Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
dzień dobry wszystkim w ten piękny deszczowy i pochmurny dzień ;p
Mam sprawę ;p mi moja ginekolog gdy jej powiedziałam że chce zajść w ciążę zleciła mi badania: mocz, morfologia, zawartość cukru we krwi, toksoplazmoza i cytomegalia czy to nie za mało? Nic mi nie wspominała o prolaktynie i badaniu tarczycy jeżeli teraz się nie udało hmm to myślicie że powinnam sama jej powiedziec o tych badaniach?
margoo89
-
margoo wrote:dzień dobry wszystkim w ten piękny deszczowy i pochmurny dzień ;p
Mam sprawę ;p mi moja ginekolog gdy jej powiedziałam że chce zajść w ciążę zleciła mi badania: mocz, morfologia, zawartość cukru we krwi, toksoplazmoza i cytomegalia czy to nie za mało? Nic mi nie wspominała o prolaktynie i badaniu tarczycy jeżeli teraz się nie udało hmm to myślicie że powinnam sama jej powiedziec o tych badaniach?
Mi tez lekarz przed staraniami zlecił tylko podstawowe badania ale na szczęście prywatnie zrobilam sobie prolaktyne i TSH i szybko się okazało ze mam za wysoka prolaktyne i nawet rok starań bez leków nic by tu nie dal także zrób sobie wszystkie badania przynajmniej jak cos będzie nie tak nie będziesz traciła czasu na bezowocne starania i nerwy. -
Dzien doberek
Ja mimo pochmurnego dnia tryskam dzis optymizmem wiec wysyłam usmiechy do Was i pozytywną energie na przeddzien piątunia
I zabijcie mnie ale zrobiłam dzis test na wszelki wypadek zeby nie powiedziec na dzien dobry nowemu szefowi ze jestem w ciazy i ulzylo mi jak wyszła I. W mojej sytuacji to najlepsze rozwiazanie teraz. Wyznaczyło mi owulke jak odznaczylam ignorowanie przedwczoraj i wpisalam dzisiejsza tempke, choc jej tez nie jestem pewna ale juz mi to obojetne. Jak sie okaze, ze bede miala owulke po 30dc to sie wkurze
I doradzcie mi co zrobic. Skoro jeszcze nie wzielam dupka bo czekalam na owu i narazie odkladam staranie to wziac go zeby byla dobra II faza czy poczekac i zobaczyc jak to samo działa?
Miłego dnia -
Gosiu, Ola ma rację - sama możesz część badań prywatnie zrobić Tyle razy na forum były wałkowane podstawowe badania i terminy ich wykonania. Bez problemu znajdziesz odpowiedni wątek i dowiesz się co warto a co nie. Oczywiście na pierwszy rzut nie ma sensu robić wszystkiego - raz duży koszt, a dwa niedobory/nadmiar hormonów daje swoiste objawy. Jak ich u Ciebie nie widać to nie ma sensu wydawać kasy
Dorotko - nie wiem... dupka nigdy nie brałam i nie mam doświadczenia. A lekarz jak Ci kazał?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyHej Dziewczyny
Gosia na Twoim miejscu zbadałabym hormony. Może przy następnej wizycie wspomnij o tym lekarce, jeśli nie chcesz ze nie płacić, z tego co się orientuję to u mnie za TSH i PRL ok 40-45 zł.
Dorotka widzę, że my znowu podobnie Też mi wyznaczyło teraz owulkę i szczerze mówiąc zgłupiałam Lekarz mówił, jak robił mi usg, że albo już była albo nie było jej wcale, endometrium jak w II fazie, a ledwo odstawiłam dupka i już tempka poszybowała w górę. Nie wiem co o tym sądzić, niby wczoraj powinnam dostać @, a nie ma jej. Brzuch pobolewa, piersi też, a @ jak nie ma tak nie ma. Już zaczęłam mieć nadzieję, że może była owulka i może czas na teścik, a teraz to sama nie wiem co robić Myślicie, że mogłam mieć owulkę tak jak wyznaczył ovufriend?
Dorotka może weź teraz już dupka, w sumie masz zaznaczoną owulkę, żeby Ci się jeszcze bardziej wszystko nie przedłużyło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 09:03
-
Ana - a może dupek Ci owulkę zablokował?
A ja dostałam telefon z przychodni - są moje wszystkie wyniki...
Pozytywy:
z wątrobą - wszystko ok (teraz się dowiedziałam, że lekarz tez mi wątrobę kazał badać ).
Negatywy:
chlamidia dalej dodatnia tak samo jak Mycoplasma... Czyli czeka mnie, a raczej nas (bo męża też) kolejna kuracja antybiotykami... Ciekawe ile tym razem wydamy na to kasyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 09:17
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Witam się pięknie w ten nie wiadomo jaki dzień (rano było bardzo zimno, potem się troszkę rozpogodziło teraz znowu chmury).
Robiłam wczoraj takie "badanie". Nazywa się Vega Test. To taka medycyna alternatywna, albo już prawie szalrataństwo. Bada się "prądem" przepuszczalność i niby wychodzi jakie są w organizmie zaburzenia. I wyszło mi wiele!
Zaczynając od wszytskich możliwych pasożytów psich (glizda, tasiemiec i coś jeszcze co mieszka w moim jelicie) czego się zresztą spodziewałam. Oprócz tego gronkowiec w gardle, mnóstwo grzybicy, niedobór prawie wszystkich potrzebnych do życia witamin (podobno z powodu właśnie tych odpsich parszywców). Ale coś mnie zwaliło z nóg już totalnie - toksoplazmowa i chalmydia zadomowione w mojej macicy co zdaniem pani doktor jest u mnie przyczyną problemów z ciążą. Bo jej zdaniem tarczyca, chormony, jajniki, jajowody i macia "technicznie" są zdrowe. Nie ma mięśniaków, polipów, zrostów czy cyst na jajnikach (a co z moim PCO się stało to nie wiem).
I teraz nie wiem czy wierzyć w to badanie... mam mętlik w głowie... znajoma mnie namówiła, która wierzy w takie rzeczy i w ogóle nie chodzi do konwencjonalnych lekarzy... poleciła mi preparaty naturalne na wytępienie drożdży, grzybów i niechcianych psich lokatorów oraz podobną metodę leczenia co przeprowadzone jest badanie na zabicie tokso i chalmydi i w sumie wczoraj byłam jak najbardziej na tak ale jak się z tym przespałam to się zastanawiam czy może jednak nie poddać się medycynie konwencjonalnej i pójść do lekarza na dodatkowe potwierdzające badania i leczenie antybiotykami czy czym tam jeszcze... Macie jakieś zdanie na ten temat w ogóle? Bo chętnie posłucham waszych opinii.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 09:28
-
adk_1989 wrote:Witam się pięknie w ten nie wiadomo jaki dzień (rano było bardzo zimno, potem się troszkę rozpogodziło teraz znowu chmury).
Robiłam wczoraj takie "badanie". Nazywa się Vega Test. To taka medycyna alternatywna, albo już prawie szalrataństwo. Bada się "prądem" przepuszczalność i niby wychodzi jakie są w organizmie zaburzenia. I wyszło mi wiele!
Zaczynając od wszytskich możliwych pasożytów psich (glizda, tasiemiec i coś jeszcze co mieszka w moim jelicie) czego się zresztą spodziewałam. Oprócz tego gronkowiec w gardle, mnóstwo grzybicy, niedobór prawie wszystkich potrzebnych do życia witamin (podobno z powodu właśnie tych odpsich parszywców). Ale coś mnie zwaliło z nóg już totalnie - toksoplazmowa i chalmydia zadomowione w mojej macicy co zdaniem pani doktor jest u mnie przyczyną problemów z ciążą. Bo jej zdaniem tarczyca, chormony, jajniki, jajowody i macia "technicznie" są zdrowe. Nie ma mięśniaków, polipów, zrostów czy cyst na jajnikach (a co z moim PCO się stało to nie wiem).
I teraz nie wiem czy wierzyć w to badanie... mam mętlik w głowie... znajoma mnie namówiła, która wierzy w takie rzeczy i w ogóle nie chodzi do konwencjonalnych lekarzy... poleciła mi preparaty naturalne na wytępienie drożdży, grzybów i niechcianych psich lokatorów oraz podobną metodę leczenia co przeprowadzone jest badanie i w sumie wczoraj byłam jak najbardziej na tak ale jak się z tym przespałam to się zastanawiam czy może jednak nie poddać się medycynie konwencjonalnej i pójść do lekarza na dodatkowe potwierdzające badania i leczenie antybiotykami czy czym tam jeszcze... Macie jakieś zdanie na ten temat w ogóle? Bo chętnie posłucham waszych opinii.
Jak bym Ci radziła zweryfikować te winiki.
Badanie Chlamydia trachomatis (po to ta atakuje macice) IgG/IgM kosztuje około 35 zł i wykonuje je się z krwi.
Nie wiem jakie są badania na pasożyty, chyba bada się kał...
A tak z ciekawości ile ta metoda leczenia kosztuje?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyadk_1989 wrote:Witam się pięknie w ten nie wiadomo jaki dzień (rano było bardzo zimno, potem się troszkę rozpogodziło teraz znowu chmury).
Robiłam wczoraj takie "badanie". Nazywa się Vega Test. To taka medycyna alternatywna, albo już prawie szalrataństwo. Bada się "prądem" przepuszczalność i niby wychodzi jakie są w organizmie zaburzenia. I wyszło mi wiele!
Zaczynając od wszytskich możliwych pasożytów psich (glizda, tasiemiec i coś jeszcze co mieszka w moim jelicie) czego się zresztą spodziewałam. Oprócz tego gronkowiec w gardle, mnóstwo grzybicy, niedobór prawie wszystkich potrzebnych do życia witamin (podobno z powodu właśnie tych odpsich parszywców). Ale coś mnie zwaliło z nóg już totalnie - toksoplazmowa i chalmydia zadomowione w mojej macicy co zdaniem pani doktor jest u mnie przyczyną problemów z ciążą. Bo jej zdaniem tarczyca, chormony, jajniki, jajowody i macia "technicznie" są zdrowe. Nie ma mięśniaków, polipów, zrostów czy cyst na jajnikach (a co z moim PCO się stało to nie wiem).
I teraz nie wiem czy wierzyć w to badanie... mam mętlik w głowie... znajoma mnie namówiła, która wierzy w takie rzeczy i w ogóle nie chodzi do konwencjonalnych lekarzy... poleciła mi preparaty naturalne na wytępienie drożdży, grzybów i niechcianych psich lokatorów oraz podobną metodę leczenia co przeprowadzone jest badanie i w sumie wczoraj byłam jak najbardziej na tak ale jak się z tym przespałam to się zastanawiam czy może jednak nie poddać się medycynie konwencjonalnej i pójść do lekarza na dodatkowe potwierdzające badania i leczenie antybiotykami czy czym tam jeszcze... Macie jakieś zdanie na ten temat w ogóle? Bo chętnie posłucham waszych opinii. -
Witam się u mnie słonecznie ale chłodnooo..ja po tym cyklu pójdę zrobić badanie progesteronu i prolaktyny.. z powodu tych plamień ;/ tylko ktoś kiedyś tu pisał, że one nie są zbyt miarodajne, bo powinno się je zrobić z 4 dni pod rząd...;/Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Rubi wrote:Witam się u mnie słonecznie ale chłodnooo..ja po tym cyklu pójdę zrobić badanie progesteronu i prolaktyny.. z powodu tych plamień ;/ tylko ktoś kiedyś tu pisał, że one nie są zbyt miarodajne, bo powinno się je zrobić z 4 dni pod rząd...;/
A nie że w 4 dniu cyklu?Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Zaczynając od pytania Maronki, terapia polega na użyciu urządzeni o nazwie BICOM. Można poczytać na internecie. Jest bezbolesna. W moim mieście pierwsza wizyta kosztuje 100 zł, następne 80 zł. Podobno można się pozbyć chlamydii już po 3-4 sesjach, maksymalnie 8.
Ana, badanie jest bezbolesne. W prawą rękę bierze się taką miedzianą pałeczkę, a do lewej pani przykłada do palca taką mała kuleczkę. Polega to na tym, że włącza odpowiedni program, tam ma opcje różnych bakterii, pasożytów, grzybów a nawet zmian nowotworowych w poszczególnych narządach i wybiera np. tokso przykłada kuleczkę i widzi na wykresie jak przepływa przeze mnie prąd i tak po kolei na każde możliwe świństwo prowadząc jednocześnie rozmowę z pacjentem żeby zająć się tym co jest faktycznie dla niego ważne. Takie badanie kosztuje 200,00 zł i trwa około godziny.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 09:48
-
Jeśli chodzi o pasożyty, grzyby i drożdże to będę brała te preparaty które mi poleciła. Poczytałam o nich i powiem wam, że warto nawet tak o bez badania je brać bo mają naprawdę fajne właściwości. Poleciła mi:
Oregasept (olej z oregano) działający na wirusy, bakterie i grzyby (podobno ma około 28 naturalnych antybiotyków w sobie) 6 kropel 2 razy dzień do 1/2 szklanki wody przez 3 miesiące (mówiła, że potem przy jakichś infekcjach, grypach, opryszczkach działa super)
Olej z orzecha czarnego - na pasożyty, 15 kropel rano na czczo i 15 kropel przed spaniem przez dwa tygodnie potem tydzień przerwy i tak przez 5 miesięcy
Kwas kaprylow i liść oliwny w kapsułakch (na zmianę jedno opakowanie tego jedno tego łącznie mam wziąć 4 opakowania) - na grzyby (liść oliwny podobno też przeciwnowotworowo) po 1 kapsułce 2 razy dziennie. -
adk_1989 wrote:Zaczynając od pytania Maronki, terapia polega na użyciu urządzeni o nazwie BICOM. Można poczytać na internecie. Jest bezbolesna. W moim mieście pierwsza wizyta kosztuje 100 zł, następne 80 zł. Podobno można się pozbyć chlamydii już po 3-4 sesjach, maksymalnie 8.
Ana, badanie jest bezbolesne. W prawą rękę bierze się taką miedzianą pałeczkę, a do lewej pani przykłada do palca taką mała kuleczkę. Polega to na tym, że włącza odpowiedni program, tam ma opcje różnych bakterii, pasożytów, grzybów a nawet zmian nowotworowych w poszczególnych narządach i wybiera np. tokso przykłada kuleczkę i widzi na wykresie jak przepływa przeze mnie prąd i tak po kolei na każde możliwe świństwo prowadząc jednocześnie rozmowę z pacjentem żeby zająć się tym co jest faktycznie dla niego ważne. Takie badanie kosztuje 200,00 zł i trwa około godziny.
Powiem tak - trochę mi to oszustwem śmierdzi. Podobnie jak cała Homeopatia...
Poza tym... trochę na elektronice się znam i wykrywanie takich rzeczy prądem wydaje mi się niezbyt realne. Poczytam sobie dokładnym sposobie działania - częstotliwościach pracy. Bo przypuszczam, że to urządzenie działa w oparciu o to, że bakterie wytwarzają pole elektryczne/elektormagnetyczne i chodzi o ich wykrycie. Jeśli tak to maszyna musiałaby być mega czuła i nieźle odizolowana od czynników zewnętrznych (sterylne pomieszczenie, bez komputerów telefonów itp.)
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Marronek wrote:Powiem tak - trochę mi to oszustwem śmierdzi. Podobnie jak cała Homeopatia...
Poza tym... trochę na elektronice się znam i wykrywanie takich rzeczy prądem wydaje mi się niezbyt realne. Poczytam sobie dokładnym sposobie działania - częstotliwościach pracy. Bo przypuszczam, że to urządzenie działa w oparciu o to, że bakterie wytwarzają pole elektryczne/elektormagnetyczne i chodzi o ich wykrycie. Jeśli tak to maszyna musiałaby być mega czuła i nieźle odizolowana od czynników zewnętrznych (sterylne pomieszczenie, bez komputerów telefonów itp.)
Wiesz, co niestety na necia strasznie ciężko znaleźć rzetelne informacje na ten temat. Ale jak coś znajdziesz ciekawego to bardzo chętnie poczytam i poznam Twoją opinię. Właśnie dlatego się do was zgłosiłam, że sama ma wątpliwości co do wiarygodności. -
kwiatuszek789 wrote:Aniu to zalezy od kliniki. W tej do ktorej jedziemy koszt to 150zl. W lodzi tam gdzie gin mi polecila to 120 zl. Gdzies patrzylam to 175u. I mozna zrobic podstawowe czyli ilosc zolnierzy, ruchliwosc i cos tam jeszcze taniej a doplacajac niecale 100zl juz rozszerzone jest badanie i znacznie dokladniejsze. Z racji tego ze tu za darmo to robimy podstawowe ale jakbym miala placic to bym wolala doplacic zeby nie musial 2 razy tego prrzechodzic. Trzeba poszperac w necie i cos mozna korzystnego wybrac.
A co do plamienia to moze wczesna owulka?
Hmm ja do łodzi mam 100km, więc jak już przemierzymy tą drogę to faktycznie chyba lepiej dopłacić i zrobić pożądne badanie. Dla mężczyzny takie badanie jest troche krępujące, dlatego zawsze miałam nadzieje, że tego unikniemy ale cóż jak mus to mus.
A plamienie?hmm raczej niemożliwe żeby to była owulka... wczoraj był mój 9dc, w poprzednim cyklu miałam 15dc ale to brałam wtedy też leki na owulke a w tym cyklu odpuściłam, więc to że owulka wystąpi u mnie naturalnie to graniczy z cudem czytałam też coś o nadżerce, że można plamić w środku cyklu jak się ją ma... ale czy to możliwe żeby lekarz niecały miesiąc temu nic nie zauważył na usg?