, czułam się dobzre jakbym w ciąży nie była. Nie martw się :* Każdy organizm inaczej reaguje. Ja np. mam starszne zaparcia i musze się w toalecie namęczyć -
Milka najdłużej to jestem tu ja
Tak naprawdę ze starej ekipy z "Pierwszych Objawów" została tu sama, w sensie nie w ciąży.
Wczoraj miałam Histeroskopię. W środku wszystko w porządku. Pobrali wycinek do badań histopatologicznych. Za 3 tygodnie wyniki.
Milka właśnie do Ciebie mam pytanie. Ty brałaś metforminę? Coś mi się kojarzy, że tak. Podałam jednej koleżance z forum moje wyniki badań z krzywej insulinowej i cukrowej. Osobno są w porządku, ale po przeliczeniu wskaźnik HOMA-IR wyszedł 2,04 co mogło by wskazywać na insulinooporność. Twoja endo też wyliczała Ci ten wskaźnik?
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min)