Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Bardzo wam współczuję straty, naprawdę nie chcę sobie nawet wyobrażać jakie to uczucie. Jesteście silne babki :*
Co do pracy, najlepszym motywatorem jest brak czasu niestety. Ja swoją napisałam prawie w ostatniej chwili. Miałam ustawiony termin obrony na połowę lipca, kiedy w poniedziełek rano odebrałam maila i się okazało, że mam się bronić 4 (czwartek) Burdel na kółkach był totalny. Pani w dziekanacie nie chciała mi przyjąć dokumentów bo za mało czasu i powinno się je składać na 14 dni przed obroną. Cały dzień zmarnowałam na oddawanie książek do bibliotek, robienie obiegówek i innych śmieci. Nie miałam czasu się nauczyć na obronę zagadnień z przedmiotu a jak wpadłam tam cała w nerwach to w końcu nie bardzo potrafiłam też odpowiedzieć na pytanie z własnej pracy. Reasumując pisanie pracy i jej obrona to dla mnie najgorsze jak dotąd przeżycie. Najgorszy chyba był brak czasu na przygotowanie do obrony. Czułam się jak idiotka. A jak dostałam jedno pytanie i się ucieszyłam bo wydawało mi się, że wiem, zaczęłam odpowiedać, pan profesor kiwał głową, po czym spojrzał na mnie i stwierdził, że właśnie wymyśliłam nową teorię. A broniłam się z Teorii i Filozofii Prawa -
Witajcie Kochane :* Ostatnio troszkę zaniedbuję forum, ale dzisiaj muszę się wygadać, bo jestem zła na męża Czy Wasi mężczyźni też są tacy uparci co do Waszych fryzur?? Od lat mam długie włosy, bo wiem, że w takich podobam się mężowi najbardziej. Prawda taka, że są bardzo delikatne i wystarczy delikatny podmuch wiatru, żeby były totalnie poplątane, do tego są ciężkie, więc wszelkie próby uniesienia ich od nasady przy tej długości nie przynoszą skutku. Jeszcze ostatnio zaczęły mi wychodzić garściami. Są dosłownie wszędzie Wystarczy, że przeczeszę je trochę i cała jestem w dłuugaśnych włosach. To nic przyjemnego. Poza tym latem i tak praktycznie ciągle noszę je związane, albo spięte, bo gorąco, więc i tak nie robią super wrażenia. Są piękne po myciu, jak są jeszcze puszyste i niesplątane, a po 2 godzinach wyglądają, jakbym się pokłóciła z grzebieniem... Powiedziałam dziś mężowi, że mam ochotę na zmianę, chciałabym ściąć na krótko, krócej niż do ramion - nie będą mnie tak grzały, będą lżejsze więc będę mogła je ładnie ułożyć, nawet jak będą wypadały to będzie to mniej irytujące, bo nie będą się tak ciągnęły... Żadne argumenty nie skutkują Oczywiste jest, że i tak zrobię jak będę chciała, bo wiadomo, że mi nie zabroni obciąć włosów, ale otwarcie stwierdził, że krótkie włosy mu się nie podobają i na pewno nie będzie zadowolony Z jednej strony nie chcę być dla niego mniej atrakcyjna, w końcu to mój mąż, oczywiste jest to, że chcę mu się jak najbardziej podobać, a z drugiej strony chciałabym zrobić to dla siebie. Mam ochotę na zmianę, poza tym chcę trochę odpocząć od codziennego mycia i rozczesywania długich włosów. Chciałabym chociaż przez jakiś czas móc robić to szybko i bez większych problemów. Wybaczcie za takie odbiegnięcie od tematu przewodniego, ale jestem zła, bo nie wiem co zrobić Wasi mężowie też mają takiego hopla na punkcie Waszych włosów?
-
Uważam, że to bardzo nieładnie tak stawiać sprawę. Mógłby powiedzieć co na ten temat uwaza ale żeby od razu mowić że na pewno nie będzie mu się podobać to przesada. Ja ze swoimi włosami robię co chcę ale zawsze się radzę a ja nie wtrącam się do brody mojego męża (włosów na głowie już dawno nie ma więc nie ma tematu)
-
adk_1989 wrote:Przepraszam bardzo, ale co tu się do jasnej ciasnej dzieje? Śpicie czy co?
Chciałabym... Przed urlopem mam strasznie dużo pracy Trza pokończyć co się da, przygotować raporty, nad kodem posiedzieć, nad modelami też... Masakra jakaśHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
adk_1989 wrote:No niestety, znam to. A po urlopie trzeba nadrobić. To w sumie ma sens ten urlop w ogóle?
Zleży jak on wygląda
Dwa lata temu miała urlop "w kratkę". Znaczy niby dwa tygodnie urlopu, ale... 3 razy musiałam do pracy przyjechać... I tak w poniedziałek, wtorek i w środę urlop a w czwartek pobudka o 4 rano i jedzom 300 km do pracy na 8 do 12 (tyle trwało tamto nagranie), a potem znowu urlop do poniedziałku i we wtorek a potem w piątek do pracy...
Na szczęście szef uczciwy - dostałam dodatkową umowę zlecenie i zwrócone wszelkie koszty (paliwo) + coś ekstra dla mnie za fatygę.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Niecierpliwa Pola wrote:Witajcie Kochane :* Ostatnio troszkę zaniedbuję forum, ale dzisiaj muszę się wygadać, bo jestem zła na męża Czy Wasi mężczyźni też są tacy uparci co do Waszych fryzur?? Od lat mam długie włosy, bo wiem, że w takich podobam się mężowi najbardziej. Prawda taka, że są bardzo delikatne i wystarczy delikatny podmuch wiatru, żeby były totalnie poplątane, do tego są ciężkie, więc wszelkie próby uniesienia ich od nasady przy tej długości nie przynoszą skutku. Jeszcze ostatnio zaczęły mi wychodzić garściami. Są dosłownie wszędzie Wystarczy, że przeczeszę je trochę i cała jestem w dłuugaśnych włosach. To nic przyjemnego. Poza tym latem i tak praktycznie ciągle noszę je związane, albo spięte, bo gorąco, więc i tak nie robią super wrażenia. Są piękne po myciu, jak są jeszcze puszyste i niesplątane, a po 2 godzinach wyglądają, jakbym się pokłóciła z grzebieniem... Powiedziałam dziś mężowi, że mam ochotę na zmianę, chciałabym ściąć na krótko, krócej niż do ramion - nie będą mnie tak grzały, będą lżejsze więc będę mogła je ładnie ułożyć, nawet jak będą wypadały to będzie to mniej irytujące, bo nie będą się tak ciągnęły... Żadne argumenty nie skutkują Oczywiste jest, że i tak zrobię jak będę chciała, bo wiadomo, że mi nie zabroni obciąć włosów, ale otwarcie stwierdził, że krótkie włosy mu się nie podobają i na pewno nie będzie zadowolony Z jednej strony nie chcę być dla niego mniej atrakcyjna, w końcu to mój mąż, oczywiste jest to, że chcę mu się jak najbardziej podobać, a z drugiej strony chciałabym zrobić to dla siebie. Mam ochotę na zmianę, poza tym chcę trochę odpocząć od codziennego mycia i rozczesywania długich włosów. Chciałabym chociaż przez jakiś czas móc robić to szybko i bez większych problemów. Wybaczcie za takie odbiegnięcie od tematu przewodniego, ale jestem zła, bo nie wiem co zrobić Wasi mężowie też mają takiego hopla na punkcie Waszych włosów?
U mnie to nie ma problemu..robię to co chcę z włosami...acz kolwiek mój mąż kiedyś jak byłam w liceum nie przepadał za moim kolorem włosów bo mam brązowe a farbowałam na takie z odcieniem fioletu bo bardzo mi się podobał taki wtedy kolor to mówił mi ale to moja sprawa i dalej farbowałam. Musisz postawić na swoim bo to jest ważne jak ty się czujesz jak się męczysz z długimi włosami chcesz to zmienić to zrób to na co masz ochotę, zbór coś tylko dla Siebie:)Mąż nie przestanie cie kochać ze względu na włosy -
Niecierpliwa Pola napisała:
Witajcie Kochane :* Ostatnio troszkę zaniedbuję forum, ale dzisiaj muszę się wygadać, bo jestem zła na męża Czy Wasi mężczyźni też są tacy uparci co do Waszych fryzur?? Od lat mam długie włosy, bo wiem, że w takich podobam się mężowi najbardziej. Prawda taka, że są bardzo delikatne i wystarczy delikatny podmuch wiatru, żeby były totalnie poplątane, do tego są ciężkie, więc wszelkie próby uniesienia ich od nasady przy tej długości nie przynoszą skutku. Jeszcze ostatnio zaczęły mi wychodzić garściami. Są dosłownie wszędzie Wystarczy, że przeczeszę je trochę i cała jestem w dłuugaśnych włosach. To nic przyjemnego. Poza tym latem i tak praktycznie ciągle noszę je związane, albo spięte, bo gorąco, więc i tak nie robią super wrażenia. Są piękne po myciu, jak są jeszcze puszyste i niesplątane, a po 2 godzinach wyglądają, jakbym się pokłóciła z grzebieniem... Powiedziałam dziś mężowi, że mam ochotę na zmianę, chciałabym ściąć na krótko, krócej niż do ramion - nie będą mnie tak grzały, będą lżejsze więc będę mogła je ładnie ułożyć, nawet jak będą wypadały to będzie to mniej irytujące, bo nie będą się tak ciągnęły... Żadne argumenty nie skutkują Oczywiste jest, że i tak zrobię jak będę chciała, bo wiadomo, że mi nie zabroni obciąć włosów, ale otwarcie stwierdził, że krótkie włosy mu się nie podobają i na pewno nie będzie zadowolony Z jednej strony nie chcę być dla niego mniej atrakcyjna, w końcu to mój mąż, oczywiste jest to, że chcę mu się jak najbardziej podobać, a z drugiej strony chciałabym zrobić to dla siebie. Mam ochotę na zmianę, poza tym chcę trochę odpocząć od codziennego mycia i rozczesywania długich włosów. Chciałabym chociaż przez jakiś czas móc robić to szybko i bez większych problemów. Wybaczcie za takie odbiegnięcie od tematu przewodniego, ale jestem zła, bo nie wiem co zrobić Wasi mężowie też mają takiego hopla na punkcie Waszych włosów?
Cześć
Mój mąż na szczęście nie ingeruje w mój wygląd, a na pewno nie stara się mi czegoś zabraniać, wręcz przeciwnie. Chciał by żebym zmieniała kolor włosów często, raz grzywka, raz bez, krótkie, długie, blond, ciemne. Czasami jego pomysły mnie zadziwiają.Każda twoja myśl jest czymś realnym - jest siłą.
Danielek 03.05.2015r.
Sebastianek 27.08.2017r. -
nick nieaktualnyHej dziewczyny
Ja niestety również zaniedbuję forum, ale niestety w pracy mam dużo roboty, mało tego zastępuję koleżankę, która jest na urlopie, więc na dodatek siedzę po godzinach, a że od 11 sierpnia idę na urlop to muszę troszkę podgonić i pozałatwiać co nie załatwione.
U mnie po staremu, czekam na @.Miała być dzisiaj, ale cosik jej nie ma. Na cuda nie liczę, ale nie ukrywam, że główka działa i obmyśla różne scenariusze
Pola co do włosów, mój K również się nie wtrąca, aczkolwiek mówi mi że mogę zrobić wszystko co chce tylko nie mam farbować się na rudo Może pogadaj z mężem, że jeszcze Cię nie widział a już mu się nie podoba. Przecież zawsze możesz ponownie zapuścić włosy i wrócić do poprzedniej fryzury. A myślałaś, żeby może mniej drastycznie, może je pocieniować i skrócić, ale trochę mniej? -
hej
I ja tez jakos jestem bardziej pracy oddana i ciagle cos wiec nie ma kiedy na spokojnie poczytac.
Paulina tez pomyslalam tak jak Ania żebyś moze sciela do polowy ich długosci, nie az tak krótko jakbyś chciala. Teraz codziennie myjesz a krótkie tym bardziej wymagaja takiej pielegnacji. Ja mam takie paskudne włosy że myje je codziennie przed praca i prostuje przez co walcze z ich przesuszeniem. Ale stosuje maseczke gliss kur'a którą niby kladzie sie 2-3 razy w tygodniu na minute ale ja sobie uzywam jej jak odzywki codziennie i fajnie dziala bo sie nie rozdwajaja i nie lamia wiec nawilza i jest mega wydajna. A włosy mam do ramion (tzn przód ciutke krótszy, leciutka grzywka na bok i pocieniowane od pewnej długości. Jestem mega zadowolona bo jak chce zwiazac w te upały to tylko grzywke wsuwkami przypinam, reszte zwiazuje i jest fajnie. A jak rozpuszczone to dokladniej prostuje. A moj meżul nie ma nic do moich wlosow i podobaja mu sie kazde aby zastrzega ze nie chce zebym miala krótkie takie "na chłopaka" bo jak mowi - "to nie niekobiece a w łózku chce miec kobiete a nie faceta " ale wielu dziewczynom pasuuja takie krótkie i w długich dziwnie by wygladały a w sumie to kwestia przyzwyczajenia moj byly nie lubi jak sie podcinalam chociaz troszke i jak malowalam paznokcie na ciemny kolor
Biedulki nadrabiacie przez te urlopy a ja sie ciesze ze u mnie praca jest na biezaco w zaleznosci ile osob przyjdzie do nas i jak jedna na urlopie to pozostale maja wiecej osob do obsłużenia (jak to dwuznacznie brzmi haha ). Teraz jedna ma urlop, pozniej druga i w koncu ja
Ania mam nadzieje ze tam jaakis mały ktosiek sie zadomowil i dlatego @ nie ma
A dzis do mnie do pracy przyprowadzili takiego malego niuńka, mial chyba jakies 14 miesiecy i smial sie w niebogłosy nie moglam oczu oderwac i gadałam do niego, az rodzice zacieszali słodziak -
Witam się w ten deszczowy wieczór Wreszcie trochę przyjemniejsze powietrze się zrobiło... Co do włosów już zdecydowałam, mam wybraną fryzurę i jutro na 10:30 idę do fryzjera. Też uznałam, że mąż się burzy, a w sumie nie wie jak będę wyglądała. Jak będzie źle to zapuszczę włosy, poza tym zakładam, że kiedyś i tak wrócę do długich, ale jakiś czas chciałabym mieć krótkie. A co do ścięcia tylko trochę to jakoś nie jestem przekonana, zawsze uważałam, że najgorzej wyglądam w takich średnich włosach. Dobrze jest mi w długich i nie ścinałabym ich gdyby nie były takie kłopotliwe, ale niektóre krótkie fryzury też mi pasują. Poza tym może będę wyglądała trochę poważniej, bo szlag mnie trafia, że mam 25 lat, a obcy ludzie walą do mnie "na ty"
czekolada lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny Pola - u mnie słoneczny wieczór
Też mam taki problem, że wyglądam młodo - za każdym razem proszą o dowód w sklepie. Ścięłam włosy ale to nic nie dało
Biorę Duphaston normalnie 19-25dc, ale teraz 23dc dostałam lekkiego krwawienia, które trwa już dwa dni. Czy to możliwe, że przed odstawieniem Dupka przyszła @ ? -
Tolcia25 wrote:Czesc dziewczyny chetnie doloncze do grupy u mnie jest 2 cykl staran moze w koncu sie kiedys uda
A my Cię z chęcią przyjmiemy
Pola - ja też zawsze miałam długie (do "dupy", że się tak wyrażę ) i całkiem niedawno je ścięłam. U fryzjera zostawiłam przeszło pół metra włosów, ale nic a nic nie żałuję Mąż też nie był pewny jak to będzie bo przywykł do długich, ale teraz stwierdził że mam zostać w takich do ramion bo tak mu się bardziej podobamTolcia25 lubi tę wiadomość
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyHej, dzisiaj zrobiłam test, 9 dni po przypuszczalnym terminie owulacji, niestety wynik negatywny chociaż baaaardzo starałam się dopatrzyć choć cienia drugiej kreseczki. Myślicie, że może jest za wcześnie na test?
Dziwnie pobolewa mnie jajnik, ale pewnie to sugestywny ból...