Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie adopcja odpada. Moj nie chce i temat zamkniety.
Ja na czerwiec zagladam troszke podczytac czasami napisze post czy dwa ale tam caly dzien pisza 5x tylle co my albo i wiecej a ja nie mam czasu aby caly dzien czytac forum. A tam zaczeli sie na serio taka pisanie ze na pewno sie uda ze wszystkie zafasolkujemy itd. Po co sie do tego przekonac zeby sie pozniej rozczarowac. Jestem mysli ze pewnie sie nie uda a jak sie uda to bedzie mile zaskoczenie. I oo
Ale mam stresa przed ta wizyta u weta. Za godzine bedzie wszystko jasne ale mam nadzieje ze Wasze wsparcie i perelka wyczula i juz czeka na paniusie swojaRubi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykwiatuszek789 wrote:U mnie adopcja odpada. Moj nie chce i temat zamkniety.
Ja na czerwiec zagladam troszke podczytac czasami napisze post czy dwa ale tam caly dzien pisza 5x tylle co my albo i wiecej a ja nie mam czasu aby caly dzien czytac forum. A tam zaczeli sie na serio taka pisanie ze na pewno sie uda ze wszystkie zafasolkujemy itd. Po co sie do tego przekonac zeby sie pozniej rozczarowac. Jestem mysli ze pewnie sie nie uda a jak sie uda to bedzie mile zaskoczenie. I oo
Ale mam stresa przed ta wizyta u weta. Za godzine bedzie wszystko jasne ale mam nadzieje ze Wasze wsparcie i perelka wyczula i juz czeka na paniusie swoja
Dla mnie to jest takie niepotrzebne nakręcanie. Taka spina, że na pewno na 1000000% się uda i to na pewno teraz. Takie podejście robi więcej szkody niż pożytku. Tak w zasadzie udzielam się tylko tutaj i ewentualnie na pomorzankach, bo jestem z Gdańska Staram sie nie wcodzić na inne bo tylko depreche można zlapać.
Daj później znać co z Twoją perełką, bo każda na pewno czeka na info czy wszystko jest z nią już ok.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2014, 15:37
-
Tak, takie nakręcanie się szkodzi i ten miesiąc jest na to żywym przykładem. Nakręciłam się okrutnie, owulka miała statystycznie być w terminie naszego wyjazdu majówkowego, pojechaliśmy w moje najbardziej ukochane miejsce na ziemi i byłam pewna przekonana, że właśnie tam pocznie się nasze maleństwo. Co najgorsze przekonałam o tym męża, i bałam się gdzieś cały czas podświadomie, że znowu go rozczaruj no i stało się! Owulki nie ma a zobaczcie, który to dzisiaj dzień cyklu mój. Masakra! I jestem pewna, że zrobiłam to sobie właśnie ja sama moją psychiką.
-
nick nieaktualnyadk_1989 wrote:Tak, takie nakręcanie się szkodzi i ten miesiąc jest na to żywym przykładem. Nakręciłam się okrutnie, owulka miała statystycznie być w terminie naszego wyjazdu majówkowego, pojechaliśmy w moje najbardziej ukochane miejsce na ziemi i byłam pewna przekonana, że właśnie tam pocznie się nasze maleństwo. Co najgorsze przekonałam o tym męża, i bałam się gdzieś cały czas podświadomie, że znowu go rozczaruj no i stało się! Owulki nie ma a zobaczcie, który to dzisiaj dzień cyklu mój. Masakra! I jestem pewna, że zrobiłam to sobie właśnie ja sama moją psychiką.
-
Ana89 wrote:Źle mnie troszkę zrozumiałaś Ja też jak najbardziej chcę i będę się starała, żeby zajść w ciążę. Adopcja to tak na prawdę jest już ostateczność. Chciałam powiedzieć, że patrząc na taką rodzinkę można mieć nadzieję, że jednak kiedyś może będziemy mamami Jak nie naturalnie, to możliwe, że poprzez adopcję.
ja również podziwiam tych ludzi, za ogromne serce i odwagę. Decydując się na taki krok na prawdę trzeba mieć jaja
Wszyscy chcemy naturalnie Mój mąż bardzo chce dziecka, aczkolwiek mówi że jesteśmy jeszcze młodzi więc nie musimy się tak spinać. Ja też uważam że adopcja to ostateczność, więc narazie o tym nie myślimy. Tak naprawdę to jeszcze nie podjęliśmy oboje takiego poważnego leczenia więc wszystko jeszcze przed nami, a być może się uda naturalnie i obejdzie bez adopcji, życzę tego sobie i Wam wsyztskim może już to pisałam ale powtórze, że mój brat z bratową starali się 4 lata. Po każdym teście ciążowym bratowa płakała i się załamywała... przyszły wakacje, zrobił jej się taki młyn w pracy że zapomniała o całym swoim cyklu... i co się okazało że jest w ciąży -
Nadrobie te kilka postów nieprzeczytanych później. Po lewej to moja Niunia
Prawdopodobnie ma zapalenie trzustki ale wiecej bede wiedziała około 19 bo dopiero wtedy mam ją odebrac. Teraz dostaje jeszcze glukoe, ma 2 welfromy biedulka, wartości w biochemii wszystkie podwyzszone wiec ciekawie nie jest. Na napewno kilka dni beda zastrzyki i antybiotyki. A co dalej to nie wiem. Oby wyszla z tego i aby nie trzeba było do konca zycia jej leczycWiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2014, 18:00
-
Kwiatuszku nie przejmuj sie, bedzie dobrze, piesio wyzdrowieje!
A wiecie co, w ostatni weekend, sobota dokladnie, woskuje sobie samochodzik u tesciowej, razem z moja siostra. A tu nagle takie bolesne skurcze dostalam, ze myslalam ze sie przekrece, podobne do porodowych (wiem z doswiadczenia)
Zastanawiam sie co to moze byc, poszlam sie polozyc na kanapie i tak sobie przychodzily i odchodzily, kiedy przychodzily mialam lzy w oczach. Maz wkoncu razem z siostra powiedzial ze trzeba do domu jechac, powiem ze tak okolo 4 godzin bolalo, ale z czasem coraz slabsze te skurcze miala.
Jak myslicie powinnam isc do lekarza? -
alicja120 wrote:Kwiatuszku nie przejmuj sie, bedzie dobrze, piesio wyzdrowieje!
A wiecie co, w ostatni weekend, sobota dokladnie, woskuje sobie samochodzik u tesciowej, razem z moja siostra. A tu nagle takie bolesne skurcze dostalam, ze myslalam ze sie przekrece, podobne do porodowych (wiem z doswiadczenia)
Zastanawiam sie co to moze byc, poszlam sie polozyc na kanapie i tak sobie przychodzily i odchodzily, kiedy przychodzily mialam lzy w oczach. Maz wkoncu razem z siostra powiedzial ze trzeba do domu jechac, powiem ze tak okolo 4 godzin bolalo, ale z czasem coraz slabsze te skurcze miala.
Jak myslicie powinnam isc do lekarza? -
Kwiatuszku i jak tam..bo jak widzisz moja psina i wszystkie w awatarach są z Twoją sunią i ją wspierają : )
Alicja120, a masz jakies inne problemy typu podejrzana @ albo bierzesz jakieś leki albo cokolwiek innego?Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 maja 2014, 20:37
kwiatuszek789 lubi tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Dorotko, śliczna ta twoja niunia
Napisz potem co z niąkwiatuszek789 lubi tę wiadomość
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Rubi wrote:Kwiatuszku i jak tam..bo jak widzisz moja psina i wszystkie w awatarach są z Twoją sunią i ją wspierają : )
Alicja120, a masz jakies inne problemy typu podejrzana @ albo bierzesz jakieś leki albo cokolwiek innego?
No wlasnie nie, to bylo w ostatni weekend, a miesiaczke dostane w nastepny piatek. Mam czasami bolesne miesiaczki, tak bolesne ze nie moge wstac, ale te skurcze pobily wszystkie moje miesiaczki na glowe! -
nick nieaktualnyJa niestety psiaka nie mam chociaż przyznam ,że chciałabym bardzo. Ale oczywiście wspieram Cię Kwiatuszku i mam nadzieję, że sunia będzie zdrowa!
Cholerna @ mogłaby się już skończyć bo moje libido znów zaczyna szaleć i tylko sekszenie mi w głowie!kiniucha89, Rubi, kwiatuszek789, Ana89 lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki przed chwilką troszke odetchnełam z ulgą. Odkąd wróciłam z Sunią po 19 to cały czas lezała w prawie bezruchu a ja oczywiscie tylko zerkalam czy oddycha. Niedawno wkurzyłam sie i siłą wynosłam ja na dwor żeby zobaczyc jak sie zachowuje i od razu siusiu wiec nerki pracują. Troche poszczułam, ze niby koty to warczeć zaczeła i bystra sie zrobiła. Obszczekała jakiegoś kolesia na ulicy wiec jest o niebo lepiej Tylko jeść nie chce ale trudno, dostała mase kroplówek i glukoze wiec troszke sił złapała. Obawiałam sie ze zostawie dzisu Weta cała zawartosc karty bankomatowej ale za cały dzien biegania nad nia i robienia badan i zastrzyków wzieli 112zł. Byłam w szoku ze tylko tyle zaczyna sie układać, oby nie zapeszyć!
Prawdopodobnie zjadła cos co zatruwało jej wszystkie organy
Jeszcze raz Wam dziekuje za wsparcie i jeszcze raz powtorze, ze jesteście mega kochane
A jak macie taką siłe sprawczą i jak tak bedziecie trzymały kciuki to szybko wszystkie bedziemy z brzuszkami bez żadnych majówek, czerwcówek czy lipcowych brzuszków
A wracając do tematu staranek to mowie w tym całym dzisiejszym smutku do meza ze chyba nici z tego cyklu bo cos zadne z nas nie ma ochoty do . I w zartach z niby pretensja odp "ze cooo? ja Cie moge tu i teraz..." głupek! ale nie mialam dzis ochoty przez te stresy ale jutro mam nadzieje ze cos zadziałamy bo juz czas najwyzszy aaa i dodał ze ze jak tak bede mowic to nie "dorobi" sie nigdy ze mna dzieci :)ale wiem ze on to zawsze w zatach mowi, bez pretensji
Teraz tak pomyslalam ze ciekawe co by pomyslala jakas nowa osobka na naszym forum jakby weszła a tu prawie wszystkie z psami w avatarach
Ale sie rozpisałam Lece pod prysznic
Moge teraz zrobić tak --> "uuuffffff" -
Ahh mysle dzis tylko o sobie, zapominajac o waszych problemach! egoistka ze mnie.
Alicja moim zdaniem powinnas skonsultowac to z ginem. Moze to jakis torbiel czy cos. A na bolesne @ mozna brac jakies leki na pewno. Wiem ze duphaston jest na bolesne ale on moze zablokowac owulke wiec mija sie to z ceelem. Ale gin by cos doradził. A lepiej dmuchac na zimne.