Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyRubi wrote:a gdyby tak na wszystkie durne pytania odpowiadać zimno " nie mogę zajść, już jedno poroniłam" albo jeśli któraś nie poroniła to "staram się dwa lata to nie jest takie proste" taka sucha informacja...może to by poskromiło i zawstydziło tych wszystkich mądrusiów i speców od dzieci...
-
pleasure wrote:Moi dziadkowie, rodzice wiedzą jaki mam problem. Wspierają mnie i trzymają kciuki, że w końcu się uda. U mnie znajomi wiedzą, że kocham dzieci i już w LO mówiłam, że chcę mieć jak najszybciej. I często pytają kiedy w końcu będę w ciąży. Wtedy odp im z uśmiechem na twarzy, że to nie takie proste bo jeszcze muszę się obronić, pracę dobrą znaleźć by wziąć kredyt na mieszkanie... I przytakują mi i mam spokój
Moi rodzice też wiedzą. Reszta rodziny nie. I... najwięcej pytań mam od ojca... To on ciągle sugestie daje - np. jak zobaczył jak urządziliśmy sypialnię stwierdził, że tu zostawiliśmy idealne miejsce na kołyskę. Albo jak mówiliśmy, że następne zwierze to będzie kot, to rzucił, że nie następne to nie kot tylko chłopiec lub dziewczynka...
A w tym wszystkim najgorsze jest to, że... mój ojciec sam miał problemy z płodnością... W szpitalu leżał, leczyli go przeszło rok. Dziadkowie też mu pytania o wnuki zadawali, przez cały rok (dziadkowie o chorobie ojca do dziś nie wiedzą). A teraz co? Zapomniał wół jak cielęciem był...Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny
Mój ojciec jest jaki jest. On po prostu jest baaaardzo rodzinny. I już by chciał całe stadko wnuków
Za to mama mnie rozumie. I ona mnie wspiera i stara się hamować ojca, ale... nie zawsze jej to wychodzi.
Imienniczko (), 10 lat to strasznie długo. Ale rozumiem, ze im się w końcu udało?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Czesc dziewczyny, a ja dzisiaj wolne nareszcie!
Moj maz mowi to samo ze kobieta powinna miec troszke tylka, jak mnie pozna to mialam tego tylka dosyc sporo, teraz mi tylek uciekl, wszystkie spodnie jeszcze z zeszlego roku wisza na mnie, jeszcze wczoraj moj moz mowi do mnie, Kochanie tak nie moze byc jestes zdecydowanie za chuda...masz wiecej jesc!!
A moi sasiedzi ciagle sie pytaja kiedy zajde w ciaze, oni tez sie staraja i chyba tez maja problemy! Na co za ktoryms razem odpowiedzialam Marike ja czekam na ciebie i ja juz jedno mam, dziwne ale zrobila sie czerwona i jakos od tamtej pory nie wiele ze mna gada!
Z tymi objawami ciazowymi to ja nawet juz mdlosci poranne mialam! Nasza psychika jest naprawde fascynujaca, to ile potrafi dac falszywych sygnalow. Teraz ja juz nie patrze na objawy i jakos chyba ich nie mam. Od tego miesiaca juz nawet testow ciazowych robic nie bede! w zeszlym miesiacu 2 testy wyszly mi pozytywne, dostalam miesiaczke bardzo bolesna i zrobilam znowu test po miesiaczce ktora trwala bardzo ktotko i negatywny!
Marronek ja tez nienawidze zostawac sama w domu, kiedys moj Maz wyjezdzal na wymiany do innych uniwersytetow w Angli, Irlandii i zawsze na minimum tydzie, a raz nawet byl w Polsce w Krakowie. Zawsze wtedy pakowalam dziecko psy i na noc do tesciowej! -
nick nieaktualnyCześć laseczki!
Zbieram się do pracy ale jak wrócę to nadrobię wszystkie zaległości na forum.
Ja zaczynam nowy cykl. Podejście mam luzackie że tak powiem. Cieszę się, że cykl nie był zbyt długi i że @ przyszła sama bo to już dla mnie dużo. Jak to mówią jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
W czerwcu i lipcu sporo się będzie u mnie działo. Przylatuje moja kochana siostra na trzy tygodnie, potem urlop w lesie... Same przyjemności! Cieszy mnie to bo nie będę miała czasu tak bardzo skupiać się na staraniach. Moja głowa też odpocznie i może to pomoże.
W ogóle co do imion to u mnie na pewno będzie Lilianna czyli Lilka a chłopiec... Nie możemy z M dojść do porozumienia w tej kwestii.
Lecę, do później ! -
alicja120 wrote:Marronek ja tez nienawidze zostawac sama w domu, kiedys moj Maz wyjezdzal na wymiany do innych uniwersytetow w Angli, Irlandii i zawsze na minimum tydzie, a raz nawet byl w Polsce w Krakowie. Zawsze wtedy pakowalam dziecko psy i na noc do tesciowej!
Pies jest już u teściowej Ja niestety jak mam uczelnię to mnie nie ma od 7 do 22 nawet... (praca od 8 do 15 i zajęcia od 16 do 22). Swoją teściową lubię, ale... wolę być sama w domu
Madziu - 10 lat to strasznie dużo, ale... jeśli miałoby to się zakończyć tak szczęśliwie jak to ty opisałaś to (chyba) mogłabym tyle czekaćHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyMyślę, że gdyby każda z nas miała pewność, że kiedyś zajdzie w ciążę to inaczej byśmy do tego podchodziły Byłybyśmy bardziej wyluzowane, bo wiedziałybyśmy, że na pewno się uda Ewentualnie byśmy się denerwowały, że tak długo trzeba czekać Bo wiadomo zawsze znajdzie się jakiś pretekst żeby sobie pomarudzić
-
Ana89 wrote:Myślę, że gdyby każda z nas miała pewność, że kiedyś zajdzie w ciążę to inaczej byśmy do tego podchodziły Byłybyśmy bardziej wyluzowane, bo wiedziałybyśmy, że na pewno się uda Ewentualnie byśmy się denerwowały, że tak długo trzeba czekać Bo wiadomo zawsze znajdzie się jakiś pretekst żeby sobie pomarudzić
No niestety, niektórych rzeczy nie da się zaplanować.
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
jolaaa89 wrote:Ja też wymarzyłam sobie Lilianke, ale mężowi sie nie podoba. On z kolei wolałby Oliwie, na co ja absolutnie się nie chcę zgodzić. No nic będziemy się "martwić" o to jak zajdę w ciąże z córeczką. Co do chłopczyka to jesteśmy zgodni i byłby Antoś.
Jestem po twojej "stronie". Też mi się Lilia podoba Miałam znajomą Lilię, cudowną kobietą byłaHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Witajcie dziewczyny... ale się rozpisałyście, później muszę nadrobić zaległości. Co do imion to ja mam tak jak w loginie, czyli Ania:)
A tak w ogóle to zwracam się z prośbą do was:) a mianowicie która z Was jest dobra z rachunkowości i pomogła by mi rozwiązać zadanie o amortyzacji. :-)Potrzebuję je na zaliczenie:) -
Aniiusiaaa5 wrote:Witajcie dziewczyny... ale się rozpisałyście, później muszę nadrobić zaległości. Co do imion to ja mam tak jak w loginie, czyli Ania:)
A tak w ogóle to zwracam się z prośbą do was:) a mianowicie która z Was jest dobra z rachunkowości i pomogła by mi rozwiązać zadanie o amortyzacji. :-)Potrzebuję je na zaliczenie:)
Podaj treść to pomyślimyHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualny
-
O! Imiona! Temat rzeka... Mąż się uparł na Błażeja dla chłopca (mamy taki podział, że on chłopca a jak dziewczynkę nazywam) ale to jest takie strasznie cięzkie imię i twarde w wymowie. A w połączeniu z naszym nazwiskiem jest strasznie trudne do wymówienia nawet dla mnie. Nie wiem jak go przekonać do innego imienia a co do dziewczynki to nie mam pojęcie co chwilę zmieniam zdanie. Ostatnio na tapecie była Wirginia. Od zawsze chciałam córkę nazwać Maria (po prababci mojej) ale ostatnio brat mojej mamy nazwał tak swoją córkę i nie wiem czy bym się zdecydowała. Chociaż niestety ich losy się tak pokomplikowały, że najprawdopodobniej nie zobaczę Marysi już nigdy więcej to jak mówie Marysia to mam ją przed oczami. A szkoda... Prosiłam żeby dał córce na imię Amelia Maria a nie Maria Amelia no ale cóż... Może jak przyjdzie właściwy czas powitamy na świecie małą Marie Helene