Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDorcia przykro mi bardzo. Nawet jeśli nie miałaś z babcią kontaktu to i tak na pewni czujesz stratę...
U mnie dopiero 19:50 a ja już ledwo na oczy patrzę, poranna zmiana i te wszystkie emocje mnie wymęczyły jak nie wiem.
Życzę Wam spokojnej nocy i miłego poranka. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnywitam soe i ja z rana :* milego dnia dziewuszki :* kwiatuszku, mimo wszystko przyjmij kondolencje:* mowie do mojego przed chwila. Kochanie,cos mam z okiem a ten na to. Co? nie wyspalo sie? haha ale powaga cos mam z okiem tak mnie boli czerwone jakies
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2014, 08:32
-
Lenka zaplikuj sobie może jakieś krople nawilżające, visin czy coś takiego.
Kwiatek, śmierć zawsze jest przykra. Ja mam za sobą w tym roku dwa pogrzeby, najgorsze, że były to młode osoby zabrane przez chorobę, nagle i niespodziewanie. Także współczuję Ci bardzo :* -
Dorotko współczuję...moja babcia również miała alzheimera...;/ ciężki temat...dała nam nieźle w kość...ale to była moja najukochańsza babcia i ciągle ją miło wspominam...
NAtt!!!!!!!!!!!!!!!no kurde moje serdeczne gratulacje...co do plamień też miałam na początku ale starałam się nie fiksować i tłumaczyłam sobie, że to termin @ więc może jakieś brudy schodzą...ale to jest świetna wiadomość
Magda, na to wszystko to chciałabym uparcie uwiesić się historii Asi "Januszkowej" i jej szczęśliwego happy endu...nic mądrzejszego nie przychodzi mi do głowy a "będzie dobrze" "doczekasz się" czy tam "bądź cierpliwa" to bez sensu i wk*rwiające...Januszkowa lubi tę wiadomość
Styczeń 2014 [*] 9t
Marzec 2015 ♡ moja mała wielka miłość
Grudzień 2016 [*] 11t
Marzec 2018 ❤️
-
Witam się z Wami Dziewczęta.
Dorotko współczuję :*
Ja mam dziś nie najlepszy dzień W sumie to całkiem kiepski. Rano robiłam test, wyszedł negatywny, chociaż byłam pewna, że zobaczę drugą kreskę. Mam ładny wykres, nie czuję nadchodzącej @ i towarzyszy mi uporczywe przeczucie, że tam na dole właśnie powstaje nowe życie, a jednak test mnie rozczarował. Co prawda widziałam wiele wykresów na których nawet w 15dpo testy wychodziły negatywne a i tak była ciąża, ale obawiam się, że nie będę jednym z tych przypadków. Później wypadła mi jeszcze jedna kłopotliwa sprawa, z którą uporałam się po jakichś 2-3h, nawet nie wiem dokładnie ile mi to zajęło, ale miałam wrażenie, że wieczność. Jestem rozdrażniona, smutna i płaczę ;( A najbardziej boli mnie chyba to, że ja się tak przejmuję tym, że testy wychodzą negatywne, a mój mąż zachowuje się, jakbyśmy mówili o tym, że zapomnieliśmy kupić makaron, to kupimy go jutro... Wiem, że wiele z Was stara się o zajście w ciążę już bardzo długo i nawet sobie nie próbuję wyobrażać jak musicie się czuć, skoro ja ryczę w trakcie drugiego cs. No i oczywiście jeśli mam potrzebę się wypłakać to muszę to robić, jak mąż jest w pracy, albo jak nie widzi, bo usłyszałabym, że "znowu ryczę" Czemu faceci nic nie rozumieją? ;( ;( Chciałabym, żeby mnie czasem wsparł, przytulił i powiedział, że będzie dobrze... -
nick nieaktualnyNiecierpliwa Pola skąd ja to znam .. faceci tacy chyba już są, mój też nie rozumie jakie dla mnie to trudno mimo że pierwszy to cykl ale ja w sobie mam jakieś dziwne obawy. Jak zaczynam o tym mówić że może coś jest nie tak to słyszę że głupoty gadam no i odrazy zmienia temat.
A ja mam dziwne obawy może wymyślam ale mój pierwszy partner którego "przyłapałam" na zdradzie został tata właśnie po tej zdradzie, a z drugim tak samo od razu po rozstaniu znalazł sobie inna i ma z nią od razu dziecko. Z tym drugim nie zawsze mądrze się zabezpieczaliśmy. Może wymyślam ale mam takie jakieś dziwne obawy. Chce mi się ryczeć ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2014, 18:20
-
Pola, po pierwsze to jeszcze nic straconego. Dopoki nie ma @ jest nadzieja. Po drugie musisz troszke odpuscic. To dopiero wasz drugi cykl, doskonale rozumiem, ze bardzo Ci zalezy ale wykonczysz sie jezeli od razu tak bardzo emocjonalnie do tego podejdziesz. Ale mysle, ze musisz sama dojrzec do takich wniskow. Ja pierwsz dwa -trzy cykle mialam taka emocjonalna jazde ale potem wyciagnelam odpowiednie wnioski. Nie powiem, teraz tez sie denerwuje, zdaza mi sie uronic lzy ale staram sie nie nakrecac. Bo jak sobie pozwole na slabosc w tym wzgledzie wszytskie inne dziedziny mojego zycia na tym cierpia.
A co do facetow, to dla niego jeszcze nic zlego sie nie dzieje. To wasz drugi cykl i pewnie uznal, ze na razie jest wszystko w porzadku. Ja tez sie na swojego. Czasami wsciekam bo jest bardzo nie emocjonalnym czlowiekiem, nigdy nie rozmawia ze mna o tym co go boli ale widze czasami w jego oczach bol i tesknote za dzieckiem. Takze nie spisuj go na straty. Skup sie na razie na przyjemnosci plodzenia a gdyby odpukac faktycznie nie udwalo sie wam przez dlugi czas to bedziemy sie martwic.
Trzymaj sie kochanie :*
(Przepraszam za brak polskich znakow i bledy ale pisze z tabletu i nie za bardzo mi idzie) -
Kamilko mój jest dokładnie taki sam. I to we wszystkich możliwych kwestiach. On nigdy nie był wylewny i od zawsze wszystko dusi w sobie, a co najgorsze złości się na mnie, że ja wszystko zawsze przeżywam. Z kolei ja przeżywam dosłownie wszystko, nie tylko kwestie dotyczące ciąży. Każda dziedzina życia jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi i każdy temat potrafi mnie na maksa zdołować tak już mam niestety. Ale dziękuję bardzo za słowa otuchy :* Jak się człowiek wygada i zostanie wysłuchany to zawsze trochę lżej na serduchu no i prawda taka, że póki wredna @ się nie rozkręci na dobre to zawsze pozostaje cień nadziei...
-
nick nieaktualny
-
Cześć
Ja właśnie wróciłam od gin. I tak jak myślałam owu nie było a na jajnikach pełno małych pęcherzy ;/ jak ja "kocham" PCOS. Na szczęście endometrium mam ładne. I mam ostatnio jeszcze próbę z Clo ale będę jeszcze dodatkowo brała estrofem. Zobaczymy co to da. Bo później można starać się z Femarą ale ten lek nie jest zarejestrowany, że działa na niepłodność i ma poważne skutki uboczne (choć wcale nie muszą wystąpić). A kolejnym krokiem są gonadotropiny w zastrzykach na co się nie zgodzę. Więc we wrześniu Clo ale już mam w nosie to wszystko. A jak się nie uda to będę piła inofolic i zajmę się sobą.Marzec x 2 -
nick nieaktualny
-
No właśnie ja tak mam. Liczne pęcherze na jajnikach i żaden nie rośnie bo jest ich za dużo a za niskie mam poziomy hormonów.
Jeżeli twoja miesiączka jest nieregularna (co 3-4 miesiące), tyjesz, choć jesz niewiele, przy tym na twarzy i plecach pojawił się trądzik, a pod nosem wąsik, wybierz się do ginekologa-endokrynologa. To może być PCOS, czyli zespół policystycznych jajników - schorzenie, które bywa przyczyną niepłodności.
Dlaczego PCOS(zespół policystycznych jajników) może być przyczyną niepłodności? Kobiety chorujące na PCOS (zespół policystycznych jajników) mają zwykle zaburzoną równowagę hormonalną. Za wysoki poziom LH i zachwiane proporcje FSH/LH (hormonów produkowanych przez przysadkę mózgową) sprawiają, że w jajnikach zwiększa się ilość drobnych, niedojrzałych pęcherzyków Graafa i nie dochodzi do owulacji. W efekcie nie może powstać ciałko żółte i nie wzrasta ilość progesteronu we krwi. Niedobór progesteronu odpowiada za nieregularne miesiączki, a zbyt dużo pęcherzyków, które produkują androgeny - za nadmierne owłosienie. Kolejne pęcherzyki rosną i obumierają, nie uwalniając jajeczek. Jajniki pełne są takich pęcherzyków, które zamieniają się w torbielki, czyli cysty - stąd nazwa zespół policystycznych jajników lub wielotorbielowatość.
Objawy zespołu policystycznych jajników
Gdy stwierdzisz u siebie kilka z wymienionych objawów, nie zwlekaj i zgłoś się do ginekologa.
Nieuzasadnione tycie (zwłaszcza w talii).
Skąpe lub nieregularne miesiączki.
Nasilony trądzik - także na klatce piersiowej, plecach.
Nadmierne owłosienie na twarzy, udach, pośladkach, plecach.
Przerzedzone włosy (tzw. zakola).
Nadciśnienie.
Podwyższony poziom cukru we krwi.
Mikrotorbiele w jajnikach (widoczne podczas USG).
Kłopoty z zajściem w ciążę.
Marzec x 2 -
Dziewczynki na tym wątku jest już na prawdę wiele przyszłych mam, które były w różnych sytuacjach, najczęściej zdrowotnych. Udało się i Wam również się uda. Nie widzę innej możliwości i piszę to z wielkim przekonaniem.
Życzę Wam miłego weekendu, wrzucajcie na luz, testujące mamy niech poczekają do poniedziałku z testami, a starające biorą się do roboty!!!
:*lenka123321 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny nakrzyczcie na mnie! Robilam rano test, nic nie pokazał. Poszłam spać, idę go wyrzucić a tam cieniutka kreseczka. Wiem, że po czasie ale robiłam już test tej firmy i nic mi takiego nie wyszło nigdy a zawsze sprawdzam testy po czasie zanim je wyrzucę. Taka mania... K**rwa.. Teraz żałuję że go zrobiłam a nie poczekałam do poniedziałku tak jak miałam w planach...
-
Kamila weź się w garść!! Ja wiem, że ta niewiedza Cię dobija. W poniedziałek masz iść zrobić betę a nie głupie testy! Ja też mam manię patrzenia po zrobieniu zanim wyrzucę i ostatnio też widziałam cień cienia a za 2 dni dostałam miesiączkę. Po czasie zachodzą dalej reakcje i może się pojawić kreska. Nie testuj już! Jak masz jakiś test schowaj go głęboko do szafy. Jest weekend ciesz się nim razem z mężem. Zapomnij o cyklu, zapomnij o testach.!!!! ;*
Marzec x 2 -
Kamila teraz to juz co ma byc to bedzie, jestes w ciazy to i tak dowiesz sie niedlugo a jak nie to @ i tak zawita. A teraz to blokujesz organizm przez ten stres i napiecie i jesli nie ma fasoli to blokujesz @ swoją psychiką. Teraz juz nic nie zmienisz, do lekarza i tak za wczesnie w razie ciąży wiec czekaj. Teraz tylko beta wiecej by Ci wyjasniła.
PS. Dzieki dziewczyny za wsparcie :* dzis o 13 pogrzeb wiec bardzo szybko i bedzie po bólu.
buziaki :* -
nick nieaktualnyOj Kamila, głuptasie i na co Ci to było...?
Jeżeli masz możliwość to podskocz na betę, ona wszystko wyjaśni.
Staraj się nie myśleć za dużo chociaż wiem, że to nie łatwe... :*
Dorcia ściskam Cię.
Ja tymczasem staram się nie zwariować do środy. Napisałam do przyjaciółki o pozytywnych testach i tym wszystkim, mówiła, że też miała takie plamienie i bóle brzucha jak przed okresem. Trochę mnie uspokoiła bo byłam już gotowa pęknąć i zadzwonić do mamy i zapytać jak to u niej wyglądało bo ona miała normalnie dwa okresy w ciąży chociaż chciałabym poczekać i powiedzieć jej jak już będę miała pewność, że wszystko dobrze.
Staram się oszczędzać zwłaszcza w pracy, nawet siebie nie podejrzewałam, że mogę mieć tak olewczy stosunek w pracy ale tłumaczę sobie, że trzeba tak dla dobra fasoli. Cycki wylatują mi już z miseczki C i zaczęłam smarować je kremami na rozstępy bo jak tak dalej pójdzie to będą wyglądały jak worki na ziemniaki. Dziś spałam 12 godzin a mogłabym jeszcze z 5 przespać spokojnie. Trochę pobolewa mnie głowa i pić mi się chce jak cholera ale ogólnie czuję się świetnie. No i najważniejsze coraz mniej mam chwil załamania i strachu i myślę pozytywniej czego i Wam życzę.