Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Nooooo. Niestety dziewczyny tak to jest, że im bardziej się o tym myśli tym jest gorzej. Wystarczy popatrzeć na mój wykres. W tym miesiącu jak tak bardzo bym chciała to wygląda jakby mnie ktoś paralizatorem potraktował. Mnie już entuzjazm opuścił w tym cyklu. Mąż jeszcze ma nadzieję i to chyba jeszcze bardziej mnie dobija. Czuję się tak jakbym go zawiodła Będę dalej mierzyła temperaturę i obserwowała swój cykl, wybiorę się do mojej gin na poważną rozmowę i mam nadzieję, że znajdę pracę a potem będziemy mogli na spokojnie pomyśleć o fasolce. Mąż obiecał, że zrobi badania, żebym przy następnej okazji już chociaż tym się nie stresowała.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 15:00
-
Nie wiem czy to możliwe ale miałam na szyjce dwa polipy. Były tej samej wielkości. Teraz jeden jest dużo mniejszy. Możliwe to, że jeden z nich pękł??
To plamienie nie jest brązowe tylko normalna żywa czerwona krew.Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 20:11
-
Potforzasta no jak na taki okres czasu to relacje wręcz idealne, nie ma co się czepiać.
NelNel znam do doskonale, uwierz mi jak zobaczyłam w styczniu dodatni test, a w sumie czułam się super, w pewnym momencie zaczęły mnie nawet mdłości łapać. Potem beta 3... czułam się jakby ktoś mnie wrzątkiem oblał, diagnoza było, ale się skończyło... potem kolejne starania @ spóźniona pewna robiłam test a tu jedna kreska i tak co miesiąc coraz mniej wiary. Przestałam nawet testy robić, bo wiedziałam, że @ przyjdzie. Dzień przed testem czy planowaną @ czułam się jak przed egzaminem. Jak ostatnio zobaczyłam plamienie a potem krew i skrzepy moje nadzieje spadły do zera, a łzy same leciały. Powiedziałam koniec starań.
K22 szukasz innej pracy? Super, że mąż chce zrobić badania i że chociaż on ma nadzieję. W którym dniu cyklu jesteś?
Milka ja potrafię się nie odzywać, ale w sumie od jakiegoś czasu. Kiedyś to chodziłam po ścianach i nie mogłam jednego dnia wytrzymać. Teraz mąz jest mniej wytrzymały. -
Mia13 - jeszcze nie szukam. Postanowiłam, że wakacje spędzę z synem. Pewnie pod koniec sierpnia będę zaczynać poszukiwania. Nie wiem jak to wszystko będzie. Mój mąż chce iść na studia Wiąże się to niestety z wyjazdami. Tydzień w domu, tydzień poza domem. Mieszkamy sami i będę musiała szukać takiej pracy, żeby syna móc zawęzić do przedszkola. Boje się, że będę musiała schować kwalifikacje i doświadczenie zawodowe do szuflady ale cóż. Może szybko uda nam się coś zmajstrować
Jestem teraz w 17dc ale moje cykle mają 32 dni. Poza tym mój wykres tym razem wygląda jakby go ktoś paralizatorem potraktował. Do tego znów plamienia i jakoś tak nadzieji brakWiadomość wyedytowana przez autora: 9 lipca 2016, 20:38
-
K22 a konsultowałaś te plamienia z gin? One często świadczą o niskim progesteronie. Moje cykle po poronieniu były długie i strasznie nieregularne. Trwały tak do ciąży z córką. Po ciąży jakoś się poukładało, ale przez jeszcze większe osłabienie naczyń bez exacylu @ nie przeżyję... Kim jesteś z zawodu jeżeli to nie tajemnica?
-
Rozmawiałam z ginem ale to nie lekarka do której chodzę od 7 lat. Zbadał i nic nie zauważył. Jego zdaniem cykle mam regularne, skok temperatury jest i utrzymuje się do @ wiec nie ma się czym przejmować.
Przez przypadek skończyłam zarządzanie w administracji samorządowej, bo byłam kadrowa w jednostce samorządu terytorialnego i tak już zostało. Po urodzeniu syna miałam konflikt z moja szefową. Miała wiele na sumieniu. Zwolniłam się dla świętego spokoju i znów poszłam do pracy jako kadrowa i tak już 12 lat. Pocieszające jest to, że po tylu latach zmieniła się władza w naszym mieście. Moja była szefowa myślała, że dalej może robić co chce ale udało się. Dostała warunek, że albo sama złoży rezygnację albo zajmie się nią prokurator. Swietowalismy jak wariaci Mnie z butow ta praca nie wyrywa, ale już się przyzwyczaiłam i teraz nie chciałabym juz tego zmieniać. -
K22 każdej z nas się uda!
Dziś skończyłam część błagalną nowenny. Od jutra część dziękczynna.
Kolejną nowennę będę odmawiać w intencji każdej z tu obecnych! Nie może tak być by tak fajne babki nie mogły zajść w ciążę. Teraz kolej na nas i basta!
To mój trzeci dzień @ a ona nadal taka obfita, no i te skrzepy krwi. Aż mnie to przeraża. Obawiam się, że te zioła mieszają mi w organizmie
potforzasta a Ty jak się po nich czujesz?Shantelle, Iśka79 lubią tę wiadomość
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
Mia widzisz, Ty juz starasz sie dlugi czas, masz prawo byc zalamana na maxa. Ja te pare miesiecy...ale w chwili obecnej jest to dla mnie wiecznosc...
Jak tak mnie dopadnie taki mega dol, to i glupoty kraza w glowie, ze moze za pozno sie zdecydowalam? Ze moglam wczesniej? Ze moze cos ze zdrowiem sie dzieje nagle? Ze moze nie bede mogla miec dzieci? Ja doskonale wiem, ze nie powinnam nawet tak myslec, ale jak kolejny test pokazuje mi negatywa to dopada mnie rezygnacja...wszedzie tylko slysze o ciazach znajomych...pisza, dzwonia, ze sie udalo....nigdy nikomu negatywnie nie zazdroszcze, wrecz ciesze sie z ich szczescia, ale pytam w duszy: dlaczego tym razem ja nie?
Ide Kochane spac...wygadalam sie...odrobine.
Malzonowi juz nawet nie mowie o tych moich glupotach w glowie, bo ciagle mi powtarza, ze nie moge tak podchodzic...ehhh....
Dobrej nocy Kobiety :-* -
NelNel - wszystko to o czym mówisz jest normalne i każda z nas ma chwile, kiedy myśli dokładnie tak samo jak ty. Ja też miałam chwile totalnego zwątpienia i nagle okazało się, że się udało. Nie dane nam było cieszyć się zbyt długo ale wiem, że może się udać. Trzeba tylko poczekać na ten czas dla nas. Ja tez nie mogłam się pogodzić z tym, że nam się nie udaje. Przecież jestem okaże zdrowia. Nigdy nie chorowałam. Z chorób zakaźnych zlapalam tylko ospę. Nawet biegunek nie miałam. Jestem dawcą krwi i wyniki mam tak dobre, że jak za długo mnie nie ma, to Kobietki z krwiodawstwa dzwonią kiedy przyjdę. Bóg dla każdej z nas ma plan i wierzę, że dla Ciebie też ma coś wyjątkowego
Miłej nocki kochana :* -
K22 - z tego co wiem to polipy się wchłaniają Kochana mi też lekarka na początek nie chciała badań robic pewnie nie chciała mnie naciągnać, ale sama poszłam zrobić. Jak zobaczyła te wyniki to sama się zdziwila że taki armagedon jest w moim organizmie. Na twoim miejscu zaczęła bym od zbadania podstawowych hormonów ja przy niskim progesteronie mam plamienia miedzymiesiączkowe, a moje miesiaczki są skąpe i długie.
BitterSweetSymphony- a ty nie bierzesz duphastonu? Ja takie miesiaczki mam po duphastonie. Trwają 5 dni ale za to są takie ze z domu wyjść nie mogę
Nel - ja bym radziła zrobić podstawowe hormony. Progesteron, prolaktyne, estrogeny, Tsh, Fsh, lh, ja dodatkowo też robiłam ogólna morfologie, cukier, androstendion, testosteron i kortyzol trochę mnie to kosztowało ale za to teraz wiem na czym stojęWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 00:43
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Kochane ja dzis zaczelam nowy cykl...rozpoczynajace sie lekkie krwawienie i bol brzucha zwiastuje @.
Z jednej strony jestem mega przybita, z drugiej - dzieki Wam, wierze, ze moze jednak bedzie mi dane byc mama. Nie kupuje w tym cyklu zadnych testow owu, termometr moze jeszcze uzyje. Mam to w ..... nosie - delikatnie mowiac, bo to wszystko z zegarkiem w reku mi nie wychodzi
Milej niedzieli Dziewczynki :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2016, 10:02
-
BitterSweetSymphony wrote:K22 każdej z nas się uda!
Dziś skończyłam część błagalną nowenny. Od jutra część dziękczynna.
Kolejną nowennę będę odmawiać w intencji każdej z tu obecnych! Nie może tak być by tak fajne babki nie mogły zajść w ciążę. Teraz kolej na nas i basta!
To mój trzeci dzień @ a ona nadal taka obfita, no i te skrzepy krwi. Aż mnie to przeraża. Obawiam się, że te zioła mieszają mi w organizmie
potforzasta a Ty jak się po nich czujesz? -
Milka88 - w mojej pierwszej ciąży lekarka powiedziała mi, że może pęknąć i krwawić i mam się nie wystraszyć. Ale to było w ciąży a teraz to nie wiem. Obiecałem sobie, że zrobie z tym porządek. Moja gin stwierdziła, że cytologia dobra to nie trzeba ruszać ale z drugiej strony po co mi to? Usunę wszystkie dziwactwa i może wtedy będzie łatwiej.
-
Potforzasta czyli zaczynasz nowy cykl, nowe szanse. Myślisz, że mogłaś za wcześnie wziąć luteinę?
K22 mojej teściowej polipa usunęli i było ok, natomiast koleżanka z pracy już leżała na fotelu, uśpili ją. Obudzili i lekarz powiedział, że zabiegu nie było, bo polipa tez już nie ma. Zniknął, najprawdopodobniej z krwawieniem. Może nie kładź się od razu pod nóż, jeżeli nie trzeba?
NelNel u mojego mąża w rodzinie też ciąże. Z mojej strony nam gadają i z jego gadali. Wczoraj znajomy, że czas na drugie, bo córka się nudzi. Zaczyna mi to spływać po mału. Starania zawiesiłam i nie będę się stresowała. Nie mniej jednak pierwszy raz od lat miałam dwa dni śluzciągnący i przezroczysty. Dzisiaj już nie ma, a bólu jak zwykle na owu tez nie było. Może te nasiona serio działają. Od wczoraj wcinam słonecznik.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lipca 2016, 13:26
-
Mia myślę że mogłam go wziąć za szybko jednak no noc na błędach się człowiek uczy
-
Mia13 wrote:NelNel u mojego mąża w rodzinie też ciąże. Z mojej strony nam gadają i z jego gadali. Wczoraj znajomy, że czas na drugie, bo córka się nudzi. Zaczyna mi to spływać po mału. Starania zawiesiłam i nie będę się stresowała. Nie mniej jednak pierwszy raz od lat miałam dwa dni śluzciągnący i przezroczysty. Dzisiaj już nie ma, a bólu jak zwykle na owu tez nie było. Może te nasiona serio działają. Od wczoraj wcinam słonecznik.
Co to za nasiona wcinasz? Duzo o nich piszecie, czy to jakies specjalne?