Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Bitter ja miałam cykle co 28 dni. Pamiętam że okres miałam dostać we środę. Nie dostałam, w czwartek rano zrobiłam test i były mega wyraźne kreski. W piątek robiłam betę i była ponad 3000. Potem chyba w pn powtarzałam i było ponad 9000. Także to nie wróży bliźniaków, nie martw się
-
K22 - nam sie tylko wydaje ze dzieci nie rozumieja, a one sa takie madre teraz sie najwiecej ucza A moze po nakarmieniu odstawiaj go od cyca a jak po chwili zacznie marudzic to daj mu smoczka, o ile lubi smoczka bo moj od urodzenia go nie znosil
Bitter - moja ciocia miala tez, zawsze moja mama wspomina ze to byla masakra, plakaly dwie na raz jesc tez chcialy w dwie chorowaly tez razem. Ciotka ledwo zywa chodzila. U mnie tez chodza i zartuja ze jak zajde to najlepiej 2 od razu, a jak sie krzywie to oburzeni ze lepiej dwa niz w ogole. Łatwo mowic jak sie przez to nie przechodzilo. Mama mieszka daleko siostry tez, tesciowa boi sie malych dzieci, a maz wiecznie w pracy. Tak jak mowisz jeszcze starszy syn w moim przypadku, ktory tez wymaga opieki. Chociaz mi sie wydaje ze przy blizniakach mialabys jeszcze wieksza bete.
Shantelle - a jak u Was? maly pewnie juz sie zabawia zabawkami co?Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka, u nas nieciekawie.
Mały dużo marudzi, chyba zęby bo trze buzię. Ma już 7, czekamy ci dalej...
W nocy słabo sypia ja też, jestem niekiedy nerwowo wykończona, zła, zmęczona i mam dosyć.
Na dodatek nie chce jeść kaszek, owoców, zupek. Jestem załamana. Na łyżeczkę zamyka buzię, płacze. Kiedyś jeszcze zjadł. Myślałam że owoce będą super, bo słodkie. A tu lipa, ani łyżeczką, ani blw. Ani w krzesełku, ani w bujaczku, ani w kuchni ani w pokoju. Ani z miseczki ani z talerza.
Ile już przez to wylałam łez... nerwowo też mnie to wykańcza.
Czasami mi się wydaje że ja nie podołam temu macierzyństwu, że to za duże wyzwanie
Mamy we wtorek pediatrę,może coś zaradzi.
Za to Mały już sam staje, coś siada i raczkuje. Nawet polubił wózek, więc tu jest mały plus.
Ogólnie jest bardzo ciężko
-
Shantelle - czym się tak bardzo przejmujesz? Nie chce to nie. Zresztą może po jakimś posiłku bolał go brzuszek i dlatego się wzbrania. Dzieci może i małe ale swój rozumek mają. Odczekaj kilka dni i spróbuj jeszcze raz. Twój już duży i napewno złagodzić się nie da Ja dopiero po 8 miesiacach zaczęłam dawać coś więcej niż mleko ale do tego czasu nasz maluch był na cycu i to może inaczej.
Bitter - no ja za bliźniaki też dziękuję. Kuzynka ma i początek to była masakra mimo tego, że pomagał każdy kto tylko mógł. Ale z drugiej strony życzę Ci przede wszystkim, spokojnej ciąży i zdrowych dzieci a reszta się jakoś poukłada :*
Milka - mój przeważnie pluje smokiem chociaż czasami go potarmosi. Niestety dalej cmoka Dziś był mega fajny. Spał do 7.00. Potem jedzonko, przebieranie, troszkę zabawy, sen, o 10.45 znów jedzonko itd. O 13.30 jedzonko i wyprawa do Ikei z moją mamą, siostrą i siostrzeńcem. Przespał całą wyprawę i jadł dopiero o 17.00 pod McDonald em. Potem znów spał i jadł dopiero o 19.30 bo tak się obudził i znów zasnął. Jak wróciłam od siostry o 21.00 kąpiel, potem jedzonko i śpi a właściwie robi kupkę Czekam aż się dobrze wybudzi, bo udało się wydłużyć przerwy między karmieniami i mleko mi leci na wszystkie strony. -
Milka, nie wolno Ci tak myśleć, że tylko Tobie się nie uda. Uda się każdej z nas. To prawda, że takie oczekiwanie jest strasznie męczące i każda kolejna nieudana próba bardzo dołuje, ale w końcu musi się udać. A nie myślałaś, żeby jednak spróbować uderzyć jeszcze gdzie indziej, w jakiejś innej klinice? Skoro tyle miesięcy walki póki co nie przyniosło rezultatu, może warto sprawdzić innych lekarzy i inne metody. Może np. samo podejście do stymulacji będzie inne, może dostałabyś inne leki. Ja co prawda nie mam porównania, ale mogę potwierdzić, że u mnie Lametta dobrze działa, a wiem, że ten lek nie jest często stosowany przez lekarzy.
Karolcia, niestety nasza polska służba zdrowia potrafi napędzić niezłego stracha. W ciąży powinnaś unikać stresu, a zamartwiałaś się niepotrzebnie przez czyjąś pomyłkę. No ale dobrze, że się wszystko wyjaśniło i to pozytywnie
Bitter, daj znać po wizycie, oby wszystko było po Twojej myśli. Ważne, że beta rośnie
Shantelle - wielkie dzięki za słowa otuchy
U mnie chyba mały przełom. Byłam w tym miesiącu na dwóch monitoringach, ponieważ pierwszy 10 dc nie dał jednoznacznej odpowiedzi (byłam tak wcześnie, ponieważ po pierwszy miesiącu stymulacji cykl mi się skrócił do 25 dni i na poprzednim monitoringu już 11 dnia dominujący pęcherzy miał 23 mm). Teraz, gdy byłam, sytuacja była mocno niejasna, ponieważ miałam kilka pęcherzyków i na lewym i na prawym jajniku i miały one wszystkie od 13 do 15 mm, zatem lekarz kazał mi przyjść za dwa dni na kolejny monitoring (pechowo akurat moja ulubiona pani doktor ma teraz urlop do połowy sierpnia i muszę chodzić w zastępstwie do innych lekarzy w tej samej klinice).
W sobotę byłam na tym drugim monitoringu, jechałam tam z przekonaniem, że nic z tego nie będzie, podejrzewałam, że będzie to albo cykl bezowulacyjny, albo owulacja będzie znów po lewej stronie, bo mam wrażenie, że mnie pobolewał z piątku na sobotę lewy jajnik. Lekarz mnie zaskoczył, bo powiedział, że po lewej stronie za bardzo nic się już nie dzieje, za to prawej pęcherzyk rośnie i wtedy miał już 19 mm. Wniosek taki, że moje pęcherzyki rosną 2 mm na dobę, więc w poniedziałek ten dominujący powinien mieć 23 mm. Na niedzielę dostałam Ovitrelle (zastrzyk w brzuch na pęknięcie pęcherzyka) i w poniedziałek na 18:30 jestem umówiona na pierwszą inseminację.
Może jestem nienormalna, ale cały czas mam tak czarną wizję (najpierw, że nie będzie w ogóle owulacji, że pęcherzyk nie urośnie albo jeśli już to na lewym jajniku), a teraz, że jutro tam przyjadę i w ostatniej chwili dowiem się, że nic z tego nie będzie. Nie wiem skąd tak duży lęk - może dlatego, że nic nie czuję po tej prawej stronie.
Teraz byłoby idealnie, ponieważ mam już porobione wszystkie badania (wymazy, badania z krwi), moje TSH jest wreszcie na dobrym poziomie (0,95), więc warunki byłyby idealne. No nic, trzeba poczekać jeszcze parę godzin i zobaczymy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2017, 01:56
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Figulina, myślisz tak, bo się boisz rozczarowania. Ale będzie dobrze. Trzymam kciuki i czekam na każdą wiadomość od Ciebie! Pisz koniecznie co i jak. Na pewno będzie oki.
Maksio ma katar , kicha i kaszel. Cała noc z głowy. Nie wiem czy coś spałam. Mój też nie spał. Tragedia Wam powiem, wiecznie coś, wiecznie pod górę
-
Shantelle - mój w ogóle nie jadł owoców, więc wcale się tym nie przejęłam tylko mu obiadki dawałam i mleko Może jak nie chce to na razie mu ich nie dawaj
K22 - pogoda mu służyła pamiętam jaka ja byłam szczęśliwa jak mój popołudniu 3 godziny przesypiał a ja mogłam coś zrobić he he
Figulina - zawsze jak się ma obawy to jest odwrotnie, więc będzie pozytywnie zobaczysz Ja już próbowałam zmienić lekarza, ale to była porażka. Diabetolog i endokrynolog kazali mi wrócić do tej do Poznania bo obydwoje jednoznacznie twierdzili, że ona mnie leczy najlepiej jak można. Cały czas czekam, aż się przeprowadzimy i na spokojnie wszystko poukładamy to się zdecyduje na laparoskopię. Odwlekałam z nią, ponieważ chcę być w pełni sprawna przy przeprowadzce, ale między czasie aby nie marnować cykli, jeszcze 3 razy będziemy próbować ze stymulacją. Mam nadzieję, że jednak ten rok jeszcze będzie dla mnie owocnyStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka będzie owocny, jestem tego pewna
Shantelle, dzięki jak zawsze za słowa otuchy
Moje Kochane jestem własnie po pierwszej inseminacji!
Jednak była owulacja z prawego jajnika, czyli tak jak być powinno. Na monitoringu było dziś widać, że pęcherzyk pękł, płyn był widoczny za macicą. Sam zabieg to był moment, jak cytologia, więcej czasu spędziliśmy na tej całej papierologii. Od jutra przez 10 dni mam brać Duphaston (2 x dziennie) to mnie zastanawia, czemu tylko przez 10 dni, wszędzie czytam, że jak już ktoś to bierze to min. do momentu testowania, a po stwierdzeniu ciąży większość osób brała dalej. Ale mam nadzieję, że pan doktor wie, co robi.Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Figulina - trzymam kciuki za ciebie ! :*
Milka - zobaczysz, że i w ty jeszcze w tym roku będziesz mamusią :*
Dziewczyny znowu zaczynają sie upały... ja chyba wykituję przez nie.. W domu już mi się zajęcia kończą i nie wiem co będę robić... zanudzę się -
Figulina- pewnie dlatego, że chce zobaczyć czy dostaniesz @. Ja jak nie wiedziałam o pierwszej ciąży to brałam duphaston na wywołanie @, po odstawieniu zamiast miesiączki dostałam tylko brązowych plamień, ale gdyby się udało co Ci bardzo życzę to może kazać kontynuować branie duphastonu. Nie martw się, teraz trzymam mocne kciuki aby się udało owulka z prawego jajnika to dobry znak
Karolcia - ciąża latem to duży wysiłek dla kobiety, szczególnie jak są upały Jeszcze troszkę wytrzymaj a już będziesz tuliła swoje maleństwo W pierwszej ciąży jak chodziłam przed porodem i się doczekać nie mogłam to kobiety z szpitalnych łóżek się ze mnie śmiały, że chce szybko porodu bo nie wiem jak to jest kiedy sielanka się skończy i że przy drugim będzie inaczej Teraz wiem, że miały racje he he
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Oj tak, miały!!! Milka, ale podobno kolejne dziecko jest inne więc czekają nas aniołki. Noo ja w ciąży nie jestem i narazie nie będę, ale wiesz o co chodzi;)!
Figulina ja bardzo przepraszam, że pytam. Napisz mi najwyższej : spadaj ale tak jestem ciekawa jak to się dokonuje decyzji co do dawcy... mieliście rysopis, spis??? Jak to jest. Jak dokonaliście wyboru?
Wiem że to może niezręczne pytanie, przepraszam jak Cię tym wkurzyłam :*
-
Shantele - minie ci po czasie, ja po ciąży przez długi czas się zastanawiałam czy nie zostane z jednym, ale mi minęło
Karolcia - pewnie tak będzie, ale wiem co czujesz bo miałam to samo Chociaż podejrzewam, że jakbym była w drugiej ciąży to mimo wszystko nie będę mogła się doczekaćStaramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka skąd ja to znam, jak się wprowadzałam do nowego mieszkania mąż dopiero meble kuchenne składał (robił je sam). Siedziałam i płakałam, bo nie miałam urlopu, byłam na workach, nie miałam kuchni, a on miał za 2 dni wyjeżdżać do pracy. Jakoś to poszło, ale pamiętam to zmęczenie, na samą myśl o przeprowadzce ciarki mnie przechodzą.
Sskorka to Twoje maleństwo duże już jest, czas szybko leci, mój ma zaraz 3 miesiące...
Karolcia cieszę się, że jest dobrze. Kochana odpoczywaj, potem się skończy i zatęsknisz za brzuszkiem i bieganiem do wc po nocach, uwierz nam na słowo.
K22 ładnie zaczyna Ci synek spać, duży chłopak z niego mój miał 5300 jak miał 10 tygodni, a wydaje mi się, że duży chłop. U nas też smoczek się nie sprawdza, nie chce i już, ewentualnie wieczorem jak zasypia, potem wypluje, ale w dzień mowy nie ma. Jeden plus to taki, że przesypia mi całe noce. Śpi od 20-21 do 6, a ostatnio do 6.30.
Figulina trzymam kochana kciuki, czekamy na dobre wieści.
Bitter nie sugeruj się betą, mi ginekolog mówiła, że bardzo niska, ale przyrastała prawidłowo i było ok. Ja miałam betę tydzień po @ chyba 378... ponoć mało, a mój syn zaraz kończy 3 miesiące...
Shantelle oj ciężko masz z maleństwem. Współczuję Ci, bo ja czasem dostaje bólu głowy jak krzyczy przez 2 godziny bez powodu, a co dopiero ciągle coś. Sprawdzałam cenę i Nutra 2 jest chyba tańsze od 1? Ostatnio zrobiłam zapas przez te braki, lekarka była zdziwiona, że są takie problemy z zakupem...
Kochane jak było o Was z ząbkowaniem? Mały ma nie całe 3 miesiące a pakuje pięści ciągle do buzi, ślini się tak, że body czasem są całe mokre, posmarowałam żelem na ząbkowanie i się uspokaja, bo tak dostawał szału. Zaczęłam nawet te jego zaparci a z tym łączyć, bo raz je ma, a zaraz jest ok.... córka jak miała 4 miesiące to się śliniła i obgryzała łóżeczko, ale zęby wyszły w 11 miesiącu dopiero, jak to u Was było?Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2017, 13:07
-
Karolcia, Milka Shantelle, Mia bardzo Wam dziękuję za kciuki i wsparcie. Z Wami o wiele łatwiej się czeka (bo to dopiero 2 dzień po inseminacji).
Shantelle możesz śmiało pytać o co chcesz, nie mam z tym żadnego problemu - U nas sprawa dawcy była o tyle prosta, że my nie wybieraliśmy z żadnej bazy i nie określaliśmy cech jakie my chcielibyśmy, aby dawca posiadał, raczej odwrotnie. Podczas tzw. wywiadu, który wyglądał jak ankieta podawaliśmy nasze parametry takie jak: wzrost, waga, kolor oczu, kolor i struktura włosów, kolor skóry, budowa ciała, grupa krwi. Mąż wypełniał swoją ankietę, ja swoją i oddawaliśmy obie ankiety do laboratorium w naszej klinice. Na podstawie tych danych biolodzy mieli przygotować odpowiednie nasienie, czyli takiego dawcy, którego cechy byłby podobne do naszych. Mam nadzieję, że to nie jest ściema i że naprawdę było to analizowane przed wyborem dawcy.
Ciekawi mnie jedna rzecz, jeśli wierzyć mojemu lekarzowi do owulacji musiało dojść przed samą inseminacją, bo kilka minut po niej był już widoczny płyn za macicą, a ja dopiero następnego dnia miałam rozciągliwy śluz i po południu wczoraj przez kilka minut bolał mnie prawy jajnik. Czy możliwe są takie objawy po owulacji, bo ja zawsze byłam pewna, że one występują przed owulacją. Już zaczęłam się zastanawiać, czy lekarz nie wprowadził nas w błąd - to nie był mój lekarz prowadzący, tylko zastępstwo za moją Panią doktor i on opinie ma takie sobie (część bardzo dobrych, ale też trochę gorszych) i czy np. nie było takiej sytuacji, że do owulacji doszło jednak później, a Pan doktor powiedział, że już po, aby mnie uspokoić, że warunki do inseminacji były idealne (dla kliniki to spory zarobek - 1000 zł). Tego już raczej się nie dowiem, ale chodzą mi po głowie takie myśli (mówi się, że po podaniu Ovitrelle pęcherzyki pękają w 36-48 h od tego momentu, a u mnie od zastrzyku do inseminacji minęły 34 godziny, więc to mnie też troszkę zaskoczyło, że podczas monitoringu było już po owulacji).Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
Karooolcia :) wrote:Figulina - wiem, że się wszystko uda i za kilka miesięcy będziesz nam pisać tak jak ja, że już masz dosyć ciąży i chcesz rodzić
Ja mam już 37 tydzień! Zleciało
Strasznie to szybko leci, pamiętam jak każda z Was ogłaszała ciążę, a tu kilka porodów już za nami, Ty na finiszu, Bitter po długim czasie jest w ciąży, aż miło tu zaglądać, bo dodaje mi to mega kopa. Szkoda, że statystyki (jeśli chodzi o inseminację) są takie kiepskie, (moja Pni doktor powiedziała, że ok 20%), ale na stronie innej kliniki czytałam, że niecałe 12% zdania są podzielone). Ale nic, motywacja od Was jest ogromna i od razu mi lepiej
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja