Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
marciaa - u ciebie to chociaż pokazał program bo u mnie kompletnie nic, ale plus jest taki, że znam tego przyczynę. A może ty masz krotką fazę lutealną??
K22 - ja 3 miesiące temu miałam ciągłe sny o dziecku, że miałam drugie dziecko i był to chłopiec. A od tamtego czasu już niestety mi się nic nie śni, ale moje sny są zawsze odwrotnością.
Bitter - dobrze, że planujesz iść na monitoring, przynajmniej będziesz miała pewność że owulacja była i nie musisz się martwić, że są jakieś zaburzenia. Ja teraz na monitoring jadę we wrześniu po zastrzykach.
A mnie cały czas boli łechtaczka, a dodatkowo zaczęła swędzieć. W internecie pisze, że może boleć przy infekcji, ale pochwa mnie nie boli, ani nie ma żadnej wydzieliny, nawet zaczerwienionej nie mam. Do mojej ginekolog mam daleko, nie uśmiecha mi się znowu do niej jechać, a nie mam nawet pojęcia czym smarować aby przeszło. A dodatkowo na wargach stromowych wjest taka mała kuleczka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lipca 2016, 02:45
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
BitterSweetSymphony wrote:Milka w poprzednim cyklu nie byłam na monitoringu więc sama nie wiem czy owulacja była. W tym cyklu będę chciała sprawdzić monitorigiem.
potforzsta płaską łyżeczkę parzę. Staram się, żeby nie było za dużo bo naczytałam się, że można się przestymulować.
A Ty w kolejnym cyklu też będziesz piła? -
Milka najlepsza jest maść clotrimazolum. Można też robić nasiadówki z rumianku lub kory dębu. Jeśli nie masz tych rzeczy w domu to wystarczy nawet kefir. Do łykania najlepszy Lacibios Femina. Ja biorę praktycznie cały czas.
Po monitoringu od razu będę wiedziała na co się nastawiać. Mam nadzieję, że gin nie pojedzie sobie na wczasy akurat wtedy.
potforzasta oby w tym cyklu się udało
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
dziewczynki, co do stresowania, presji, starań itp. to dobrze Was rozumiem, sama miałam miliony dołujących myśli, wszak wiek 37 lat! Czasem myślałam czy w ogóle nie powinnam sobie darować, bo już jestem stara. Ale co ja zrobię, że wszystko u mnie tak później się dzieje. Ale widzicie udało się, to tym bardziej i Wam się uda, jesteście młodsze i zdrowsze
K22, miałam problemy z polipami, zdiagnozowany był ubiegłej jesieni, nie znikał (tj. nie złuszczał się), gin stwierdziła, że może być spowodowany zaburzeniami hormonalnymi (m.in.niedoborem progesteronu a nadmiarem estrogenów) i skierowała na histeroskopię i biopsję. Moja mama jak się dowiedziała, to nawiozła mi ziół i musiałam je pić bo ona to tak z dala od lekarzy i operacji No i zioła pomogły. Bo w styczniu, w szpitalu, okazało się, że polipa nie ma (jednak się złuszczył) i tylko zrobiono biopsję (która wyszła ok, ale wyszło, że mam tendencję do powstawania polipów). Po czym znowu gin znalazł polip i po kolejnej miesiączce się on złuszczył. Skierowano mnie na badania hormonalne do szpitala (na wszystkie płciowe, w I i II fazie). W szpitalu wyszła jeszcze cholesterolemia (wys. cholesterol), kiepska tolerancja glukozy, więc się wkurzyłam i zrobiłam sobie post wg dr Dąbrowskiej. I w drugim cyklu po tym poście - bach, zaciążyłam.
Także naprawdę, nie ma rzeczy nie możliwych! pozdrawiam -
K22 - niektórzy lekarze olewają polipy, ale nie ma co, bo one są dowodem na to, że są pewne zaburzenia hormonalne i to może być przyczyną tego np.że potencjalny zarodek się nie może zagnieździć. I tracisz kolejne cykle i się denerwujesz, a tu może być pies pogrzebany. Ta moja gin od razu mnie skierowała na zabieg (jak zobaczyła tego polipa) właśnie w kontekście przygotowań do starań o dziecko, mi się akurat udało bez wycinania itp. Jak będziesz chciała, to mogę w domu poszukać te zestawy ziołowe. Tak czy siak warto się nimi zająć.
-
Iśka79 - musi coś być na rzeczy. Ja sama nie wierzę, że tak bez powodu mamy kłopot z zajściem w ciążę. Muszę przycisnąć tą moją gin i poważnie z nią porozmawiać. To, że zaszłam w ciążę ponad 6 lat temu i teraz w styczniu to wcale nie znaczy, że wszystko gra. O syna staraliśmy się rok, o naszego aniołka 1,5 roku. To chyba mówi samo za siebie i moja gin musi mnie zrozumieć. Mój mąż ma 45 lat. To, że na kontrolnym usg wszystko wygląda książkowo, też o niczym nie świadczy. Gdzieś tkwi problem.
W tym wszystkim najgorsze jest to, że mój mąż naprawdę nie chce dać za wygraną. Stwierdził, że ma już dość tych wykresów i mierzenia tempki. Ja szczerze mówiąc też mam dość. Tylko mnie to stresuje ale bez tego nawet nie będę wiedziała kiedy @ dostanę. -
Cześć dziewczyny, mam nadzieje ze żadnej z Was nie uraze swoim wyznaniem oraz żadna z Was źle tego nie odbierze, chciałam się z wami podzielić moja cudowna nowina ze u mnie wszystko w porządku i dziś usłyszałam . Bardzo dziękuję za wsparcie które tu otrzymałam i trzymam kciuki za każdą z osobna, niedługo i wam się trafi taki cud. Chciałam tez trochę was podbudowac, że nie zawsze słaby wykres i niskie temperatury oznaczają ze nie ma szans. W moim szczęśliwym cyklu w pewnym momencie stwierdziłam brak owu ze względu na niskie jak na mnie temp i przestałam mierzyć, opuściłam, nie czułam żadnych objawów owy, a zwykle czułam klucie jajnika i ból piersi. Będę was podcxytywac, powodzenia !:*
Iśka79 lubi tę wiadomość
termin wg OM +tydzien -
maggdax cieszę się bardzo Rośnijcie zdrowo :*
Nied.tarczycy, Hashi, niskie AMH (0,28), wysokie FSH, MTHFR a1298c hetero i PAI hetero, endo IV st.:
1).24.04.19r. I Laparo --> 09.05. --> Visanne START/półroczna kuracja)
2). 03.10.19r. II Laparo
15.05.2013r. córka Maja ❤️ (ciąża naturalna)
Moje ANIOŁKI:
1. Po dwóch latach starań- ICSI - Michalinka 8/9tc (10tc - 09.09.17r.)
2. Po trzech latach starań naturalny cud - Marcelinka 7/8tc (11tc - 25.08.18r.)
02.11. 18r.- transfer śnieżynki (3-dniowy zarodek)
29.09.20r. - rozpoczęcie procedury z KD (Eurofertil/Ostrawa)
13.10.20r. - mamy dawczynie/początek stymulacji
28.10.20r. - mamy trzy blastki ❄❄❄
18.11.20r. (11:30) - transfer jednego ⛄ / dwie śnieżynki na zimowisku
22.11.20r. - dwie kreseczki na teście (4dpt) 🥰/Beta: 6dpt - 27,2/8dpt -101/14dpt - 2091/15dpt - jest pęcherzyk ciążowy (również krwiak)/27dpt - 0,62cm maluszka z bijącym 💗 (133u/min) -
magdaxx - jo Cie prosza
Cieszymy się razem z Tobą :*
Super, że zaglądasz. Nawet sobie nie wyobrażasz jakie to ważne. Pamiętaj o nas i zdawaj relację na bieżąco co u Was słychać
Ja już kończę ten cykl i odkładamy starania ale to nie znaczy, że zapomnę o forum. I tak będę mierzyć temperaturę. Bez tego nie wiem kiedy się @ spodziewać więc mam nadzieję, że będę mogła śledzić co tu u laseczek słychać i czy sieją się te nasze pociechy.
Rośnijcie nam zdrowo i odzywaj się często :* -
Magdax super nowiny
Marciaa co to masz za Program? Ja mam na tablecie jeden i on mi jakoś najlepiej owu wyznacza. -
maggdax wrote:Cześć dziewczyny, mam nadzieje ze żadnej z Was nie uraze swoim wyznaniem oraz żadna z Was źle tego nie odbierze, chciałam się z wami podzielić moja cudowna nowina ze u mnie wszystko w porządku i dziś usłyszałam . Bardzo dziękuję za wsparcie które tu otrzymałam i trzymam kciuki za każdą z osobna, niedługo i wam się trafi taki cud. Chciałam tez trochę was podbudowac, że nie zawsze słaby wykres i niskie temperatury oznaczają ze nie ma szans. W moim szczęśliwym cyklu w pewnym momencie stwierdziłam brak owu ze względu na niskie jak na mnie temp i przestałam mierzyć, opuściłam, nie czułam żadnych objawów owy, a zwykle czułam klucie jajnika i ból piersi. Będę was podcxytywac, powodzenia !:*
CIESZĘ SIĘ BARDZO ! :d
czemu mamy się czuć urażone ? bardzo fajnie że się Tobie udało.
Dałaś mi nadzieję na mój dziki cykl, bo też uważam że owu nie było
powodzenia i nudnej ciąży :p -
Ladytimer bardzo fajna aplikacja
marciaa lubi tę wiadomość
-
maggdax - gratuluję, dbaj o siebie i maluszka bicie serduszka to cudowny moment
K22 - A może by wam się jakiś wyjazd przydał, aby odpocząć od tych starań i się zrelaksować.
potforzasta - ja prowadzę w telefonie mój kalendarzyk, ale ten program też sprawdzę
Dziewczyny dzięki za rady, clotrimazolum bardzo dobrze znam, ale to jednak nie jest ból łechtaczki. A to co mnie boli to zgrubienie na zewnętrznej wardze sromowej. Jak przycisnę to lekko boli, i strasznie swędzi w ciągu dnia. Tylko czy to jest możliwe, że tam mi powstaje jakiś wrzód?? dziwne to i mam nadzieję że szybko zniknie Ma wielkość ziarnka grochu.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
marciaa wrote:a ona płatna?
-
K22 - relaks na pewno się przyda, ale dla świętego spokoju pogadaj szczerze z lubym i spróbuj przekonać do badań nasienia (może pogadaj wcześniej z ginekologiem i potem idźcie razem, niech on mu powie?), bo czytałam, że b. często poronienia (a pamiętam o Twoim Aniołku) w pierwszych miesiącach są rezultatem wadliwych plemników właśnie. A poprawa jakości spermy nie jest taka trudna, tylko trzeba to ogarnąć.
Milka - idź do gina i nie ciśnij, to nie pryszcz na brodzie w tych okolicach trzeba bardzo uważać. -
Milka88 wrote:maggdax - gratuluję, dbaj o siebie i maluszka bicie serduszka to cudowny moment
K22 - A może by wam się jakiś wyjazd przydał, aby odpocząć od tych starań i się zrelaksować.
potforzasta - ja prowadzę w telefonie mój kalendarzyk, ale ten program też sprawdzę
Dziewczyny dzięki za rady, clotrimazolum bardzo dobrze znam, ale to jednak nie jest ból łechtaczki. A to co mnie boli to zgrubienie na zewnętrznej wardze sromowej. Jak przycisnę to lekko boli, i strasznie swędzi w ciągu dnia. Tylko czy to jest możliwe, że tam mi powstaje jakiś wrzód?? dziwne to i mam nadzieję że szybko zniknie Ma wielkość ziarnka grochu.