Ruszamy ciałem - czyli dbanie o formę przed ciążą
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny!
A jeśli ktoś nie ma czego zrzucać (a raczej mogę wziąć do 5kg ), to też może dołączyć do grupy?
Bardziej mi chodzi o poprawienie kondycji i ujędrnienie ciałka...i oczywiście zbudowanie mocnej podstawy dla przyszłej fasolki, mam nadzieję...
Co polecacie??
Idgie, Czarnula87 lubią tę wiadomość
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
A ja do tej pory na jakieś siłki, czy biegi to nie chodziłam, ale dużo się ruszam, gimnastykuję - tak w domu, sama dla siebie i spaceruję, bo lubię kontakt z przyrodą. Tak się przejść po parku, albo zrobić leśną wycieczkę w weekend. Myślę jednak, że wzmocnienie mięśni i poprawa kondycji, i na mnie mogłyby dobrze wpłynąć, także przyłączam się do Was.
-
Hej dziewczyny , Ja od dzisiaj zaczynam się ruszać , bo ile można czekać na dwie kreseczki, już sama się nakręcam , i niedługo do głowy dostanę . Czas na fitness
Igie więcej motywacji !! Najgorzej przez pierwsze dwa tygodnie , później się przyzwyczaisz. Miałam to samo ale teraz nie popuszczę )
Idgie lubi tę wiadomość
-
Ja też staram się ćwiczyć w domu.
Chociaż faktycznie trzeba się dwa razy bardziej motywować...
Najbardziej chodzi mi o wzmocnienie kręgosłupa i "podkręcenie" pośladków
Inni szukają cudu całe życie w prozaicznych rzeczach...ja wolałam je stworzyć z prawdziwej miłości...
-
Cześć Dziewczyny! Mam pytanko: czy w okresie poowulacyjnym, jak się czeka na okres, można ćwiczyć? Czy jak się skacze, robi pajacyki itp. nic złego nie powinno się stać? Ja również chciałabym przyłączyć się do grupy ćwiczących przyszłych mam. Staram się ćwiczyć ok. 3 razy w tygodniu, ale tuż przed owulacją przestałam i czekam na okres, żeby znowu zacząć. Nie wiem czy dobrze robię, ale trochę boję się skakać Co o tym myślicie? Będę wdzięczna za każdą opinię i radę
-
Baś wrote:Idgie, a może ćwiczenia domowe?
Najlepsze jest to, ze mam z pracy karte Multisport, wiec nic tylko szacec na silkach, jogach i zumbach
A dzis jakies 30km ostro jazdy na rowerku mi sie zrobilo08.09 - transfer
-
Zumba jest przewspaniała
Zawsze po zajęciach wychodzę bardzo zmęczona, ale przy okazji mega wyluzowana i jest mi cudownie. Rewelacyjna sprawa na odstresowanie się
Chodzę na Zumbę 2 razy w tygodniu, bardzo polecam!
W pozostałe dni ćwiczę Skalpel II Ewy Chodakowskiej.Słabość jest siłą w nas...
Starania od 2014
2014-2015 6 cykli stymulowanych (w tym 2 inseminacje)
2015-2019 4 procedury in vitro (w tym 11 transferów)
2020-2023 5 transferów po porodzie
2024 5ta procedura in vitro 1 transfer
5 ❄️ czeka
Łącznie 17 transferów
23.10.2015 puste jajo płodowe 2BB
31.12.2018 ciąża biochemiczna 4AA
08.08.2022 ciąża biochemiczna 3AB
10.2019 Synek (4BA) ❤️
Never give up
13.11.2024 transfer 4BA
10 dpt beta 84,8 -
agniesja wrote:Cześć Dziewczyny! Mam pytanko: czy w okresie poowulacyjnym, jak się czeka na okres, można ćwiczyć? Czy jak się skacze, robi pajacyki itp. nic złego nie powinno się stać? Ja również chciałabym przyłączyć się do grupy ćwiczących przyszłych mam. Staram się ćwiczyć ok. 3 razy w tygodniu, ale tuż przed owulacją przestałam i czekam na okres, żeby znowu zacząć. Nie wiem czy dobrze robię, ale trochę boję się skakać Co o tym myślicie? Będę wdzięczna za każdą opinię i radę
to ja podbiję, bo mam podobne obawy jak Agniesja...czy zakładając ze w drugiej fazie cyklu doszło do zagnieżdzenia taki intensywny wysiłek nie bedzie szkodliwy? cwiczyłam do tej pory sporo i intesnywnie, z Ewą i Jillian Michaels na ogól. Teraz od kiedy zaczełam się starać mam obawy ze takie intensywne cwiczenia głownie miesni brzucha mogą spowodować coś zlego....
Moze moje obawy biorą się też z faktu, ze moje dwie poprzednie ciąze były od początku zagrożone, w obu musiałam leżeć plackiem do końca I trymestru...
Jakie jest Wasze zdanie? -
Dołącze do was dziewczyny
Triss, mi się wydaje, że wszystko trzeba robić z głową, tzn 2h intensywnych ćwiczeć to może być za dużo, ale średniej intensywności wysiłek, dostosowany do nas indywidualnie, dlaczego nie?
Też się na początku bałam, ale w końcu przemyślałam sprawę, że jak tak będę sobie wszystkiego odmawiać, tego nie, tamtego nie, a tej ciąży to jeszcze i z 10 lat może nie być, to co ja z tego życia będę miała??? Poza tym nie wykonuję jakiś wyczynowych ćwiczeń - 30 min z Chodakowską, to nie nadzwyczajny, megaprzeciążający wysiłek. Wyznaczyłam sobie jakiś cel (będę w końcu miała tyłek jak Chodakowska )i czuję się świetnie, robię coś dla siebie i jestem bardziej zrelaksowana. Mi to po prostu pomaga.triss lubi tę wiadomość
-
hejka moge sie dopisac?? sa jeszcze jakies staraczki chcace zgubic nadbagaz?? ja zaczelam wczoraj cwiczyc tzn.jazda na rowerku 40 min.dzis bola nogi i zakwasy mam ale sie niepoddam musze zgubic choc te20kg zle sie czuje ze swoja waga wiec trzeba zgubic..po drugie po co moj ma sie ogladac za innymi szczuplymi dziewczynami?? dzis w planach rowerek,i zumba z netu poprosze o wpisanie na liste!! pozdrawiam i zycze duzo kil na minusie
-
Cześć wszystkim Zostało mi 7 kg po ciąży. Już wcześniej mój wskaźnik BMI był w górnej granicy normy ale teraz to już jest nadwaga - nie trzeba liczyć, wystarczy rzut oka...
Ćwiczę od dwóch miesięcy 2x w tygodniu (chodzę na abt i pilates) ale z myślą o poprawie kondycji swoich pleców, nie nastawiona na odchudzanie. Kurczowo trzymam się myśli, że kiedy skończę karmić piersią dodatkowe kilogramy same znikną bo gdzieś tak kiedyś przeczytałam.
Podsumowując, nic nie schudłam przez te miesiące
W ciąży ćwiczyłam do końca karnetu (czyli 2-3 tyg) i czułam twardnienia brzucha, wiedziałam też że jestem w ciąży bo test był pozytywny. Potem przestałam przestałąm chodzić na fitness bo obawiałam się o dziecko. Dużo ryzykowałam, bo wcześniej poroniłam dwukrotnie, ale tłumaczyłam sobie, że jeżeli dziecko jest wystarczająco silne już na początku i utrzyma się to dalej będzie dobrzerybka lubi tę wiadomość
Mama Ani (2014) i Ewy (2015) -
nick nieaktualnyTo i ja dołączam Niestety przestałam ćwiczyć podczas upałów, które panowały latem bo myślałam, że umrę :p teraz kiedy już jest chłodniej znów zabieram się za ćwiczenia z Mel B, dzięki której udało mi się baaaardzo ładnie schudnąć na początku roku ćwiczyłam rozgrzewkę, brzuch, pośladki i nogi przez 6 dni w tygodniu i już po miesiącu były efekty... tyle, że w tygodniu nie jadłam słodyczy i nie piłam alkoholu... pozwalałam sobie na to jedynie w weekendy - jako nagroda za cały tydzień pracy teraz jeszcze kupiłam skakankę... więc będzie wycisk dodatkowo Też się zastanawiałam czy w przypadku ewentualnego zagnieżdżenia można ćwiczyć i w tym cyklu starań (z którego ostatecznie nic nie wyszło) na wszelki wypadek nie ćwiczyłam... teraz nie będę tak postępować... jeśli ma mi się udać to się uda ile dziewczyn nie wie, że jest w ciąży i ćwiczy... i wszystko jest dobrze... Tak więc wrzucam na luz i od jutra wracam do ćwiczeń
Wszechmiła, rybka lubią tę wiadomość